Czerwony Kanion w Izraelu był ostatnim ważnym przystankiem podczas naszej podróży po tym kraju. Jest to potężny i intensywnie czerwony kanion, który jest niezwykle piękny podczas wędrówki. Chociaż w kilku miejscach trzeba się wspinać, wędrówka jest stosunkowo łatwa i nie zajmuje więcej niż godzinę. O ile oczywiście nie zgubisz się na pustyni...
Podróż po Izraelu
Wynajęliśmy samochód na dwa i pół dnia, zaczynając i zatrzymując się w Ejlat. Pierwszego dnia pojechaliśmy do Jerozolimy, zatrzymując się po drodze nad Morzem Martwym, Masada oraz Qumran. Drugiego dnia pojechaliśmy z powrotem, zatrzymując się w pustynnym mieście Avdat.
Dlaczego więc trzeciego dnia wynajęliśmy samochód tylko na pół dnia? Cóż, ponieważ był piątek, a wtedy zaczyna się Szabat, żydowski dzień odpoczynku. Zgodnie z tradycyjnymi żydowskimi wierzeniami, nie wolno pracować ani podróżować w szabat, dlatego firma samochodowa została zamknięta o 12:30 i miała pozostać zamknięta przez całą sobotę.
Więc gdzie moglibyśmy pojechać na pół dnia? Biuro turystyczne w Ejlacie zasugerowało kilka miejsc w pobliżu i zdecydowaliśmy się pojechać do Czerwonego Kanionu.
Czerwony Kanion w Izraelu
Nagle po prawej stronie zobaczyliśmy mały znak z napisem "Red Canyon". Musieliśmy szybko skręcić, a potem droga ciągnęła się przez około 600 metrów wyboistą drogą gruntową do małego parkingu. Każdy z nas wziął plecak (na pustyni trzeba mieć ze sobą wodę!) i ruszyliśmy zielonym szlakiem w kierunku Red Canyon.
Droga stawała się coraz węższa i węższa, aż znaleźliśmy się w środku wąskiego wąwozu, przez który czasami musieliśmy się wspinać. Pomimo kilku krótkich stromych odcinków, była to stosunkowo łatwa wędrówka, z drabinami i solidnymi uchwytami w każdym miejscu, w którym było trochę stromo. Byliśmy zahipnotyzowani magicznym krajobrazem i zrobiliśmy mnóstwo zdjęć. Ale to było zanim dowiedzieliśmy się, że się zgubimy...
Zagubiony na pustyni
Zgubienie się podczas godzinnego spaceru po oznakowanym szlaku jest całkowicie niepotrzebne, ale jeśli przestaniesz szukać zielonych znaczników i zamiast tego bezkrytycznie podążasz za tymi z przodu, może się to zdarzyć. Szliśmy i szliśmy, a pustynia wyglądała dokładnie tak samo w każdym kierunku. Jak daleko może być do parkingu?
W końcu dotarliśmy do miejsca, w którym polna droga rozdzielała się na trzy kierunki. Który powinniśmy wybrać? Razem z polską parą spekulowaliśmy i wybraliśmy w lewo. Całkowicie niesłusznie! Jakiś czas później dotarliśmy do znaku informującego nas, że parking znajduje się w kierunku, z którego przyjechaliśmy...
Zgubienie się na pustyni zawsze kojarzyło mi się ze strachem przed brakiem wody, ale teraz tak się nie stało. Mieliśmy mnóstwo wody w plecakach. W dodatku zaczął... padać deszcz. Byliśmy przemoczeni, gdy w końcu wsiedliśmy do samochodu, ale i tak bardzo zadowoleni z naszej wizyty w Czerwonym Kanionie w Izraelu!
Lena - dobra dla duszy mówi:
Cholera! Ale fajne miejsce! Może nie aż tak fajne, żeby chcieć się zgubić 🙂 .
Miło było również zobaczyć film, dzięki czemu można było jeszcze bardziej poczuć, jak to wygląda.
Uściski Lena
10 stycznia 2018 r. - 6:26
Helen mówi:
Naprawdę super! Zgubienie się było mniej fajne, ale kiedy zaczęło padać, po prostu musieliśmy się z tego wszystkiego śmiać ... 😉.
10 stycznia 2018 r. - 12:43
Susanne mówi:
Wow, co za świetny film. Fajne miejsce!
