Chcesz dowiedzieć się więcej o caravaningu w USA? Szwedka Stephanie mieszka z rodziną w przyczepie kempingowej w USA i pisze bloga iCaravan. Oprócz tego, że jest dobrze napisany i wypełniony pięknymi zdjęciami, interesujące jest śledzenie życia w przyczepie kempingowej w kulturze amerykańskiej. To ekscytujące, gdy ktoś odważy się wybrać nieco inny styl życia! Byliśmy tak ciekawi, że postanowiliśmy zadać Stephanie kilka pytań.
Spis treści
Jak ty i twoja rodzina znaleźliście się w przyczepie kempingowej w USA?
Oboje chcieliśmy zostać w domu z dziećmi i patrzeć, jak dorastają. Mając dom i wszystko, co się z tym wiąże, nie mogliśmy sami utrzymać się z naszej działalności, więc jej mąż pracował na zmiany.
Sprzedając dom i wyjeżdżając, byliśmy w stanie dotrzeć do większej liczby miejsc, aby sprzedawać nasze produkty, jednocześnie zmniejszając nasze koszty.
Jak dziś wygląda twoje życie? Gdzie mieszkasz ze swoją przyczepą kempingową i jak się utrzymujesz?
Mieszkamy wszędzie i nigdzie. Sprzedajemy gumowe stemple (do tworzenia kartek i scrapbookingu) i zarabiamy na życie podróżując po Stanach Zjednoczonych na targi. W tym roku planujemy zorganizować ich 25, a w przyszłym ponad 30. Dużo się przemieszczamy i w pewnym momencie w tym roku będziemy mieć targi przez dziewięć weekendów z rzędu.
Czy możesz nam opowiedzieć o przyczepie kempingowej?
Nasza przyczepa kempingowa to model amerykański, tak zwane "piąte koło". Przyczepia się ją bezpośrednio do skrzyni ładunkowej ciężarówki, zamiast zawieszać ją z tyłu. Ma nieco ponad 12 metrów długości i prawie 4 metry wysokości. Przy wyborze kierowaliśmy się kilkoma ważnymi kryteriami. Zależało nam na podwójnym łóżku i dodatkowym pomieszczeniu, które moglibyśmy przekształcić w biuro do przechowywania naszych komputerów i na potrzeby firmy. Poniżej znajduje się plan piętra.
Co jest dobrego w caravaningu w USA?
Większość! Uwielbiamy mieć dom z nami. W przeszłości, kiedy jeździliśmy na targi, zatrzymywaliśmy się w hotelach i (z oczywistych powodów) nigdy nie czuliśmy się jak w domu. Teraz często zatrzymujemy się w centrum wystawowym i przychodzimy i wychodzimy z dziećmi, kiedy nam się podoba.
Uwielbiamy wolność, poznawanie nowych miejsc i ludzi. Mieszkamy w małym mieszkaniu, co sprzyja dzieciom i kontaktowi z nimi. Pozwoliło nam to żyć razem jako rodzina bez konieczności przebywania mamy lub taty poza domem przez większość czasu.
Co jest trudnego w karawaningu w USA?
To, co oboje z mężem uważamy za najtrudniejsze, to słabe połączenie. Oglądanie filmów na YouTube jest niemożliwe, a możliwość zadzwonienia do rodziny ze Skype'a nie zawsze jest możliwa. Możliwość rozmowy wideo z babcią dzieci w Szwecji lub dziadkami w Kanadzie jest po prostu nie do zapomnienia. Poza tym, to jak życie w normalnym domu, kuchnia jest trochę mała, ale jest to możliwe.
Jak wygląda życie w USA w porównaniu ze Szwecją? Jakie różnice kulturowe są według Ciebie najbardziej zauważalne?
Najbardziej zauważalną różnicą jest religia. W zależności od tego, gdzie jesteś w USA, religia może być bardzo szalona. Mieliśmy kilka żenujących incydentów, w których oczekiwano od nas odmówienia modlitwy i innych rzeczy. Wszyscy przyjmują za pewnik, że jesteś wierzący. Inną przerażającą rzeczą jest to, że każda inna osoba nosi przy sobie broń i wszyscy uważają, że powinniśmy mieć broń w karawanie, czemu oboje z mężem jesteśmy przeciwni, ponieważ pochodzimy z krajów, w których jest to nielegalne.
Jakie są Twoje plany na przyszłość? Jak długo pozostaniesz w przyczepie kempingowej?
Nie mamy pojęcia, czy to właśnie sprawia, że jest to tak wyzwalające. Nie żyjemy według już napisanej książki, każdy dzień to nowa pusta strona. Będziemy to robić tak długo, jak długo będziemy czerpać z tego przyjemność, ale powiedzieliśmy, że damy temu co najmniej 1,5 roku. Jeśli zauważymy, że w jakiś sposób wpływa to negatywnie na dzieci, zakończymy naszą podróż, ale nie sądzę, że tak się stanie. Kiedy "skończymy", obecnie skłaniamy się ku przeprowadzce do Szwecji, jeśli będziemy w stanie się tam utrzymać.
Lena i Jan mówi:
BARDZO interesujące, powodzenia dla rodziny!
Ci z nas, którzy są na emeryturze i nie mają obowiązku pozostawania na utrzymaniu, który reguluje nasz wybór zakwaterowania, mogą równie dobrze rozważyć takie samo zakwaterowanie.
05 lutego 2012 r. - 12:50