Kiedy niedawno pisaliśmy o szwedzkich zwyczajach wakacyjnych, stwierdziliśmy, że wielu Szwedów je i pije więcej na wakacjach niż w życiu codziennym. Niestety, musimy przyznać, że to prawda. Prawdopodobnie oboje straciliśmy kondycję i przybraliśmy na wadze po wakacjach.
Spis treści
Powrót do formy po wakacjach
Badanie dotyczące Szwedzkie zwyczaje świąteczne wynika, że Szwedzi lubią pić i jeść więcej niż zwykle na wakacjach, i prawdopodobnie dotyczy to również nas. Kiedy jesteśmy na wakacjach, lubimy jeść trochę więcej jedzenia, pić trochę więcej wina i chodzić na mniej długich spacerów. Nie jest to dobra kombinacja dla naszej kondycji. Teraz nadszedł czas, aby odzyskać formę i można powiedzieć, że mamy na to trzy strategie.
1. chodzenie do pracy
Po pierwsze, wracamy do rutyny chodzenia do mojej pracy (40 minut w każdą stronę). Peter idzie ze mną rano, a potem wraca do domu. Ja wracam do domu, gdy kończę pracę.
Teraz musisz tylko upewnić się, że masz dobre buty. Przez kilka dni chodziłam w płaskich conversach, a potem zaczęły mnie boleć pięty. Od teraz będą to buty turystyczne lub trekkingowe z dobrą podeszwą!
2. program treningowy Tapout XT
Teraz również (w końcu!) rozpoczęliśmy nasz program treningowy. W pewnych okresach regularnie biegaliśmy, ale teraz mieliśmy długi okres bez treningów... i to widać! Nie możemy zrobić prawie tyle, co wcześniej.
Prowadzony przez nas program szkoleniowy nosi nazwę Tapout XTi naprawdę nam się podoba! Chociaż jest bardzo amerykański i być może trochę zbyt trudny dla nas w tej chwili, jest bardzo zróżnicowany, co jest dobre i zabawne. 12 różnych dysków obejmuje wszystko, od cardio i boksu po trening siłowy z gumowymi taśmami, ćwiczenia brzucha i jogę.
3) Lepsze jedzenie
Wreszcie, powinniśmy spróbować pomyśleć o jedzeniu. Celem jest nieznaczne ograniczenie kalorii przy jednoczesnym zapewnieniu dobrego odżywiania. Po wakacjach łatwo wpaść w pułapkę picia wina od czasu do czasu, więc pierwszym krokiem jest konsekwentna zamiana wina lub piwa na wodę w dni powszednie.
Ponadto skupiamy się na pysznych (oczywiście!) posiłkach z umiarkowaną ilością ryb lub kurczaka i dużą ilością obfitych warzyw, takich jak brokuły, kalafior, marchew, groszek i fasola. Dla mnie (osoby cierpiącej na migrenę) ważne jest, aby jeść regularnie i w stałych porcjach, więc diety, w których jesz różne ilości w różne dni, nie są dla mnie...
Jak to zrobić?
Czy Ty również masz skłonność do utraty formy i przybierania na wadze po wakacjach i co z tym robisz? A może masz triki na utrzymanie dobrych nawyków nawet podczas wakacji?
Lennart mówi:
5:2 z jedzeniem i 4:3 z winem to nasz sposób na 52 tygodnie wakacji!
03 sierpnia 2017 r. - 6:39
Helen mówi:
Kiedy masz 52 tygodnie wakacji, ważne jest, aby mieć strategię 🙂.
03 sierpnia 2017 r. - 7:38
Britt-Marie Lundgren mówi:
Wakacje, przynajmniej te spędzone w kamperze, nie wiążą się zazwyczaj z większymi problemami z wagą. Staramy się jeść dużo warzyw, tak jak w domu. Oczywiście jest trochę więcej wina niż zwykle, ale rekompensatą jest to, że staramy się spędzać wakacje tak aktywnie, jak to tylko możliwe, najlepiej z wycieczkami pieszymi i rowerowymi. Niestety, podobnie jak większość ludzi, trudno nam dopasować tak potrzebny trening fitness do napiętego harmonogramu dnia.
03 sierpnia 2017 r. - 7:10
Helen mówi:
To brzmi jak dobra strategia! My też lubimy aktywnie spędzać czas na wakacjach, ale i tak sporo siedzieliśmy w kamperze... I oczywiście trudno jest ćwiczyć na co dzień, gdy jest się zajętym. To prawdopodobnie wyzwanie dla większości ludzi ...
