Kiedy my, Szwedzi, wyjeżdżamy na wakacje, lubimy publikować zdjęcia z wakacji w mediach społecznościowych, aby pokazać, jak dobrze się bawimy - być może na Facebooku, Instagramie lub własnym blogu. Ale jak te zdjęcia są odbierane w rzeczywistości?
Podczas gdy wiele zdjęć jest z pewnością docenianych przez naszych przyjaciół i rodzinę, jako wskazówki, inspiracje lub potwierdzenie, że ci, na których nam zależy, mają się dobrze, istnieją również zdjęcia, które mogą sprawić, że inni poczują się niekomfortowo. Ankieta przeprowadzona przez internetowe biuro podróży eBeach wykazała, które zdjęcia z wakacji są najbardziej irytujące ...
25% zirytowanych zdjęciami z wakacji w mediach społecznościowych
Czy jesteś jedną z tych osób, które lubią publikować zdjęcia z podróży za granicę w mediach społecznościowych? W takim razie powinieneś pomyśleć dwa razy, zanim następnym razem naciśniesz przycisk publikowania. 25% Szwedów przeszkadzają zdjęcia z wakacji innych osób w mediach społecznościowych.
Tutaj możesz zobaczyć, które obrazy znajdują się na szczycie listy irytacji. Liczba w nawiasach wskazuje odsetek osób, które uważają dany obraz za irytujący. Prawdopodobnie byliśmy winni kilku z nich... a Ty? Które zdjęcia z wakacji irytują Cię podczas przewijania mediów społecznościowych?
Najbardziej irytujące zdjęcia z wakacji w mediach społecznościowych - Top 10
- Selfie bez połączenia z miejscem docelowym (25 %)
- Zrzut ekranu prognozy pogody dla miejsca docelowego (18 %)
- Zgięte nogi na leżaku przed basenem (17 %)
- Pary całujące się i samodzielnie wykonujące zdjęcie (16 %)
- Stopy wystające z piasku (12 %)
- Ludzie pozujący w strojach kąpielowych (11 %)
- Ręczniki wyrzeźbione jako zwierzęta i umieszczone na łóżku (8 %)
- Egzotyczne potrawy (8 %)
- Tekst napisany piaskiem (8 %)
- Ludzie pozujący z lokalnym mieszkańcem (8 %)
Alexandra mówi:
Prawdopodobnie opublikowałem zarówno jedno, jak i drugie z tych zdjęć, ale następnym razem też nie będę się dwa razy zastanawiał haha. Nie można cały dzień chodzić i brać pod uwagę wszystkich łatwo irytujących się ludzi ?
06 kwietnia 2016 r. - 7:57
Katarzyna mówi:
Haha winny! Ale tak, już dawno przestałem z podobnymi zdjęciami prawie całkowicie, więc może już nie. 🙂
06 kwietnia 2016 r. - 8:00
Anna, Nowy Jork - Mój kęs Wielkiego Jabłka mówi:
Haha! Tak, nastąpiła inflacja tych zdjęć. Kolejny, który powinien znaleźć się na liście: kieliszki do wina lub piwa z morzem w tle. 😉
06 kwietnia 2016 r. - 8:09
administrator mówi:
Aleksandra, haha, nie, oczywiście masz rację! 😉
Katarina, nie, nie wiem czy zazwyczaj widzę tyle tego typu zdjęć na Twoim blogu...? 😉
Anna, tak, to naprawdę też jest tego typu zdjęcie! (I pewnie też byłam "winna" takiego zdjęcia ;))
06 kwietnia 2016 r. - 8:17
Pan Steve mówi:
Dlaczego powinienem przejmować się zdjęciami z wakacji innych osób? Dobrą opcją jest nie patrzeć, jeśli są jacyś wczasowicze, którzy są szczególnie "irytujący".
To chyba dobrze, że już nie podróżuję, skoro ludzie są tacy wrażliwi.
06 kwietnia 2016 r. - 8:21
Hallin na blogu Resia mówi:
Ha ha, zabawna lista i na pewno jesteś winny niektórych z nich.
06 kwietnia 2016 r. - 8:27
Podróżniczy piątek mówi:
Przyznaję się! 🙂
06 kwietnia 2016 r. - 8:43
Podróżniczy piątek mówi:
(... co oznacza, że zarówno publikowałem takie zdjęcia, jak i byłem nimi zirytowany).