10 stycznia 2018 r. - 6:34
Helen mówi:
Cieszę się, że ci się podoba Susanne! Lokalizacja była świetna!
10 stycznia 2018 r. - 12:43
Kenneth Risberg mówi:
Cóż za piękne miejsce i świetna zabawa, mimo że się zgubiliście.
Film jest jak zwykle na najwyższym poziomie.
10 stycznia 2018 r. - 7:50
Helen mówi:
Cieszę się, że podobają Ci się filmy Petera Kennetha! 🙂 Miłej zabawy!
10 stycznia 2018 r. - 12:44
Solan mówi:
Jest coś takiego w pustynnych krajobrazach. Niesamowite kolory i formacje... w których można się zgubić?
Myślę, że to dobrze dla umysłu, aby trochę powędrować! Naprawdę udało Ci się zrobić większość rzeczy w ciągu tygodnia?
10 stycznia 2018 r. - 8:00
Helen mówi:
Mieliśmy dużo czasu! Chcielibyśmy jednak mieć trochę więcej czasu na Jerozolimę. Fajnie byłoby też kiedyś przyjechać do Tel Awiwu 😉.
10 stycznia 2018 r. - 12:45
Pan Nils-Åke Hansson mówi:
Świetnie, że filmujesz, więc będzie to również fajne doświadczenie dla reszty z nas,
A propos szabatu Moja mama nie obierała ziemniaków w niedziele, nie haftowała, nie pracowała. Ale jedzenie dostawaliśmy nawet w weekendy.
10 stycznia 2018 r. - 8:35
Helen mówi:
Ciekawe, że porównujesz z pracą domową swojej matki! Być może robiliśmy to w podobny sposób tutaj... Dobrze, że i tak dostałeś jedzenie! 😉
10 stycznia 2018 r. - 12:46
Ama de casa mówi:
WOW! Co za fajne miejsce 🙂 Niektóre miejsca wyglądały trochę zbyt "na krawędzi", ale kiedy są rzeczy, których można się trzymać, nie staje się to takie straszne. Podobał mi się też twój szczęśliwy taniec 😀.
Nie jest fajnie tak się zgubić, zwłaszcza gdy jest się umówionym na spotkanie i w ogóle... Cieszę się, że się udało.
10 stycznia 2018 r. - 9:30
Helen mówi:
Mam lęk wysokości, więc jeśli mogę to zrobić, to nie jest źle ... Uchwyty były bardzo stabilne i dobre 🙂.
10 stycznia 2018 r. - 12:46
Pan Steve mówi:
Zagubienie na pustyni brzmi trochę przerażająco, ale tym razem nie było tak źle.
Piękny taniec pokazany w filmie.
10 stycznia 2018 r. - 9:30
Helen mówi:
Nie, to nigdy nie było niebezpieczne, po prostu trochę smutne chodzić dodatkową godzinę w złym kierunku haha.
10 stycznia 2018 r. - 12:47
Staffan mówi:
Imponujące!
10 stycznia 2018 r. - 9:43
Ditte mówi:
Fajnie, że przejechałeś tędy. Świetna zabawa zobaczyć zarówno film, jak i ładne zdjęcia. I prawdopodobnie wyglądał tak samo teraz, jak wtedy, gdy byliśmy w okolicy wiele lat temu. Cieszę się, że Twoja mała wycieczka była tak udana.
10 stycznia 2018 r. - 10:41
Helen mówi:
Wycieczka była udana! Wypożyczenie samochodu było naprawdę dobrym posunięciem! 🙂
10 stycznia 2018 r. - 12:48
Anna, Podróże na chmurze mówi:
Wow, to wyglądało na odważną wspinaczkę! Bardzo piękne.
Ale zgubić się, co? Miałem dreszcze podczas czytania. Dzięki Bogu, że wszystko poszło dobrze! Zgubienie się to mój strach.
Pozdrawiam
Pani Zero Local Sense
10 stycznia 2018 r. - 13:21
Helen mówi:
Jestem jak Ty Anno, też mam zerowe poczucie miejsca. Zazwyczaj gubię się w centrach handlowych 😉 Piotr znajduje lepiej, ale tym razem i tak było źle ....