03 sierpnia 2017 r. - 7:39
Na całej planszy mówi:
Wakacje są idealne z dużą ilością ryb, owoców morza, potraw z grilla i sałatek. W domu staje się bardziej niezdrowe z kanapkami w pracy, chlebem do kawy itp. Więc czekam na więcej wakacji, myślę 🙂.
03 sierpnia 2017 r. - 7:13
Helen mówi:
Co za wspaniałe nastawienie! Tak, nie powiedziałbym "nie" większej ilości wakacji. Mając trochę więcej czasu na wakacjach, prawdopodobnie mielibyśmy też więcej czasu na dobre nawyki. Podczas naszej podróży po Europie dużo ćwiczyliśmy ....
03 sierpnia 2017 r. - 7:40
Brak mówi:
Mogę polecić aplikację Lifesum, która liczy kalorie i spalone kalorie. Płatna wersja śledzi dietę 5:2. Ja sama będę ćwiczyć klasycznie, zaczynając od biegu na 10 km na Lidingö, zobaczymy jak mi pójdzie. Trening w domu jest taki przyjemny!
03 sierpnia 2017 r. - 7:29
Helen mówi:
Dzięki za wskazówki! Dieta 5:2 nie jest dla mnie, ponieważ dostaję migreny, jeśli jem różne ilości w różne dni, ale za to mogę liczyć kalorie 😉 Brzmi naprawdę dobrze z wyścigiem do treningu! Heja heja!
03 sierpnia 2017 r. - 7:42
Monnah mówi:
Zwykle zawsze czuję się znacznie lepiej latem, kiedy jest więcej jagód, długie spacery z rodziną wieczorami i dużo pracy, aby doradzić wokół naszej wielopokoleniowej rodziny. Po ciężkim roku z chorymi rodzicami / przeprowadzką przez Atlantyk / śmiercią / poważnymi i rewolucyjnymi zmianami w codziennej rutynie, to lato nie było jak żadne inne. Procedury, nad którymi pracowałem wiosną, powoli zanikały, więc teraz pracuję nad nową inspiracją i chęcią czegoś, co z pewnością będzie bardzo ciężką jesienią.
Co za wspaniały plan! No dalej.
03 sierpnia 2017 r. - 7:48
Helen mówi:
Dziękuję i cieszę się, że wierzysz w nasz plan! W życiu nie można kontrolować wszystkiego, a wygląda na to, że ten rok był naprawdę trudny. Mam nadzieję, że znajdziesz nową inspirację i siłę! Uściski
03 sierpnia 2017 r. - 12:23
Eva - Ludzie na ulicy mówi:
Mimo to miło jest wrócić do zdrowszych nawyków po wakacjach. Zostało nam 1,5 tygodnia wakacji, więc wkrótce wrócimy do starych nawyków z większą ilością ćwiczeń i rozsądnym jedzeniem ?
03 sierpnia 2017 r. - 8:09
Helen mówi:
Udanych ostatnich wakacji! Z czasem przyjdzie codzienność 😉 .
03 sierpnia 2017 r. - 12:24
Lena - dobra dla duszy mówi:
Miło jest być w formie. Czuć się z tym tak dobrze. I nie chodzi ani o wagę, ani o wygląd, ale o uczucie wewnątrz ciała! Waga rzadko uderza we mnie bardzo mocno, może 2-3 kg na przestrzeni lat. Jednak objętość zmienia się o kilka rozmiarów w górę lub w dół. Dla mnie waga jest nieciekawa.
Cóż, niestety nie mam żadnych specjalnych sztuczek, aby utrzymać formę. Nie nazwałabym dobrego odżywiania i ćwiczeń "sztuczkami" 🙂 🙂 🙂 🙂.
Uściski Lena
03 sierpnia 2017 r. - 8:15
Helen mówi:
Zgadzam się, że nie chodzi tylko o wagę, ale może raczej o kształt i oczywiście o to, jak się czujesz! W jakiś sposób większość rzeczy jest ze sobą powiązana. Ja również czuję się lepiej, gdy ćwiczę (nawet moje migreny się poprawiają), więc zmierzam w tym kierunku ... 😉.
03 sierpnia 2017 r. - 12:26
Kate mówi:
Treningi zaczęły się na nowo - ostatni tydzień wakacji... i oczywiście straciło się w trakcie urlopu... Jak się pracuje, łatwiej jest dbać zarówno o dietę, jak i ćwiczenia, tak mi się wydaje. A w tej chwili jest pełno warzyw / warzyw korzeniowych - uprawianych lokalnie i w domu!!!
