Dzisiaj stawiliśmy czoła upałowi (36 stopni i palące słońce) i opuściliśmy spokojny kurort wypoczynkowy Porto Pino na Sardynii i udaliśmy się do bardziej gorączkowego miasta Cagliari. Dlaczego? Cóż, potrzebujemy gotować rzeczy. Musimy naprawić kampera (świeci się kontrolka silnika i ikona klucza), musimy naprawić mój komputer (problemy z baterią i ładowaniem) i musimy naprawić siebie (ból kolana i problemy z głową).
Wizyta w warsztacie
Zaczęliśmy od zlokalizowania warsztatu Iveco na obrzeżach centrum miasta. Cagliari. Mechanik (który nie znał ani słowa po angielsku) potwierdził, że musimy wymienić olej i filtr oleju - ale najwyraźniej z jakiegoś powodu nie mogliśmy tego zrobić?
Mechanik wykonał kilka telefonów, ale nie mógł znaleźć miejsca, do którego moglibyśmy pojechać. Zamiast tego pomachał nam, abyśmy wskoczyli do kampera, podczas gdy on sam usiadł za kierownicą, a następnie odjechał (z zawrotną prędkością!) do znajomego mechanika w innym warsztacie.
Kolega mechanika naprawił i pomajstrował trochę, żeby ikona narzędzia przestała się świecić (chyba po prostu odłączył lampkę?), a potem pomachali radośnie, że możemy jechać dalej. Nie musieliśmy nic płacić, ale nadal musimy poszukać warsztatu do wymiany oleju i filtra oleju...
Parking dla kamperów w Cagliari
Dotarliśmy do Cagliari i zameldowaliśmy się na parkingu Cagliari Parking, który znajduje się w odległości spaceru od centrum. Jest to duży (i bardzo dobrze strzeżony!) parking na asfalcie. Nie jest do końca urokliwy, ale za 20 euro/dzień samochód jest strzeżony, a my mamy prąd i dostęp do toalet, pryszniców i możliwość napełnienia/opróżnienia zbiorników.
Problemy z komputerem i problemy zdrowotne
Odbyliśmy krótki spacer po Cagliari, ale wrócimy, gdy zobaczymy więcej! Musimy również zająć się problem z komputerem i problem z kolanem Petera, ale niewiele można zrobić w ciągu dnia w intensywnym upale.
Peter miał już wcześniej problemy z łąkotką, a teraz (od tygodnia) jego kolano jest spuchnięte i kuleje... nie jest dobrze! Jutro poszukamy apteki, żeby sprawdzić, czy lek przeciwzapalny pomoże - mam nadzieję, mam nadzieję!
Ditte mówi:
Równie dobrze można zająć się tym, co trzeba zorganizować w praktyczny sposób, ale w upale nie jest to przyjemne. I zakładam, że nie masz klimatyzacji w kamperze, a wtedy robi się gorąco nawet w nocy, nawet jeśli masz elektryczny wentylator.
Jeśli chodzi o kolano Petera, powinien tam być ośrodek zdrowia, w którym można uzyskać niezbędną pomoc/opiekę na terenie UE dzięki Europejskiej Karcie Ubezpieczenia Zdrowotnego. Korzystałem z niej za granicą i bardzo dobrze się sprawdziła (ponieważ nie powinien odczuwać bólu, a trudno jest przyjmować tabletki, jeśli problem nie zostanie zdiagnozowany).
Mam nadzieję, że otrzymasz również pomoc przy innych "naprawach" w Cagliari.
Jestem bardzo zadowolony z +20 w Sztokholmie w tej chwili....
20 lipca 2015 r. - 23:01
Pan Lars Permelin mówi:
W takim upale każdy może odczuwać ból kolana, gdy płyn stawowy staje się bardzo rozrzedzony z powodu gorąca. Gdy jest tak gorąco, istnieje ryzyko, że większość rzeczy się zepsuje lub przynajmniej zasygnalizuje, że jest teraz zbyt gorąco. Zabawnym sposobem na rozwiązanie problemu przez warsztat samochodowy jest odłączenie funkcji ostrzegawczej. Zapraszam do wysłania trochę ciepła do nas na północy.
20 lipca 2015 r. - 23:26
BP mówi:
Outch! To boli, naprawdę boli. Nie tylko problemy z samochodem, ale także z kolanem Petera. Prowadzenie samochodu z nim też nie może być przyjemne. Biedactwa - i to wszystko w 36-stopniowym upale. Nie, nie zazdroszczę ci, naprawdę nie zazdroszczę... Ale jeśli wyślesz tu jakieś 10 stopni, obiecuję ekspresowo wysłać ci 20 stopni - to znaczy minus stopni.
Samo odłączenie problemu świecących świateł to coś, co sam zrobiłem w Citroënie - i zadziałało. Więc nie ma się czym martwić.
