Kiedy spotkaliśmy blogera Annika W Sewilli zaoferowano nam pyszne małe małże - coquinas. Zapytaliśmy, jak je ugotować, a potem nie minęło wiele czasu, zanim sami je kupiliśmy. Małże są bardzo polecane, a oto przepis.
Jak gotować Coquinas
Zacznij od opłukania małży. Ten krok jest ważny, ponieważ są one piaszczyste! Włóż je do zimnej, osolonej wody. Wtedy małże pomyślą, że są z powrotem w morzu i otworzą się. Wypłucz je dokładnie! (Nie byliśmy wystarczająco ostrożni, więc było trochę chrupania...)
Drobno posiekaj czosnek i podsmaż go na oliwie z oliwek. Dodać małże i smażyć, aż obumrą i otworzą się. Dopraw solą i wyciśnij cytrynę. Następnie jeść rękami prosto z muszli. Podawać z chlebem zanurzonym w oliwie z oliwek. Soooo dobre!
BP mówi:
Drool, drool. Uwielbiam te małże i rozumiem, że jesteś błogosławiony:-)
11 lutego 2015 r. - 18:07
Åsa mówi:
Przepysznie dobre! Jeśli chcesz trochę à portugues, możesz dodać kolendrę, a może piri-piri i vinho verde!
11 lutego 2015 r. - 18:37
Casa Annika mówi:
Cieszę się, że sam go ugotowałeś!
11 lutego 2015 r. - 19:29
Bosse i Gerd mówi:
Brama do nieba jest blisko..., kiedy jesz Coquinas w Hiszpanii lub Conquilhas w Portugalii (ten sam rodzaj małży = kilmussla po szwedzku).
W Lizbonie w pobliżu placu Rossio (absolutne centrum miasta) znajduje się restauracja, która serwuje wyłącznie jedzenie:
Conquilhas w sosie czosnkowym,
Amêijoas à Bulhão Pato - małże gotowane na parze z czosnkiem, oliwą z oliwek, białym winem i posiekanymi liśćmi kolendry,
Dziś wieczorem będziemy śnić o tych małżach... !!!!
11 lutego 2015 r. - 19:55
Ditte mówi:
Dziękuję za świetne przepisy. Jest tu mnóstwo tych "coquinas", ale jeszcze ich nie robiłam. Teraz to się stanie. Do tej pory byłam zadowolona z małży. Ale fajnie jest się różnić.
11 lutego 2015 r. - 21:19
Marina mówi:
Uwielbiam małże, ale za tymi nie przepadam. Tak naprawdę jadłam je tylko bez sosu i nie smakowały zbyt dobrze. Jednak tutaj istnieje wariant zwany "lalas", który jest czymś podobnym i jest podawany w bardzo mocnym i smacznym sosie chili - tak dobrym!!!
12 lutego 2015 r. - 8:38
administrator mówi:
Åsa, ciekawe, jak Portugalczycy radzą sobie z małżami! Dziękuję bardzo!
🙂
Annika, dzięki za przedstawienie nam ich! Super smaczne i fajnie spróbować samemu!
Bosse i Gerd, ciekawe jak to się nazywa po szwedzku! Brzmi jak świetna restauracja... Mmm!
🙂
Ditte, spróbuj! To było całkiem proste! Ale jak wspomniano, ważne jest, aby wypłukać torfowiska!
😉
Marina, uważamy, że są świetne, ale gusta są różne. I tak, oliwa z oliwek, czosnek i cytryna dodają smaku! Czy takie lalas istnieją w Hiszpanii?
12 lutego 2015 r. - 10:32
Pan Steve mówi:
Zawsze fajnie jest mieć nowe danie. Dzięki za przepis.
12 lutego 2015 r. - 10:54
Ama de casa mówi:
Są naprawdę bardzo dobre
🙂
12 lutego 2015 r. - 11:15
rozwiązanie rhann mówi:
Małże są pyszne... ale czy nie potrzeba prawie całego zbiornika na wodę, aby wypłukać piasek?
Teraz moje pytanie: Jeśli chcę umieścić zdjęcie na swoim blogu, jak to zrobić? Mam Maca...
Planujemy pojechać do Fortuna (Murcja) na Acsicamping. Jest tam spa, które przyciąga... 36+ w wodzie!
Baw się dobrze tam, gdzie jesteś...
12 lutego 2015 r. - 11:55
administrator mówi:
Solan, haha, nie wzięliśmy za dużo wody. Ale może powinniśmy byli...? W takim razie nie bardzo rozumiem o co ci chodzi? Gdzie chcesz zamieścić zdjęcie? Razem z komentarzem...? Nie wydaje mi się to możliwe. A na samym blogu to tylko ja zamieszczam zdjęcia...? Wyjaśnij, co masz na myśli lub wyślij zdjęcie e-mailem i powiedz, co myślisz! Przy okazji, gdzie teraz jesteś?
12 lutego 2015 r. - 12:03
rozwiązanie rhann mówi:
Tak, tylko w związku z komentarzami. Na przykład zdjęcie z naszego kempingu pod Cartageną w deszczu. Ale teraz już wiem, jak działa blog. Cały dzień robimy pranie, bardzo powolne maszyny. Jutro jedziemy pociągiem do Murcji, a potem będzie spa w Fortunie.
12 lutego 2015 r. - 12:38
administrator mówi:
Solan, byłoby miło z takimi zdjęciami, ale nie jest to możliwe. Dzisiaj też mamy deszcz i pranie! Ok, sprawdziłem na mapie, gdzie się zatrzymujesz!
🙂
12 lutego 2015 r. - 13:01
Marina mówi:
"Lalas" to coś, co po angielsku nazywa się "clams" (nie wiem, czy jest na nie inne szwedzkie słowo, czy wszystko nazywamy "mussels") i podawane są z cudownym sosem z imbiru, cebuli i chilli. Jeśli znajdziesz coś podobnego, musisz spróbować!
13 lutego 2015 r. - 3:50
administrator mówi:
Marina, dzięki za wskazówkę! Będziemy mieć oczy szeroko otwarte!
13 lutego 2015 r. - 9:52
Na całej planszy mówi:
Co za pyszna alternatywa dla Moules Frites 🙂 Dzięki za wskazówkę.
13 lutego 2015 r. - 21:13
Maria z Rövarhamn mówi:
Zawsze zastanawiałem się, jak te małże zwane coquinas w Hiszpanii nazywają się po szwedzku. Czy ktoś wie? Znaleziono je na plażach Chagos. Dzieci siedziały w piasku w ciągu dnia i wykopywały kolację na wieczór. /Linda
11 lutego 2016 r. - 9:10