06 kwietnia 2016 r. - 8:44
Anja mówi:
CZUJĘ SIĘ SZCZĘŚLIWY ... a zwłaszcza z powodu Twojego tekstu do zdjęcia egzotycznego jedzenia z Filipin :-)))
06 kwietnia 2016 r. - 8:45
Åsa mówi:
To typowe, że ludzie nabijają się ze wszystkiego! Denerwują mnie ludzie, którzy mówią, że nie rozumieją, dlaczego ludzie powinni dużo publikować na Facebooku o tym, gdzie jedzą, gdzie są i co robią. Ludzie, którzy nigdy nic nie publikują, tylko się rozglądają i denerwują. Z pewnością masz Facebooka, ponieważ chcesz wiedzieć, gdzie są ludzie, co robią i co jedzą?
Zgadzam się jednak z pierwszym! Kolega był ostatnio w Pradze i zamieścił mnóstwo selfie, ale nie było widać żadnej Pragi! Całkiem zabawne!
06 kwietnia 2016 r. - 9:10
Anette mówi:
Tak, opublikowałem już kilka podobnych zdjęć. Najlepiej być ostrożnym w przyszłości, nie chcesz denerwować swoich znajomych.
06 kwietnia 2016 r. - 10:09
Marina mówi:
Haha! Jakie to szczęście, że wariant z kieliszkami do picia z jasnoniebieskim morzem w tle nie został uwzględniony, wtedy mogę przynajmniej kontynuować ich produkcję 😉.
06 kwietnia 2016 r. - 10:15
JoY mówi:
Haha, że zrobiłeś listę. Nie myślałem tak, kiedy widziałem zdjęcia z wakacji.
Jeśli jednak nie powiększysz tego, co chcesz pokazać, ale po prostu zrobisz zdjęcie i napiszesz tekst, nie będziesz wiedział, co zobaczyć na zdjęciu.
Ale jeśli się zirytujesz, po prostu nie patrz.
Uściski
06 kwietnia 2016 r. - 10:17
Ditte mówi:
Możesz zdecydować, czy chcesz zobaczyć zdjęcia, czy nie...
Ale nie denerwuję się, są inne rzeczy na tym świecie, które są bardziej irytujące niż zdjęcia. A ponieważ nie mam "słabej książki", ilość, która mija, jest mniejsza.
06 kwietnia 2016 r. - 10:23
Podróże Renate mówi:
Rzadko publikuję zdjęcia na Facebooku (i jest wiele innych rzeczy, które mnie denerwują na Facebooku niż zdjęcia ludzi z wakacji), ale na blogu jestem winna wielu irytujących punktów :p Ale na blogu jest to dozwolone, prawda? xD
06 kwietnia 2016 r. - 10:27
Jeanette mówi:
Nie podróżowaliśmy nic większego, więc nie jestem winny żadnej z tych rzeczy 🙂 Ale śledzę blogi, na których wiele osób publikuje zdjęcia z wakacji i nie mam nic przeciwko temu, jakie zdjęcia ludzie decydują się robić i publikować. Zdjęcia jedzenia i tak są chyba najlepsze 🙂.
SV: Nie zamierzam ograniczać wina. Musi być z umiarem *haha*.
06 kwietnia 2016 r. - 11:06
Robin mówi:
Po tej liście niewiele zostało, ludziom przeszkadza teraz wszystko 😀.
06 kwietnia 2016 r. - 11:11
parsknięcie mówi:
W końcu to zależy od każdego z nas, a jeśli nie lubisz określonego rodzaju zdjęć, po prostu ich nie czytaj. Nie przepadam za zdjęciami jedzenia na wpół zjedzonego dania, które jest w odpowiedniej ilości lepkie, ale to nie tak, że jestem zirytowany.
06 kwietnia 2016 r. - 11:40
Koziorożec mówi:
Lubię zamieszczać zdjęcia potraw, ale muszą być przed zjedzeniem, muszą ładnie wyglądać, tak jak Twoje zdjęcie filipińskiej potrawy 😀.
Zdjęcia temperatury lub stóp w piasku nie są zbyt zabawne, ale nie mam nic przeciwko. Oznacza to, że ludzie czują się dobrze.
Pokazuję moje świeżo zrobione paznokcie co sześć tygodni, nie wiem, na wypadek, gdyby ktoś się zirytował 😉.
