Jak każda inna osoba w zachodnim świecie, posiadamy mnóstwo rzeczy: meble, obrazy, naczynia, artykuły gospodarstwa domowego, ozdoby, dekoracje świąteczne, książki, czasopisma, filmy, gry, obrusy, ubrania, buty, biżuterię, torby, sprzęt rekreacyjny, narzędzia, odkurzacze, telewizory, kable... no wiesz. Gadżetów nigdy nie zabraknie!
Sprzątamy
W tej chwili uparcie się oczyszczamy, aby zostawić tylko to, czego potrzebujemy. Pytanie brzmi: czego potrzebujemy? Ważymy każdy przedmiot na złotej wadze i zastanawiamy się: czy będziemy tego używać? Jeśli odpowiedź brzmi "nie", nieuchronnie dokonujemy czystki.
Sprzedaliśmy meble, obrazy i lustra na Blocket. Artykuły gospodarstwa domowego, ubrania i książki, których nie potrzebujemy, zostały przekazane Myrornie. Rzeczy zużyte lub zepsute trafiły do centrum recyklingu. Coraz mniej rzeczy zostaje w domu.
Czy coś przegapimy?
Czy coś nam umknie? Kto wie, ale przede wszystkim decluttering daje nam niesamowite poczucie wolności! Nagle zdajemy sobie sprawę, że rzeczy nas zamknęły. Trzeba o nie dbać: porządkować, odkurzać i co miesiąc płacić czynsz za przestrzeń, w której są przechowywane. W jakim celu?
Kiedy rzeczy znikają, to tak, jakby ciężar został zdjęty z naszych ramion. Będzie nam tak niewiarygodnie łatwo się poruszać, łatwo sprzątać, łatwo podróżować! Czujemy, że mniej rzeczy oznacza więcej wolności.
BP mówi:
Cóż, minimalizm to tylko pierwsza nazwa. Tak kiedyś zaczynaliśmy. Tylko najpotrzebniejsze rzeczy i kilka pamiątek. Wtedy mieliśmy mieszkanie z jedną sypialnią o powierzchni 28 metrów kwadratowych. Powiedzmy: czteropokojowe mieszkanie o powierzchni 106,5 metra kwadratowego i 30 lat później...
Gdyby mój mąż nie miał krewnych w rodzinie wiewiórek, usunęłabym 2/3 wszystkiego tutaj.
Muszę przyznać, że trochę ci zazdroszczę!
07 lipca 2013 r. - 21:58
Ditte mówi:
Całkowicie zgadzam się z tym pomysłem. I zacząłem sprzątać; trochę. Ale czasami jestem zdezorientowany i myślę, że niektóre rzeczy są częścią mojej historii. Ale jednocześnie, co jest ważne? Czego potrzebuję? Kiedy jesteśmy na żaglówce, rumpel działa doskonale bez tak wielu rzeczy. Tam mamy to, czego potrzebujemy, może trochę więcej...
A kiedy przeprowadziliśmy się do Chin, nie przywieźliśmy ze sobą niczego, ale kupiliśmy to, czego potrzebowaliśmy. Nie do końca meble, bo wynajęliśmy umeblowane mieszkanie, ale inne rzeczy. I poszło naprawdę dobrze.
Będę kontynuował pracę nad tą kolekcją.
07 lipca 2013 r. - 22:44
Annelie-Singapur mówi:
Wow, co ty zbierasz, a teraz, kiedy mamy zamiar zlikwidować nasze mieszkanie w Singapurze, widzisz, co zebrałeś w ciągu zaledwie 5 lat, a wtedy nie mieliśmy ze sobą prawie nic poza kilkoma ubraniami. Teraz cały kontener jedzie do domu ze wspomnieniami.
Uściski!
08 lipca 2013 r. - 4:12
administrator mówi:
BP, tak, gadżety mają tendencję do zwiększania się wraz z metrami kwadratowymi... Nie mieliśmy wiele, kiedy się poznaliśmy, ale zauważyłem, że gadżety łatwo rosną....
😉
Ditte, myślę, że sprzątanie zawsze może być przyjemne! Następnie trzeba rozważyć, ile chcemy zachować, a to z pewnością może być różne. Jeśli chodzi o wspomnienia, prawdopodobnie staram się zachować je głównie w formie tekstu, zdjęć i myśli, ale nie tak bardzo w innych gadżetach. Wciąż mam na przykład albumy ze zdjęciami.
Annelie-Singapore, tak, zbieranie rzeczy idzie szybko! Prawie nie zdajesz sobie sprawy, kiedy to się dzieje ...
