Zakupy w supermarketach na południu Europy (i wszędzie indziej!) są ekscytujące i interesujące. Fajnie jest przeglądać wszystkie surowce i produkty, do których nie jesteś przyzwyczajony ze Szwecji. Interesujące jest również obserwowanie asortymentu produktów w sklepach, ponieważ mówi to wiele o kulturze jedzenia w różnych krajach. Przez osiem miesięcy podróżowaliśmy po Francji, Portugalii, Hiszpanii i Włoszech. Tutaj możesz zobaczyć nasze refleksje z supermarketów. Może masz inne doświadczenia?
Spis treści
Francja
- Dostępne w dużych ilościachPasztety, pasztety, terriny, podroby, sery i crème fraiche.
- Trudne do uzyskaniaNic - fantastyczny wybór!
- Najbardziej odmienne/zaskakująceMiniaturowe kurczaki (jak zaciśnięta dłoń), różne ptaki i ptasie jaja (np. przepiórcze), mózg jagnięcy i inne nietypowe podroby, ślimaki morskie i inne nieznane małe muszle. Zupy w proszku są smaczniejsze niż w Szwecji, nawet jeśli jest to ten sam producent.
- Nasi faworyciPasztet z kaczych wątróbek, małże błękitne (zwłaszcza na zachodnim wybrzeżu!) oraz wyśmienity i niedrogi schab z dorsza.
Portugalia
- Dostępne w dużych ilościachSuszony solony dorsz (bacalhau)
- Trudne do uzyskania: produkty azjatyckie i niektóre przyprawy (koper, szafran, sambal oelek).
- Najbardziej odmienne/zaskakująceKróliki bez skóry. Ludzie kupują suszone ryby (bacalhau) z Norwegii, mimo że morze jest tuż obok.
- Nasi faworyci: Wino zielone (bąbelkowe)świeże i niedrogie ryby, które dourada i robalo.
Hiszpania
- Dostępne w dużych ilościachPata negra (duże kości udowe z szynką suszoną na powietrzu), oliwka oraz boquerones (świeże sardele).
- Trudne do uzyskaniaCrème fraiche, dobry jogurt i sambal oelek.
- Większość różnych/zaskakującoŻe mleko i śmietana nie są przechowywane w lodówce. Że jogurt jest często bardzo słodki, ma konsystencję galaretki i wydaje się być produkowany dla dzieci? Że zupy w proszku są tak wodniste, nawet jeśli ten sam producent produkuje zupy szwedzkie i francuskie.
- Nasi faworyciKlopsiki Iberico, szynka suszona na powietrzu, małże coquinas oraz świeże i niedrogie ryby, takie jak dorada i lubina.
Włochy
- Dostępne w dużych ilościachMakarony, makarony, makarony (świeże, suszone i mrożone, nadziewane i nienadziewane w miliardach form), zmiażdżone pomidory, oliwki, kalmary (a teraz na Sycylii - melony!).
- Trudne do uzyskaniaCrème fraiche i pasta z wątróbki
- Najbardziej odmienne/zaskakująceMałe ślimaki sprzedawane w ladach warzywnych. Większość jogurtów ma zawartość tłuszczu 0% lub 0,1%. Mleko i śmietana (oraz niektóre sery miękkie) nie są chłodzone.
- Nasi faworyciMałże Vongole, świeża salsiccia (kiełbasa), bąbelkowe białe wino (frizzante) i pyszne pomidory.
Marina mówi:
Zabawne i interesujące refleksje! I tak jak mówisz, import ryb z Norwegii jest nieco ekscytujący, biorąc pod uwagę krajowy przemysł rybny.
03 sierpnia 2015 r. - 16:59
anita wag agrimanaki mówi:
Ciekawa i zabawna lista do przeczytania! Fajnie byłoby zobaczyć, jak postrzegasz Grecję. To, co napisałaś o mleku, że w Hiszpanii nie jest ono przechowywane w lodówce, też mnie trochę dziwi. U nas w lodówce jest pełno mleka i jogurtów pod każdą postacią. Na początku, kiedy tu mieszkałam, nie było tak powszechne "świeże mleko". Wiele osób używało mleka o przedłużonej trwałości, które jest w puszkach (wydaje mi się, że nazywa się skondensowane). Moje dzieci go nie znosiły, więc na szczęście "świeże mleko" stawało się tu coraz bardziej powszechne.
