Gazeta Aftonbladet donosi, że zalecenia dotyczące podróżowania w Europie uległy zmianie w związku z zagrożeniem terrorystycznym. Nie ma zalecenia, by nie podróżować, ale Ministerstwo Spraw Zagranicznych wzywa do "zwiększonej czujności i ogólnej ostrożności". Mówi się, że największe ryzyko występuje w Wielkiej Brytanii, Francji, Belgii, Włoszech i Danii. Podwyższone zagrożenie wydaje się być uzasadnione, a Europa drży.
Czy powinieneś wahać się przed podróżą?
Małe grupy nieprzystosowanych islamistów z zamiłowaniem do destrukcji mogą wzbudzić strach na całym kontynencie, co z pewnością sprawia, że czują się wszechmocni. Jak przeciwdziałać temu trendowi? Ścigać ich siłą po pakistańskiej prowincji? Unikać wzniecania napięć kulturowych? Jakie jest twoje podejście? Czy wahasz się teraz przed podróżowaniem po Europie?
PK mówi:
Czy nadal lubimy muzułmanów w przeciwieństwie do SD?
04 października 2010 - 21:09
administrator mówi:
PK, ze swojej strony mówiłem o islamskich terrorystach, a nie zwykłych muzułmanach... Terroryzm przybiera różne formy i zawsze jest paskudny. Kilka lat temu skrajna japońska sekta pochodzenia buddyjskiego rozprzestrzeniła gaz sarin w japońskim metrze, pamiętasz? To byli oczywiście ekstremiści i nie ma co generalizować między tymi grupami a innymi buddystami...
Nawiasem mówiąc, jestem już trochę zmęczony komentarzami z rasistowskimi podtekstami, od anonimowych nadawców. Jak dotąd, odkąd założyliśmy tego bloga, nie usunąłem ani jednego komentarza (poza spamem). Chcemy, aby każdy mógł wyrażać swoje poglądy i nie każdy musi się z nami zgadzać. Jednak niezrównoważone i bezrefleksyjne ataki na całe grupy ludzi ze strony anonimowych nadawców nie są przyjemne. Gdzie jest granica między wolnością słowa a podżeganiem do nienawiści? Reszta z was, którzy mają blogi, jak myślicie, co należy zrobić?
05 października 2010 - 7:50
Maggan mówi:
Nie sądzę, abyśmy byli w jakichś większych miejscach podczas naszej podróży po Europie. Ale prawdopodobnie nie chciałbym latać. Może też lepiej trzymać się mniejszych dróg. Ale z pewnością niepokojące jest to, że gotowość jest teraz podnoszona. Niepewność jest chyba najgorsza.
04 października 2010 - 23:08
Katarina na Filipinach mówi:
Oczywiście, że czuje się niepewnie, albo bardziej niepewnie... Pewnie najgorzej mają ci, którzy mieszkają w dużych miastach, nie trzeba wychodzić i podróżować, ale to też nie znaczy, że w domu jest tak samo bezpiecznie.
Samo dotarcie do pracy i z powrotem może być z pewnością niepokojące dla wielu osób, zwłaszcza jeśli korzystasz z metra itp.
Co należy zrobić, aby to powstrzymać? Nie wiem, wydaje się, że to narasta, Czasami wydaje się, że im bardziej przemieszczamy się po świecie, tym więcej jest kłopotów, prawda? Powinniśmy być bardziej tolerancyjni, prawda?
Uściski
05 października 2010 - 2:42
Naczelnik Stahlin mówi:
Jedynym sposobem na pokonanie raka jest jego całkowite wyeliminowanie.
05 października 2010 - 3:39
eva mówi:
ABSOLUTNIE NIE WOLNO podróżować i latać!!! Dlaczego miałbyś to robić? Wszędzie jest tyle zagrożeń... co się stanie, to się stanie, JEŚLI się stanie. Nie... to mnie nie powstrzymuje 🙂
05 października 2010 - 10:36
Britt-Marie / Malee mówi:
Coś zupełnie innego... gratulacje!
http://gingmalee.blogspot.com/2010/10/vi-ar-pa-topp.html
05 października 2010 - 14:16
Camilla mówi:
Haha... podoba mi się Twój sposób myślenia (o kółku dietetycznym!) 😀 I gdybyśmy mieli czas i pieniądze, prawdopodobnie podróżowalibyśmy, niezależnie od zagrożeń terrorystycznych!
05 października 2010 - 17:50
Statua Wolności mówi:
Nie, nie boję się podróżować i zrobię to w styczniu. Jednak będąc tak blisko Danii i Niemiec, czuję się nieco bardziej onieśmielony. Mamy most Öresund, który z pewnością jest możliwym celem podróży ...
Hu, dokąd to wszystko zmierza?
05 października 2010 - 20:02
Ingela mówi:
Nie myślałem o tym, ale w ten czwartek jedziemy do Londynu... Powinienem się bać?
05 października 2010 - 20:17
administrator mówi:
Ingela, myślę, że nie powinnaś się bać. Prawdopodobnie nadal istnieje znacznie większe ryzyko potrącenia przez zwykły samochód w zwykły dzień... I pomyśl, ile niszczysz, chodząc i bojąc się! A ci terroryści i tak zdołali ci coś zniszczyć... tylko przez to, że się boisz!
Ale jasne, może powinienem unikać miejsc z dużymi tłumami w głównych miastach... nadal
06 października 2010 - 8:18
Ingela mówi:
W Londynie poszło tak dobrze, tak dobrze. W takim razie można rozumować, że kiedy istnieje "zagrożenie", istnieje dodatkowy nadzór, więc nie czuliśmy ani nie widzieliśmy niczego zagrażającego. Myślę, że było dużo ludzi. Naprawdę miło było wrócić do domu, do małej wioski. Ale chcę odwiedzić Londyn ponownie, nie miałem czasu na wszystko.
12 października 2010 - 22:01
administrator mówi:
Miło słyszeć, że wycieczka do Londynu się udała! Rozumiem, że trudno jest zrobić wszystko w Londynie ... a jednak wydawało się, że udało ci się zrobić jak najwięcej!
😉
13 października 2010 - 8:35
Phoenix mówi:
Zmusić ich do słuchania Melodifestivalen... 😛
14 października 2010 - 14:03