Kiedy mieszkasz na łodzi mieszkalnej i masz wodę wokół siebie ze wszystkich stron, łatwo jest zgubić coś w jeziorze. Czasami sąsiad może wysłać wiadomość na Facebooku w stylu "Zgubiliśmy rower i zamówiliśmy nurków. Czy ktoś jeszcze chce zabrać coś innego w tym samym czasie?". Ale nie, to nie w jeziorze upuściłem swój telefon komórkowy ...
Wypadek zdarza się łatwo
Upuszczenie telefonu komórkowego w toalecie to najwyraźniej klasyczny błąd. I to właśnie udało mi się zrobić zeszłej nocy! Nie wiedziałam, czy mam się śmiać, czy płakać, a Peter prawie nie mógł mi uwierzyć: "Co ty powiedziałaś, powiedziałaś...?". Wytarliśmy telefon, wyjęliśmy kartę SIM i przypomnieliśmy sobie, że słyszeliśmy, że należy włożyć ją do ryżu, żeby wyschła, więc tak zrobiliśmy....
Kilka lat temu wylałem białe wino na mój komputer, który też nie lubił kąpieli. Zabraliśmy go do mechanika, a kiedy go odzyskałem, prawie wszystko działało z wyjątkiem kilku klawiszy i poleceń. Minęło jeszcze kilka miesięcy, a potem wszystko znów działało jak zwykle!
Co się stało z telefonem?
Kiedy dziś rano wyjąłem telefon komórkowy z kąpieli ryżowej, okazało się, że działa! Nie wiem, czy to zasługa ryżu, czy po prostu miałem szczęście. Według artykuł w SvD obróbka niegotowanego ryżu może działać w niektórych modelach.
Wyjęcie karty SIM i baterii może być dobrym środkiem pierwszej pomocy. Zdecydowanie nie należy jednak wkładać telefonu do zamrażarki lub piekarnika, aby go wysuszyć... Oczywiście cieszę się, że telefon znów działa i mam nadzieję, że nie pojawią się potem żadne problemy. Czy kiedykolwiek udało Ci się zrobić coś równie niezdarnego?
Ninni, Henrik i kamper Knasen mówi:
Witaj nadziejo! Zarówno tak, jak i nie - kilka lat temu kupiłem telefon LG, z którym nigdy się nie dogadywałem, nie lubiłem go, ale nie mogłem sobie pozwolić na zakup innego. Kilka razy mówiłem i życzyłem sobie, żeby się zepsuł, żebym był "zmuszony" kupić nowy ... ale potem zdałem sobie sprawę, że prawdopodobnie będę musiał pogodzić się z telefonem i będę mógł zacząć go lubić 🙂 Kiedy nadszedł ten dzień ... jechałem na zakupy, wysiadłem z samochodu i trzymałem portfel, telefon i kluczyki do samochodu i zamierzałem zamknąć samochód, przy czym oczywiście zgubiłem telefon i poff na asfalcie z odrobiną żwiru z ekranem w dół - i oczywiście rozpadł się na tysiąc kawałków. A potem nagle jestem na siebie wściekły i smutny, że telefon jest zepsuty, więc ignoruję zakupy i idę do domu i zamiast tego trochę płaczę 😉 więc może też iść ...
Córka miała kilka lat temu starego samsunga, którego zabrała na basen na trening i nagle też musiał popływać - na szczęście miał "kartę sim" 😉 dobrze, że go rozebrała i położyła na elemencie do wyschnięcia na noc i znowu działał rok.
28 marca 2016 r. - 8:50
Ama de casa mówi:
Myślałem, że dawanie komuś klapsów jest obecnie przestarzałą karą. Ale jeśli telefon komórkowy jest tak głupi, że wskakuje do toalety, to myślę, że zasłużył na małego klapsa! 😉
Kiedyś przypadkowo wylałem trochę wody na klawiaturę w pracy. Po tej wpadce wszystkie klawisze działały - z wyjątkiem spacji. Nie masz pojęcia, jak trudno jest programować bez spacji. Musiałem się przyznać... 😀.