Uwielbiam ćwiczyć na świeżym powietrzu, więc mogę się obejść bez dvd do ćwiczeń... 😉.
Moja migrena w zasadzie zniknęła, gdy zacząłem przyjmować dodatkową witaminę B12, która jest dostępna bez recepty w aptece (Behephan). Trzeba ją kupić bez recepty, nie ma jej na półkach! Warto spróbować...?
I odpowiedź na Twoje pytanie w moim poprzednim poście; Musli to musli, a Granola to musli pieczone w piekarniku z odrobiną miodu/syropu...:)
Przepis na naleśniki z twarogiem jest dziś ze mną... !!!
Życzymy powodzenia w treningach "wstań i idź"!
Letni uścisk od Kate
03 sierpnia 2017 r. - 8:22
Helen mówi:
Dzięki za wskazówkę o B12! Wypróbowałam już większość rzeczy na migrenę i trudno mi z optymizmem podchodzić do nowych wskazówek... 😉 Ale może warto spróbować! Dziękuję bardzo! Bardzo dobrze rozumiem, że lubisz ćwiczenia na świeżym powietrzu. Ja też lubię przebywać na zewnątrz, ale nienawidzę biegać... haha. Więc nadal łatwiej jest mi ćwiczyć w domu 😉.
03 sierpnia 2017 r. - 17:20
Peter mówi:
Dla nas jest odwrotnie, mniej przekąsek i wiele kroków każdego dnia oznacza, że faktycznie schudliśmy podczas naszych wakacji!
03 sierpnia 2017 r. - 8:32
Helen mówi:
To brzmi świetnie! 🙂
03 sierpnia 2017 r. - 17:22
Żona szetlandzka mówi:
Kiedy wyjeżdżam na wakacje, jem znacznie więcej niezdrowego jedzenia. Jest to o wiele łatwiejsze, gdy jestem w domu i odpowiadam za zakupy żywności i planowanie posiłków w rodzinie. Kiedy dobrze się odżywiam i chcę schudnąć, jem produkty niskowęglowodanowe.
03 sierpnia 2017 r. - 8:35
Helen mówi:
To chyba właśnie jest trudniejsze na wakacjach, że trudniej zaplanować... i że trochę tak jest 😉 .
03 sierpnia 2017 r. - 17:23
Anette mówi:
Tak, zdaję sobie z tego sprawę. Nawet jeśli obecnie nie pracuję, zachowuję się w ten sposób, gdy wszyscy inni są na wakacjach.
Nie jem niezdrowo, ale za dużo i o niewłaściwych porach. Ćwiczenia są trochę sporadyczne i nie przestrzegam żadnej rutyny. Najwyższy czas znów o siebie zadbać.
Piękne zdjęcie z ćwiczeń?
03 sierpnia 2017 r. - 8:42
Helen mówi:
Cieszę się, że podoba Ci się zdjęcie! 🙂 Może nie jest do końca pochlebne dla mnie, ale pomyślałem, że je zaproponujemy ... 😉 Zdaję sobie sprawę, że z niewłaściwymi czasami i brakiem rutyny ...
03 sierpnia 2017 r. - 17:25
Pani M mówi:
Zwykle więcej się ruszam na wakacjach, więc dodatkowe jedzenie i picie są zazwyczaj w porządku. Niestety, w tym roku doznałem kontuzji, więc trudno było mi się ruszać. Nie śmiem nawet myśleć o wadze. Ale jest plan, aby wkrótce zacząć.
03 sierpnia 2017 r. - 8:56
Helen mówi:
Przykro mi z powodu kontuzji! Czasami zdarzają się rzeczy, na które nie masz wpływu, a to zdecydowanie komplikuje sprawę .... Świetnie, że masz plan! Działaj, działaj! 🙂
03 sierpnia 2017 r. - 17:26
Ditte mówi:
Zwykle jestem wolny, ale od młodości zawsze wiedziałem, że nie mogę jeść więcej niż wydaję i przez większość czasu tak się nie dzieje. Chodzę między 7-1o km dziennie tutaj w domu, a kiedy podróżujemy, czasami jest to więcej, czasami mniej, a w cieplejszych obszarach może tylko 5 km. Lubię jeździć na rowerze. Codzienne ćwiczenia są dla mnie ważne, a jednocześnie chcę zaczerpnąć świeżego powietrza. Nie chcę zamykać się w siłowni, aby ćwiczyć, ale podoba mi się koncepcja Friskis &Svettis.
