W poniedziałkowy wieczór mieliśmy okazję spróbować menu degustacyjnego w Stadshuskällaren w Sztokholmie, aby uczcić tę okazję. fuzja pomiędzy Szwedzkimi Dziennikarzami Turystycznymi (STJ) a blogerami podróżniczymi w Swedish Travel Bloggers.
Spotkanie zostało zorganizowane w Stadshuskällaren przez prezes STJ Marię von Gegerfeldt, gdzie zostaliśmy poczęstowani fantastycznym jedzeniem i winami. Byliśmy naprawdę zaskoczeni jakością jedzenia, a także dowiedzieliśmy się, że można tu zamówić i zjeść menu Nobla.
Spis treści
Do lasu w piwnicy ratusza
Stadshuskällaren znajduje się, jak sama nazwa wskazuje, w podziemiach ratusza. Znajduje się tam również restauracja Ragnars skafferi oraz zaplecze bankietowe w Sali Błękitnej i Sali Złotej. Od 2012 roku wszystkie operacje są prowadzone przez Stadshusrestauranger Stockholm AB, kierowaną przez Marię Stridh.
Filozofia jedzenia w Stadshuskällaren polega na wykorzystaniu tego, co szwedzka natura ma do zaoferowania. Szef kuchni Magnus Santesson i jego zespół tworzą dania inspirowane szwedzkim dzikim lasem. Dostosowują menu do pór roku i kupują dzikie mięso bezpośrednio od szwedzkich myśliwych.
Menu degustacyjne w restauracji Stadshuskällaren
Zaserwowano nam menu degustacyjne, które było absolutnie fantastyczne. Dania składały się z kremowej zupy grzybowej z marynowanymi żółtymi kurkami, tatara z przegrzebka i homara, wędzonego golca, tatara z krowy i jelenia z wariacją na temat topinamburu.
Trudno powiedzieć, co było najlepsze, gdy wszystko rozpływało się w ustach! Myślę, że to konkretne menu było specjalne na wieczór, ale w Stadshuskällaren jest menu degustacyjne nawet w normalnych przypadkach.
Menu degustacyjne w kuchni
Jeśli chcesz wyjątkowego doświadczenia, możesz zamówić menu degustacyjne w kuchni, przy małym stoliku, który widzisz poniżej. To zupełnie inne doświadczenie - siedzieć pośrodku kucharzy, którzy przygotowują wszystkie potrawy!
Szlachetne menu
Jednym z najfajniejszych doświadczeń w Stadshuskällaren jest możliwość zamówienia kolacji noblowskiej, serwowanej na oryginalnej zastawie stołowej używanej od początku w 1901 roku. Zeszłoroczna kolacja noblowska, obejmująca pakiet win, wodę mineralną i kawę, kosztuje od 1865 SEK za osobę i najlepiej zarezerwować ją z kilkudniowym wyprzedzeniem.
Można również zamówić menu Nobel z dowolnego poprzedniego roku, ale wtedy trzeba być nieco większą grupą i trzeba skontaktować się z restauracją w celu zapytania o cenę. Fajnie, że jest to możliwe! Oprócz tego są oczywiście inne menu, w tym lunchowe i a la carte.
Pan Steve mówi:
Fantastyczne, co za pyszność! Golec to moja absolutnie ulubiona ryba. Jednak prawdziwy golec arktyczny jest trudny do zdobycia. W młodości sam go łowiłem.
Tatar na krowie, to była dla mnie nowość.
Peter wyglądałby świetnie w jednej z tych czapek szefa kuchni, gdy przygotowuje swoje pyszne posiłki.
18 listopada 2017 r. - 8:05
Helen mówi:
Zgadzam się, że golec to fantastyczna ryba! I haha, może Piotr powinien nosić taką czapkę, kiedy gotuje u nas w domu! 😉
18 listopada 2017 r. - 15:11
Matts Torebring mówi:
Jak świątecznie i na pewno pysznie... Nie tylko nakrycie stołu, oko zjada tyle co żołądek. Dla mnie to bardzo dziwne, wręcz niezrozumiałe, że trzy czy cztery lata temu zaprzestano produkcji zastawy stołowej Nobel. Wykupiliśmy cały ostatni pozostały zapas. Chociaż niektórych części było dużo, a innych mniej, dziś w naszym magazynie nie ma nawet jednego talerza.
18 listopada 2017 r. - 8:25
Helen mówi:
Cóż, interesujące i dziwne, że wstrzymali produkcję. Nie miałem o tym pojęcia.
18 listopada 2017 r. - 15:12
Kenneth Risberg mówi:
Cóż za wspaniałe i odmienne doświadczenia! Duszony golec, majonez z krowy i siana, czarny korzeń i pędy świerku, które można również jeść w kuchni.
Naprawdę masz wyczucie różnych doświadczeń kulinarnych i fajnych wydarzeń, fajnie!
18 listopada 2017 r. - 8:51
Helen mówi:
Oczywiście, że jedzenie to świetna zabawa, jedzenie to o wiele więcej niż tylko bycie sytym! 🙂
18 listopada 2017 r. - 15:14
Pani M mówi:
Och, pamiętam z dzieciństwa, jak czasami chodziliśmy na obiad do piwnicy w centrum miasta. Nie żebym od razu to doceniała, ale pamiętam też, jak - przynajmniej jako naprawdę małe dziecko - nie trzymałam się menu i czasem chciałam naleśniki czy coś w tym stylu... Czasem też kontrolowałam kucharzy, kiedy specjalnie zamawiałam, żeby było dobrze.