10 stycznia 2018 r. - 20:57
Britt-Marie Lundgren mówi:
Co za fajne miejsce, ale jestem jedną z tych osób, które lubią mieć dość solidny grunt pod nogami, więc zastanawiam się, czy udało mi się przejść przez tę wędrówkę????
Świetny film, chyba powinniśmy zacząć więcej filmować, dzisiejsze kamery są w tym naprawdę dobre.
10 stycznia 2018 r. - 19:00
Helen mówi:
Czasami film pokazuje rzeczy w sposób, w jaki zdjęcia tego nie potrafią! Zabawa!
10 stycznia 2018 r. - 20:57
Matts Torebring mówi:
Kolejny profesjonalny film. Odtworzyłem go z moją drogą Birgittą i zapytałem: "Czy odważyłabyś się to zrobić"? "Nie ma mowy" - brzmiała odpowiedź. Nawet ja bym się zawahał. Jesteście odważnymi młodymi ludźmi.
Ps. Nie miałem pojęcia, że w Izraelu jest taki krajobraz.
10 stycznia 2018 r. - 19:06
Helen mówi:
Cieszę się, że film Ci się podoba Matts! Ja też nie znałem tego krajobrazu, ale patrząc na mapę, południowa część jest wciśnięta między Egipt i Jordanię... To i tak wspaniały krajobraz!
10 stycznia 2018 r. - 20:59
BP mówi:
WOW!!! Co za fajna konfiguracja. Gran Canyon wrzucił cię w drogę, to była pierwsza rzecz, o której pomyślałem. Co za formacje skalne i kaniony. Nigdy czegoś takiego nie widziałem. Po postach w Jerozolimie ten post był absolutnie najostrzejszy.
Rozumiem, że się tam zgubiłeś. Widać tylko skalne ściany i skały we wszystkich kierunkach. Z pewnością niesamowicie fajne widoki, ale jednak.
Film z twoim "hambo" był niesamowicie dobry.
Bardzo dziękuję za umożliwienie mi dołączenia bez konieczności wspinania się lub moknięcia;-)
10 stycznia 2018 r. - 19:58
Helen mówi:
To było naprawdę fajne miejsce!!! Cieszę się, że podobało Ci się nasze hambo! 🙂 A samo przemoczenie było całkowicie ok do uniknięcia 😉 (Ale i tak trochę pocieszające, że na pustyni pada;))
10 stycznia 2018 r. - 21:03
Monika mówi:
Śledziłem Twoją podróż i obejrzałem większość filmów, obejrzę wszystkie. Myślę, że miałeś niesamowitą ilość czasu i opowiedziałeś i sfilmowałeś tak dobrze! Myślę, że jesteś twardy i utalentowany, tak, utalentowany to trochę głupie słowo, ale wiesz, co mam na myśli: -), nie mogę wymyślić nic lepszego i nie wiem, czy jedno jest motorem, czy też oba wyzwalają się nawzajem, dzięki czemu stajesz się podwójnie skuteczny i odważny: -).
Tak, wielu znajomych wyjechało do kibucu w młodości, ale mnie to w ogóle nie pociągało, może jeszcze nie za późno:-) i dużo mi opowiadali, ale teraz są inne możliwości dokumentowania.
Rozpoznaję nazwy większości rzeczy, ponieważ przeczytałem zarówno OT, jak i NT (1917) oraz badania i historię, tak, ze wszystkimi religiami świata, które są uwzględnione i dotknięte, a także istnieje tłumaczenie z podstawowego tekstu, który chciałbym mieć, Helge Åkeson ur. 1831 przetłumaczył całą Biblię słowo w słowo, znał hebrajski, aramejski i koine grecki, który jest starożytną greką i pracował przez wszystko. Niesamowity człowiek, muszę powiedzieć i interesujący, aby zobaczyć oryginał, wiele różni się od naszych późniejszych tłumaczeń i interesujące, co naprawdę zostało napisane, daje więcej zrozumienia. Dostępne częściowo online, ale dość trudne do odczytania w ten sposób.
Tak, ale myślę, że opowiedziałeś też dobre historie i wiele się dowiedziałeś i pokazałeś tak wiele miejsc. dzięki za podróż!
Powodzenia w nowej pracy! Mam nadzieję, że będzie ona zarówno interesująca, jak i zabawna.