Mam doskonały program treningowy, który mój ojciec opracował kiedyś w latach 60. dla żołnierzy, aby uzyskać więcej siły w brzuchu, plecach, ramionach i kolanach - BRAK i nadal jest używany w wojsku z dobrym skutkiem. Zajmuje mi to 20 minut trzy razy w tygodniu i jest świetne. Może być wykonywany w domu, w pokoju hotelowym - na zewnątrz i ma niesamowicie dobry efekt. Sam wybierasz, ile ćwiczeń chcesz wykonać, a także intensywność i zwiększasz ją w miarę postępów.
Jeśli chodzi o jedzenie, skupiamy się na owocach morza, kurczaku, warzywach i owocach. Czerwone mięso jest dość rzadkie, ale czasami dobry kawałek mięsa też jest dobry.
W domu często gotuję dania kuchni azjatyckiej, z naciskiem na chińską, i oprócz tego, że są pyszne i świeże, są "lekkim jedzeniem" dla ciała.
Jestem pewien, że odniesiesz sukces w swoich wysiłkach i już rozpocząłeś codzienne spacery.
03 sierpnia 2017 r. - 9:49
Helen mówi:
Wygląda na to, że masz dobrą strategię! Podstawa z dużą ilością ćwiczeń, a potem czasami dodatkowy trening. Siła jest również dobra i być może łatwo o niej zapomnieć.
03 sierpnia 2017 r. - 17:28
Lena i Jan mówi:
Hm, kaszel jotack, aby mieć 52 tygodnie wakacji, a ostatnio 1 rok oczekiwania na różne planowane operacje. może być katastrofalne dla wagi, jeśli nie śledzić skalę! Z biegiem lat uzyskuje się pewnego rodzaju komfortową wagę, określoną w naszym przypadku przez rozmiar ubrań, odmawiając zakupu większego rozmiaru!
Potem jeszcze więcej warzyw, mniej mięsa/makaronu/garnka/piwa/wina/ciastek, dużo wody, dłuższe spacery, przejażdżki rowerowe! Dość szybko wróciliśmy do wagi dobrego samopoczucia (-: jest trochę za wysoka, ale równa na corocznych kontrolach 🙂
03 sierpnia 2017 r. - 10:39
Helen mówi:
Tak, łatwo dać się ponieść emocjom, jeśli się o tym nie myśli. A potem zdarzają się rzeczy, które sprawiają, że jest to jeszcze trudniejsze. Dobrze, że masz sposób na powrót do komfortowej wagi 🙂 .
03 sierpnia 2017 r. - 17:30
Pan Steve mówi:
Jako emeryci nie mamy zbyt wielu wakacyjnych pułapek. Odżywiamy się zdrowo przez cały rok. Nawet zdrowiej latem, kiedy prawie wszystko pochodzi z naszego własnego ogrodu. Latem jest więcej alkoholu, ale wkrótce powróci bardziej umiarkowana zima. Życie w Getingstorp pomaga utrzymać stałą wagę.
03 sierpnia 2017 r. - 11:14
Helen mówi:
Zawsze wydaje się, że jesz takie świeże i smaczne jedzenie, a także lokalnie uprawiane (naprawdę!).
03 sierpnia 2017 r. - 17:30
Annette mówi:
Chodzę na siłownię kilka dni w tygodniu przez cały rok, kiedy odwożę dzieci do szkoły, ale podczas wakacji nie ćwiczę w ogóle, bo nie chce mi się jechać 20 mil na siłownię. Myślę, że powinienem trenować w domu, ale w domu nie mam żadnej dyscypliny, więc nigdy nie udaje mi się utrzymać treningu. Na razie jestem spokojny, wrócę na właściwe tory w sierpniu, kiedy wrócimy do rutyny. W rzeczywistości dużo pływałem przez ostatnie dwa tygodnie, kiedy byliśmy we Francji, to jest trening 🙂
Jedzenie to trochę mieszany worek podczas podróży. Nie to, że jem bezpośrednio niezdrowo (ok, od czasu do czasu był krem karmelowy...), ale jem źle. Na przykład, więcej chleba, którego prawdopodobnie nie toleruję i cydr z Normandii muszą być degustowane, więc tętno spoczynkowe wynosiło ponad 100 przez kilka dni podczas podróży, kiedy ciało mi powiedziało.
