Nie jesteśmy tak zachwyceni włoskim jedzeniem, jak wielu ludziom się wydaje (poważnie, pizza i makaron to głównie... ciasto?), ale jest kilka rzeczy, które robią naprawdę dobrze. Oliwki, pomidory i suszona szynka smakują tu niesamowicie, a wszystkie te smakołyki nadają się do jedzenia jako "antipasti".
Czym są antipasti?
Antipasti to małe przekąski, które są często podawane przed kolacją we Włoszech. Antipasti mogą składać się z różnego rodzaju zimnych produktów, takich jak wędliny, sery, owoce morza, pieczywo, mieszanki i małe sałatki, oliwka, świeże i marynowane warzywa itp.
Nie chcę gotować w upale ...
Do tego dochodzi kwestia jedzenia w upale... Nie tracimy apetytu, ale jedzenie gorących potraw jest trudne - nie wspominając o tym, że prawo gorące jedzenie w gorącym kamperze!
Przez jakiś czas próbowaliśmy zacząć od małych, lekkich antipasti o 18:00, a następnie gotować kolację o 20:30 (kiedy, miejmy nadzieję, będzie nieco chłodniej). Ale to tak naprawdę nie działało. Po antipasti nie byliśmy wystarczająco głodni - i prawie się nie ochłodziło!!!!
Teraz jemy wzmocniony antipasti wieczorami - coś w rodzaju skrzyżowania włoskich antipasti i szwedzkiego smörgåsbord. Na razie działa!
Ama de casa mówi:
My też zazwyczaj mamy takie kolacje. Nazywamy to "plicketi-pick" 🙂 .
22 lipca 2015 r. - 10:15
Pan Steve mówi:
Twój crossover wygląda na świetny wybór na upały. Półmisek jest zawsze opcją, gdy tradycyjne naczynia nie pasują.
22 lipca 2015 r. - 11:03
Linnea Edmark mówi:
Jedzenie w upale jest trudne. Mogę żyć przez jakiś czas na jogurcie z owocami i musli, zupach, kanapkach itp., ale dzieci... Teraz, gdy od dłuższego czasu w Bawarii jest zwykle ponad 30 stopni, trudno jest zapewnić im wystarczającą ilość jedzenia. Nie wydają się też (jak my, dorośli) znacząco zwalniać tempa, więc skąd biorą energię do biegania, skakania na trampolinie i walki jest tajemnicą 😉 Zupy, które można jeść zarówno letnie, jak i zimne, są poza tym dobrą, bogatą w płyny wskazówką budżetową, jeśli koszyk żywności jest ograniczony 🙂.
Pozdrowienia z gorącej Bawarii (która według prognoz ma się "ochłodzić" w nadchodzących dniach).
22 lipca 2015 r. - 11:38
Monika mówi:
My też tak jemy. Może nie tak wiele do wyboru i robimy gotowe talerze dla każdego z nas z wieloma małymi kilofami. Bo kto chce jeść w gorącym kamperze, jak już mówiłem! Jemy coś takiego w środku dnia, a wieczorem coś lżejszego. Tutaj, w chłodniejszej Bretanii, łatwiej jest teraz jeść gorące jedzenie, a teraz jemy dobre naleśniki i mule!
22 lipca 2015 r. - 14:47
administrator mówi:
Ama de casa, świetna nazwa dla świetnego dania! 🙂
Steve, zbieranie jedzenia jest zarówno pyszne, jak i łatwe! Można tu również kupić wiele smakołyków 🙂
Linnea, fantastycznie, że mają taką energię w upale! Więc pewnie dostają to, czego potrzebują! Na początku podróży (kiedy było zimno) jedliśmy dużo zup. Teraz w większości stało się to czymś innym, ale zimna zupa może być dobra! Dużo kupujemy w Lidlu, żeby ograniczyć koszty 😉
Monika, mule i naleśniki brzmią pysznie! 🙂 My jemy trochę lżej na lunch (sałatka owocowa lub wrap) i trochę więcej wieczorem. Nie jesteśmy przyzwyczajeni do upałów, więc zajęło nam trochę czasu, aby dowiedzieć się, jak to zrobić! 😉
22 lipca 2015 r. - 16:38
BP mówi:
Wygląda jak idealne jedzenie na upał! Masz rację co do jednego - włoskie pizze są przereklamowane. Nasze domowe są o wiele smaczniejsze (prawdopodobnie dostosowane do szwedzkich). Z drugiej strony makarony mogę jeść tak często, jak chcę - ale nie w takie upały jak Twój.
