W wieku 36 i 44 lat Jonas Näslund i Helena Lindvall są znacznie poniżej średniego wieku podróżujących kamperem, ale już zdali sobie sprawę z atrakcyjności kampera. Po tym, jak zakochali się w jeździe na rowerze podczas podróży po Ameryce Południowej, zastanawiali się, jak przetransportować swoje rowery na południe Europy. Kamper był rozwiązaniem!
Jonas i Helena wzięli roczny urlop i w ciągu tego roku poznali znaczną część Europy, w tym Polskę, Słowenię, Francję i północną Hiszpanię. Para nadal jest w trakcie swojej ekscytującej podróży, mimo że rok dobiega końca. Oczywiście skorzystaliśmy z okazji, aby zadać kilka ciekawych pytań! Jeśli chcesz przeczytać więcej, możesz śledzić resztę podróży Jonasa i Heleny na stronie pary Strona na Facebooku.
Spis treści
Czy możesz opowiedzieć nam trochę o sobie? Jak żyjesz, gdy nie podróżujesz po Europie kamperem?
Luleå zdobyło w 2016 roku między innymi złoto Mistrzostw Szwecji w koszykówce. To ważny początek odpowiedzi na pytanie o nas i o to, kim jesteśmy. Sport, a zwłaszcza koszykówka, jest ważną częścią naszego życia. W kręgach kamperowych można powiedzieć, że jesteśmy młodzi, Helena ma 36 lat, a Jonas 44 lata. Jesteśmy parą od około 3 lat i mieszkamy jako konkubenci w naszym wynajmowanym mieszkaniu w Luleå od około dwóch lat. Jonas ma "dorosłego" syna, który ma 23 lata i mieszka w Umeå.
Na co dzień oboje pracujemy w sektorze non-profit / społeczeństwie obywatelskim, Jonas pracuje dla Szwedzkiej Konfederacji Sportu w Norrbotten, a Helena ma swoją pracę w Save the Children. Oprócz powyższego ważni są oczywiście przyjaciele i rodzina, ale także bliskość natury i aktywne życie na świeżym powietrzu.
Jak wpadłeś na pomysł odbycia tej podróży i co dodało Ci odwagi?
Tak naprawdę nie uważamy żadnego z nas za szczególnie odważnego lub trudnego do wyruszenia. Nie widzieliśmy żadnych przeszkód ani nie mieliśmy żadnych obaw przed podróżą ani w jej trakcie. Jasne, zdarzały się momenty, kiedy mrowiło nas w żołądku, ale wtedy bardziej prawdopodobne jest, że denerwowaliśmy się, że skończymy w wąskiej uliczce ze zbyt dużym samochodem wśród żywiołowych i trąbiących mieszkańców południowej Europy.
Pomysł wybrania się w długą podróż kamperem nie istniał aż do lata 2014 roku. W marcu tego roku wybraliśmy się na przygodową wyprawę do Chile i Argentyny, jeżdżąc na rowerze po Andach i północnej Patagonii. Okazało się, że jazda na rowerze idealnie do nas pasuje, kupiliśmy sportowe rowery górskie i zaczęliśmy myśleć o tym, jak moglibyśmy przetransportować je i siebie do lasu i na wieś, aby fajnie jeździć na rowerze. Ale gdzie mielibyśmy spać? Rozwiązaniem okazał się kamper!
Jonas Näslund i Helena Lindvall uderzyli!
Doszliśmy do wniosku, że chcemy mieć duży garaż w samochodzie do przewożenia rowerów, dobre i długie łóżka oraz niezbyt duży samochód. Pojechaliśmy do największego sklepu z kamperami w Norrland, zobaczyliśmy małego łobuza i niemal natychmiast podjęliśmy decyzję. W czerwcu 2014 roku staliśmy się właścicielami kampera, dlaczego kampera? Nie wiedzieliśmy nic o samochodach, silnikach, a jeszcze mniej o LPG, elektryce i rzeczach związanych z posiadaniem kampera.
W wakacje 2014 roku zabraliśmy samochód i pojechaliśmy na pięciotygodniowy obóz szkoleniowy dla kamperów w Norwegii i szwedzkich górach. Wolność i możliwość wyrwania się na łono natury sprawiły, że zakochaliśmy się w życiu w kamperze. Podczas gdy oboje byliśmy trochę głodni nowych wyzwań w zakresie pracy, narodził się pomysł, aby studiować, zdobyć nowe doświadczenia i połączyć to z przygodą w kamperze. Latem 2015 roku opuściliśmy Szwecję na rok w drodze.