Nie ważyłem się odkąd wróciliśmy do domu, byłem zajęty sortowaniem zdjęć i pisaniem postów z podróży 😉 Ale zrobię to dla zabawy jutro rano. Niestety nie mam żadnych wskazówek, może żeby spokojnie podejść do wakacji, szybciej niż szybko znów staje się codziennością i wtedy jest łatwiej z dobrymi rutynami.
03 sierpnia 2017 r. - 11:31
Helen mówi:
Rozumiem wiele z tego, co piszesz, że w pewnych okresach to działa, a w innych nie. Ważne jest, aby starać się uzyskać coś, co działa, nawet jeśli staje się mniej w okresach. A pływanie to zdecydowanie trening! 🙂
03 sierpnia 2017 r. - 17:32
Monet mówi:
Ja, który również mam 52 tygodnie wakacji, ale od dziesięciu lat patrzę na życie w Szwecji z francuskiej perspektywy, mogę być czasami przerażony tym, co postrzegam jako straszny pośpiech zdrowotny w Szwecji. Jest liczenie kalorii, liczenie kroków (i co najmniej 10 000 kroków dziennie), różne diety, nie tylko LCHF i różne programy postu, wiele eksperymentów z różnymi suplementami i teorie na temat nietolerancji laktozy i glutenu. W jednej chwili powinieneś jeść to, w następnej tamto. Oczywiście powinieneś robić to, z czym czujesz się dobrze, a jeśli oznacza to aktywność fizyczną na różnych poziomach, to już sprawa podróżnika. Ale lekarze mówią tylko kilka rzeczy: rzucenie palenia to największa korzyść zdrowotna, jaką można osiągnąć. Trzy półgodzinne spacery tygodniowo są dobre i wystarczające. Urozmaicona, normalna dieta (chciałbym dodać, że szwedzkie nawyki picia kawy z bułeczkami i ciastkami dwa razy dziennie, bardzo surowe domowe gotowanie dla wielu, pizza, McDonald's, Coca-Cola, chipsy, słodycze i piątkowe przekąski są, jak sądzę, podstawą problemów z wagą wielu ludzi), zbyt dużo stresu i nocne drzemki przed telewizorem, a także telefon komórkowy lub tablet dają zbyt mało snu. Stresowanie się brakiem ćwiczeń też nie może być dobre? Albo forsowanie się tak bardzo, że pojawiają się kontuzje lub problemy z kolanami, stopami, łydkami lub czymkolwiek innym. W naszych latach jest gorzej niż kiedykolwiek - myślisz, że nadal masz 35 lat i upadasz i łamiesz stopy, ramiona i biodra na czarnych stokach narciarskich i podczas górskich wędrówek, co skutkuje długimi okresami rekonwalescencji. Żyjemy na południu Francji w spokojnym tempie. Spacery z psem, wycieczki i lekkie prace w ogrodzie oraz pływanie latem są dla nas w sam raz. Rower treningowy stoi w łazience od lat i nawet nie wywołuje w nas wyrzutów sumienia. Jemy mniejsze posiłki niż w Szwecji, codziennie bez najmniejszego wstydu pijemy różowe wino, nigdy nic między posiłkami, za to codziennie rano świeżo upieczoną bagietkę. Bez przesady z owocami i warzywami, rzadko ciemne mięso, więcej ryb i owoców morza. I dużo oliwy z oliwek do wszystkiego. Waga idzie w górę i w dół, nie sprawiając nam żadnych problemów, żaden francuski lekarz nigdy nie wspomniał o bmi, ćwiczeniach czy nawykach żywieniowych. Jedynie palenie, które rzuciliśmy 20 lat temu. Przyjaciółka w naszym wieku powiedziała, że zdała sobie sprawę, że czas jest skończony i skończy się bez względu na to, co zrobisz. Oczywiście wykorzystaj go jak najlepiej, a jeśli obejmuje to ćwiczenia w dowolnej formie, która sprawia, że czujesz się dobrze, to świetnie! (Przepraszam za długi post, ale fascynują mnie te różnice w stylu życia ????)
