Teraz muszę napisać o czymś, co od jakiegoś czasu chodzi mi po głowie. Dość często, gdy czytam blogi innych osób, widzę, że pod obrazkiem jest napisane "obrazek zapożyczony z sieci" lub "obrazek zapożyczony z Google". Nie chcę być zrzędliwy, ale "sieć" to bardzo niejasne miejsce, a Google to wyszukiwarka. Każdy obraz, który ty lub ja umieścimy w Internecie, można znaleźć za pośrednictwem Google. Nie oznacza to jednak, że Google jest właścicielem obrazu.
Co zrobić, jeśli chcesz pożyczyć obraz?
Jeśli znajdziesz w Google obraz, który chcesz wypożyczyć, musisz najpierw dowiedzieć się, kto jest jego właścicielem. Kliknięcie obrazu i wybranie opcji "odwiedź stronę" przeniesie Cię do strony, na której się on znajduje i (być może) do prawowitego właściciela. (Należy jednak pamiętać, że niektóre darmowe obrazy znajdują się na wielu stronach i że istnieją również "złodzieje obrazów").
Co więc zrobić, jeśli chcesz "pożyczyć" obrazy online? Myślę, że jest to trochę kłopotliwe, więc wolę tego unikać, ale jeśli znajdę obraz, który koniecznie chcę pożyczyć, zwykle pytam właściciela obrazu. Osoby prywatne i blogerzy często się zgadzają i często są zachwyceni, jeśli mój cel jest przyjazny i jeśli podam źródło i link do nich.
Darmowe obrazy online
Istnieją również strony, które udostępniają darmowe obrazy. Na przykład, zazwyczaj pożyczam obrazy z Pixabay, a czasami z Unsplash. Strony te oferują wiele całkowicie darmowych obrazów. Należy jednak zachować ostrożność, ponieważ na przykład Pixabay reklamuje również obrazy z iStock, za które trzeba zapłacić.
Banki zdjęć określają, w jaki sposób można je wykorzystywać i czy przy ich użyciu należy podać jakieś źródło. Czasami nie trzeba podawać żadnych informacji, ale często piszę, że zdjęcia pochodzą na przykład z Pixabay, głównie po to, aby czytelnicy mieli jasność, że nie jest to nasze własne zdjęcie.
Czy masz jakieś inne dobre wskazówki, gdzie znaleźć darmowe zdjęcia?
Ditte mówi:
Całkowicie się z Tobą zgadzam! Ta sprawa ze zdjęciami jest trudna i używam prawie tylko tych, które sam zrobiłem lub na które mi pozwolono.
Niestety, nie bardzo wiem, gdzie znaleźć "darmowe zdjęcia" w sieci, ponieważ kwestia praw autorskich jest dość skomplikowana. Ale pomyślę o tym...
23 października 2013 - 22:22
Micaela Janatuinen mówi:
Zwykle robię tak jak Ty, staram się linkować z powrotem do jak najdokładniejszej strony, niestety nie zawsze jest to możliwe, ale wtedy wydaje się, że i tak próbowałeś 🙂 ).
23 października 2013 - 22:48
administrator mówi:
Ditte, my również najczęściej używamy własnych zdjęć... wtedy wiesz, że jesteś po bezpiecznej stronie! Ale czasami możesz potrzebować czegoś innego...
Micaela, oczywiście zwykle staram się linkować do właściwej strony, ale wtedy musisz wiedzieć, że możesz też pokazać zdjęcie... nie wystarczy tylko link.
24 października 2013 - 6:08
BP mówi:
Prawie zawsze używam własnych zdjęć. Czasami kradnę zdjęcia piłkarskie z Aftonbladet i wtedy podaję źródło. Wikimedia i Newspress to bezpieczne źródła, z których można legalnie pożyczać zdjęcia. Nawet tam należy podać źródło. IStockphoto to kolejna strona, z której można bezpłatnie pobierać zdjęcia.
Powoływanie się na Google jako źródło jest po prostu głupie.