28 marca 2016 r. - 9:07
administrator mówi:
Ninni, Henrik i motorhome Knasen, tak łatwo jest coś się wydarzyć w pewnym momencie. Wszędzie masz ze sobą telefon komórkowy, więc w przeciwnym razie może to być dziwne. Ale oczywiście jest ciężko, kiedy to się dzieje! Śmiałem się, kiedy przeczytałem, że z kartami SIM, haha 😉 😉
Ama de casa, niesamowite, że życie może być tak trudne bez małego klucza, ale tak właśnie jest! W każdym razie myślę, że woda jest lepsza niż wino, oni są prawdziwymi abstynentami, ci technicy 😉.
28 marca 2016 r. - 9:07
Ann-Sofie mówi:
Mam nadzieję, że albo nie zdążyłeś jeszcze skorzystać z toalety, albo zdążyłeś ją spłukać. ?
Absolutnie najgorszą rzeczą dla telefonu jest ślina. Kolega z pracy pozwolił swojemu dziecku
"bawić się" telefonem i stał się pełen śliny. Nie dało się go w żaden sposób uratować. Najwyraźniej ślina przewodzi prąd lepiej niż woda lub pozostawia osady.
28 marca 2016 r. - 9:10
administrator mówi:
Ann-Sofie, haha, na szczęście nie zdążyłam skorzystać z toalety 😉 Ślina!? Ups! Najlepiej trzymać telefon, gdy w pobliżu są dzieci 😉.
28 marca 2016 r. - 9:45
Ditte mówi:
Cieszę się, że się udało. Ryż jest przydatny do wielu rzeczy i wiem, że inni próbowali tego.
W przypadku dysku twardego komputera można go pozostawić w zamrażarce w celu odzyskania danych. Próbowaliśmy tego kilka razy ze starym komputerem, a następnie całą jego zawartość można było zapisać i włożyć nowy dysk twardy.
Miejmy nadzieję, że pozostanie pod kontrolą.
I może następnym razem nie powinien iść do toalety....
28 marca 2016 r. - 10:16
nils-åke hansson mówi:
Aż tak ci się spieszy, że musi iść do kibla, ALE dobrze, że się udało.
28 marca 2016 r. - 10:28
administrator mówi:
Ditte, dobrze, że twoja metoda zadziałała na dysku twardym! Mówi się, że wszystkie sposoby są dobre, z wyjątkiem tych złych 😉.
Nils-Åke, popełniłem ten klasyczny błąd, wkładając go do tylnej kieszeni, a potem ... śliwki.
28 marca 2016 r. - 10:37
Marie mówi:
Ups, ale cieszę się, że udało się go uratować! Raz przez pomyłkę wysłałem pocztą swój telefon komórkowy. Pracowałem w handlu elektronicznym i pewnego razu mój telefon komórkowy wślizgnął się do paczki, która miała trafić do klienta. Byłam absolutnie pewna, że został skradziony, zwłaszcza gdy usługa Znajdź mój iphone pokazała, że znajduje się w Stuvsta, około 1 kilometra od naszego domu. Kiedy poszedłem po sygnał, okazało się, że był w centrum sortowania poczty...
28 marca 2016 r. - 10:44
radość mówi:
Tak, Jacob miał swój telefon komórkowy w toalecie i na szczęście, zanim cokolwiek zrobił. Został wysuszony suszarką do włosów i zadziałał.
Haha, jak się śmiałem z telefonu komórkowego Marie idącego na pocztę.
