Teraz dotarliśmy do Marina di Ragusa, która znajduje się na wybrzeżu niedaleko Ragusy. Na parking wjechaliśmy wczoraj późnym wieczorem. Jest to dość zwyczajne miejsce na asfaltowym parkingu, ale są tu usługi (nawet prysznice!) i otrzymaliśmy fantastyczne powitanie od Tony'ego, który natychmiast chciał nam opowiedzieć wszystko o tym, dokąd przyjechaliśmy, o trwającym festiwalu piwa i o tym, jak odnaleźć się w mieście.
Bezpłatne miejsce parkingowe
Tony powiedział nam również, że szwedzcy emeryci przyjeżdżają na miejsce w miesiącach zimowych - i zostają tu przez sześć miesięcy! Myśleliśmy, że pobyt tutaj kosztuje 10 euro/dzień (Tony był nieco niejasny w tej konkretnej kwestii i mówił o skrzynce, do której można wrzucać pieniądze?) Ale potem okazało się, że jest to bezpłatne. Skrzynka jest dobrowolna!
Na wakacjach w Marina di Ragusa
Tutaj w Marina di Ragusa jest pozornie cicho zimą, ale latem przyjeżdżają tu wszyscy mieszkańcy Ragusy, a wielu ma tu letnie domy (według Tony'ego).
Jest to ośrodek wypoczynkowy z kawiarniami, sklepami, barami i długą plażą, a teraz plaża i lodziarnie są pełne! Ponieważ na asfaltowym parkingu jest tak gorąco, spędziliśmy kilka godzin w cieniu baru na plaży w środku dnia.
Włoskie jedzenie
A potem jest to Kuchnia włoska Potem... zgłodnieliśmy i zobaczyliśmy, że towarzystwo przy sąsiednim stoliku zamówiło po jednej pieczonej kanapce. Zjedzmy jedną z nich! Nie wiedzieliśmy, co to za nadzienie, ale było ekscytujące! Może szynka? Może pieczarki? A może tylko pomidor i ser?
Wyobraźcie sobie nasze zdziwienie, kiedy zdaliśmy sobie sprawę, że kanapka była wypełniona płatami lasagne... Włoskie jedzenie nigdy nie przestaje mnie zaskakiwać! Niestety zazwyczaj nie w pozytywny sposób. Dziś wieczorem zamierzamy sprawdzić sklepy w centrum miasta i odwiedzić festiwal piwa, o którym słyszeliśmy.
Nie znaleziono żadnego postu!
Anonimowy mówi:
Wpadam tylko na chwilę, bo miałem problemy z internetem. Widzę, że włoska kuchnia nadal mnie negatywnie zaskakuje. Czy można ufać Tony'emu?
01 sierpnia 2015 r. - 17:37
Matts Torebring mówi:
Wow, co za bałagan na plaży, przyjdę innym razem.
01 sierpnia 2015 r. - 18:06
BP mówi:
Wspaniale mieć takie przyjęcie. Tony wydaje się dbać o swoich gości. A jego wskazówki są naprawdę nieocenione. W przeciwnym razie mógłbyś przegapić festiwal piwa. Mam tylko nadzieję, że nie jest tak "wątpliwy" jak dziwna kanapka i inne doświadczenia z jedzeniem.
Osobiście uważam, że włoskie jedzenie jest całkowicie przereklamowane i nie rozumiem, dlaczego ma tak dobrą reputację. Wszyscy ci sławni szefowie kuchni (w tym Jamie Oiver) są Włochami... Zagadka.
01 sierpnia 2015 r. - 20:36
Ditte mówi:
Myślę, że włoskie jedzenie, podobnie jak szwedzkie, może się różnić w zależności od części kraju. Kiedy jeździłem na nartach we włoskich Alpach, jedzenie było świetne i często zatrzymywaliśmy się z niepełnym wyżywieniem. Podobnie w Toskanii, myślę, że jedzenie było bardzo dobre. Wspomnienia kuchni południowych Włoch wyblakły....
Wygląda na to, że masz dobre i tanie boisko, ale jest gorąco z asfaltem dookoła, a plażę można pominąć właśnie tutaj. Wysoki sezon już nadszedł.
Mam nadzieję, że spędziłeś miły wieczór.
01 sierpnia 2015 r. - 20:40
Pan Nils-Åke Hansson mówi:
Więc to było dobre, co kupiłaś Birgitta i zwykle też rozglądam się, co zamówili inni. Ponieważ wtedy myślimy, że jest to coś popularnego!
Miło było dołączyć do ciebie podczas letniej podróży na Sycylię.
Nisse
01 sierpnia 2015 r. - 21:47
administrator mówi:
Anonimowy, chyba nie napisałeś swojego imienia... Haha, kto wie? Mamy nadzieję, że możemy polegać na Tonym 😉.
Matts, teraz jest szczyt sezonu. Niewiele można z tym zrobić.
BP, miło z takim przyjęciem, to czyni miejsce o wiele lepszym! Festiwal piwa był chyba ok, ale Włosi nie byli aż tak zainteresowani, więc było trochę pusto... może wolą pić wino 😉.
Ditte, jedzenie z pewnością może się różnić i to brzmi obiecująco! Ale jaki to rodzaj jedzenia? Nie przepadamy za pizzą. Makaron może być ok, ale nie jest naszym ulubionym.
Nils-Åke, prawdopodobnie napisałem niedbale, nie było to nic wielkiego. Poza tym zgadzam się, często dobrze jest sprawdzić, co zamawiają inni!
