Zaczęłam czytać Klucz Sary autorstwa Tatiany de Rosnay, a potem nie chciałam go odłożyć. Kiedy francuska policja puka do drzwi rodziny Sary w Paryżu w 1942 roku, ukrywa ona swojego młodszego brata w szafie, zamyka drzwi i wkłada klucz do kieszeni ...
Dwie równoległe historie
Sarah myśli, że wrócą później, ale zamiast tego zostają zabrani do centrum sportowego Vel´d´hiv wraz z tysiącami innych Żydów i zamknięci. Mijają dni, a Sara z rosnącą desperacją dotyka klucza w kieszeni.
Nalot na Weldiw
Historii Sary towarzyszy historia Julii Jarmond, francusko-amerykańskiej dziennikarki, która 60 lat później pisze reportaż o nalocie na Vel´d´hiv - epizodzie w historii, o którym Francuzi zdają się chcieć zapomnieć. Śledztwo Julii ujawnia tajemnice i rozdrapuje rany, które mają konsekwencje również dla jej życia osobistego. Historia Sary jest fikcyjna, ale nalot na Paryż w lipcu 1942 roku niestety nie.
agnieszka w Lund mówi:
Dobrze, że mi przypomniałeś! Od dawna chciałam ją przeczytać.
18 listopada 2011 r. - 20:22
Leena mówi:
Brzmi jak książka, którą powinieneś przeczytać.... Może poproszę o nią jako prezent świąteczny.
18 listopada 2011 r. - 23:20
Marina mówi:
Dzięki za wskazówkę! Zdecydowanie umieszczę ją na mojej liście "do przeczytania".
19 listopada 2011 r. - 4:11
Lena i Jan mówi:
Drżę, straszne wspomnienia, które nosi w sobie zbyt wielu ludzi...
19 listopada 2011 r. - 18:15
administrator mówi:
Lena i Jan, tak, trudno jest zrozumieć, że niektóre rzeczy w historii wydarzyły się naprawdę... naprawdę. To mówi coś o nas, ludziach. Tak ważne jest, aby o tym nie zapominać.
19 listopada 2011 r. - 20:53
Britt mówi:
Brzmi jak książka, którą chcę przeczytać. Prawdopodobnie dostanę ją też na Gwiazdkę.
19 listopada 2011 r. - 23:44
Opatka w Chinach mówi:
Chciałam tę książkę jako prezent świąteczny od mamy i taty. Tutaj brakuje szwedzkich książek!
22 listopada 2011 r. - 3:30