<3
06 kwietnia 2016 r. - 11:54
Aila mówi:
Oczywiście to Ty decydujesz, co pokażesz... Przewiń, jeśli nie pasuje.
Jeśli prowadzisz bloga, sprawa może wyglądać nieco inaczej...
Wtedy mogą pojawić się inne żądania...
Ale niech ludzie pokazują, co chcą. To my wybieramy, na co chcemy patrzeć...
06 kwietnia 2016 r. - 12:57
Elisabeth mówi:
Sam zamieszczam wiele zdjęć. Nie musisz wszystkiego oglądać ani czytać. Szkoda marnować energię i naśmiewać się z cudzych zdjęć.
06 kwietnia 2016 r. - 13:22
Imelda mówi:
Ale, ojej! Dobrze, że nie myślisz tak dużo o tym, co ludzie chcą zobaczyć. Dla mnie zdjęcia są zwykle spontaniczne i robione, gdy pojawia się pewne uczucie. Myślę, że wiele osób ze mną czuje to samo, dlatego zdjęcia z telefonów komórkowych stały się tak popularne. Ale co ja tam wiem....
06 kwietnia 2016 r. - 13:27
Uwagi dotyczące kota mówi:
Ha.ha... Tak. Co piszesz.... Nie mam ambicji publikowania zdjęć, które zostaną zaakceptowane lub polubione przez wszystkich. Sam lubię podróże, zdjęcia i media społecznościowe, więc to pewnie przeszkadza wielu osobom. ☺
06 kwietnia 2016 r. - 13:59
Annika mówi:
HAHA! Cóż... chichot.
Uważam, że zrzuty ekranu z pogodą są nieco nudne, nawet jeśli dana osoba nie jest na wakacjach. Co prawda jestem pogodowym nerdem, ale uważam, że to raczej nieciekawe.
Stopy övh odchodzą dla mnie, który ma fobię stóp 🙂 Ale dotyczy to również wszystkich, którzy mają zamiłowanie do takich zdjęć, nawet jeśli nie podróżują.
Podobnie jak Imelda powyżej, większość zdjęć, które publikujesz, jest robiona, ponieważ uczucie było właśnie wtedy. JEŚLI masz przynajmniej wifi 🙂 W przeciwnym razie będzie tak dla mnie, że pracuję więcej ze specjalnym zdjęciem i publikuję je, gdy mam wifi. To głównie na Insta. Na FB mogę być trochę bardziej spontaniczny.
Zdjęcia jedzenia też takie są, nie jest to coś, co zwykle lubię.
Fajnie jest oglądać zdjęcia ludzi z wakacji przez większość czasu. Zwykle patrzę na nie z zainteresowaniem przez większość czasu.
06 kwietnia 2016 r. - 14:06
kot mówi:
Cóż za zmysłowa plaża!
06 kwietnia 2016 r. - 14:24
administrator mówi:
Steve, tak, opcja nieoglądania jest dobra, prawda? Działa szczególnie dobrze na blogach, które można śledzić lub nie. Może nie tak łatwo na FB, jeśli łatwo się irytujesz 😉.
Hallin, zgadza się! Jestem głównie winny na blogu, niewiele na moim prywatnym koncie FB...
Podróżując w piątek, nie wiem, czy jestem tak zirytowany, może głównie wtedy, gdy ludzie bombardują kanał zdjęciami tego samego... lub umieszczają je w kontekstach, do których nie należą....
Anja, miło to słyszeć!
Åsa, haha jesteś zabawna! Tak, ale to oczywiste, że chcesz wiedzieć, co ludzie jedzą haha, zwłaszcza jeśli jest to coś egzotycznego i innego 😉 I tak, chyba mogę się zgodzić, chciałbym rzucić okiem na niektóre miejsca podróży za selfie 😉.
Anette, ja też pewnie trochę pomyślę, ale nie za dużo 😉.
Marina, haha, nie przestawaj! 😉
JoY, to interesująca uwaga! Przypomina mi to, że możemy się denerwować na Instagramie, gdy ludzie pokazują piękne zdjęcia z podróży, ale nie piszą, gdzie zostały zrobione....
Ditte, prawdopodobnie bez FB będzie o wiele mniej! A na blogach łatwiej jest wybrać, śledzisz lub nie śledzisz ...
Renate, myślę, że tak naprawdę JEST różnica w blogu. Blog, który możesz śledzić lub nie, bardzo proste.