Uściski
28 marca 2016 r. - 11:23
administrator mówi:
Marie, o, przypadkowe wysłanie pocztą to zupełnie nowy wariant, o którym wcześniej nie słyszałam!!!! Haha, absolutnie niesamowite! Dobrze, że udało Ci się go namierzyć! 😉
JoY, miło, że telefon komórkowy Jacoba również udało się uratować po mimowolnym zanurzeniu w toalecie! 😉
28 marca 2016 r. - 11:32
Lennart mówi:
Co za szczęście, mam nadzieję, że zadziała!
Najgorsze jest to, co przechowujesz!
28 marca 2016 r. - 11:49
Maggan i Ingemar mówi:
Nie upuściliśmy telefonu do wody, ale przypadkowo rozlałem mały kieliszek likieru w pobliżu komputera. Myślałem, że to tylko trochę na komputer. Ale na tyle, że klawisze å, ä, ö stały się bardzo powolne. Musiałem uciekać się do wacików i wody, i podnosić je do czyszczenia, nie tylko raz, ale kilka razy. Wyobraź sobie, co może zrobić odrobina słodyczy 🙂 Rzadko noszę przy sobie telefon, a jeśli już, to w kieszeni kurtki. Z drugiej strony, udało mi się zgubić zarówno jego, jak i aparat na wzgórzu....., ale jak dotąd oba działają.
28 marca 2016 r. - 15:06
Elisabeth mówi:
Wielu z nas miało swoje telefony w tylnych kieszeniach, ale też niewiele się z nich nauczyliśmy!
28 marca 2016 r. - 15:40
Eter mówi:
Umyłem telefon komórkowy. Nie miałem go długo, ale dostałem tylko 124 funty od firmy ubezpieczeniowej. Krokomierz raz wylądował w toalecie...
28 marca 2016 r. - 16:08
Ika's USA mówi:
Mój mąż zrobił to samo i niestety sztuczka z ryżem tym razem nie zadziałała... Myślę, że minęło zbyt dużo czasu, zanim dotarliśmy do ryżu! Cudownie, że udało Ci się zacząć, masz całe swoje życie w telefonie komórkowym, tak to wygląda!
28 marca 2016 r. - 16:26
administrator mówi:
Lennart, jak na razie żadnych problemów, więc mam nadzieję, że będzie tak dalej!
Maggan i Ingemar, cukier z pewnością nie jest dobry, więc mogę zrozumieć, że likier był nieodpowiedni, nawet jeśli był tylko trochę... Mój ostatni aparat upuściłem z konia i został zniszczony, gdy koń na niego nadepnął...
Elisabeth, naprawdę mam nadzieję, że teraz się nauczyłem! 😉
Ezter, 124 kr od firmy ubezpieczeniowej to nie był powód do radości...! Prowadziłem kiedyś projekt badawczy, w którym uczestnicy nosili krokomierze. Kilka z nich zniknęło w toaletach...
Ika's USA, przykro mi, że nie miałeś tyle szczęścia! Ristricket pomaga tylko wtedy, gdy jest na czas i jeśli obrażenia nie są zbyt duże, jak sądzę....
28 marca 2016 r. - 16:41
Matts Torebring mówi:
Upuszczenie iPhone'a na kamienną podłogę to mój wkład. Szkło pękło, ale działa.
28 marca 2016 r. - 16:42
Britt mówi:
Dziękuję za komentarz. To nie brzmi zbyt dobrze. Zastanawiam się nad kupnem nowego, może powinienem najpierw stracić stary, żeby to się stało. / Britt
28 marca 2016 r. - 16:47
Koziorożec mówi:
Nie zgubiłem ani nie pomyliłem telefonu komórkowego, aparatu ani laptopa.
Jednak raz wylałam szklankę piwa na drugiego najlepszego laptopa mojego męża, kiedy biwakowaliśmy w przyczepie kempingowej.
Na początku się nie sprawdził, ale po wyschnięciu działał bez zarzutu!
Mój telefon komórkowy jest dla mnie bardzo ważny, mój jedyny telefon, jak...
