Czy musisz nosić dres w swoim kamperze, pytamy. Teraz sytuacja się powtórzyła. Spotkałem wczoraj sąsiada, którego znam powierzchownie, i powiedziałem mu, że kupiliśmy kampera. "Co? Ty? Nie uwierzyłbyś! Nie nosisz dresów" - wykrzyknęła zaskoczona. Naprawdę? I to nie pierwszy raz ... Wygląda na to, że ludzie myślą, że jesteś musi nosić dres w kamperze.
Czy wyglądasz w określony sposób, jeśli masz przyczepę kempingową?
Kiedy byliśmy na zewnątrz Wystawa Elmia kobieta na parkingu krzyknęła: "Chcesz kupić przyczepę kempingową? a potem: "Nie, przy okazji, nie wyglądasz tak!". Nie? Jak powinieneś wyglądać? Czy trzeba ciągle chodzić w dresie i trzymać w ręku szwedzki proporczyk? Albo zaraz wynosić skrzynkę z kwiatami do powieszenia na płocie? Rzecz w tym, że nie wyglądaliśmy jak jakiś specjalny sposób kiedy byliśmy w Elmia, o ile nam wiadomo. Ale, jak powiedziałem, nie mieliśmy dresów.
Nie będzie dla nas dresu w kamperze
Już obiecujemy, drodzy i święci, że żadne dresy nie wejdą do naszego kampera. Chyba że pójdziemy na trening, oczywiście. Dresy będą w garażu, więc możemy je założyć i iść pobiegać. Ale jak tylko wrócimy z toru, zdejmujemy je! A przede wszystkim obowiązuje całkowity zakaz picia wina w naszym kamperze podczas noszenia strojów do biegania! Pomimo tego dziwnego (?) zachowania, nalegamy na nasze prawo do prowadzenia kampera!
Per P mówi:
cześć
Znalazłem twoją stronę przez google i poczułem się zmuszony do skomentowania tego artykułu.
Jesteśmy rodziną ze Skanii, która podróżuje kamperem od 2001 roku i możemy zapewnić Cię o naszej niezawodności.
My, kierowcy kamperów, nie mamy sprzętu treningowego w pasujących kolorach, ale ubieramy się odpowiednio, wtedy też widać dużą różnicę w łazience na kempingu, nie mamy plastikowych talerzy i plastikowych szklanek, ale prawdziwą porcelanę i prawdziwe kieliszki do wina (pomyśl i wypij dobre wino z plastiku, ugh fy).
Jest to duża różnica między Motorhome People i Caravan People.
Z pozdrowieniami Per i rodzina
23 czerwca 2009 r. - 14:33
administrator mówi:
Dziękuję za komentarz! To uspokajające! Teraz możemy w spokoju spakować świeże ciuchy i napić się dobrego wina. Ciuchy treningowe wylądują w garażu (w celach treningowych), a kapcie foppa zostaną w sklepie i będą czekać na przyjazd karawaniarzy... 😉.
23 czerwca 2009 r. - 21:31