03 sierpnia 2017 r. - 14:09
Helen mówi:
Mogę się z tobą zgodzić, że w Szwecji dużo się eksperymentuje z dietami. Tak naprawdę nie wiem, z czego to wynika? Ja sama nigdy nie byłam na diecie. Nie stresuję się brakiem ćwiczeń, ale wiem, jak się czuję, kiedy ćwiczę i kiedy nie ćwiczę... Kiedy ćwiczę, jestem bardziej czujna i mam mniej migren. Po długim okresie bez ćwiczeń zaczynam tęsknić za tym "dobrym samopoczuciem" ... 😉 Na szczęście i tak nie lubimy słodyczy 😉 Coca cola i bułki mnie nie interesują ... I ciekawie jest czytać Twoje długie posty! 🙂
03 sierpnia 2017 r. - 17:37
Ulrika mówi:
Jestem trochę "dziwny", ale często jem lepiej na wakacjach niż w innych okolicznościach. Niezależnie od tego, czy wypoczywam w kamperze, czy w hotelu. Więc waga jest zwykle taka sama jak przed wakacjami, a nawet niższa. Ale najczęściej i tak chcę "zacząć od dobrej rutyny", aby zachować dobre rzeczy, które zrobiłem latem.
03 sierpnia 2017 r. - 15:09
Helen mówi:
Kiedy czytam komentarze powyżej, nie wydaje się, że jesteś taka dziwna Ulrika 😉 Kilka innych osób napisało to samo! Ale to jest po prostu super dobre, można przynieść niektóre zwyczaje świąteczne do domu po prostu 😉.
03 sierpnia 2017 r. - 17:39
Koziorożec mówi:
Dobre jedzenie zawsze mnie interesowało. Owoce i warzywa, ryby, kurczak, indyk itp. Kiedyś byłem wyszkolonym instruktorem fitness i prowadziłem zajęcia odchudzające.
Ruch jest kluczem.
Nigdy nie stosowałem diety, ale moje ciało mówi mi, kiedy i czego chce, w odpowiedniej ilości. Chcę jeść co cztery godziny, ale nie dlatego, że boli mnie głowa. Prawie nigdy nie jem ciastek ani słodyczy.
Kieliszek czerwonego wina do jedzenia nigdy nie jest zły.
03 sierpnia 2017 r. - 17:43
Helen mówi:
Miło, że jesteś wyszkolonym liderem wellness! Ja również dużo pracowałem z żywnością i aktywnością fizyczną, ale w radzie hrabstwa i w KI. Często myślę, że my, którzy pracowaliśmy z tym, mieliśmy bardziej zrelaksowane podejście niż inni.
04 sierpnia 2017 r. - 6:45
Matts Torebring mówi:
Po raz kolejny jestem niechętny, ponieważ od początku lata schudłem 7 kg. Jak? Cóż, na "corocznym nabożeństwie" powiedziano mi, że byłoby korzystne, gdybym zmniejszył rozmiar talii. Kiedyś jadłem "grube" plasterki sera na kanapce śniadaniowej, teraz mam tylko cienkie plasterki sera i nie mam masła. Czy może być łatwiej?
03 sierpnia 2017 r. - 17:49
Ruth w Wirginii mówi:
Haha - ser, tak! Uwielbiam sery wszelkiego rodzaju; muszą być mocne dla
oprzeć się (dużemu) kawałkowi sera po południu. Kawa i bułeczki
nie istnieje tutaj, na szczęście. 🙂
03 sierpnia 2017 r. - 21:07
Helen mówi:
Dobra robota! 🙂 Często myślę, że najlepszą rzeczą jest znalezienie jakiejś małej rzeczy, którą robisz codziennie, a następnie zmiana tego nawyku. Ale nic tak dużego, że czujesz, że nie możesz z tym żyć na dłuższą metę... Wygląda na to, że właśnie to znalazłeś! 🙂
04 sierpnia 2017 r. - 6:46
Ruth w Wirginii mówi:
Co za zabawne zdjęcie, pierwsze! Helena wygląda, jakby groziła
Biedny Peter, który wydaje się być podwieszony pod sufitem. 🙂
Myślę, że swoją podstawową sprawność zdobyłem w młodym wieku, kiedy nie było jeszcze
dodatek do jedzenia. Wiedzieliśmy, skąd pochodzi jedzenie. Wszystko było nawożone
z obornikiem z farmy i kurnika. Jedynym "popem" był
były słabymi napojami. Słodkimi napojami były wszelkiego rodzaju soki. Podczas wojny
dużo owsianki i naleśników, ale nikt nie miał nadwagi, ponieważ cukier
Masło było racjonowane, a słodycze zniknęły. Nigdy nie paliłem.