Jeanette, ja też zwykle nie mam nic przeciwko, ale lubię oglądać zdjęcia z wakacji 🙂 .
Robin, nie haha, w końcu nie będzie żadnych zdjęć 😉.
Znogge, muszę się zgodzić, że zdjęcia jedzenia są fajniejsze, gdy jedzenie nie jest jeszcze zjedzone 😉.
Geddfish, zgadzam się z Tobą, zdjęcia temperatury i stóp w piasku nie są aż tak ekscytujące, ale mnie nie denerwują. Świeżo zrobione paznokcie też mnie nie denerwują, ale nie śledziłbym bloga, który pokazuje je codziennie 😉.
Aila, tak, blog jest może trochę inny. Ale jeśli blog często pokazuje rzeczy, które cię denerwują, prawdopodobnie powinieneś przestać go śledzić ...
Tak, powinny być ważniejsze rzeczy do denerwowania się na tym świecie 😉 .
Imelda, tak, może to szczęście! Ja też zazwyczaj nie myślę w ten sposób...!
Katta, ja też cały czas wrzucam zdjęcia z podróży i dość często zdjęcia jedzenia, haha. Ale ci, których to irytuje, mogą przestać śledzić bloga... Jest tak, jak mówisz, nie wszystko może pasować każdemu...
06 kwietnia 2016 r. - 15:38
administrator mówi:
Annika, to naprawdę interesujące usłyszeć opinie wszystkich na ten temat! Nie sądzę, by prognozy pogody były aż tak ekscytujące, podobnie jak zdjęcia. Lubię jednak zdjęcia jedzenia! Ale niemożliwe jest ciągłe publikowanie zdjęć, które odpowiadają wszystkim 😉.
06 kwietnia 2016 r. - 16:19
Deciree mówi:
Chyba najbardziej przeszkadzają mi te wszystkie talerze z jedzeniem, które ludzie cały czas wystawiają... Chcę zobaczyć miejsce docelowe i jak wygląda tam, gdzie są ludzie. Ale oczywiście sam kiedyś zrobiłem to samo 😉 Ale naprawdę staram się myśleć o wystawianiu czegoś innego niż mój talerz z jedzeniem:)
06 kwietnia 2016 r. - 17:15
Lennart mówi:
Będzie też trochę zdjęć jedzenia, choć nie tak egzotycznego.
06 kwietnia 2016 r. - 17:26
BP mówi:
Hahaha! Nigdy o tym nie pomyślałem... No dobra, korzystam tylko z bloga, więc...?
Selfie irytują mnie w każdym kontekście, nie tylko jako zdjęcia z wakacji. Ach, całuśne zdjęcia, które samemu się robi - wzdycham! Ale wszystko inne w ogóle mi nie przeszkadza, wręcz przeciwnie. Zwłaszcza zdjęcia jedzenia są naprawdę zabawne, ponieważ jedzenie za granicą jest inspiracją.
06 kwietnia 2016 r. - 17:34
Camilla mówi:
Interesujący temat! Chodzi również o to, że lubisz aktualizować, kiedy czujesz się najszczęśliwszy. Ale inni nie mają takich samych "odczuć", gdy widzą zdjęcie... Szczęście nie podąża, że tak powiem... 🙂
06 kwietnia 2016 r. - 17:37
rok mówi:
Szczerze mówiąc, nie mogę tracić energii na irytowanie się zdjęciami. Czytam bloga, ponieważ jest interesujący i przyjemny do czytania. Zdjęcia mogą być takie, jakie są. Czytam tego bloga głównie dlatego, że dobrze piszesz. Oczywiście okazjonalne zdjęcia też są dobre, ale nie obchodzi mnie to. To całość sprawia, że czytam dzień po dniu.
06 kwietnia 2016 r. - 18:41
Na całej planszy mówi:
Jak mówi przysłowie, "obraz jest wart tysiąca słów".
Przypuszczalnie okropne (niezależnie od tego, kto decyduje o tym, co jest okropne) zdjęcie trafia do mediów społecznościowych tylko dlatego, że było zabawne / zabawne w tamtym czasie i jest publikowane bez większego zastanowienia. Osobiście nie przejmuję się tym tak bardzo i po prostu przewijam, jeśli nie wzbudza to mojego zainteresowania.
