Wczoraj zorganizowaliśmy mały "spacer grzańca" wraz z najstarszym synem Petera, Robinem, jego żoną Alexandrą, przyrodnią siostrą Robina, Felicją (nie córką Petera) i jej chłopakiem Davidem. Zaczęliśmy w naszej łodzi mieszkalnej i tam mieliśmy okazję licytować wczorajsze znaleziska z Hötorgshallen.
Czym jest spacer z grzanym winem?
Spacer z grzanym winem może prawdopodobnie oznaczać różne rzeczy. Nasz pomysł był po prostu taki, że będziemy spacerować między naszymi trzema domami i pić grzane wino w każdym z nich. Mieszkamy w niewielkiej odległości od siebie. Peter i ja mieszkamy w Przystań Pampas w Solna, Felicia i David mieszkają w Hornsbergs Strand (po drugiej stronie wody), a Robin i Alexandra mieszkają w Fridhemsplan.
Zaczęliśmy na łodzi mieszkalnej o godzinie 15 i tutaj zjedliśmy zarówno grzane wino, jak i obiad. Następnie zostaliśmy zaproszeni na tegoroczne grzane wino od Blossa (o smaku Earl Grey) oraz grzane wino z czarnego bzu wraz z piernikami i dobrymi serami w domu Felicii i Davida.
Niestety, wieczorem dostałem tak strasznego bólu głowy, że Peter i ja musieliśmy zrezygnować przed ostatnim przystankiem z Robinem i Alexandrą, ale było to przynajmniej bardzo miłe popołudnie i wieczór!
Kolacja z węgierską inspiracją
Jak już wspomniałem, zaczęliśmy w naszym domu na łodzi mieszkalnej, najpierw od grzanego wina, a następnie od kolacji z węgierskimi inspiracjami. Co kupiliśmy w Hötorgshallen? Cóż, foie gras z Hellberg's bird & game! Wymieszaliśmy foie gras z bitą śmietaną i odrobiną brandy i podaliśmy na posmarowanych masłem kromkach chleba wraz z ciepłym kompotem gruszkowym. Do tego podaliśmy węgierskie wino tokaj.
Aby kontynuować węgierski motyw, daniem głównym była domowa zupa gulaszowa, wraz z chlebem i serem. Istnieje wiele różnych przepisów na gulasz, ale my zdecydowaliśmy się ugotować go po francusku i zrobić prawdziwy wolnowar, tak aby mięso gotowało się przez kilka godzin i stało się miękkie.
Górne zdjęcie w poście: Alexandra, David, Robin i Felicia zwiedzają łódź mieszkalną.
Elisabeth mówi:
Zabawny spacer z grzanym winem, ale smutny z powodu bólu głowy. Foie gras jest dobre, ale nigdy nie próbowałem go z kompotem gruszkowym. Gulasz jest bardzo smaczny i oczywiście mięso powinno być naprawdę delikatne. Mam nadzieję, że wyzdrowiałaś.
20 grudnia 2015 r. - 15:05
BP mówi:
Co za fajny pomysł na spacer z grzanym winem! Szkoda, że musiałeś się poddać przed końcem. Może przyczyniło się do tego wino Tokaj. Jest lekko słodkie i "ciężkie", jeśli można tak powiedzieć.
Ależ jedzenie zaproponowałaś! Zupy gulaszowej nie jadłam od lat, tam się zainspirowałam. Wolnowar robi się sam, że tak powiem. Przystawka też niebiańsko luksusowa. Jaka Ty jesteś dobra:-)
20 grudnia 2015 r. - 14:20
Pan Steve mówi:
Spacer z grzanym winem brzmi jak świetna zabawa. Kolacja też pyszna. Jednak nie pamiętam, żebym kiedykolwiek jadła foie gras. Zupa gulaszowa jest idealna na przytulny grudniowy dzień.
20 grudnia 2015 r. - 14:24
Åsa mówi:
Co za świetny pomysł! Mam nadzieję, że pozbyłeś się bólu głowy i jesteś już na nogach! /Åsa
20 grudnia 2015 r. - 16:42
administrator mówi:
BP, od czasu do czasu mam "okresy bólu głowy". Wino Tokaj mogło się do tego przyczynić, ale czasem nie ma znaczenia co robię, a czego nie... Zupa gulaszowa jest super smaczna, fajnie gdybyśmy mogli się zainspirować 🙂.
Steve, foie gras chyba też nie pasuje do diety wegetariańskiej 😉 Ale może jest gulasz wegetariański? Dobra zupa jest w każdym razie! 🙂
Elisabeth, kompot gruszkowy to świetne połączenie! Wcześniej próbowaliśmy go z sosem jabłkowym i też był dobry. Dziękuję, czuję się dziś znacznie lepiej, chociaż jestem zmęczona.
Åsa, dziękuję, dziś jest lepiej, mimo że jestem przemęczona i wrażliwa na światło....
20 grudnia 2015 r. - 17:31
Rola Cariny mówi:
Oooh, wyobraź sobie ile tam jest dobrego jedzenia 🙂 .
Bawcie się dobrze i njuuuuut....:-)
20 grudnia 2015 r. - 18:03
Ditte mówi:
Co za fajny pomysł ze spacerem z grzanym winem i idealny, gdy jest w odległości spaceru.
Zarówno przystawka, jak i danie główne wyglądały bardzo dobrze.
Jednak to smutne, że pojawił się ból głowy. Niestety grzane wino jest dość słodkie, podobnie jak tokajer i to mogło odegrać pewną rolę. Ale bóle głowy nie są tak konsekwentne...
Mam nadzieję, że czujesz się dziś lepiej.
20 grudnia 2015 r. - 18:12
administrator mówi:
Rolle i Carina, tak...
Ditte, oczywiście jedzenie i picie (a także sen i stres) odgrywają rolę, ale kiedy boli mnie głowa, staję się również nadmiernie wrażliwy... Dziś jest znacznie lepiej, ale nie całkowicie dobrze....
20 grudnia 2015 r. - 18:15
Pan Lars Permelin mówi:
Fajny pomysł, ale niestety nie działa w naszym przypadku. Pech z bólem głowy. Węgierskie wino Tokaj jest dobre, ale wydaje mi się, że ma nieco wyższą zawartość alkoholu niż zwykle.
20 grudnia 2015 r. - 18:59
Ama de casa mówi:
Och jak dobrze! 🙂
Szkoda, że głowa przeszkodziła w spacerze... Inaczej brzmiało to jak świetny pomysł 🙂 U nas pewnie też niedługo będzie spacer z grzańcem - przejdziemy się z butelką grzańca do sąsiadów 🙂 .
21 grudnia 2015 r. - 9:50
administrator mówi:
Lars Permelin, nie sprawdzałem zawartości alkoholu w winie Tokaj, ale jest to możliwe. Był tylko jeden kieliszek z przystawką. Potem było czerwone wino (i piwo dla mnie, który nie pije czerwonego).
Ama de casa, to była świetna zabawa! Jestem absolutnie pewien, że Twój "spacer z grzanym winem" też będzie świetny! 😉
21 grudnia 2015 r. - 10:28