Bardziej martwi mnie kolano Petera. Czy próbowałeś "banalnej" sztuczki polegającej na zakupie kilograma lodu, obłożeniu go wokół kolana Petera gęsim puchem lub czymkolwiek innym i schłodzeniu go. Tak, wiem, że to nie pomoże przy 36 stopniach, ale jednak. Może można zrobić więcej "lodowych kuracji" pod rząd z nogą w wysokiej pozycji. Miałem ten sam problem co Peter (w Los Angeles, gdzie było 42 stopnie!) i zrobiłem to. Kiedy kolano wróciło do normalnego rozmiaru (prawie), owinąłem je ciasno. Po kilku dniach problem ustąpił.
Uściski dla was obojga i powodzenia!
20 lipca 2015 r. - 23:53
administrator mówi:
Ditte, dokładnie tak, mamy wentylator, ale nie mamy klimatyzacji. Jeśli kolano się nie poprawi, powinniśmy oczywiście odwiedzić centrum medyczne! Ale zwykle wymaga to trochę perswazji z mojej strony 😉 Rozumiem, że uważasz, że teraz jest wygodnie przy 20 stopniach! 🙂
Lars, tak, ciepło prawdopodobnie wpływa na wszystko. Zarówno na technologię, jak i na nas, ludzi! Chętnie wysyłamy trochę ciepła w zamian za trochę chłodu! 🙂
BP, dziękuję za przemyślany komentarz! Chętnie wyślemy trochę ciepła w zamian za trochę zimna!!! 😉 Ciekawe, że byłeś również zwolennikiem rozwiązania polegającego na odłączeniu świateł! Na razie będziemy musieli się tym zadowolić, chociaż myślę, że później powinniśmy zrobić coś bardziej "realnego"! 😉 Dzięki za wskazówkę dotyczącą kolana! Sprawdzę, co na ten temat sądzi Peter.
21 lipca 2015 r. - 8:50
Ama de casa mówi:
Auć... Bolące kolano nie brzmi przyjemnie. Myślę, że sztuczka BP brzmi dobrze... Rozumiem, że trzeba będzie dużo perswazji, aby zabrać Petera do ośrodka zdrowia (przez siebie znasz innych... "to minie"...).
Idealnie jest znaleźć boisko tak blisko miasta. 🙂
21 lipca 2015 r. - 9:58
całość mówi:
Ale biedny, jakie to trudne i stresujące. Kiedy podróżujesz, wszystko powinno po prostu płynąć. Mam nadzieję, że wszystko wkrótce się ułoży!
21 lipca 2015 r. - 10:05
parsknięcie mówi:
Z niektórymi rzeczami po prostu trzeba sobie radzić, nawet jeśli się podróżuje. Mam nadzieję, że znajdziesz jakieś skuteczne lekarstwo, ponieważ bolące kolana wcale nie są zabawne 🙁.
21 lipca 2015 r. - 11:01
Pan Steve mówi:
To nie tylko luksusowe życie, te codzienne problemy nie biorą urlopu tylko dlatego, że je masz. Mam nadzieję, że wszystko szybko się ułoży.
21 lipca 2015 r. - 11:02
Åsa mówi:
Powodzenia w naprawianiu wszystkiego! Nie wiem o żadnej z tych rzeczy, ale ból głowy może być związany z upałem. Odwodnienie? Pij dużo! Co drugi wino, co drugi wodę! (;
21 lipca 2015 r. - 11:14
administrator mówi:
Ama de casa, zaczynamy od apteki. Jeśli to nie wystarczy, zaczniemy od Operacji Perswazja 😉.
Helga, kiedy podróżujesz przez cały rok, tak jak my, musisz się spodziewać, że kilka problemów zostanie rozwiązanych... 😉.
Znogge, kupiliśmy dzisiaj lekarstwo. Mam nadzieję, że pomoże!
Steve, dokładnie tak jest! Podróżowanie w ten sposób jest luksusowe, ale to nie to samo, co bezproblemowe luksusowe życie... 😉.
Asa, upał jest trudny, gdy masz skłonność do bólów głowy. Staram się dużo pić...! 😉
21 lipca 2015 r. - 15:21
Matts Torebring mówi:
Prawdopodobnie miałeś już za dużo dobrego upału. Gdybym przebywał tak długo jak ty w tak wysokiej temperaturze, z pewnością też bolałaby mnie głowa. Może na ciebie to nie działa, ale dla mnie to za dużo. W pewnym momencie mieliśmy +38 w głębi Hiszpanii i czułem się naprawdę źle i nie mogłem nic zrobić. Upał mógł też zepsuć komputer. Nawet samochody cierpią z powodu zbyt wysokiej temperatury. Teraz brzmię jak "wyrozumiała osoba". Mam nadzieję, że otrzymasz pomoc medyczną i znajdziesz odpowiednie centra serwisowe. Wracaj szybko do zdrowia.
21 lipca 2015 r. - 20:46