18 listopada 2017 r. - 9:22
Helen mówi:
Co za frajda, że masz stąd wspomnienia z dzieciństwa! Wtedy byli inni właściciele, ale mam nadzieję, że robili dobre naleśniki! 😉
18 listopada 2017 r. - 15:15
Nils-Åke mówi:
Część, w której siedzisz i patrzysz, jak szefowie kuchni przygotowują jedzenie i czujesz się zaangażowany. Zrobiliśmy to w Oslo w restauracji na Acke Brygga.
To ekscytujące, że można zjeść w Stadshusen i że jest tam menu Nobla.
18 listopada 2017 r. - 9:29
Helen mówi:
Cieszę się, że wypróbowałeś podobną koncepcję, jedząc w kuchni!
18 listopada 2017 r. - 15:16
Ditte mówi:
Brzmi zarówno bardzo dobrze, jak i bardzo przyjemnie.
Odwiedziliśmy Stadshuskeller wiele razy "w przeszłości", ale teraz nie zdarzyło się to od dłuższego czasu. Trochę popadło w zapomnienie. Ale z pewnością warto tam wrócić.
Kuszące zdjęcia!
Jadłem kolacje noblowskie kilka razy na imprezie noblowskiej, ale wtedy było to "wliczone", że tak powiem. Ale to było bardzo dobre i doświadczenie samo w sobie.
18 listopada 2017 r. - 9:35
Helen mówi:
Byłeś na imprezie Nobla? Co za zabawa! Moi rodzice byli tam kilka razy. To musi być przeżycie!
18 listopada 2017 r. - 15:17
Na całej planszy mówi:
Fantastyczne, jakie to dobre i miłe. Chciałbym usiąść w kuchni i obserwować pracę kucharzy 😀.
18 listopada 2017 r. - 10:06
Helen mówi:
Bardzo dobre jedzenie i podobała nam się koncepcja siedzenia w kuchni 🙂 .
18 listopada 2017 r. - 15:18
BP mówi:
Boże, jakie to dobre! Naprawdę fajne doświadczenie siedzieć na środku kuchni i jeść - inne podejście. Wspaniałe, czego można doświadczyć. Może powinnam założyć bloga podróżniczego;-)
18 listopada 2017 r. - 14:16
Helen mówi:
Haha, tak to nie takie głupie prowadzić bloga podróżniczego! Będzie dużo doświadczeń! 😉
18 listopada 2017 r. - 15:19
Rola Cariny mówi:
Wygląda to niezaprzeczalnie dobrze, miło usiąść w kuchni szefów kuchni!
Miłego weekendu......
18 listopada 2017 r. - 14:35
Helen mówi:
Dziękuję i również życzę miłego weekendu!
18 listopada 2017 r. - 15:20
åsa w åsele mówi:
To fantastyczne. Jedzenie wygląda bardzo dobrze.
Szkoda, że Sztokholm jest tak niecentralnie położony 😉.
Głodny śniegu 😉 zajrzyj do mnie, aby przekonać się, jak pięknie może być w Norrlandii podczas szarego, nudnego listopada 🙂.
18 listopada 2017 r. - 15:07
Helen mówi:
Jestem głodny śniegu! Mam nadzieję, że w tym roku w Sztokholmie spadnie śnieg! Będę zaglądać razem z Tobą!
18 listopada 2017 r. - 15:20
Rantamor na siatkówce oka mówi:
Cóż, teraz na mojej klawiaturze jest powódź... cała woda spływa i powoduje bałagan na moich klawiszach.
Co za niesamowita ilość dobrych rzeczy, których mogłeś spróbować.
I w takim środowisku.
W restauracji Dandelion serwujemy dziś ciasto z kurkami i serem Västerbotten. Może być wystarczająco dobre.
Ale teraz zamierzam wytrzeć klawisze z całej śliny !!!
Bawcie się dobrze... tak, bawcie się dobrze... oboje.
Tjingelingen z Rantamor i Rantafar.
18 listopada 2017 r. - 17:26
Lena - dobra dla duszy mówi:
Wygląda naprawdę pysznie. Fajnie z tym menu Nobla!
Uściski Lena
18 listopada 2017 r. - 18:23
Cattis mówi:
Jak dobrze to brzmi i wygląda, nie można odmówić tego wieczoru! ☺ Wspaniale jest móc zjeść noblowską kolację przy "stole szefa kuchni" w kuchni!
18 listopada 2017 r. - 21:48
Lena w Walii mówi:
Wow, co za jedzenie i jaka piękna prezentacja!
Życzę miłej niedzieli!
19 listopada 2017 r. - 10:19
Liniz Travel mówi:
Wow, takie dobre i miłe, przepraszam, że przegapiłem. Chłopak mojej przyjaciółki jest jednym z szefów kuchni! Życie... wolę spędzać czas z tobą niż pracować tego wieczoru! Uściski
19 listopada 2017 r. - 14:17
Annika mówi:
Rany, co za fajna rzecz! Fajnie, że można tu też zjeść obiad noblowski!
19 listopada 2017 r. - 19:24