W wolnym czasie zrealizowaliśmy wiele dużych projektów budowlanych. Kiedy się poznaliśmy, dziesięć lat temu, miałem mieszkanie o powierzchni 22 metrów kwadratowych w centrum Sztokholmu. Było zbyt małe dla mnie, Petera i jego dwóch synów na pół etatu... Za dokładnie te same pieniądze (a nawet trochę mniej) dostaliśmy 76 metrów kwadratowych w Sundbyberg. Jak wyglądało to mieszkanie? Cóż, był to dawny magazyn na parterze ...
Zachowaliśmy jedynie ścianę nośną.
Mieszkanie zostało zaprojektowane jako korytarz z sąsiednimi pokojami w kolorze ciemnoniebieskim, ciemnozielonym i czerwonym, podłogi były pokryte plastikowymi matami, a "kuchnia" składała się z małego bibelotu. Duże bębny wentylacyjne znajdowały się w sufitach, które były pokryte tymi małymi kwadratowymi płytkami, które można zdjąć. Gdybyśmy coś zachowali? Tak, ściana nośna ...
Zakrwawiony ząb - kolejne mieszkanie
Po tej pierwszej budowie byliśmy uzależnieni. Kiedy sąsiednie mieszkanie (w takim samym stanie jak nasze) pojawiło się na sprzedaż, kupiliśmy je, remontowaliśmy przez dwa miesiące i sprzedaliśmy. Za zarobione pieniądze pojechaliśmy najpierw do Chin koleją transsyberyjską, a potem do Nowej Zelandii. A potem kupiliśmy i wyremontowaliśmy dodatkowy apartamentale nie poradził sobie tak dobrze finansowo. A potem?
A potem ... łódź mieszkalna wymagająca remontu
Zaczęliśmy czuć się dość zmęczeni i pomyśleliśmy, że mamy dość ciężkiej pracy fizycznej wieczorami i w weekendy. Postanowiliśmy kupić małe (najlepiej nowo wybudowane) mieszkanie i zacząć podróżować. Ale co się stało? Cóż, pojawiła się reklama łodzi mieszkalnej i nie mogliśmy się oprzeć. Więc teraz znów jesteśmy w pracy. Ale po tym projekcie budowlanym, to wystarczy ...
BP mówi:
Od zamku do łodzi...
Ale rozumiem, że jesteś zmęczony tymi wszystkimi pracami budowlanymi. Z drugiej strony, jesteś w tym tak dobry - można by pomyśleć, że budowanie to twoje największe hobby. Zastanawiam się więc...
09 lipca 2014 r. - 10:49
Ditte mówi:
Tak, włożyłeś w to wiele godzin ciężkiej pracy, w dodatku do swojej zwykłej pracy. Godne podziwu! Ale może tak jak mówisz; że "po tym budynku to wystarczy" ... A może koniec z całkowitymi remontami.
Zabawne i interesujące usłyszeć o tym, jak naprawdę "pracowałeś na swój sposób" z różnymi mieszkaniami, a teraz łodzią.
Uważam, że jest fantastyczny, podobnie jak wiele innych osób.
09 lipca 2014 r. - 10:51
Lennart mówi:
Entuzjazm do projektów zanika z biegiem lat!
Czuję się teraz kompletny i wolę dobrze się bawić w kamperze!
Ale....
Gdybym nie zbudował domu w latach 70-tych, nie mielibyśmy dziś tak ładnego kampera!
09 lipca 2014 r. - 11:34
MariaUlrika mówi:
Dokładnie o to mi chodzi. Mój dom w Tortosie jest wynikiem tego samego pomysłu. Teraz muszę tylko spróbować przenieść wiedzę ze szwedzkich warunków na hiszpańskie... To wyzwanie, ale jestem przekonany, że się uda. Nie ma alternatywy.
I jak miło, że go dostałeś! 🙂
//Ulrika
http://casaourika.wordpress.com
09 lipca 2014 r. - 13:48
Ama de casa mówi:
O mój Boże, jesteś naprawdę DOBRY!
🙂
09 lipca 2014 r. - 15:39
Ama de casa mówi:
sv: Jakże okrutne jest karanie grzywną na parkingu... Gdzieś pomiędzy nieistniejącymi strażnikami parkingowymi w Hiszpanii i nadgorliwymi w Szwecji byłoby być może odpowiednie....
🙂
09 lipca 2014 r. - 15:40
administrator mówi:
BP, wiele osób pewnie się zastanawia... ale nie sądzę, że będzie jakaś większa budowa... (jeśli wpadniemy na ten pomysł, powiedz nam, żebyśmy tego nie robili, proszę!).
😉
Ditte, zawsze jesteś taka zachęcająca! Tak, nigdy nie wyobrażaliśmy sobie, że będzie to łódź mieszkalna, ale cieszymy się z ciekawych rzeczy, które się zdarzają...
😉
Lennart, możemy się w tym rozpoznać. Entuzjazm dla projektu zaczyna słabnąć, ale tak jak ty, gdybyśmy nie budowali i nie pracowali, nie mielibyśmy tego, co mamy...
MariaUlrika, masz naprawdę interesujący projekt! Co jest innego w hiszpańskich warunkach?
Ama de casa, dzięki za pochwałę! Potrzebne teraz, gdy jesteśmy zmęczeni, haha. Prawdopodobnie mogę się zgodzić co do parkingów, coś pomiędzy mogłoby zadziałać. Myślę, że muszą istnieć zasady parkowania, ale tutaj są one absurdalnie gorliwe ...
09 lipca 2014 r. - 23:00