Ćwiczyliśmy naturalnie. Jeśli chciałeś gdzieś iść, musiałeś tam dotrzeć.
na własną rękę. Chodzenie, jazda na rowerze, kopanie i jazda na nartach. Pojechałem na narty
do szkoły podstawowej. Zajęło mi to około 20 minut. (brak samochodów na drogach)
Jako osoba dorosła nigdy nie zastanawiałam się nad dietą; po prostu jadłam to, co chciałam.
myślałem, że będzie to dobre dla mnie i mojej rodziny. Po 2,5 roku w Indonezji
Zarówno Don, jak i ja straciliśmy na wadze, nie drastycznie, ale zauważalnie. Dużo
z wszelkiego rodzaju owocami i ryżem zamiast ziemniaków.
Teraz, gdy zbliżam się do 90-tki, mój apetyt zmalał, ale wypiję piwo.
albo jeden lub dwa kieliszki wina do obiadu. Czasami idę do pobliskiego baru sportowego i delektuję się martini Beefeater, siedząc na stołku barowym.
z niespodzianką. - 20-minutowy poranny spacer przy sprzyjającej pogodzie.
03 sierpnia 2017 r. - 21:04
Helen mówi:
Ale co za wspaniały post Ruth! Miło to słyszeć i uwielbiam wyobrażać sobie Ciebie siedzącą na stołku barowym w barze sportowym! 🙂 Pod wieloma względami uważam, że nawyki żywieniowe były wtedy naturalnie lepsze. Nie było tak dużo żywności produkowanej fabrycznie i nie używano tak wielu chemikaliów w uprawach itp. Inną rzeczą, która się zmieniła, jest wzór jedzenia. Proszę, popraw mnie, jeśli się mylę 😉 Odnoszę wrażenie, że kiedyś ludzie jedli więcej posiłków razem przy stole, a nie tak dużo "w biegu". Obecnie wiele osób spożywa posiłki w samotności lub w drodze między różnymi zajęciami. Prowadzi to do częstszego podjadania i tak po prostu jest. Obecnie dostępny jest ogromny wybór słodyczy i słodkich napojów, które często nie są zbyt drogie. Tak wiele indywidualnych wyborów jest wymaganych przez cały czas... Wcale nie jestem zwolennikiem ekstremizmu. Wręcz przeciwnie! Należy cieszyć się życiem! Trzeba tylko znaleźć równowagę, która sprawia, że czujemy się dobrze 😉.
04 sierpnia 2017 r. - 6:52
BP mówi:
Podoba mi się komentarz Ruth do pierwszego zdjęcia. Sam nigdy nie wykonywałem takich ćwiczeń. Nie moja sprawa. Wydaje mi się, że mam ciało, które nigdy nie przybiera dodatkowych kilogramów, zwłaszcza podczas wakacji. Wiem, że to dziwne, ale na wakacjach więcej się ruszam (spaceruję) niż w domu. Ale nawet tutaj mam szczęście, że nie przybieram na wadze. To samo dotyczy mojego męża. Tak, wiem, że boję się to powiedzieć, ale tak właśnie jest. Fakt, że żadne z nas nie jest umięśnione, a raczej zwiotczałe w tym momencie, jest efektem ubocznym, z którym musimy się pogodzić;-)
03 sierpnia 2017 r. - 23:28
Helen mówi:
Wszyscy jesteśmy różni i nie ma w tym nic dziwnego? Jakiś rodzaj ćwiczeń jest dobry, niezależnie od tego, czy łatwo przybierasz na wadze, czy nie, ale spacery są dobre! 🙂
04 sierpnia 2017 r. - 6:54
Anna, Nowy Jork - Mój kęs Wielkiego Jabłka mówi:
Świetne zdjęcie z siłowni! Nie sądzę, że wyglądasz na niewytrenowanego. Wygląda na to, że masz dobry plan. Zwłaszcza jeśli chodzi o chodzenie do i z pracy.
Realizuję ten sam program przez cały rok, jak już pewnie mówiłem: co najmniej 30 minut marszu każdego dnia, a następnie siłownia (siła i kondycja) co drugi dzień (czasami co trzeci). Ale jeśli jestem na krótszej wycieczce (jak teraz w Chorwacji), to tylko spaceruję, chyba że hotel ma siłownię.
Oczywiście lubię też więcej jeść i pić na wakacjach. Ale ponieważ rzadko jestem poza pracą dłużej niż kilka tygodni, nie ma zbyt wiele czasu na zmiany.