Kram, Gerd
28 marca 2016 r. - 17:10
Deciree mówi:
Jasne, to irytujące, że telefon komórkowy zawsze chce się kąpać ;-) Odkręciłem trochę więcej wody w wannie i nagle mój telefon komórkowy wskoczył do wanny w wodzie, oczywiście....oh no cóż ;-).
28 marca 2016 r. - 19:09
AuntieGlad mówi:
Nie wydaje mi się, żeby telefony komórkowe lubiły się kąpać.
Miłego oglądania!
Rzeczy.
28 marca 2016 r. - 19:39
Rola Cariny mówi:
Pieprzony pieprzony pieprzony pieprzony pieprzony pieprzony pieprzony pieprzony!
Mam nadzieję, że tak będzie również w przyszłości 🙂
28 marca 2016 r. - 20:27
administrator mówi:
Matts, o nie, to smutne, ale myślę, że łatwo się zdarzyć... Nierzadko widuje się telefony komórkowe z rozbitą szybką...
Britt, haha to jeden ze sposobów, to musi się wydarzyć 😉.
Geddfish, ciężko jest oblać czyjś komputer... na szczęście się udało! Może lepiej z piwem niż z winem 😉.
Deciree, nie, czy to prawda? Czy to przetrwało?
Tantglad, nie wydaje się... 😉 .
Rolle i Carina, świetnie! Tak trzymać! 🙂
28 marca 2016 r. - 21:11
BP mówi:
Wybacz, że się śmieję. To znaczy, upuszczenie telefonu komórkowego do jeziora jest całkiem "normalne", jeśli mieszkasz na łodzi mieszkalnej, ale upuszczenie go do toalety... Czy zazwyczaj rozmawiasz przez telefon, kiedy robisz....? Och, zapomnij, bo znowu zacznę się śmiać.
Och, ta rzecz o wkładaniu telefonu komórkowego do ryżu to świetna wskazówka, jeśli kiedykolwiek zdecyduję się zabrać telefon komórkowy do łazienki;-)
Jedyną rzeczą, którą wrzuciłam do jeziora - nie do toalety - był aparat fotograficzny. Mąż zanurkował i go wyłowił. Zawinęłam go w papier kuchenny i włożyłam do mikrofalówki na najniższym ogniu. Po jakiejś godzinie działał bez zarzutu. O tak, mąż również upuścił golarkę do wody. To samo tutaj - mikrofalówka!
28 marca 2016 r. - 21:13
petra mówi:
Nigdy nie upuściłem go do wody, ale upuściłem go na kamienną podłogę podczas zakupów. Szkło pękło i musiałem je wymienić. Mniej przyjemne było to, że miałem telefon tylko przez 5 dni, zanim upadł ...
🙂
28 marca 2016 r. - 22:18
administrator mówi:
Petra, o nie, to takie złe uczucie, kiedy tak się dzieje, ale po prostu musisz ugryźć kulę ...
28 marca 2016 r. - 22:21
Helen mówi:
Kiedy byłem na Borneo, poszliśmy na plażę, żeby trochę ponurkować, mimo że pogoda była taka sobie. Po jakimś czasie, nie wiem czy po pół godzinie czy godzinie, na niebie zaczęło się robić coraz ciemniej. Pozostali postanowili wrócić do naszej kwatery, ale ja i tak chciałem zostać jeszcze chwilę. Przeniosłem bagaże pod zwaloną palmę, myśląc, że tam będą bezpieczne. Aparat i cała elektronika były w suchym worku, więc nie było to aż tak nieprawdopodobne. Ale nagle przypomniałem sobie, że mój telefon jest w zwykłej torbie! Pośpiesznie idę na plażę, biorę torby i wracam. Po wejściu do pokoju wyjmuję telefon komórkowy i mam nadzieję na najlepsze, ale nie, jest przemoczony i nie chce się uruchomić! Całkowicie martwy. Niestety, nie miałem ryżu, a byliśmy na wyspie bez sklepu czy czegokolwiek. Wyjąłem baterię i wszystko inne i pozwoliłem mu leżeć na łóżku i wyschnąć. Następnego dnia próbuję go uruchomić i działa! Absolutna radość! Dopóki nie zdałem sobie sprawy, że nie przyjmuje ładunku. Kilka dni później zdaję sobie sprawę, że muszę kupić nowy telefon komórkowy i kiedy jesteśmy w Kota Kinabalu, sprawdzam wybór. Ale w głębi duszy nie chcę wydawać pieniędzy na nowy telefon komórkowy, więc zwlekam aż do ostatniej nocy. Wtedy myślę, że spróbuję ostatni raz i pożyczam ładowarkę od znajomego. I jakimś cudem ładowarka się ładuje! Tym razem nie było nowego telefonu, dzięki Bogu.