01 sierpnia 2015 r. - 22:47
Inga M mówi:
Ponieważ nie toleruję glutenu, rzadko mam powód, aby jeść włoskie jedzenie, więc nie mam osobistej opinii na temat włoskiego jedzenia. To dużo makaronu i pizzy, które mi nie smakują, przynajmniej nie w tych smaczniejszych wersjach. Ale mam syna, który uwielbia włoskie jedzenie i jak czytam bloga tutaj, to staje się niezrozumiałe, dlaczego to robi. Domyślam się jednak, że najczęściej jadł włoskie jedzenie w Rzymie, gdzie przez długi czas mieszkał dobry przyjaciel i było wiele wizyt. Może w różnych częściach kraju jest inaczej. Niezła troska o zbyt gorący asfalt, nie mieliśmy tego w Szwecji tego lata! ;- )
02 sierpnia 2015 r. - 4:09
administrator mówi:
Nie M, przypuszczamy, że w innej części kraju jest lepsze włoskie jedzenie. Chcielibyśmy je znaleźć. Do tej pory mieliśmy bardzo nudne jedzenie. Rozczarowujące!
02 sierpnia 2015 r. - 6:52
Lennart mówi:
Ekscytujące!
Uściski
02 sierpnia 2015 r. - 7:25
Solan mówi:
Szwedzcy seniorzy zimą? Traktujemy to jako dobrą wskazówkę... Prawdopodobnie tej zimy będzie to Sycylia. Jeden miesiąc tam, a potem trochę tu i tam... Ciepły asfalt prawdopodobnie nie będzie wtedy dużym problemem. Czy zimą są też Anglicy? To zwykle gwarantuje przyjemny pobyt...Kto przeczyta, ten zobaczy!
02 sierpnia 2015 r. - 9:36
Ama de casa mówi:
Idealnie z takim przyjęciem, żeby było wiadomo co obowiązuje i co się dzieje. Festiwal piwa wcale nie brzmiał głupio 🙂
Kanapka wypełniona lasagne? Cóż... czemu nie? Większość rzeczy jest prawdopodobnie lepsza niż Glucosalina w formie płynnej, którą teraz się delektuję... Chętnie się zamienię! 🙂
02 sierpnia 2015 r. - 10:36
administrator mówi:
Solan, właściwie nie przepadamy za Sycylią. Teraz myślę, że jest tu ładniej w innych porach roku (teraz jest za gorąco). Uważamy, że nie jest tu zbyt pięknie i jest dużo śmieci. Ale jest wiele pięknych i interesujących miast. Staramy się zobaczyć niektóre, ale zobaczylibyśmy jeszcze więcej, gdyby nie ten 35-stopniowy upał 😉 O tej porze roku widzimy tylko Włochów i Niemców, ale tam, gdzie jesteśmy teraz (nowe miejsce) właściciel kempingu powiedział nam, że zimą są zwykle Szwedzi, Niemcy, Holendrzy i Szwajcarzy.
Ama de casa, haha może kanapka była lepsza niż to, czym się teraz delektujesz. W przeciwnym razie nie polecam... 😉.
02 sierpnia 2015 r. - 13:27
Maggan i Ingemar mówi:
Staliśmy na parkingu Marina de Ragusa wiele, wiele razy. ? Zeszłej zimy to miejsce było wolne i nie widzieliśmy żadnego Tony'ego.
Możemy zgodzić się z tobą co do włoskiego jedzenia i wszystkich śmieci, ale stwierdziliśmy, że Marina de Ragusa jest jednym z najczystszych obszarów na Sycylii.
Byliśmy tak samo rozczarowani jak Ty, Sycylia została chyba trochę za dobrze zareklamowana, naszym zdaniem. Część ... w której się teraz znajdujesz ..... nie uważaliśmy za szczególnie piękną ...... przypominał nam hiszpańskie plantacje pomidorów. Jednak dalej w kierunku Etny jest lepiej.
Oczywiście możesz używać moich zdjęć, fajnie, jeśli linkujesz. Akurat wtedy mój komputer się zawiesił, więc musiałem użyć wordpressa. Szkoda, że musi być tak gorąco....... kiedy na Sycylii jest tak wiele do zobaczenia i przeżycia. Kontynuowałem dobrze.
02 sierpnia 2015 r. - 14:40
Lena i Jan mówi:
Całkiem obfita kanapka! Włoskie jedzenie jest fantastyczne? Gorące i piękne jak zwykle! Przyszła mi do głowy myśl, czy widzisz tam gdzieś coś z napływu uchodźców?
02 sierpnia 2015 r. - 15:15
administrator mówi:
Maggan i Ingemar, cieszę się, że tam byliście! Strona JEST darmowa, zdaliśmy sobie z tego sprawę, ale jeśli chcesz, możesz wrzucić dobrowolny datek do skrzynki. Tony był prawdopodobnie samozwańczym kamperem utrzymującym porządek na miejscu 😉 Ciekawe, że Ty też byłeś trochę rozczarowany Sycylią. Zamierzamy odetchnąć przez kilka dni w ładnym miejscu w Pozzallo, a następnie kontynuować podróż w górę wybrzeża.
Lena i Jan, nie widzieliśmy uciekających ludzi, ale widzimy wielu Afrykanów! Nigdzie indziej w Europie nie widzieliśmy tylu Afrykanów.
02 sierpnia 2015 r. - 17:37
Marina mówi:
Kanapka z talerzami lasagne... czemu nie...;)
02 sierpnia 2015 r. - 19:50
Steel city anna mówi:
Byłem we Włoszech kilka razy (Werona, Wenecja, Torbole, Rzym) plus pół-włoski przyjaciel przygotował nasze weselne jedzenie i nigdy nie jadłem tak dobrego, masz pecha 🙂 ).
02 sierpnia 2015 r. - 22:58