Po pierwsze, WIELKIE DZIĘKUJĘ wszystkim, którzy wysłali mi wczoraj gratulacje! Dostałam mnóstwo miłych pozdrowień na blogu, Facebooku, Instagramie i w mailach. Przeczytałem je wszystkie kilka razy i to naprawdę mnie rozgrzewa! Moi wspaniali koledzy nagrali również wideo, w którym zaśpiewali dla mnie - ale jakie to miłe?
Świętowaliśmy moje 40. urodziny, wychodząc na jedzenie do jednej z wielu restauracji na nabrzeżu w Wielkiej Brytanii. Cala Gonone. Była naprawdę dobra przystawka (sałatka z łososia z owocami cytrusowymi dla mnie i talerz wędlin i serów dla Petera) i raczej suchy (rozgotowany) filet z tuńczyka na danie główne.
Tak czy inaczej, mieliśmy fantastyczny wieczór z widokiem na morze i intensywne rozmowy z naszymi super miłymi sąsiadami z Anglii! Jesteśmy bardzo zadowoleni z miło spędzonego dnia i wieczoru na ciepłej i pięknej Sardynii!
Jedzenie w restauracji na Sardynii
Tutaj na Sardynii nie mamy tych niedrogich 3-daniowych posiłków, które można znaleźć wszędzie w Hiszpanii i Francji (w tym na Korsyce). Teraz jesteśmy we Włoszech, a to oznacza skomplikowane menu z antipasti (przystawka: np. wędliny, sałatka, owoce morza), primo piatto (pierwsze danie: np. zupa, makaron lub risotto), secondo piatto (drugie danie: mięsne, rybne lub wegetariańskie) i słodki (deser).
Drugie danie automatycznie nie jest podawane z żadnymi dodatkami, więc jeśli chcesz, musisz je zamówić. kontur (na boki(np. frytki lub gotowane/grillowane warzywa). Nie jest łatwo wiedzieć, jak łączyć potrawy, a na pewno nie jest to tanie.
Antipasti i grillowany tuńczyk
Każdy z nas wybrał jedną antipasti (sałatka z łososiem dla mnie i talerz wędlin i serów dla Petera) i każdy z nich secondo piatto (grillowany tuńczyk) i dwa kontur (frytki i grillowane warzywa) do podziału. Razem z karafką białego wina i małą brandy, impreza kosztowała 100 euro. To w porządku jak na urodziny, ale już wiem, dlaczego nie chodzimy do restauracji codziennie!
Pani Gunilla Yourstone mówi:
Gratulacje z perspektywy czasu! Urodziny zdecydowanie powinny być obchodzone podczas podróży. Ja świętowałem swoje 40 urodziny słuchając "najstarszego języka świata" w wykonaniu ludu San w Namibii....
01 lipca 2015 r. - 9:32
Ama de casa mówi:
Oh! Trochę późno, ale wielkie GRATULACJE dla Ciebie! Jak ładnie wyglądasz na zdjęciu 🙂
01 lipca 2015 r. - 9:55
Pan Steve mówi:
Cóż za pyszny posiłek urodzinowy, ale rozumiem, dlaczego nie wychodzisz na niego codziennie.
Zaczynam się zastanawiać, gdzie będziesz jadł, gdy skończysz 50 lat. To jeszcze cała wieczność.
Tak trzymać!
01 lipca 2015 r. - 10:09
Ditte mówi:
Miło, że zostałeś odpowiednio uczczony, a także "mały dodatek" jedzenia w restauracji. Ponieważ 40 lat kończy się tylko raz ...
Wyglądało dobrze, ale cena była zbyt wysoka. O ile pamiętam, jedzenie na Sardynii było drogie już 10 lat temu... I ta trudna rzecz ze wszystkim, co należy zamówić dodatkowo, tak jest w większości restauracji we Włoszech.
Miłego oglądania i dobrej roboty!
01 lipca 2015 r. - 10:57
Joanna mówi:
Wspaniale, że spędziliście miły wieczór!
Trudno uwierzyć, że powinno to być tak trudne i tak różne, czasami dostajesz, jak mówisz, naprawdę niedrogie duże porcje i trzydaniowe posiłki za 10 euro, a następnym razem dostajesz dwie oliwki za 5 euro i kawałek mięsa bez niczego innego.....
I tak wygląda cudownie! 🙂
01 lipca 2015 r. - 11:02
maria ennefors mówi:
Gratulacje z perspektywy czasu. Wygląda na to, że miałeś świetny dzień.
01 lipca 2015 r. - 11:20
BP mówi:
To chyba szczęście, że nie kończysz 40 lat każdego dnia i że minęło 10 lat, zanim znów skończysz zero. Ale cieszę się, że wieczór się podobał:-)
01 lipca 2015 r. - 11:41
Deciree mówi:
Jak cudownie, że też podróżowałaś podczas swoich urodzin. Ale może taki też był zamysł:)), żeby wyjechać i świętować:)). Jeszcze raz gratulacje Helena. Uściski
01 lipca 2015 r. - 11:54
Lena w Walii mówi:
Zaległe gratulacje!
Teraz w końcu wróciłem do domu w Walii i mam okazję ponownie cię śledzić.
Sardynia, brzmi cudownie! Nie byłam tam, ale mam ciągłe zaproszenie od przyjaciela, który tam mieszka, więc po prostu musi się to wydarzyć. Śledź z podekscytowaniem do tego czasu!