10 stycznia 2018 r. - 20:24
Helen mówi:
Dzięki za długi, miły (i ciekawy!) komentarz Monica! Bardzo ciekawe o Biblii i tłumaczeniach, nie miałam o tym pojęcia! Jeśli chodzi o bycie motorniczym, to chyba oboje jesteśmy 😉 Żadne z nas nie ma tak naprawdę hamulców... 😉 (Chociaż kilka dni i wieczorów w Izraelu też spędziliśmy naprawdę spokojnie.) Powinniśmy też powiedzieć, że nie możemy się doczekać żeglowania w Prowansji, na które mamy nadzieję dostać się w ciągu roku! 🙂 Dziękuję również za gratulacje dotyczące pracy! Właśnie zacząłem i jest to pozytywny projekt, w którym będę oceniał metodę dla pielęgniarek szkolnych, aby rozmawiać z dziećmi i młodzieżą na temat nadwagi.
10 stycznia 2018 r. - 21:09
podróżujące lody mówi:
Tak wiele doświadczyłeś podczas swojej podróży!
10 stycznia 2018 r. - 20:43
Helen mówi:
To było dużo! 🙂 W Izraelu jest wiele do zobaczenia, a odległość nie jest zbyt duża.
10 stycznia 2018 r. - 21:09
Pani M mówi:
Wow, chcę tu przyjechać! Wygląda tak niebiańsko 🙂
10 stycznia 2018 r. - 21:05
Helen mówi:
Bardzo ładnie! 🙂
10 stycznia 2018 r. - 21:09
Christine - 29°. mówi:
Wygląda fantastycznie, co za sceneria! I co za dodatkowe doświadczenie. Pomyśl jak to może wyglądać. 🙂
10 stycznia 2018 r. - 21:16
Helen mówi:
Świetne otoczenie! Chociaż wolałbym nie zgubić się ponownie na pustyni 😉 .
11 stycznia 2018 r. - 7:18
Susanne mówi:
Obejrzałem film ponownie i znów byłem pod wrażeniem! Mam jedno pytanie: jak znaleźliście odpowiednią muzykę? Pod koniec, kiedy tańczysz, śpiewają również, że tańczymy. Czy znasz hebrajski lub jak wybrałaś muzykę? Mój mąż i ja, którzy pochodzimy z Izraela, planujemy wycieczkę turystyczną z teściami naszej córki w kwietniu do Izraela. Niestety nie dotrzemy do tego niesamowitego miejsca, ale do kilku innych, o których pisałeś. Dzięki za wszystkie wskazówki. Mieszkam w Izraelu od kilku lat i mogę się zgodzić, że jest to fantastyczny kraj na wiele różnych sposobów....
10 stycznia 2018 r. - 22:42
Helen mówi:
Czy to prawda!!!? Nie, NIE znamy hebrajskiego. Ani jednego słowa (może poza shalom i shabbat, haha). Peter znalazł muzykę przeszukując listy przebojów na Youtube i iTunes (gdzie kupił muzykę). Powiedział, że trudno było szukać, ponieważ często jest po hebrajsku, ale tak właśnie szukał, a potem poszedł za swoim przeczuciem. Pomyślał, że ta piosenka jest po prostu taneczna 😉 Świetnie, że planujesz podróż do Izraela tej wiosny!
11 stycznia 2018 r. - 7:21
Pan Jan-Christer Tholin mówi:
Drodzy przyjaciele! Zgubić się na pustyni... nie jest fajnie... Dobrze, że nie w "naleśniku". Izrael jest bliski mojemu sercu po wielu podróżach tam.
Cóż, teraz zgubiłem się w Naha, Okinawa Japonia Język jest trudny... ale ludzie są przyjaźni i pomocni. Udało mi się znaleźć drogę powrotną do hotelu po wypróbowaniu kolejki jednoszynowej... tani i łatwy sposób na zobaczenie miasta z góry.
Jan-Christer Tholin
touristjournalist.org
12 stycznia 2018 r. - 8:23
Wspomnienia Marii mówi:
Na szczęście w końcu pojawił się jakiś znak...! Mogę sobie wyobrazić, że jest więcej ludzi, którzy się tam zgubili 🙂 I tam nauczyłeś się, że nawet jeśli czasami powinieneś odważyć się zaufać nieznajomemu, nie powinieneś robić tego całkowicie ślepo...? 😉
09 grudnia 2018 r. - 21:25