Czy możesz opowiedzieć nam o swojej podróży? Jak podróżowałeś do tej pory i jaka jest droga przed Tobą?
Ponieważ mieszkamy daleko na północy, w wydłużonym kraju, to była długa podróż, zanim jeszcze opuściliśmy Szwecję. Kilka tygodni zajęło nam dotarcie do mostu i do reszty Europy. Po drugiej stronie mostu znajdowała się Dania z ulubioną wyspą Mön.
Następnie północne Niemcy z wieloma dniami w Berlinie, polskie wybrzeże, a następnie cała Polska i Słowacja. Krótki skręt do Austrii, aby odwiedzić Wiedeń, a następnie Węgry i dalej do Słowenii, w której się zakochaliśmy. Ponownie odwiedziliśmy Austrię z mnóstwem alpejskich przygód, zanim dotarliśmy do południowych Niemiec i Oktoberfest.
Kilka pięknych zamków później byliśmy już we Włoszech, aby poznać okolice wszystkich jezior - Lugano, Como, Iseo i Garda. Przejechaliśmy przez Toskanię i popłynęliśmy promem na cudowną Korsykę z absolutnie magiczną przyrodą. Powrót do Włoch i na południe z Rzymem, Amalfi i Neapolem jako wisienką na torcie, a następnie wyjazd na Sycylię na miesiąc. Następnie w ciągu dwóch dni przejechaliśmy przez Włochy w kierunku południowo-północnym, by następnie wtoczyć się i powąchać trochę Francji i przekonać się, że spędzimy tam wiele pięknych dni później wiosną, kiedy temperatura będzie bardziej komfortowa.
Północna Hiszpania zdobyła nas szturmem, a Picos de Europa stało się naszym ulubionym miejscem. Następnie podążyliśmy wzdłuż portugalskiego wybrzeża w kierunku Lizbony, a następnie wylądowaliśmy na około miesiąc na ciepłym wybrzeżu Algarve. Dalej do południowej Hiszpanii, gdzie na przemian podążaliśmy wzdłuż wybrzeża i bardziej w głąb lądu wśród gór.
Granica z Francją została przekroczona nad Morzem Śródziemnym, gdzie najpierw obrzeża Pirenejów pokazały fantastyczną przyrodę, przystanek w Andorze, a następnie dalej wśród głównie gór nieco od wybrzeża, ale także Riwiera Francuska i Monako zostały odwiedzone. Następnie pojechaliśmy na północ Francji, robiąc objazd do Szwajcarii i niemieckiego Schwarzwaldu.
Teraz jesteśmy z powrotem we Francji i właśnie opuściliśmy dzielnicę Szampanii i udaliśmy się do Paryża. Po Paryżu podróż kończy się dla Heleny, która wraca do Luleå, ponieważ wkrótce rozpoczyna nową pracę. Jonas kończy rok w kamperze, podróżując na własną rękę do Normandii, a następnie na północ przez Belgię, Holandię, Danię, Norwegię i szwedzką E4 do Luleå.
Ogólnie rzecz biorąc, możemy powiedzieć, że nasze zainteresowanie spędzaniem czasu na świeżym powietrzu i klimat miały duży wpływ na to, gdzie podróżowaliśmy. W tym roku chcieliśmy uniknąć śniegu i odkryć na przykład Alpy na rowerze i w butach turystycznych zamiast na nartach. Na etapie planowania w domu, umieściliśmy gigantyczną mapę Europy na ścianie w salonie, wygooglowaliśmy i przypięliśmy miejsca, które chcieliśmy odwiedzić i mniej więcej kiedy.
Tak więc pomysł na trasę podróży był od początku, choć po drodze wiele się zmieniło, bo wskazówki pojawiały się na blogach, Facebooku czy w trasie. Slow travel - odkrywanie długo i dogłębnie to nasza melodia.
Czy doświadczyłeś nieoczekiwanych trudności podczas podróży? Opowiedz nam o tym!
Nie doświadczyliśmy żadnych bezpośrednich trudności, z trudnościami, które się pojawiły, byliśmy w stanie sobie poradzić, ale niektóre mniej lub bardziej samodzielnie wybrane trudy. Uwielbiamy doświadczenia związane z jedzeniem i postanowiliśmy pojechać rowerem z wybrzeża Sycylii do małego przytulnego miasteczka Ragusa. Tam zarezerwowaliśmy pokój w hotelu i kolację w restauracji Michelin.