Teraz jednak jest trochę ciężko ze spacerami tutaj przy 35-40 stopniowym upale. Trzeba być wtedy dla siebie trochę łaskawym i pomyśleć, że 229 schodów w obie strony na plażę to w sam raz, haha 🙂.
03 sierpnia 2017 r. - 23:59
Helen mówi:
Dziękuję Anna, to było miłe z Twojej strony 🙂 Mieliśmy zarówno okresy, kiedy trenowaliśmy więcej, jak i okresy, kiedy nie trenowaliśmy wcale, więc wiem, że czujemy się lepiej, kiedy jesteśmy trochę bardziej wytrenowani ... Jestem pod wrażeniem tego, że masz rutyny, które trwają na dłuższą metę, dobra robota! A kiedy jest 35-40 stopni, musisz być dla siebie miły! Nie da się trenować w takich temperaturach!
04 sierpnia 2017 r. - 6:56
Anna, Nowy Jork - Mój kęs Wielkiego Jabłka mówi:
Dziękuję bardzo! Tak, jestem pod wrażeniem samej siebie, haha. Wcześniej byłem jednym z tych, którzy ćwiczyli tylko okresowo, a zwykle wcale. Ale zacząłem ten program w 2005 roku i od tego czasu poszedłem "na całość".
Z pewnością czujesz się o wiele lepiej, kiedy ćwiczysz! Bardzo rzadko jestem przeziębiona (pieprz, pieprz), a ćwiczenia są koniecznością dla moich pleców i szyi, kiedy siedzę tyle przy komputerze, co przez cały dzień.
Cieszę się, że ćwiczenia sprawiają, że migrena jest lepsza!
04 sierpnia 2017 r. - 21:15
Ama de casa mówi:
Wow, wow, wow... W tej chwili mam ochotę zamknąć oczy i włożyć palce do uszu, śpiewając głośno i wyraźnie "LA-LA-LA".
Zastanawiam się, czy dziś wieczorem będzie to wykwintna restauracja, czy bufet? Wszystkie te decyzje...
Dzięki, przy okazji! 😀
04 sierpnia 2017 r. - 0:04
Helen mówi:
Haha, co za miły komentarz Ama 🙂 W przyszłym tygodniu pokażemy na blogu degustację wina i sera raclette. Lepiej? 😉
04 sierpnia 2017 r. - 6:57
Wspomnienia Marii mówi:
Naprawdę straciłem formę po 9 miesiącach w Australii...! Praktycznie zero treningów, z wyjątkiem 3 tygodni w Cairns, kiedy faktycznie wpadłem na pomysł, aby ponownie zająć się treningiem i skorzystałem z bezpłatnych sesji zumby itp., które miasto oferowało w tym czasie, a także z własnego treningu na siłowniach na świeżym powietrzu po drugiej stronie esplanady. Ale poza tym, cóż... Przez cały czas jadłem głównie proste, niedrogie jedzenie o niezbyt dobrych składnikach. Ale zacząłem przybierać na wadze dopiero pod koniec pobytu, myślę, że piłem piwo prawie każdej nocy podczas 35-dniowej podróży, a potem odwiedziłem małego kuzyna, który codziennie oferował dobre jedzenie i wino, myślę, że po tym zacząłem czuć się trochę ciastowaty 😉 A teraz w Singapurze jem zarówno lunch, jak i kolację, więc nie głoduję też bezpośrednio tutaj 😉 Miło będzie wrócić do domu do normalnych i zdrowszych nawyków żywieniowych i ćwiczeń ....
05 sierpnia 2017 r. - 5:54
Inga Magnusson mówi:
Latem zrezygnowaliśmy z 5:2, ale wrócimy do niego w przyszłym tygodniu. Nie sprawdzałem, ale z pewnością przybyło nam kilka dodatkowych kilogramów. W miesiącach letnich dużo jemy w towarzystwie dobrych przyjaciół. Widzę, że jesteś dobry i ambitny, zarówno jeśli chodzi o jedzenie, jak i ćwiczenia. I masz fajną trasę do pracy.
06 sierpnia 2017 r. - 22:25
Podróżniczy piątek mówi:
Biegam przez całe lato, jedyną rzeczą, która na mnie działa, jest zapisanie się na wyścig, aby utrzymać motywację nawet podczas wakacji. Pierwszym z nich jest Tjejmilen za kilka tygodni. (A potem oczywiście otrzymałem dużo pep w grupie FB "Vagabondform", dobra rzecz i zabawa, że hashtag! 🙂
07 sierpnia 2017 r. - 14:49