06 kwietnia 2016 r. - 19:51
Matts Torebring mówi:
Myślę, że jesteś bardzo dobry w ograniczaniu liczby zdjęć w każdym poście. Jeśli w jednym poście jest 40-50 zdjęć, może to być trochę męczące. Poza tym nic mi nie przeszkadza.
06 kwietnia 2016 r. - 20:28
Linda mówi:
Haha, ale nie, tylko stopy na słońcu!!! Albo zimny napój. Chcesz zobaczyć otoczenie, a nie nic z tego *S*.
Odpowiedź: Och, jaka szkoda. Ale same Włochy są naprawdę fantastyczne. Kiedy jechaliśmy przez Włochy, naprawdę odkryliśmy nasze ulubione miejsca! Zobacz moją kategorię podróże, jest tam zamieszczony film na youtube;) Przewiń trochę do tyłu;)
06 kwietnia 2016 r. - 21:05
administrator mówi:
Deciree, to takie interesujące, że wiele osób myśli inaczej! Sama lubię zdjęcia jedzenia, chociaż mogę się zgodzić z niektórymi poprzednimi autorami, że fajniej jest, jeśli zdjęcie jest zrobione przed zjedzeniem połowy posiłku, haha.
Lennart, lubię zdjęcia jedzenia, więc wcale mi to nie przeszkadza, wręcz przeciwnie. Ale z dyskusji tutaj zdałem sobie sprawę, że opinie na temat zdjęć jedzenia są różne!
BP, ciekawie było zobaczyć, że opinie na temat zdjęć jedzenia są tak różne! Osobiście uważam, że zdjęcia jedzenia to świetna zabawa, ale muszą to być w miarę dobrze wyglądające zdjęcia, więc chyba najfajniej jest, jeśli jest to coś trochę innego, kreatywnie zorganizowanego lub coś w tym stylu 🙂
Camilla, dobrze to opisałaś, tak myślę. Zdjęcia potrafią czasem rozsiewać pewną dozę radości, ale może to zależy od tego jak się zna osobę na zdjęciu i tak dalej....
Annar, byłam taka szczęśliwa, kiedy przeczytałam Twój komentarz! Bloguję przede wszystkim dlatego, że lubię pisać i rozmawiać z czytelnikami. Myślę, że zdjęcia też są ważne, ale zaczęłam blogować, bo chciałam pisać, a nie dlatego, że chciałam pokazywać zdjęcia 😉.
Ogólnie rzecz biorąc, robię tak jak ty. Rzeczy, które są nieciekawe na FB, trzeba po prostu przewinąć...
Matts, dziękuję za opinię! Myślę podobnie jak Ty, że jest to trudne, gdy jest zbyt wiele zdjęć.
Linda, we Włoszech jest wiele fajnych rzeczy do zobaczenia i przeżycia! Naszym ulubionym miejscem w kraju jest prawdopodobnie Sardynia, ale miło jest też na przykład w okolicach Werony i nad jeziorem Garda. Sprawdzę Twoją kategorię podróży!
06 kwietnia 2016 r. - 21:16
Rola Cariny mówi:
Jak fajnie jest blogować i czytać o podróżach innych ludzi!
Nie ma się czym martwić, po prostu przewiń obok 🙂 .
06 kwietnia 2016 r. - 21:22
Ulrika mówi:
Haha pewnie sam jest winny kilku takich zdjęć ale mimo, że sam je zamieszczałem to uważam, że to niepokojące ze zdjęciem stopy nad morzem czy basenem. Czemu nie tylko widok albo samemu nie być na zdjęciu 🙂 .
06 kwietnia 2016 r. - 21:24
Comsi Comsa mówi:
Nie mam nic przeciwko, każdy może pisać co chce, byle z klasą... hi hi hi...
Uściski ❤
06 kwietnia 2016 r. - 23:33
Ruth w Wirginii mówi:
Ogólnie nic, ale muszę powiedzieć, że nie rozumiem,
dlaczego ludzie fotografują swoje stopy - w piasku lub wodzie.
Kieliszki do wina w słońcu o zmierzchu .....Meh!
Tak zwane bomby obrazkowe. Za dużo do przetrawienia za jednym razem.