Kiedy wyruszyliśmy rano, niebo było bardziej czarne niż czarne, a po godzinie jazdy z wysokości spływało tyle wody, że samochody prawie ślizgały się na boki, a jeszcze gorzej dla nas na rowerach. Po pięciu godzinach jazdy w poziomym deszczu byliśmy całkowicie wyczerpani, szczęśliwi i zmarznięci, gdy w końcu zameldowaliśmy się w naszym hotelu.
Kolejna przygoda wydarzyła się, gdy mieliśmy wjechać rowerami na najwyższy szczyt Austrii, Grossglockner, plan zakładał przejechanie 3,3 kilometra pod górę o średnim nachyleniu 12 procent. Jednak po 8 km pod górę wjechaliśmy w ścianę, nie dosłownie, ale nie ruszyliśmy dalej, była prawdziwa burza i porywisty wiatr, który uniemożliwił nam poruszanie się do przodu / do góry. Profesjonalni rowerzyści usiedli w stosach na miejscu odpoczynku i zdecydowali się zawrócić, ponieważ ocenili, że jest to po prostu zbyt niebezpieczne, wtedy my, szczęśliwi ćwiczący, również zawróciliśmy.
Innym razem wylądowaliśmy na bocznych drogach podczas wędrówki przez przełęcz górską, co spowodowało, że czołgaliśmy się i wisieliśmy w łańcuchach, musieliśmy zejść wzdłuż zanurzonych ścian skalnych, ale nawet to poszło dobrze. Zdarza się to często w ciągu roku, ale ogólnie mieliśmy szczęście, że nic naprawdę nieprzyjemnego się nie wydarzyło.
Czy możesz opowiedzieć nam o jakichś szczególnych miejscach lub doświadczeniach po drodze?
Odwiedziliśmy i doświadczyliśmy wielu perełek miejsc w całej Europie, trudno jest wybrać tylko kilka, ale oto niektóre z tych, które utkwiły nam w pamięci:
Korsyka - Magiczna wyspa z przyrodą, która oferuje wspaniałe połączenie życia na świeżym powietrzu, słońca i pływania. Istnieją szlaki turystyczne na dużych wysokościach, które przecinają całą wyspę, a także szalone piękne odcinki dróg wzdłuż wybrzeża, zarówno rowerem, jak i samochodem. Zachodnie wybrzeże i Bonifacio na południowym krańcu to dwie prawdziwe perełki.
Słowenia - Mały kraj, który ma wszystko! Zielone wzgórza z winnicami, wysokie szczyty, takie jak Velika Planina i wokół jeziora Bohinji, piękna stolica, największy w Europie system jaskiń i Morze Śródziemne. Mieliśmy okazję mieszkać i pracować z niesamowitą słoweńską rodziną przez tydzień. Pomagaliśmy w ich ekologicznym rolnictwie i biznesie, dzięki czemu uzyskaliśmy bardzo dobre wprowadzenie do kraju i ludzi.
Górzysty krajobraz Francji - Niesamowicie piękne! Szczególnie podoba nam się obszar na skraju Pirenejów, wioski wokół Millau oraz wąwozy Jonte i Tarn. Nie wspominając już o Gorges de Galamus. Lub najpotężniejszy z nich, Gorges du Verdon, na północ od Antibes. Wioski i tereny wiejskie są tak łatwo dostępne i oferują wszelkie możliwe usługi, nawet jeśli jest to tylko mała wioska.
Łeba - To polskie nadmorskie miasto jest domem dla parku narodowego z gigantycznymi wydmami wciśniętymi między morze i jezioro. Warto odwiedzić to miejsce!
Zakopane - Raj dla miłośników pieszych wędrówek w Tatrach! Bardzo dostępny i popularny wśród samych Polaków. Tutaj można szybko zdobyć wysokie szczyty i doświadczyć pięknych alpejskich łąk i jezior na dużych wysokościach. Kilka kilometrów na południe, jeśli pojedziesz na Słowację, jest ta sama niezrównana przyroda, ale znacznie mniej ludzi na szlakach.
Picos de Europa - W północnej Hiszpanii, gdzie szczyty parku narodowego zapewniają widok na morze, jest pysznie. Znajdują się tu również piękne jeziora, a przez okolicę przebiega szlak pielgrzymkowy Camino de Compostela.
Ronda - Miasto w górach, około 10 kilometrów na północ od Malagi. Zbudowane na skalistych półkach. Koniecznie, jeśli jesteś w okolicy.
W jaki sposób finansujesz podróż i jak to możliwe, że jesteś tak długo poza domem?
