W tym roku spędziliśmy noc świętojańską z naszymi przyjaciółmi Anną i Andersem w Åkersberga. Bardzo miło! Teraz ruszamy na nowe przygody (wkrótce się dowiecie). Życzymy udanego weekendu świętojańskiego!
Lunch śledziowy przy pięknej pogodzie
Zaczęliśmy od lunchu śledziowego, z jajka i ziemniaki w drucianym ogrodzie przy absolutnie fantastycznej pogodzie. Świeciło słońce i było tak idealnie, jak to tylko możliwe. A potem trochę śledzia, nubbe i miłe towarzystwo!
Wspólne świętowanie połowy lata
Po obiedzie śledziowym poszliśmy na wspólne święto dzielnicy. Bardzo miło! Postawiono tu słup świętojański i zorganizowano zarówno tańce, jak i inne atrakcje. Można było rzucać lotkami, wbijać gwoździe i tak dalej... Peter oczywiście spróbował!
Wieczór przy grillu i nocleg w kamperze
Wieczorem mieliśmy grilla i każdy grillował to, co przyniósł ze sobą. Dla nas był to grillowany golec, bardzo dobry! A potem było oczywiście dużo miłych rozmów. Kiedy się zmęczyliśmy, po prostu poszliśmy do kampera. Fantastycznie jest mieć swój własny dom!
Lena i Jan mówi:
Świetnie, tak powinny wyglądać obchody nocy świętojańskiej!
/Lena
26 czerwca 2010 r. - 11:50
Anna mówi:
Dziękujemy za miłe towarzystwo!
26 czerwca 2010 r. - 12:22
Kersti mówi:
cześć
Teraz jest środek lata i odwiedziliśmy nasz ulubiony Pub w Europie...Fore Sale Pub w Budapeszcie.Świetna zupa gulaszowa dwa piwa i dwa kieliszki czerwonego za cenę 170:- koron szwedzkich.Powinno się dobrze żyć.
Cześć od Kersti
26 czerwca 2010 r. - 19:31
Stina mówi:
Brzmi jak piękny środek lata!
/Stina
26 czerwca 2010 r. - 19:44
ninny mówi:
Brzmi jak przyjemny środek lata!
Tak, warto mieć swój dom przy sobie, niezależnie od tego, czy podróżujesz za granicę, czy odwiedzasz znajomych na imprezie.
Przyjemna kontynuacja.
27 czerwca 2010 r. - 5:36
Katarzyna mówi:
Wygląda na to, że środek lata był udany! To była Praga, fajnie było tam być! Ale oczywiście brakowało mi śledzi, truskawek itp.
27 czerwca 2010 r. - 16:34
Ann Solander mówi:
Mądrze świętować Midsummer w naszej pięknej gminie 🙂.
27 czerwca 2010 r. - 20:00
administrator mówi:
Kerst, to nie brzmi źle! Miło jest też czuć, że dostaje się coś za swoje pieniądze!
Ninny, prawda? Toczący się mały domek przydaje się przy wielu różnych okazjach
🙂
Katarina, Praga brzmi cudownie! Oczywiście, że tęskni się za szwedzkim świętem przesilenia letniego, gdy jest się za granicą, ale z drugiej strony podróżowanie to świetna zabawa!
🙂
Ann Solander, więc mieszkasz w Österåker! Tak, jest tam ładnie, zwłaszcza gdy zejdzie się nad wodę. Chodziłam tam do gimnazjum i liceum, więc również tam mieszkałam...
27 czerwca 2010 r. - 21:04