😉
08 lipca 2013 r. - 6:25
Rantamor na siatkówce oka mówi:
Wyczyściliśmy również wiele rzeczy, które sprzedałeś i opróżniliśmy szafki ze wszystkiego, co leżało i nie było używane.
Siedem lat temu zdaliśmy sobie sprawę, że jako schorowani emeryci nie będziemy w stanie poradzić sobie z dużym domem, który mieliśmy w Timrå.
Sprzedaliśmy, wyczyściliśmy działki i kupiliśmy mały dom w zabudowie bliźniaczej w Nordmaling nad morzem i kupiliśmy HUSBILA,
najlepszą rzeczą, jaką zrobiliśmy w życiu, oprócz naszych dzieci...
To JEST wyzwalające, aby wyczyścić rzeczy, które przechowujesz, nawet jeśli zostały ci podarowane przez kogoś, wspomnienia nie są w gadżetach, ale w twoim sercu.
Postępujesz słusznie.
Tjingelingen z Rantamor.
08 lipca 2013 r. - 9:19
administrator mówi:
Rantamor, mądrze, że w odpowiednim czasie! Myślę, że wiele osób czeka, aż naprawdę nie będą już w stanie tego znieść... Zachęcające jest to, że uważasz, że postępujemy właściwie i wspaniale jest słyszeć, że jesteś zadowolony ze swojej decyzji o zakupie kampera!
🙂
08 lipca 2013 r. - 10:22
Ninni, Henrik i kamper Hjulius mówi:
Tak, rozpoznaję to! Nie wiem, ile oddaliśmy, przynieśliśmy do Emaus, wyrzuciliśmy do recyklingu itp., kiedy przeprowadziliśmy się z naszego starego gniazda wron do miejsca, w którym teraz mieszkamy. Pojechało co najmniej 9-10 ciągników siodłowych. Mimo to czuję, że wciąż mamy o wiele za dużo niepotrzebnych rzeczy.
08 lipca 2013 r. - 15:21
Monika mówi:
Tak, zdecydowanie się z tym zgadzam! Istnieje tendencja do kupowania rzeczy, a kiedy nie masz miejsca, zyskujesz więcej miejsca do przechowywania. Przynajmniej jedna rzecz wchodzi, a druga wychodzi. My również stoimy w obliczu przeprowadzki, być może w przyszłym roku i do tego czasu będziemy sprzątać dom.
09 lipca 2013 r. - 18:16
administrator mówi:
Ninni, przeprowadzka to zawsze dobra okazja, żeby zrobić porządek! Nawet jeśli można było posprzątać więcej, to pomaga!
Monica, kiedy się przeprowadzasz, myślę, że myślisz o tym i porządkowanie staje się naturalne. W przeciwnym razie łatwo jest po prostu gromadzić rzeczy, nie zauważając tego...
09 lipca 2013 r. - 19:59
Agneta mówi:
Tak, jeśli chodzi o sprzątanie i możliwość życia bez wszystkich gadżetów, którymi się otaczasz, przeszedłem przez to 2 razy w życiu ... ale teraz znowu wracam do tych samych starych śladów. Pierwszy raz był wtedy, gdy przeprowadziłam się do mieszkania, które miało być tylko tymczasowym rozwiązaniem, nigdy nie rozpakowałam więcej niż talerze, sztućce i przybory kuchenne dla 4 osób, a potem żyliśmy tak przez prawie 1,5 roku, zanim znaleźliśmy nowe dobre mieszkanie. Ale było cudownie!
Potem sprzedaliśmy dom o powierzchni 140 metrów kwadratowych i przeprowadziliśmy się tutaj na 81 metrów kwadratowych, tylko po to, żeby się wyczyścić. I to jest miłe, ale wciąż się gromadzi!
10 lipca 2013 r. - 11:13
Annika mówi:
Co za zabawa! Mamy szkic o tym samym i zabawne jest to, że mieliśmy ten sam tytuł 🙂 Jest dokładnie tak, jak piszesz... uczucie wolności!
10 lipca 2013 r. - 12:20
administrator mówi:
Agneta, łatwo jest gromadzić! Ciekawą rzeczą jest to, że kiedy żyjesz tak tymczasowo tylko z pewnymi rzeczami - zdajesz sobie sprawę, że tak naprawdę nie potrzebujesz zbyt wiele....
😉
Annika, czy to prawda? Jakie to zabawne! To będzie interesująca lektura!
😉
10 lipca 2013 r. - 19:40