Menu Zamknij

Nasze narodowe zaburzenie paniki

Reklama

Dziękuję za wszystkie mądre komentarze do postu o ryzyku związanym z podróżowaniem. Wielu zdaje się zgadzać, że istnieje ryzyko, ale możemy je wyolbrzymiać i niepotrzebnie się martwić. Życie jest niebezpieczne, oczywiście, ale złe rzeczy mogą równie łatwo zdarzyć się w domu lub wtedy, gdy najmniej się tego spodziewasz. Dlaczego miałbyś czuć się źle z powodu swoich zmartwień i ile warte jest życie, jeśli nie masz odwagi go przeżyć?

Tweet
Udostępnij
Udostępnij
Pinezka
Udostępnij
Udostępnij

W krainie ćpunów bezpieczeństwa

Psychiatra David Eberhard pisze w swojej książce "I trygghets-narkomanernas land" (2006), że my, Szwedzi, mamy nadmierną potrzebę bezpieczeństwa i kontroli. Argumentuje, że musimy zdać sobie sprawę z tego, że życie jest niebezpieczne i uczyć nasze dzieci radzenia sobie z rozsądnymi zagrożeniami i oceniania ich, zamiast zakazywać sytuacji, w których mogą się one pojawić.

Bezpieczeństwo rodzi strach w taki sam sposób, jak zaburzenie paniczne i prowadzi do nadmiernego pragnienia uniknięcia niebezpieczeństwa. Według Eberharda całe szwedzkie społeczeństwo cierpi na narodowy syndrom paniki, który prowadzi do paraliżu, zakazów i strachu.

Ale czy nie możesz się chronić?

Prawdopodobnie jest coś w tym, co pisze Eberhard. Ale jeśli wiesz, że dany odcinek drogi jest podatny na wypadki, a barierka ochronna może uratować życie, to czy nie powinieneś jej postawić? Czy możliwe jest utrzymanie pewnego stopnia kontroli i bezpieczeństwa bez wpływu na nas w postaci nadmiernego niepokoju i syndromu zbiorowej paniki?

Blidö, Sverige

Zapisz się do naszego newslettera