24 października 2013 - 8:04
Maggan i Ingemar mówi:
To jest pytanie, które również miałem. Teraz rzadko używam innych obrazów z sieci, głównie kreskówek. Może dlatego, że myślę, że to trochę kłopotliwe zarówno pytać, jak i linkować do karty. Ale jeśli chodzi o obrazki z kreskówek, zwykle podaję link do autora. Myślę, że jeśli nie chcę, aby ktoś używał/pożyczał moich zdjęć, nie powinienem umieszczać ich w sieci, wtedy pozostaną w albumach ze zdjęciami lub w aparacie.
24 października 2013 - 8:30
Lars Permeln mówi:
W większości przypadków korzystam z własnych odpowiednich zdjęć, ale gdy sytuacja staje się trudna, pobieram kilka z Fotoakuten, gdzie znajdują się darmowe obrazy.
http://www.fotoakuten.se
24 października 2013 - 9:04
s p i n d e l t j e j e n (życie mamy, fotografia, podróże i takie tam) mówi:
Zwykle dodaję obrazy z sieci za pośrednictwem adresu URL, aby nie otrzymywali adresu mojego bloga, ale strony internetowej, na której się znajduje.
A potem zwykle piszę obraz zapożyczony TUTAJ i linki pod słowem TUTAJ 🙂 .
24 października 2013 - 13:20
Rogi mówi:
Zgadza się, nie możesz cytować internetu lub google jako źródła (o mój Boże...) i nie możesz po prostu kraść obrazów, musisz najpierw zapytać.
W przeciwnym razie prawo autorskie jest nieco skomplikowane.
"Ochrona wymaga, aby to, co zostało stworzone, miało tak zwane 'autorstwo' - czyli pewien stopień oryginalności i odrębności".
Być może trochę trudne do zinterpretowania, ale po prostu nie kradnij zdjęć innych osób, a nie będziesz musiał martwić się o odpowiedzialność odszkodowawczą. 🙂
24 października 2013 - 13:32
administrator mówi:
BP, dzięki za wskazówki, gdzie znaleźć zdjęcia!
Maggan i Ingemar, jeśli szczególnie chronisz zdjęcie, to oczywiście dobrze byłoby go w ogóle nie publikować. Ale nie ma pewności, że inni tak myślą... Zasady dotyczące praw autorskich są w końcu dość surowe, jak sądzę.
Lars Permeln, dziękuję za wskazówkę dotyczącą strony!
Spider girl, to wydaje się sprytne. Nawet nie wiem, jak to zrobić?
Chłopaki, tak, z pewnością trudne ... a potem wolę pozostać po bezpiecznej stronie.
😉
24 października 2013 - 16:40
Kobiety za granicą mówi:
Wikipedia powinna zawierać tylko obrazy, które są na wolnej licencji lub nie są chronione prawami autorskimi. Jeśli pożyczamy obrazy, staramy się to robić stamtąd, myślę, że Wikipedia faktycznie przestrzega tego właściwie.
http://sv.wikipedia.org/wiki/Wikipedia:Bildfrågor
/Lena
24 października 2013 - 19:59
Krister w Pekinie mówi:
Innym sposobem wyszukiwania bezpłatnych obrazów jest wybranie opcji "mogą być używane i udostępniane" w podmenu "Zaawansowane wyszukiwanie obrazów Google" w menu "prawa użytkowania".
Pozdrawiam
24 października 2013 - 21:14
FixarFarsan.se mówi:
Świetny post! Używam wielu zdjęć w moich postach i 99 na 100 zrobiłem sam. Zdjęcie numer sto to często zdjęcie prasowe, które "powinieneś pożyczyć".
Prawdopodobnie najpierw zapytam o zdjęcia innych osób przed pożyczeniem, gdybym zobaczył swoje zdjęcia online bez linku lub innych informacji o źródle, prawdopodobnie byłbym nieco zaskoczony 🙂 .
24 października 2013 - 23:34
administrator mówi:
Ladies Abroad, dzięki za świetne wskazówki!
Krister, dzięki za świetne wskazówki! To był świetny post, ponieważ teraz ja (i mam nadzieję, że inni też) otrzymałem wiele przydatnych wskazówek!
🙂
FixarFarsan, faktycznie zdarzyło mi się znaleźć własne zdjęcia na stronach innych osób bez linku zwrotnego. Wtedy wysłałem do nich maila, trochę zły i poprosiłem o link...
25 października 2013 - 6:58