03 sierpnia 2015 r. - 17:02
Clare mówi:
Och, teraz zgłodniałam od czytania tego 🙂 .
03 sierpnia 2015 r. - 17:18
Pan Steve mówi:
Tyle pyszności. Zawsze jest coś, czym można się delektować. Spośród krajów, które opisałeś, Francja jest zdecydowanie moim ulubionym jedzeniem.
03 sierpnia 2015 r. - 17:24
Maggan i Ingemar mówi:
Napisałem komentarz do poprzedniego posta, ale najwyraźniej zniknął w cyberprzestrzeni. Zrób nowe wyszukiwanie 🙂
Oczywiście możesz użyć moich zdjęć, jeśli chcesz. Następnie poleciłem ci spojrzeć na miasto Noto, o którym możesz przeczytać tutaj. http://www.lillviks.blogspot.se/2015/02/noto-en-barockstad.html
Jeśli będziesz kontynuować wokół cypla, na którym się znajdujesz, dotrzesz do Marsamemi, o którym możesz przeczytać tutaj. http://www.lillviks.blogspot.se/2015/02/marzamemi-en-mysig-liten-by.html
Znaleźliście fajny kemping, niestety zwykle są one zamknięte dla nas, zimowych obozowiczów.
Miło widzieć twoje refleksje na temat jedzenia........ bardzo podobne do naszych doświadczeń.
Śmietana i crème fraiche są dostępne, ale trzeba szukać w sklepach na półkach. Poczyniliśmy te same spostrzeżenia dotyczące braku produktów w lodówce. Mają one znacznie dłuższy okres przydatności do spożycia niż nasze produkty chłodzone. To samo dotyczy chleba...... jest prawie tylko biały chleb i musimy też polować na solone masło. 🙂
Często brakuje mi rzeczy, które są dostępne w domu, ale nie za granicą...., więc teraz wypełniam lodówkę rzeczami, które uważam za niedostępne podczas podróży.
Miło słyszeć twoje przemyślenia i refleksje.
Teraz upały w końcu zawitały także do Szwecji 🙂 .
Do widzenia!
03 sierpnia 2015 r. - 17:40
Maggan i Ingemar mówi:
Wygląda na to, że mój komentarz znowu zniknął 🙁 .
03 sierpnia 2015 r. - 17:41
Maggan i Ingemar mówi:
Zobacz, że były dwa komentarze.... możesz usunąć jeden z nich 🙂 .
03 sierpnia 2015 r. - 17:59
administrator mówi:
Marina, tak to trochę zaskakujące. Suszona ryba też nie była przesadnie tania, ale jeśli dobrze pamiętam, kiedyś była znacznie tańsza. Ryba jest najwyraźniej moczona, a następnie gotowana na różne sposoby. Portugalczycy wydają się ją bardzo lubić!
Anita, interesująca wiadomość! Hiszpania i Włochy z pewnością nie są krajami mlecznymi (z wyjątkiem sera), ale wyobrażam sobie, że w Grecji jest ich więcej! Mam nadzieję, że w pewnym momencie będziemy mieli okazję to odkryć!
Steve, Francja jest również naszym ulubionym jedzeniem (z tych)!
Maggan i Ingemar, kiedy umieszczacie kilka linków w tym samym poście, blog myśli, że komentarz jest spamem i umieszcza go w koszu na spam. Więc nie znika, ale muszę go zatwierdzić. (W najgorszym wypadku mogę przegapić takie komentarze, więc dobrze, że napisałeś, że jednak zniknęły). Przykro mi, że musiałeś pisać kilka razy... Dzięki za świetne wskazówki! Noto postaramy się sprawdzić! Przejrzymy Twoje posty zarówno o nim, jak i o Marsamemi! Dzięki za pożyczenie zdjęć! Teraz nie będzie dokładnie, ale jak zrobię/robimy, to oczywiście podlinkujemy. Ciekawe, że zgadzasz się z refleksjami na temat jedzenia. Śmietana (nie chłodzona) jest łatwa do znalezienia, ale creme fraiche jest trudna. Znaleźliśmy małe słoiczki (125 g?) w kilku sklepach we Włoszech, ale dość rzadko. Zgadzam się z masłem! Sami je solimy 😉 Nawiasem mówiąc, boisko, na którym stoimy, jest otwarte przez cały rok. Właściciel powiedział, że zimą przyjeżdża tu wielu Szwedów, Niemców, Holendrów i Szwajcarów!
