Podróżowanie All Inclusive staje się coraz bardziej popularne. Wiele osób uważa, że wygodnie jest mieć wszystko opłacone i gotowe w murach hotelu: jedzenie, pływanie, rozrywkę. Osobiście uważamy, że jest to nudne jak diabli i że sam pomysł podróż znika. Nie ma miejsca na spotkania kulturalne czy ciekawe wydarzenia. Jednocześnie możemy zrozumieć, że na przykład rodziny z dziećmi uważają to za praktyczne i wygodne.
Wady All Inclusive
Turystyka All Inclusive ma jednak więcej minusów. Według badania przedstawionego przez Vagabond, turystyka All Inclusive zubaża lokalne firmy. Turyści spędzają większość czasu w murach hoteli i nie konsumują niczego od lokalnych przedsiębiorców. Właściciele hoteli All Inclusive również nie zamawiają u lokalnych dostawców.
Podróżujemy więc coraz więcej, ale nie pozwalamy, by nasze pieniądze docierały do lokalnej ludności. Czy to nie jest problem?
Krister w Pekinie mówi:
Ponieważ wizyty w restauracjach są dla mnie główną atrakcją podczas podróży, całkowicie wykluczone jest, abym kupił All Inclusive. Codzienne odkrywanie nowych restauracji to duża część podróżowania. Ten sam hotelowy bufet każdego dnia nie jest zbyt atrakcyjny.
Mogę jednak zrozumieć, że dla rodziny z trójką dzieci i ograniczonymi finansami, każda wizyta w restauracji jest obciążeniem psychicznym, co z pewnością zrujnowało kilka wakacyjnych wyjazdów.
Jeśli jest tak, że ośrodki All Inclusive nie korzystają z produktów wytwarzanych lokalnie, jedynym sposobem na rozwiązanie tego problemu jest prawdopodobnie to, abyśmy my, podróżni, zaczęli poważnie się tego domagać. Prawdopodobnie nie ma innego sposobu.
27 marca 2011 r. - 0:45
Ninny mówi:
Tak, nie chciałbym tak podróżować, chcę zobaczyć okolicę. Spacerować, może wynająć samochód i pojeździć po okolicy, a nie tylko być w hotelu, na basenie i jeździć w podobno ładnym parku wodnym.
Próbowanie nowych małych restauracji każdego dnia (prawie każdego dnia, czasami znajdujesz ulubioną, którą po prostu musisz odwiedzić ponownie), a może zakupy na jakimś targu, może kupowanie rękodzieła od lokalnej kobiety w małej uliczce itp. jest tak zabawne i bardzo wzbogaca podróż!!!! Rozmowa ze starym zatwardziałym rybakiem również może sprawić, że podróż będzie niezapomniana - prawdopodobnie brzmi to jak dość nudne i trywialne rzeczy, ale to samo DOŚWIADCZENIE i całość, która je tworzy.
Basen to basen z palmami, zjeżdżalniami i być może lodziarnią, bez względu na to, gdzie jesteś. Osobowości, natura, zachowanie i jedzenie mogą być tak niesamowicie różne...
27 marca 2011 r. - 5:24
administrator mówi:
Krister, być może to my, konsumenci, musimy wyraźniej mówić, czego chcemy. Ale wydaje mi się, że trudno jest to wdrożyć na szeroką skalę.
Ninni, nie sądzę, że to brzmi głupio! Zgadzam się, często to małe doświadczenia po drodze i nieoczekiwane spotkania dostarczają wrażeń z podróży! Wtedy mogę trochę zrozumieć, że nie wszyscy szukają tego samego co ja i że istnieje różnica w podróżowaniu z małymi dziećmi. Ale gdzieś musi być źle, jeśli wszystkie twoje pieniądze utkną u jakiegoś bogatego wielkiego biznesmena, który może nawet nie pochodzić z danego kraju...?
27 marca 2011 r. - 10:53
Ama de casa mówi:
Nigdy nie podróżowaliśmy w ten sposób, ale widzę, jak może to przyciągać niektórych ludzi.
Chcemy zobaczyć kraj, w którym się znajdujemy i poznać miejscowych - nie tylko innych turystów.
27 marca 2011 r. - 17:28
Agneta mówi:
Cóż, taki jest cel podróżowania... zobaczyć, jak społeczeństwa i życie działają trochę bardziej realnie. Nigdy nie mógłbym sobie wyobrazić wycieczki All Inclusive... no, może gdybym chciał tylko uciec, aby cieszyć się słońcem i ciepłem i nie doświadczyć niczego więcej niż całkowitego odpoczynku. Ale to prawdopodobnie nigdy się nie wydarzy, a na pewno nie teraz, kiedy mam na to inny pogląd, ponieważ nie jest to korzystne dla miejsca, w którym mieszkasz.
31 marca 2011 r. - 20:48