Peter przeczytał Trzy sekundy latem 2009 roku. Pamiętam dokładnie, kiedy otworzył pierwszą stronę. Płynęliśmy wtedy promem między Ystad a Świnoujściem, zmierzając do Europy kamperem. Po kilku linijkach spojrzał w górę i zapytał "Jak nazywa się ta łódź?".
Na pokładzie promu Wavel
"Wavel", odpowiedziałem. I to trochę zabawny zbieg okoliczności... Byliśmy na pokładzie promu Wavel w drodze do ... Świnoujście. Pierwsza strona książki brzmi następująco.
Nie było tam zbyt wiele baru, M/F Wavel był jednym z największych promów między północną Polską a południową Szwecją, ale to, rozpadające się stoły i krzesła oraz cztery chude kije jako oparcia, nie było przeznaczone do siedzenia tam zbyt długo.
Nagle wszyscy stają się wrogami
Potem zajęło mi aż do tej jesieni, zanim zabrałam się za książkę (kryminał nie jest moją ulubioną książką). Ale muszę przyznać, że ta książka jest ekscytująca! Piet Hoffman jest infiltratorem, który wchodzi do jednego z głównych szwedzkich więzień, aby przejąć handel narkotykami, zarówno w imieniu polskiej mafii, jak i szwedzkiej policji. Kiedy sprawy przybierają zły obrót, nagle wszyscy jego wrogowie stają się ...
Na całej planszy mówi:
Nie czytałem, ale słuchałem "Trzech sekund" Niektóre odcinki były naprawdę porywające i nie sposób było przestać słuchać.
Pamiętam, jak dobrzy przyjaciele opowiadali mi o wspólnym słuchaniu w samochodzie. Pojechali samochodem na zakupy. Było to tak ekscytujące, że po powrocie do domu zostali w samochodzie na podjeździe. Nagle zdali sobie sprawę, że ich sąsiad stoi po drugiej stronie żywopłotu, obserwując ich - musiało to wyglądać zabawnie, gdy oboje po prostu tam siedzieli. Milczący i patrzący prosto przed siebie.... Książka godna polecenia, innymi słowy //Anette
07 października 2011 - 19:42
Catherine w Azji mówi:
Hm. Przerażające, że to ta sama łódź, na której byłeś, o której P. właśnie przeczytał...?
Dzięki za wskazówkę dotyczącą czytania!
Uściski
08 października 2011 - 9:09
Veiken mówi:
Co za zbieg okoliczności, fakt, że książka jest również dobra, nie czyni jej gorszą......
08 października 2011 - 18:47
administrator mówi:
Co za zabawna historia o twoich przyjaciołach! Wspaniale jest dać się wciągnąć w taką ekscytującą historię, chociaż rozumiem, że sąsiad się zastanawiał...
🙂
Katarina i Veiken, tak, życie jest pełne takich dziwnych zbiegów okoliczności! Nieczęsto zdarza się stać na łodzi Wavel, więc szanse na to nie mogły być zbyt duże...
😉
09 października 2011 - 9:40