Reklama

Kiedy opuściliśmy kemping nad jeziorem Garda, dziewczyny w recepcji z niepokojem zapytały, czy mamy rezerwację w Wenecji. Nie mieliśmy, a ponieważ wyglądały na zmartwione, trochę się zaniepokoiliśmy. Ale to nie był żaden problem!

Tweet
Udostępnij
Udostępnij
Pinezka
Udostępnij
Udostępnij

Campeggio Venezia

Na Campeggio Venezia było mnóstwo miejsc. Muszę też powiedzieć, że kempingi we Włoszech są bardzo różne! Na niektórych jest Miniklub i piosenki "It is nice to be happy" przy basenie, dzięki czemu można poczuć się jak na czarterowych wakacjach na Wyspach Kanaryjskich. W innych młodzi backpackerzy gotują konserwy na kuchence spirytusowej i piją wino na trawie. Campeggio Venezia skłaniał się bardziej ku tej drugiej opcji, choć nie brakowało też kamperów.

Lokalny autobus do Wenecji

Dzień po przyjeździe pojechaliśmy lokalnym autobusem do Wenecja. Po godzinnym oczekiwaniu była to krótka podróż w zwartym tłumie. Peter i ja byliśmy już w Wenecji, ale chcieliśmy pokazać chłopakom miasto. Tym razem odnieśliśmy dokładnie takie samo wrażenie jak ostatnio; piękna architektura, drogie obrzydliwe jedzenie i dobre lody. Nie zawracaliśmy sobie głowy staniem w kolejce do wszystkich zabytków, ale weszliśmy do Pałacu Dożów, gdzie byliśmy również w lochach (gdzie Peterowi udało się zamknąć resztę z nas za kratami...).

Zjedliśmy też obiad składający się z jednej (małej, cienkiej i ciągnącej się) pizzy, po jednym piwie dla mnie i Petera oraz dwóch 33-litrowych coli dla chłopaków. Skończyło się na porządnej sumie 800 SEK... Teraz przenieśliśmy się na kemping położony wyżej nad Morzem Adriatyckim. Jak zwykle codziennie pijemy wino i bąbelki, ale jeśli masz kampera, musisz zachować klasę ...

Fängelset i Doge-palatset
Więzienie w Pałacu Dożów
Wszystkie nasze najlepsze wskazówki dotyczące Włoch. Kliknij na obrazek!

Zapisz się do naszego newslettera