Dzisiaj wybraliśmy się na wycieczkę do północno-wschodniej części Langkawi i popłynęliśmy łodzią przez bagna namorzynowe. To była interesująca wycieczka, podczas której mogliśmy zobaczyć wszelkiego rodzaju dzikie zwierzęta - o niektórych nigdy wcześniej nie słyszeliśmy - i dowiedzieć się więcej o przyrodzie.
Wycieczka łodzią po namorzynach
Zarezerwowaliśmy wycieczkę tutaj Langkawi z kilkudniowym wyprzedzeniem, a kiedy nadszedł czas, musieliśmy wskoczyć do małych autobusów, które zabrały nas do miejsca, w którym rozpoczynają się wycieczki łodzią. Mieliśmy wesołą młodą przewodniczkę, która z radością opowiadała nam o wszystkich zwierzętach, podczas gdy my spokojnie płynęliśmy po wodzie. Wokół nas była gęsta dżungla ...
Wiele dzikich zwierząt
Przewodnik opowiedział nam o wszystkich zwierzętach, ale czasami trudno jest zrozumieć, czym one są, gdy nie jest się pewnym angielskich nazw różnych ptaków, ryb i gadów. Szczególnie widzieliśmy wiele krabów, węży i różnych ptaków.
Zabawnym gościem była "chodząca ryba", która biegała wszędzie w błocie, ale była nieco trudna do sfotografowania. Widzieliśmy wiele orłów i innych ptaków, takich jak zimorodek, czapla mała i czapla mała. Jeden z węży, które widzieliśmy, był najwyraźniej "żmiją" i był bardzo jadowity ...
Pływająca restauracja i starożytne zwierzęta
Wycieczka zakończyła się lunchem w pływającej restauracji, dostępnej tylko z wody, która była również farmą rybną. To właśnie tam trzymaliśmy filet na poniższym zdjęciu. To jest "krab podkowiec" (ogon sztyletu w języku szwedzkim), a więc naprawdę starożytne zwierzę! Jest spokrewniony ze skorpionami, a najstarsze ich skamieniałości mają 450 milionów lat. Naprawdę fascynujące!
Rola Cariny mówi:
Tak, są zwierzęta, których nigdy nie widziałeś i nigdy nie spotkałeś.
w sąsiedztwie, może to też szczęście !!!!
Bawcie się dobrze i kontynuujcie dobrą pracę w 2013 roku.....
02 stycznia 2013 - 10:56
Ditte mówi:
Ekscytujące! Zabawa ze wszystkimi zwierzętami! Chcę pamiętać, że odbyłem podobną wycieczkę i myślałem, że małpy były zbyt nachalne. Tak trzymać! I cieszę się, że wrócę do Langkawi przez ciebie.
02 stycznia 2013 - 11:03
administrator mówi:
Rolle i Carina, tak, z pewnością jest wiele zwierząt, których nigdy nie widzieliście, a nawet o nich nie słyszeliście. Dobra kontynuacja!
Ditte, tak, słyszeliśmy, że małpy mogą być takie i kazano nam trzymać nasze rzeczy. Ale przynajmniej niczego nie zgubiliśmy...
😉
Ulla & Torgny, tak, wiele zwierząt było dla nas zupełnie nowych, jak na przykład chodząca ryba....
😉
02 stycznia 2013 - 12:03
Ulla & Torgny mówi:
Wyobraź sobie, ile jest nieznanych zwierząt, których nigdy nie widziałeś. Teraz możesz zobaczyć te, których być może nigdy nie widziałeś.
Zostań w łodzi!
02 stycznia 2013 - 11:20
Ninni i kamper Hjulius w kącie mówi:
Witam i życzę powodzenia.
Brzmi bardzo interesująco, ale przerażająco z wężami!
Baw się dobrze!
02 stycznia 2013 - 15:26
Maria z Rövarhamn mówi:
Krab podkowiec, jak się dowiedzieliśmy, nazywa się po szwedzku Dolksvans i jest to raczej odpowiednia nazwa, nawet jeśli wydaje się, że twój konkretny okaz stracił ogon. Zimorodek to zimorodek, czapla to prawdopodobnie czapla. A Viper to, o ile mi wiadomo, rodzaj żmii. Pozdrawiam, Linda
02 stycznia 2013 - 16:45
Dila mówi:
Brzmi ekscytująco i interesująco, ale chciałbym uciec od tych węży. Mój zwariowany na punkcie zwierząt syn z chęcią wybrałby się na tę wycieczkę łodzią.
Uściski Dila
02 stycznia 2013 - 17:56
administrator mówi:
Ninni, tak węże są trochę przerażające... Powodzenia!
Mary z Rövarhamn, dziękuję! Och, ogon sztyletu!? Tak, nasz miał ogon, który wystawał spomiędzy palców Petera.
Dila, ja też nie przepadam za wężami, ale poza tym zwierzęta są fajne!
03 stycznia 2013 - 2:05
Anki mówi:
Fajnie byłoby odbyć taką podróż... Bardzo bym chciała 🙂 Nasza szwedzka żmija to też "żmija"... po łacinie nazywa się vipera berus....
Dziękuję za dzielenie się swoimi zawsze ekscytującymi i interesującymi podróżami po świecie 🙂.
03 stycznia 2013 - 8:20
administrator mówi:
Anki, dzięki za informację o wężu! I cieszę się, że podobają Ci się nasze historie z podróży!
🙂
03 stycznia 2013 - 11:26
Wspomnienia Marii mówi:
Ogon ze sztyletem był naprawdę fajny! I uwielbiam nietoperze 🙂 .
22 kwietnia 2020 r. - 12:52