Dzisiaj wybraliśmy się na "Harbour Hopper tour" w Halifax w Kanadzie, czyli wycieczkę amfibią. Ten zielono-niebieski środek pośredni między samochodem a łodzią zaczyna się na lądzie, a po pewnym czasie na ulicach miasta po prostu wjeżdża się do wody.
Wycieczka Harbour Hopper na wodzie ...
Wycieczka amfibią rozpoczęła się na lądzie, tutaj w Halifax i wjechaliśmy prawie bezpośrednio do wody, dzięki czemu mogliśmy zobaczyć wybrzeże z zewnątrz. Mimo że wiedzieliśmy, że to zadziała idealnie, dziwnie było wjechać prosto do wody... samochodem? Cóż, wkrótce poczuliśmy się bardziej jak na łodzi.
Na pierwszym zdjęciu widzimy nas, gdy właśnie weszliśmy do wody. Przewodnik wskazuje i opowiada nam o rzeczach, które możemy zobaczyć z łodzi. Następnie wycieczka była kontynuowana wzdłuż wybrzeża, podczas gdy przewodnik opowiadał nam o domach i łodziach wokół nas. Mieliśmy również lepszy widok na restaurację Murphy's, w której jedliśmy kolację prawie każdej nocy podczas tej wycieczki.
To całkiem fajne miasto, prawda? Muszę przyznać, że podoba mi się mieszanka metropolitalnych drapaczy chmur i relaksujących wakacyjnych miejsc w porcie. Oczywiście błękitne niebo i prawie 30-stopniowe letnie upały nie umniejszają wrażeń.
... i na lądzie
Po pewnym czasie spędzonym na wodzie nadszedł czas, aby nasza wycieczka Harbour Hopper była kontynuowana na lądzie. Pojazd wjechał na drogę i teraz przyzwyczailiśmy się do tego, że jesteśmy w samochodzie, a nie na łodzi. Zostaliśmy oprowadzeni po różnych domach i kościołach oraz po dużych częściach Halifaksu, podczas gdy przewodnik wskazywał i mówił nam.
Nawiasem mówiąc, statek/pojazd (jakkolwiek to nazwać?) kosztuje około miliona dolarów i był używany jako pojazd amfibijny w wojnie w Wietnamie. Pierwotnie był w kolorze wojskowej zieleni, ale teraz został przemalowany, aby wyglądać nieco ładniej... I wygląda nieco ładniej niż pojazd wojenny? Muszę przyznać, że w tej wersji podoba mi się o wiele bardziej!
Nils-Åke & Birgitta mówi:
Fajny statek lepiej nadaje się do tego niż do wojny. Halifax wydaje się oferować wiele do zobaczenia i zrobienia. Mam nadzieję, że pogoda się poprawi.
Nisse
15 lipca 2012 r. - 9:01
Matts Torebring mówi:
Ale super!
15 lipca 2012 r. - 9:57
Inga Magnusson mówi:
Ponownie czytam Twojego bloga po tygodniu w całkowitym internetowym cieniu. Ciekawy temat konferencji, pracowałem z tą kategorią uczniów przez 15 lat mojego życia, od zaledwie kilku tygodni do szkoły średniej. Najmłodszym z nich był okres, kiedy byłem konsultantem przedszkolnym w opiece/habilitacji i pracowałem z Irene Johansson, która badała komunikację migową z małymi dziećmi z zespołem Downa. Ale to już inna historia.
15 lipca 2012 r. - 10:40
administrator mówi:
Nils-Åke & Birgitta, tak, naprawdę lepsze wykorzystanie! Ci, którzy używali go podczas wojny, prawdopodobnie mieliby trudności z wyobrażeniem go sobie w ten sposób...
😉
Inga Magnusson, interesujące i dobrze to słyszeć! Tak, to była ekscytująca konferencja z udziałem badaczy z całego świata. Tematyka była szeroko związana z niepełnosprawnością intelektualną, więc dotyczyła zdrowia, uczestnictwa, integracji, pracy, studiów, struktur społecznych itp. zarówno dzieci, jak i dorosłych, a także komunikacji. Ale zawsze było około 10 równoległych sesji wykładowych, więc trzeba było starać się wybrać jak najlepiej...
😉
15 lipca 2012 r. - 15:07