Wyeliminowaliśmy prawie wszystkie koszty w domu, anulowaliśmy wszystko, co można anulować, wynajęliśmy mieszkanie i sprzedaliśmy samochód. Teraz nie mieliśmy zbyt wiele czasu, aby zaoszczędzić pieniądze na podróż, ale w krótkim czasie udało nam się utrzymać wysokie oszczędności i wraz z pewnym kopaniem w "buforze życia / oszczędnościach" udało nam się zebrać budżet.
Nasz budżet na jeden rok wynosił około 300 000 SEK (wliczając wszystko). To coś pośredniego, nie luksus, ale też nie niskobudżetowy wariant. Prywatnie sprawdziło się to w utrzymywaniu kontaktu z rodziną i przyjaciółmi. Oboje byliśmy na urlopie przez rok od naszej pracy.
Jakie masz plany po powrocie do domu? Czy będziesz kontynuować jak wcześniej, czy też podróż zmieniła twoje nastawienie?
Czujemy się szczęśliwi, że mogliśmy odbyć podróż, którą odbyliśmy i mieliśmy fantastyczną przygodę. Być może priorytety nieco się zmieniły, ale nadal wspaniale jest wrócić do domu do codziennego życia z nową energią.
Jaki jest Twój wymarzony cel podróży?
Możemy powiedzieć, że chociaż podróżujemy po Europie od prawie roku, jest jeszcze wiele do odkrycia i w żadnym wypadku nie skończyliśmy z Europą. Ale są jeszcze trzy inne podróże, o których rozmawialiśmy i które chcemy odbyć. Odkrywcza wycieczka do Kolumbii Brytyjskiej w Kanadzie, piesza wycieczka w Himalaje i jazda na rowerze wśród Góry Atlas w Maroku.
Dziękujemy Jonasowi Näslundowi i Helenie Lindvall za podzielenie się swoimi doświadczeniami i przemyśleniami!
Ama de casa mówi:
Naprawdę wygląda na to, że mieli i mają bardzo dobry i pełen przygód rok 🙂 .
Ciekawie było też przeczytać, że nawet ludzie, którzy faktycznie mają kampera, mogą być nieco zdenerwowani wjeżdżaniem w wąskie uliczki 😉.
Ale to o jeździe na rowerze w górach, ciężko mi zrozumieć, że decydujesz się na to dobrowolnie... 😀 .
14 maja 2016 r. - 8:53
Åsa mówi:
Wierzę w powolne podróżowanie. I jazdę na rowerze. Widzę tu kilka kamperów z rowerami i myślę, że to dobry pomysł.
14 maja 2016 r. - 10:25
Lennart mówi:
Interesująca lektura!
Wesołych Zielonych Świątek!
14 maja 2016 r. - 11:54
Lena w Walii mówi:
Interesująca lektura! Fajnie jest poznać ich przemyślenia na temat podróży.
Miłego weekendu!
14 maja 2016 r. - 13:35
Rola Cariny mówi:
Prawdziwi poszukiwacze przygód, obaj 🙂
Szczęśliwej Pięćdziesiątnicy.....
14 maja 2016 r. - 14:09
BP mówi:
Co za poszukiwacze przygód! Naprawdę udało ci się przyciągnąć wspaniałe "ofiary wywiadów". Dobra robota!
14 maja 2016 r. - 14:16
administrator mówi:
Ama de casa, haha, tak, my, którzy mamy kampera, też możemy być nerwowi... przynajmniej czasami trochę 😉.
Åsa, jest sporo osób, które mają rower i wydaje się to mądre! My też to rozważaliśmy, ale ostatecznie tak się nie stało, ponieważ nie mieliśmy ani miejsca, ani wagi, ani nie mogliśmy sobie pozwolić na zakup rowerów (nasze zostały skradzione sześć miesięcy przed wyjazdem).
Lennart, dziękuję bardzo!
Lena z Walii, bardzo dziękuję!
Rolle i Carina, prawda? Dziękuję bardzo!
BP, cieszę się, że lubisz naszych gości! Jest wielu, którzy odbywają ciekawe podróże, odkryliśmy 😉.
14 maja 2016 r. - 15:23
Lena mówi:
To był bardzo interesujący rok! Z pewnością prawdą jest, że naprawdę można "żyć i jeść taniej", aby "osiągnąć swoje wymarzone cele", przewartościować swoje dotychczasowe wartości, a następnie zdobyć doświadczenia!