03 sierpnia 2015 r. - 18:07
Monika mówi:
Zgoda. Fajna lista. I wierzę ci, kiedy mówisz, że największy i najlepszy wybór jest tutaj we Francji. Robiliśmy zakupy również na północy, w Bretanii, i stwierdziliśmy, że w dużych sieciach, takich jak Intermarche (nasza ulubiona), Casino i Leclerc, wygląda to dokładnie tak samo, jak na dalekiej północy. Są to ogromne supermarkety z ogromnymi stoiskami z rybami, serami i mięsem, zawsze z personelem i super obsługą. To, czego nie zawsze możemy dostać, to koperek, który nie jest powszechnie używany we francuskiej kuchni. Mleko występuje tu pod wieloma postaciami i zawsze jest przechowywane w lodówce, ale jajka już nie zawsze. Większość ludzi wie, czym jest produkt bezglutenowy, ale jest go mało. W ogóle nie ma sypkich słodyczy, co musi być gratką dla francuskich matek, nie ma też piątkowych ani sobotnich słodyczy. To, co kupujemy ze Szwecji, to matjes, anchois, ser Västerbotten i czasami lukrecja. Wszystko inne jest dostępne tutaj, a Kalles i snapy są dostępne w Ikei!
03 sierpnia 2015 r. - 18:52
Frankie & Co mówi:
Och - jedzenie jest tam moim życiem? Jeśli mam wskazać, czego Ci zazdroszczę, to właśnie kultury jedzenia, której doświadczasz podczas podróży - przeżuwam każde danie, które opisujesz na blogu! Cudownie!
03 sierpnia 2015 r. - 20:17
BP mówi:
Zgadzam się z tobą w większości rzeczy. Z wyjątkiem jogurtu w Hiszpanii. Tam zawsze wybieramy francuski Danone naturell. Jest doskonały. Jogurt turecki lub grecki jest dostępny tylko w Carrefour.
Produkty mleczne o bardzo długim okresie przydatności do spożycia są naprawdę wątpliwe. Zastanawiam się, co zawierają... Ale biorąc pod uwagę upały w regionie śródziemnomorskim, nie jest zaskakujące, że "świeże" mleko / śmietana itp. natychmiast stają się kwaśne.
Pomysł importowania ryb z Norwegii jest jak wysyłanie norweskiego dorsza do Tajlandii/Indii, aby został zapakowany i zamrożony, a następnie ponownie sprzedany jako Findus w Skandynawii. Niedorzeczne i trudne do zrozumienia!
03 sierpnia 2015 r. - 21:26
administrator mówi:
Monika, dziękuję za komentarz! Uważamy, że supermarkety we Francji są fantastyczne. To, że nie można znaleźć najbardziej typowych szwedzkich produktów, jest zrozumiałe. Bez większości rzeczy możemy się obejść przez rok, ale lubimy też koperek i lubimy używać sera Västerbotten do tłuczonych ziemniaków.
Frankie & Co, my też kochamy jedzenie! Niestety nie możemy zbyt często wychodzić do restauracji, ale z kulturą jedzenia można się zetknąć nawet w sklepach!
BP, dobrze, że znalazłeś dobry jogurt w Hiszpanii, ale piszesz też "francuski Danone naturell". Tak, francuski jogurt smakuje dobrze! A co do terminu przydatności do spożycia, to trzeba przyznać, że my go tam odczuwamy, w upale wszystko trzyma się kiepsko, więc może to jest powód.
03 sierpnia 2015 r. - 21:36
Lennart mówi:
Nie mogę się doczekać jedzenia w Portugalii!
Żyj dobrze!
03 sierpnia 2015 r. - 22:18
Ditte mówi:
Co za zabawny post! Wiele widziałeś i wypróbowałeś podczas podróży i ekscytujące jest widzieć podobieństwa i różnice. Botanizowanie lokalnych produktów i znajdowanie swoich ulubionych jest naprawdę zabawne i czego się uczysz.
Kultura jedzenia jest tak różna.
03 sierpnia 2015 r. - 22:41
administrator mówi:
Lennart, smakowały nam świeże ryby w Portugalii! Na jakie jedzenie w Portugalii czekasz z niecierpliwością?
Ditte, nie byliśmy w tak wielu restauracjach - ale odwiedziliśmy wiele supermarketów!