28 marca 2016 r. - 23:09
administrator mówi:
Helena, jakie to szczęście, że w końcu się udało! Czasami może minąć trochę czasu, zanim wszystkie komponenty odpowiednio wyschną i będą chciały działać. Ja też nie jestem teraz w nastroju do wydawania pieniędzy na nowy telefon, więc bardzo się cieszę, że mój też zaczął znowu działać 🙂 .
29 marca 2016 r. - 8:07
Inga Magnusson mówi:
Mogę sobie wyobrazić, że łatwo jest upuścić telefon komórkowy do wody, gdy mieszka się na łodzi mieszkalnej! Chociaż teraz był w toalecie, ale nadal. Zabawne z sąsiedzką współpracą, gdyby ktoś zamówił nurka do wyławiania dobytku, który spadł na dno. Zastanawiam się, dlaczego ryż miałby służyć jako suszarka? Odruchowo wydaje się, że skuteczniejsza byłaby suszarka do włosów lub położenie na kaloryferze. Pamiętam, że używaliśmy tych metod w razie potrzeby, ale nie pamiętam, dlaczego i jak to się stało. Więc nie zdarza się to zbyt często. Miłego dnia!
31 marca 2016 r. - 6:13
administrator mówi:
Inga M, tak haha, to trochę inna współpraca sąsiedzka, gdy mieszkasz na łodzi 😉 Ryż ma zdolność wchłaniania wody, więc myślę, że to dlatego. W artykule w SvD napisano, że suszarka do włosów może działać na niektórych modelach, ale inne nie mogą jej tolerować, więc nie odważyli się jej polecić ...
31 marca 2016 r. - 7:50
Dryden - wydanie dla podróżników mówi:
Niedawno kupiłem S7 Edge. Stopień ochrony IP68, więc mam nadzieję, że poradzi sobie z upadkiem do toalety. O ile nie pęknie porcelana. 😉
31 marca 2016 r. - 9:31
administrator mówi:
Dryden, może powinieneś mieć telefon komórkowy, który jest zarówno wodoodporny, jak i gumowany 😉.
01 kwietnia 2016 - 8:04
Kot - Bucketlife.se mówi:
Haha, właściwie (jak dotąd) nigdy nie upuściłem telefonu komórkowego w toalecie, ale kilka razy upuściłem go na ziemię.
Jednak mój komputer kilka razy spróbował kawy, która dziwnie mu nie smakowała. Ale nawet tam ważne jest, aby jak najszybciej wyłączyć / odłączyć przewód.
Ale jedno pytanie - jak udało ci się wyjąć baterię z iPhone'a?
01 kwietnia 2016 - 22:55
administrator mówi:
Katta, nigdy nie wyjmowaliśmy baterii, tylko kartę sim. To, co napisałem o tym, że dobrze jest wyjąć baterię, było ogólną radą z artykułu SvD, do którego linkowałem...
02 kwietnia 2016 r. - 6:53
Odkrywanie planety mówi:
Czy będzie lista wszystkiego, co ludzie upuścili w Marinie 😀 ?
03 kwietnia 2016 r. - 21:23