Oto mała lista podróży, którą znaleźliśmy na innym blogu. Opowiadamy o naszym ulubionym mieście, najgorszym miejscu, które odwiedziliśmy i gdzie chcemy pojechać w przyszłości. Jeśli prowadzisz bloga, dołącz do nas i również stwórz listę!
Spis treści
Lista podróży
Listę zapożyczyliśmy od Blog Bortabra. Zapraszam również do wypożyczenia listy!
Które kraje odwiedziliśmy?
Norwegia, Dania, Finlandia, Islandia, Wyspy Owcze, Wyspy Alandzkie, Rosja, Estonia, Łotwa, Litwa, Polska, Czechy, Węgry, Ukraina, Niemcy, Holandia, Belgia, Austria, Wielka Brytania, Francja, Włochy, Hiszpania, Słowenia, Chorwacja, Cypr, Malta, Egipt, Maroko, Kenia, Tanzania, Chiny, Mongolia, Tajlandia, Wietnam, Nowa Zelandia.
Ulubiony kraj?
- Ukraina ponieważ jest egzotyczny i fajnie jest tu robić zakupy!
- Nowa Zelandia ponieważ natura jest niesamowita i różnorodna
- Tanzania ze względu na piękne plaże i poczucie przygody.
Ulubione miasto?
Kijów oferuje ciekawe zakupy i różne restauracje tematyczne.
Ulubiona plaża?
Plaże w Tanzanii: w Tanga i na plaży Zanzibar
Najgorsze miejsce, jakie odwiedziliśmy?
Prawie każde miejsce ma coś dobrego do zaoferowania! Kiedy (Helena) odwiedziłam Cypr wiele lat temu, było tam dość nudno, ale prawdopodobnie głównie dlatego, że pojechałam tam, aby zerwać z moim ówczesnym chłopakiem, który tam pracował ...
Dokąd chcemy się udać?
Japonia, Peru, Wenezuela, Kuba, Bukareszt, Bratysława, Portugalia, Kazachstan, Uzbekistan, Kambodża, Mozambik, Namibia, Wodospady Wiktorii ... i wiele innych miejsc
Jakie są nasze plany podróży?
Kanada w lipcu, podróż campervanem w lipcu/sierpniu (może kraje bałtyckie, Polska, Kaliningrad)... i mamy kilka innych planów w przygotowaniu...
Gdzie odbyłby się nasz wymarzony miesiąc miodowy?
Nasz miesiąc miodowy odbył się w Wietnami był to nasz wymarzony miesiąc miodowy! Wietnam to bardzo fajny kraj do podróżowania.
Lena i Jan mówi:
Z łatwością kwalifikujesz się do "Globetrotter Club".
Czy jest jakiś, który przychodzi ci na myśl?
11 lutego 2012 r. - 12:13
Krzyż mówi:
Chętnie bym go pożyczyła, ale na pewno nie będzie tak długi jak Twój 🙂 Ale może to znaczy, że mamy przed sobą więcej niż Ty?!? (chichot..)
11 lutego 2012 r. - 14:39
Pockethexane mówi:
Hm, albo podwójnie Hm!
Hm, bo to było typowe, że przegapiłem, że tak niedawno odpowiedziałeś prawie dokładnie na te same pytania, które wymyśliłem i że nie sprawdziłem, czy link do ciebie działa!
..... ale teraz już tak!!!
Uściski! Kieszonkowy heksan
12 lutego 2012 r. - 5:34
Śniegi mówi:
Auć, to naprawdę nie brzmiało dobrze...
12 lutego 2012 r. - 13:02
administrator mówi:
Lena & Jan, haha nie wiemy, ale to może być coś... podróżowanie i tak jest fajne!
😉
Nasza lista jest dość długa, ale jednocześnie jest wiele miejsc, w których nigdy nie byliśmy. Na przykład, nigdy nie byliśmy ani w Ameryce Południowej, ani Północnej...
Pockethexan, to prawie beznadziejne śledzić, kto miał takie listy... dziękujemy, że o nas pomyślałeś! i dziękujemy za poprawienie linku!
Znogge, nie martw się zbytnio! Na Cyprze z pewnością też są fajne miejsca, często zależy to od tego, gdzie trafisz i tak dalej. Ja oszalałem na punkcie tego, że wszystkie potrawy były podawane z frytkami i majonezem... ale może nie byłem też najlepszy na świecie w znajdowaniu najlepszych restauracji...
12 lutego 2012 r. - 13:29
Ninny mówi:
Wow, tyle ekscytujących krajów i miejsc, które odwiedziłeś!
Zawsze marzyłam o podróży na Zanzibar, mam nadzieję, że kiedyś tam dotrę...! Niestety, mój mąż - którego oczywiście wolę mieć jako towarzysza podróży - nienawidzi robaków, komarów, pająków i tym podobnych i uważa, że jest ich tam nie do zniesienia i wolałby tam w ogóle nie jechać... (Wtedy oczywiście jest to kwestia kosztów, podróżowanie tak daleko kosztuje bardzo dużo).
12 lutego 2012 r. - 18:01
administrator mówi:
Ninnie, właściwie nie zauważyliśmy wielu robaków... Oczywiście są owady i inne rzeczy, ale nie było to zauważalne, a wciąż mieszkaliśmy w namiocie przez kilka dni... (Zawsze jednak szczelnie zamykaliśmy namiot, aby być po bezpiecznej stronie).
Jeśli chodzi o koszty, jest to oczywiście dość drogie, ale zdecydowanie można wpłynąć na cenę. Taniej jest polecieć do Dar es Salaam, a następnie popłynąć łodzią, niż lecieć bezpośrednio na Zanzibar. Jeszcze taniej jest polecieć do Nairobi, a następnie wsiąść do autobusu... a potem na łódź... (zdecydowanie bardziej skomplikowane, ale tak właśnie zrobiliśmy i była to zdecydowanie budżetowa opcja...).
12 lutego 2012 r. - 21:28