Mój przyjaciel zwykł mawiać, że niektóre podróże są najlepsze po ich zakończeniu, a przynajmniej pewne ich etapy. Wiesz, rzeczy, które są całkiem zabawne do zapamiętania i rozmawiania o nich. Ale które nie są tak zabawne w tym czasie ... Poniżej kilka takich wspomnień z podróży. Czy masz jakieś wspomnienia z podróży, które są najlepsze później?
Choroby i zimno w Trosa
Czasami wszystko idzie nie tak! Jako nowi właściciele kamperów jedziemy do Trosy. Nie mamy pojęcia, jak działa samochód. W środku jest zimno, przepala się bezpiecznik, a woda wycieka po całej podłodze. Mam migrenę, a Peter gotuje obiad. Mam czas tylko na jeden kęs, zanim zwymiotuję na kanapę...
Na Syberii bez jedzenia
Pociąg z Irkucka (Syberia) do Ułan Bator (Mongolia) jedzie około jednego dnia, ale nie zawracamy sobie głowy pakowaniem jedzenia, ponieważ w kolei transsyberyjskiej jest wagon restauracyjny... a przynajmniej tak nam się wydawało. Na szczęście spotkaliśmy Norwegów, którzy zaoferowali nam alkohol, twardy chleb i zimny kawior.
Ucieczka przed zamieszkami w Kenii
A potem była Kenia: W kraju panują niepokoje podczas wyborów w 2007 roku i w końcu udaje nam się uciec taksówką między płonącymi wrakami samochodów w slumsach. Przekroczyliśmy granice na piechotę, wskoczyliśmy do lokalnego autobusu w Tanzania i gdzieś wysiąść. Nie ma wolnych hoteli, ale jest wolny ... namiot.
Pumita mówi:
Haha, jak najwięcej! Na przykład ten, do którego linkuję, trochę zabawny później, ale wtedy nie mogłem przestać się śmiać. Twoja norweska dieta jest absolutnie cudowna. 😉
06 grudnia 2010 - 21:46
Annelie mówi:
Kalles jest naprawdę zbawcą ;)!
Uściski z Singapuru!
07 grudnia 2010 - 1:34
Ninny mówi:
Hahaha, tak, to nie brzmi jak najbardziej zabawne chwile - prawda wtedy....
Tak, kiedy wybraliśmy się za Rulla-Bärra, płynęliśmy łodzią i musieliśmy zabrać ze sobą torby tylko z niezbędnymi rzeczami... ponieważ powrót do domu nie zająłby dużo czasu... Absolutnie pewni, że znajdziemy również mały sklep lub przynajmniej stację benzynową z owocami, jogurtem itp. ale hmmm zapomnieliśmy, że był to weekend Wszystkich Świętych i najwyraźniej stacje benzynowe były zamknięte - więc byliśmy głodni i bardzo spragnieni, zanim poszliśmy spać wieczorem, nie mieliśmy nawet wody do mycia zębów....
Zjadłem chipsy i soloną lukrecję na śniadanie... czekając na prom archipelagu, który został odwołany, ponieważ był weekend... zimno, ponieważ ogrzewanie nie działało - wtedy nie było to zabawne - teraz śmiejesz się z tego i swojej głupoty!
07 grudnia 2010 - 9:48
Ama de casa mówi:
Oczywiście jest wiele rzeczy, które są przyjemniejsze do wspominania, niż kiedy się tam jest...
Głównie wtedy, gdy coś idzie nie tak, oczywiście, ale (jak dotąd, pieprz, pieprz) zawsze się udawało i wtedy staje się to "zabawnym" wspomnieniem 🙂.
07 grudnia 2010 - 10:09
całość mówi:
Kiedy ja i mój przyjaciel leżeliśmy w namiocie i zamarzaliśmy na St Thomas, nie wszystko było różowe. Większość ciepłych ubrań odesłaliśmy do domu, żeby było nam lżej...
07 grudnia 2010 - 13:56
Anders i Birgitta mówi:
Kiedy wjeżdżaliśmy kamperem do zbyt niskiego tunelu w Marsylii, nie mogliśmy przestać się śmiać, zwłaszcza gdy antena telewizyjna stoczyła się na jezdnię i musieli zamknąć cały zjazd do tunelu, abyśmy mogli wyjechać wbrew ruchowi ulicznemu. Często wracamy do tego wspomnienia i teraz możemy się z niego śmiać. Ostatecznie poszło całkiem nieźle, zakupiono nową antenę, antenę satelitarną udało się naprawić poprzez wymianę plastikowej części, a świetliki znów można było ładnie wypolerować. Jednak ten incydent sprawił, że boję się wchodzić do tuneli, które moim zdaniem "wyglądają" na trochę niskie, podczas gdy tak nie jest.
07 grudnia 2010 - 15:41
administrator mówi:
Pumita, przeczytaj historię, do której linkujesz! Brzmi jak paskudne doświadczenie. Czujesz się mały i bezradny, gdy wpadasz w kłopoty i jesteś daleko od cywilizacji. Cieszę się, że miałeś szczęście i że się udało!