04 sierpnia 2015 r. - 8:29
Frankie & Co mówi:
Tak, to jest dokładnie to, co lubię bardziej - bardziej autentyczne jedzenie ze sklepu i w domu - ja lubię! Restauracje mogą być często prawie proste, więc nie wiesz, w jakim kraju jesteś, lub tak eleganckie, że sami ludzie nie jedzą lub rzadko jedzą takie jedzenie w restauracjach.
Pogoda na szorty również w ten dzień roboczy 🙂
04 sierpnia 2015 r. - 8:51
Ama de casa mówi:
Czy to nie zabawne obserwować botanikę wśród jedzenia podczas podróży? Wiele razy to, co wygląda naprawdę przerażająco, jest najsmaczniejsze i najbardziej aromatyczne 🙂.
Co do jogurtu w Hiszpanii... Jest taki jogurt o naprawdę obrzydliwej konsystencji. Nauczyliśmy się go unikać 🙂 Zarówno Carrefour, Mercadona, jak i Consúm mają własne marki jogurtów, które są dobre. Ponadto "własny" jogurt grecki, który jest całkowicie akceptowalny. Ale jogurt grecki potrzebował czasu, zanim go tu znaleźliśmy, po raz pierwszy pojawił się (który i tak znaleźliśmy) w Lidlu.
🙂
04 sierpnia 2015 r. - 11:38
administrator mówi:
Frankie & Co, masz całkowitą rację. Oczywiście miło jest czasem zjeść w restauracji, ale tutaj we Włoszech menu w większości restauracji jest takie samo. Z pewnością na wsi są dodatkowe urocze i dobre miejsca, ale szczególnie na szlakach turystycznych staje się to nieco monotonne. Prawie bardziej interesujące jest botanizowanie w sklepach!
Ama de casa, haha, to może być to! Tak, myślę, że masz rację co do jogurtu. W końcu znaleźliśmy też jogurt waniliowy w Lidlu, który nam smakował. Ale dokonaliśmy wielu błędnych zakupów, zanim znaleźliśmy ten właściwy 😉.
04 sierpnia 2015 r. - 17:00
Anki mówi:
Ciekawie jest czytać o różnych tradycjach żywieniowych... a jedzenie to świetna zabawa, gdy przyjeżdża się do nowego kraju:
Swoje kolaże tworzę w programie do edycji zdjęć PhotoScape... to dobry i łatwy w użyciu darmowy program...
04 sierpnia 2015 r. - 20:48
administrator mówi:
Anki, dziękuję! W takim razie sprawdzę to! Ostatnio szukaliśmy, ale ciężko było znaleźć, więc świetne info!
05 sierpnia 2015 r. - 8:53
Kia mówi:
Portugalczycy kupują ryby skaliste w Norwegii, ponieważ potrzebują dorsza do produkcji Bacalao, a dorsz nie występuje w morzach poza Portugalią. Bacalao jest również dość powszechne w Norwegii, ale znacznie bardziej powszechne w Portugalii, która zjada średnio 10 kg na mieszkańca rocznie, a tutejsi eksporterzy sprzedają około 1,5 miliarda rocznie samym Portugalczykom. Mała ciekawostka: Mówi się, że portugalska dziewczyna musi być w stanie przygotować 365 dań z ryb skalistych, zanim będzie gotowa do zamążpójścia.
Kia
06 sierpnia 2015 r. - 0:18
administrator mówi:
Kia, dziękuję za komentarz i wyjaśnienie! Ciekawe! Ale nadal jest to trochę interesujące, że to, co stało się niemal narodowym daniem, jest czymś, co jest importowane z innego kraju! Wydaje mi się, że słyszałem coś o tym, że lokalne ryby nie są tak obfite i drogie, przynajmniej w pewnym momencie, ale nie pamiętam dokładnie, jak to było powiązane....
06 sierpnia 2015 r. - 0:22
Inga M mówi:
Co za interesujący post porównujący jedzenie i kulturę jedzenia w różnych krajach, przez które przejeżdżałeś! Ryb jest tu oczywiście pod dostatkiem, to ma sens. Ale produktów mlecznych bez chłodzenia w tak gorącym klimacie nie rozumiem. Jak to możliwe? I dlaczego? W jaki sposób mleko jest wcześniej przetwarzane, skoro ma tak długi okres przydatności do spożycia? Czy jest w zasadzie zakonserwowane?
06 sierpnia 2015 r. - 5:38