14 maja 2016 r. - 16:15
Ditte mówi:
Naprawdę interesująca, zabawna i pouczająca lektura. I podoba mi się idea "powolnego podróżowania", aby zobaczyć, wziąć i doświadczyć, zamiast pędzić z miejsca na miejsce, aby złapać jak najwięcej. Trzeba też być w stanie przetrawić wszystkie doświadczenia.
Rozumiem, że Helena i jOnas mieli fantastyczny rok i jeśli się czegoś chce, to zazwyczaj można to zrealizować.
W pełni zgadzam się z ich przemyśleniami na temat Korsyki, francuskich wiosek i Pirenejów.
Dziękuję za kolejny świetny wywiad.
14 maja 2016 r. - 18:18
Veiken mówi:
Fajnie się czyta Twoje wywiady z gośćmi. bardzo ciekawe, chociaż nie wyobrażam sobie jazdy na rowerze do "nieba", chociaż z powrotem jest z górki! 🙂 Wesołych Zielonych Świątek!
14 maja 2016 r. - 18:25
Staż w kamperze mówi:
Tyle radości z czytania! Korsyka jest również na naszej liście top 10 - fantastyczna wyspa. Teraz jednak jestem ciekawa Słowenii....
14 maja 2016 r. - 18:41
Pan Steve mówi:
Gdzie można znaleźć tych wszystkich niesamowitych ludzi, którzy robią to, co my, zwykli śmiertelnicy, chcielibyśmy robić, ale nie mamy odwagi o tym pomyśleć?
Szczególnie podobała mi się przejażdżka rowerem do restauracji Michelin w Ragusie na Sycylii. Lubię takie ostre kontrasty.
14 maja 2016 r. - 19:09
Eva - Ludzie na ulicy mówi:
Bardzo podobają mi się twoje posty "Gość tygodnia"! Zawsze ekscytujące i przyjemne do czytania! Dziękuję bardzo 🙂 .
14 maja 2016 r. - 20:03
Solan mówi:
Tak, co za twardziele! Odświeżające jest czytanie o przygodach Norwegów... nie ma w tym smutku... Mój mąż Lasse spotkał ich w marcu na kempingu w północnej Hiszpanii, a potem jeździł na rowerze po Pirenejach. Był pod wrażeniem energii tej pary. Ja również jestem pod wrażeniem ich historii 🙂
14 maja 2016 r. - 22:48
Ruth w Wirginii mówi:
OMG! Co za wycieczka! Nie tylko pobyt tam, gdzie zatrzymał się kamper
ale przygody daleko wykraczające poza zwyczajność. Młodzi ludzie muszą być
w najlepszej formie fizycznej, jeśli mogą tak jeździć na rowerze.
Mogłeś odwiedzić obszary takie jak Słowenia i inne
części byłej Jugosławii! Chorwacja i inne.
To świetnie, że możesz wziąć pełny rok urlopu. Byłoby
trudne tutaj. - Ostatnie zdjęcie; gdybym mógł zdecydować, byłbym
miałbym wydać ostatnie tchnienie, TO byłoby to miejsce.
Nieopisanie piękne! Opalony facet z jedzeniem w ręku - całkowicie OK! 🙂
15 maja 2016 r. - 0:39
administrator mówi:
Lena, ja też uważam, że często można daleko zajść, jeśli jest się gotowym trochę poświęcić. Rzadko kiedy w życiu coś jest całkowicie za darmo 😉.
Ditte, cieszę się, że podoba Ci się wywiad! I zgadzamy się co do Korsyki 😉.
Veiken, cieszę się, że podobają ci się nasze wywiady!
Staż w kamperze, zgadzam się! Złożyliśmy krótką wizytę w Słowenii przy jednej okazji, ale ja też chcę zobaczyć więcej!
Steve, tak haha, można się zastanawiać 😉 Jest wiele osób, które robią ekscytujące wycieczki, odkryliśmy! (Mamy pewną sieć kontaktów, ponieważ prowadzimy bloga podróżniczego od dłuższego czasu, więc mamy oczy szeroko otwarte).
Eva, jak miło słyszeć, że podoba Ci się nasza koncepcja z gośćmi! 🙂
Solan, tak, pamiętam, jak mi mówiłeś, że ich spotkałeś (albo wtedy Lasse)! Co za zabawa! 🙂
Ruth z Wirginii, też jestem pod wrażeniem ludzi, którzy podejmują te bardziej fizyczne wysiłki! I zgadzam się, że ostatnie zdjęcie jest niesamowite, to musi być przeżycie być w takim miejscu!
15 maja 2016 r. - 8:50