Ninni, zazwyczaj jedna z tych historii, które są zabawniejsze później! Nie jest fajnie być głodnym i spragnionym, a wszystko jest zamknięte. Ale z perspektywy czasu można się śmiać z nieszczęścia ...
Helga, tak, zdecydowanie więcej zabawy później niż wtedy! Zamarzanie nie jest zabawne...
Anders i Birgitta, fajnie jest wracać do tych wspomnień i śmiać się z nich! Wydaje mi się, że to był bardziej stres i niepokój w tamtym czasie... Przypomina mi się również, kiedy jechaliśmy do Sopotu w Polsce zeszłego lata (w długiej kolejce) i nagle zobaczyliśmy, że tunel ma tylko 3 metry wysokości. Musieliśmy zatrzymać się w środku kolejki, a wszyscy trąbili i krzyczeli... Później było jeszcze zabawniej!
😉
07 grudnia 2010 - 16:54
Alexandra mówi:
Kawior Kalles może uratować wiele chwil! 🙂
07 grudnia 2010 - 17:28
Czerwiec mówi:
Jednym z moich najcięższych wspomnień było to, jak świętowaliśmy Sylwestra daleko na odludziu w górach i moja przyjaciółka poślizgnęła się i rozcięła sobie ramię o 1.30 nad ranem... Było naprawdę źle, udało jej się przeciąć ramię w kształcie litery V tuż pod pachą i naprawdę duży kawałek ramienia zwisał w dół. Widać było wszystkie warstwy skóry, ciała i tłuszczu, a potem mięśnie w środku. Fuj! Ponieważ byliśmy na odludziu, musieliśmy wysłać po nią helikopter. Jednak sanitariusze byli tak dziwni i zabawni, że już godzinę po incydencie wiedzieliśmy, że będzie to jedno z najlepszych wspomnień w historii 😀.
A: Dziękuję! To jest w Tunezji 🙂 Och, co za frajda pojechać do Maroka, jest to cel podróży, który jest na liście. Ale kiedy pojechałem do Tunezji tego lata, w Maroku było zdecydowanie za gorąco, w przeciwnym razie mógłbym już to ugryźć. Mam nadzieję, że będziesz się dobrze bawić!
07 grudnia 2010 - 18:01
LeiaMia mówi:
O tak, mamy wiele takich wspomnień! Pierwsze, które przychodzi mi do głowy, było w Ugandzie dwa lata temu, kiedy padało i utknęliśmy jeepem w bagnie w całkowitej ciemności z dwójką przerażonych ugandyjskich dzieci na tylnym siedzeniu, które podróżowały samochodem po raz pierwszy w życiu... Nie byliśmy wtedy tak zarozumiali, ale później można się z tego śmiać. W końcu udało nam się wydostać!
07 grudnia 2010 - 20:40
administrator mówi:
June, brzmi strasznie! Ale miło z helikopterem pogotowia i zrelaksowanym personelem. To niesamowite, że coś takiego, co naprawdę nie jest zabawne w momencie, gdy się dzieje, może być później dobrym wspomnieniem!
LeiaMia, to nie brzmi zabawnie utknąć z samochodem w ten sposób, i to w ciemności! A biedne dzieci miały dramatyczną pierwszą jazdę samochodem... Ale oczywiście takie rzeczy są zawsze miłe i zabawne, aby się z nich później śmiać, kiedy wiesz, że wszystko poszło dobrze.
😉
07 grudnia 2010 - 21:01
Marie mówi:
Ale wow, byłeś zaangażowany w dziwne rzeczy! Ale to są wspomnienia, które pozostają po wszystkim. Świetnie!
09 grudnia 2010 - 23:05
Diana mówi:
O mój Boże! Wiele się doświadcza, gdy jest się odważnym i ma się odwagę próbować różnych rzeczy. Ja sam jestem tak tchórzliwy, że prawie nie mam odwagi nawet wsiąść do lokalnego autobusu za granicą. Haha! Jak było w Ułan Bator? Zobaczyłam tę nazwę, kiedy wracaliśmy do domu z Chin i byłam jej tak ciekawa, że musiałam ją wygooglować.
10 grudnia 2010 r. - 9:07
administrator mówi:
Diana, spędziliśmy tylko jeden dzień w Ułan Bator i około 2 dni na mongolskim stepie. Ale chciałbym zostać dłużej.
Ulan Bataar było azjatyckim miastem z mieszanką nowoczesności i starości: nowe centra handlowe, stare chińskie budynki, ciotki siedzące na każdym rogu z telefonem, z którego można było zadzwonić, jeśli zapłaciło się jej kilka monet.
Jeśli tam pojedziesz, powinieneś również odwiedzić piękny step. Cudownie jest pojeździć tam konno i zostać na jedną noc w jurcie.
10 grudnia 2010 r. - 9:18