01 lipca 2015 r. - 13:08
Markus- mittgrekland.se mówi:
Wygląda niesamowicie! Mam nadzieję, że miałeś świetne urodziny!
01 lipca 2015 r. - 13:10
administrator mówi:
Gunilla, dziękuję bardzo! To brzmi jak ekscytujące 40. urodziny, które świętowałaś! 🙂
Ama de casa, bardzo dziękuję!
Steve, haha, dopiero się okaże, gdzie będą obchodzone 50. urodziny! 😉
Ditte, wyglądało drogo we wszystkich restauracjach! Może trochę taniej, jeśli zamówisz makaron zamiast segundo piatto....
Johanna, bardzo różne! A tu we Włoszech nie ma takich gotowych menu w przystępnych cenach jak w Hiszpanii czy Francji. Ale pizza pewnie jest tańsza... 😉.
Maria, jak miło cię słyszeć! I bardzo dziękuję! Mam nadzieję, że u Ciebie i Twojej rodziny wszystko w porządku!
BP, tak to szczęście... ale wkrótce są urodziny Petera! 😉
Deciree, cóż, nie planowaliśmy... Ale wyszło dobrze! 😉
Lena z Walii, dziękuję! Sardynia jest super ładna, oczywiście powinieneś tu pojechać! 🙂
Markus, dziękuję! Absolutnie nie można narzekać, gdy jest się w tak ładnym miejscu!
01 lipca 2015 r. - 14:46
Alexandra mówi:
Co za szczęście, że zatrzymamy się w hotelu apartamentowym, kiedy pojedziemy do Włoch, na wypadek gdybyśmy nie zdążyli zamówić w restauracji haha 😉 (Chociaż widziałem Ernsta w Toskanii, gdzie opowiadał, jak to działa, a Ernstowi zawsze można zaufać hihi).
Co za fantastycznie wyglądająca sukienka na zdjęciu!
01 lipca 2015 r. - 15:40
Ruth w Wirginii mówi:
Wysłałem komentarz wczoraj, ale najwyraźniej nie dotarł.
To samo wydarzyło się na blogu Any.
W każdym razie - spóźnione gratulacje z okazji 40. urodzin!
Wygląda na to, że świętowałeś w dobrym stylu.
Moje 40. urodziny
miało miejsce 47 lat temu - w 1968 roku. Nie pamiętam, jak to świętowano,
ale pamiętam, że był to rok rosyjskiej inwazji.
Czechosłowacji, ponieważ jej mąż był w Pradze na kongresie, kiedy to się stało.
Byłem w Sztokholmie i miałem lecieć do Pragi tego samego ranka, kiedy nastąpiła inwazja.
zaczął. Nie odezwał się przez 4 dni. Martwiłem się! Ale my
ostatecznie spotkały się w Londynie. Wszystko dobrze - dla USA, ale niestety nie
dla Czechosłowacji
01 lipca 2015 r. - 16:04
administrator mówi:
Aleksandrze oczywiście się udaje, choć moim zdaniem jest to niepotrzebnie uciążliwe. Zamawiasz tyle dań, ile chcesz z czterech (często wystarczą dwa, można łączyć dowolne), jedyną zasadą jest to, że przychodzą w kolejności. I nie zapomnij zamówić dodatków, jeśli nie chcesz zjeść samego kawałka mięsa/ryby na talerzu 😉.
Ruth z Wirginii, twój komentarz dotarł wczoraj, nie ma problemu! Przeczytałam go na głos Peterowi razem z innymi komentarzami. Przeszłaś przez wiele interesujących i ekscytujących rzeczy w swoim życiu!!! Rozumiem, że się wtedy martwiłaś, ale cieszę się, że wszystko poszło dobrze!
01 lipca 2015 r. - 17:24
Pani Anne-Marie mówi:
Gratulacje z perspektywy czasu Helena! Zabawa ze zdjęciem, które zamieściłaś też miała 10 lat.
Zrozumienie potraw południowej Europy nie jest łatwe. Nigdy nie zapomnę pierwszej kolacji, którą zjadłyśmy z przyjaciółką u rodziny, u której zatrzymałyśmy się podczas naszej podróży językowej do Francji i myślałyśmy, że spaghetti jest daniem głównym i pochłonęłyśmy je. Nie powinnyśmy były tego robić. Pojawiło się więcej i w końcu prawie zrobiło nam się niedobrze. Ale przynajmniej nauczyliśmy się, że zawsze są trzy dania i że bierze się trochę mniej wszystkiego. 🙂
01 lipca 2015 r. - 19:20
Vackralillavardag mówi:
Wszystkiego najlepszego!
01 lipca 2015 r. - 22:26
administrator mówi:
Anne-Marie, dziękuję! Można się nauczyć, ale nie jest łatwo, gdy nie wie się, jak to działa!!!! 😉
Piękny dzień, dziękuję!
02 lipca 2015 r. - 8:23
Kjell & Solveig mówi:
Gratulacje od nas z perspektywy czasu. Życzymy dalszej udanej podróży.
02 lipca 2015 r. - 8:34
Camilla mówi:
Oto spóźnione gratulacje, hooray hooray! Wygląda na to, że miałeś świetne urodziny 😀.
06 lipca 2015 r. - 7:08