22 lipca 2015 r. - 20:06
Rantamor na siatkówce oka mówi:
Tak, czasami dobrze jest zjeść coś innego niż makaron i pizzę.
Dobrze, że masz ze sobą restaurację w kamperze.
W północnej Norwegii jemy dużo świeżo złowionych ryb.
Bóg.
Tjingelingen z Rantamor w północnej Norwegii w Porsrangesfjorden.
22 lipca 2015 r. - 20:50
administrator mówi:
BP, prawie nigdy nie jemy pizzy. Od czasu do czasu jemy makaron. Myślę, że może być dobry (w zależności od dodatków), ale chyba bardziej lubimy ryż i ziemniaki 😉.
Rantamor, ryby to najlepsza rzecz, jaką znamy! Przez jakiś czas jedliśmy ryby prawie codziennie. Teraz też nie możemy ich gotować z powodu upałów. Zrozum, że świeżo złowiona ryba, którą jesz, musi smakować niesamowicie!
22 lipca 2015 r. - 21:00
Kobiety za granicą mówi:
Lubię zarówno pizzę, jak i makarony, ale zgadzam się, że antipasti są niesamowicie smaczne. Być może pamiętasz, że nie jem czerwonego mięsa; jedyną rzeczą, która może sprawić, że od czasu do czasu odstąpię od tego, jest naprawdę dobra szynka we Włoszech.
Miłej zabawy!
22 lipca 2015 r. - 23:38
administrator mówi:
Panie za granicą, rozumiem Was! Czerwone mięso jemy stosunkowo rzadko (nie jesteśmy całkowitymi abstynentami, ale jemy głównie ryby), ale tutaj przepadamy za wędlinami!
23 lipca 2015 r. - 11:04
Alexandra mówi:
Hehe, nasz plan wyjazdu do Włoch w tym roku na wakacje wziął się stąd, że chciałem zjeść pizzę w Neapolu. 😉 Teraz dotarliśmy do Rzymu... "tylko" 37 stopni na zewnątrz. Obiecałem sobie po ostatnich europejskich wakacjach samochodowych, że nigdy więcej dużych miast w środku lata.... ale oto znowu jestem. 😉
23 lipca 2015 r. - 16:20
Odkrywanie planety mówi:
Nie byliśmy też pod wrażeniem jedzenia na Sardynii. Ale wow, to nie ma porównania z jedzeniem na kontynencie. Na przykład w Toskanii, Umbrii i Lacjum. To jak gotowe jedzenie versa fine dining 🙂.
23 lipca 2015 r. - 17:47
Elisabeth mówi:
Zimne jedzenie działa najlepiej w upalne dni. Ważne jest, aby pić dużo wody!
24 lipca 2015 r. - 6:17
administrator mówi:
Alexandra, uff! Przebywanie w dużym mieście w takim upale jest naprawdę uciążliwe! Trzeba szukać kawiarni i innych miejsc z klimatyzacją! Jak wygląda dalszy plan?
Odkrywając planetę, ciekawie będzie zbadać jedzenie na kontynencie! Brzmi obiecująco! Naszym problemem we Włoszech jest to, że nikt z nas nie lubi pizzy. Raz na jakiś czas jemy makaron, ale nie jesteśmy jego miłośnikami. Ale tak jak powiedziałem, będzie ciekawie! Ale najpierw będzie Sycylia!
Elisabeth, absolutna prawda! Zużywamy tutaj dużo wody! 😉
24 lipca 2015 r. - 9:03