Zawsze masz rację, jeśli chodzi o zdjęcia. Prawdziwy Szwed! 🙂
07 kwietnia 2016 r. - 0:43
Marie mówi:
Myślę, że ludzie, którzy są zbyt zirytowani, mogą wziąć większą odpowiedzialność za swoje życie wewnętrzne. Jeśli czujesz się dobrze, po prostu mniej się denerwujesz. 🙂
07 kwietnia 2016 r. - 1:12
anita wag agrimanaki mówi:
Ale... myślę, że oznacza to, że ludzie są zirytowani zdjęciami z wakacji, ponieważ kiedy się nad tym zastanawiam, są to dokładnie tego rodzaju zdjęcia, które widzę w moim kanale od tych, którzy są na wakacjach (nie blogerów podróżniczych, ale innych, którzy są na wakacjach) Myślę, że są to standardowe zdjęcia z wakacji, a to oznacza, że ludzie są zirytowani większością rzeczy. Myślę, że nie trzeba się denerwować.
07 kwietnia 2016 r. - 6:00
administrator mówi:
Rolle i Carina, my też lubimy czytać o podróżach! Mówiąc tak jak ty, po prostu przewijamy rzeczy, których nie lubimy ...
Ulrika, ja też nie sądzę, żeby stopa dodawała tak wiele do obrazu, więc być może stało się to nieco inflacyjne. Ale to nie jest tak, że siedzę i jestem szczególnie zirytowany ...
Comsi Comsa, odrobina klasy może podnieść każdy wizerunek, haha 😉.
Ruth in Virginia, to ciekawe, że piszesz o bombach obrazkowych. Mnie również trudno jest publikować posty z dużą ilością zdjęć. Staje się ich za dużo i w końcu po prostu je przewijasz... A bycie "Prawdziwym Szwedem" może być czasami dobre 😉.
Marie, myślę, że masz rację! Racja, jeśli czujesz się dobrze, nie możesz się zbytnio ekscytować, haha.
Anita, myślę, że mogę się zgodzić, że tego typu zdjęcia są bardziej widoczne na FB niż na blogach. Ale to, że ludzie są zirytowani, wydaje się trochę niepotrzebne. Możesz po prostu przewinąć obok, jeśli nie jesteś rozbawiony 😉.
07 kwietnia 2016 r. - 8:01
steel city anna mówi:
Czy robienie prawdziwych zdjęć, tylko dla zabawy, stało się trochę modne? Myślę, że to zabawne. Mam wrażenie, że personel hotelu naprawdę stara się teraz o zwierzęta na ręcznikach.
08 kwietnia 2016 r. - 8:28
Marit mówi:
Haha... Byłem winny tylko dwóch rodzajów zdjęć. Słyszałem, że zdjęcie zrobione na skrzydle samolotu również powoduje irytację!
08 kwietnia 2016 r. - 18:21
administrator mówi:
Steel City Anna, tak, to jeden ze sposobów patrzenia na to! I tak, starają się z ręcznikami dla zwierząt! 😉
Marit, naprawdę? Tak, to z pewnością może być również takie zdjęcie! Innymi słowy, wiele zdjęć, na które trzeba uważać, haha 😉 😉
08 kwietnia 2016 r. - 20:07
Mary mówi:
Och, chyba tylko zazdrość... 😉 Nie denerwuje mnie nic szczególnego, jeśli chodzi o zdjęcia z wakacji. Ogólnie nie tak łatwo mnie zirytować, jeśli chodzi o zdjęcia w mediach społecznościowych 😉.
08 kwietnia 2016 r. - 22:06
Ullrika mówi:
Mogę się wściekać na to, co ludzie publikują na Instagramie i fejsie, ale teraz, kiedy o tym myślę, myślę, że to zależy bardziej od osoby niż od zdjęcia, które udostępnia 😉 i wtedy mogę z radością znieść zdjęcie stóp na plaży i zdjęcie jedzenia, jeśli jest to po prostu udostępniana różnorodna zupa!
Fajnie się czyta komentarze wszystkich powyżej. Naprawdę chciałbym być jednym z tych, których to nie obchodzi...!
08 kwietnia 2016 r. - 23:48
Eva mówi:
Tak, czym byłyby zdjęcia bez kogoś dokuczającego?! ludzie dokuczają wszystkim, więc to wybór, za kim podążasz, ha ha nadal robię zdjęcia, które chcę w pierwszej kolejności, czy mi się to podoba, czy nie 🙂 piękne zdjęcia, które pokazujesz, więc miłej soboty 🙂
09 kwietnia 2016 r. - 8:58
Birgitta w Umeå mówi:
Musiałem przegapić te wszystkie zdjęcia na moim FB. Cóż, nie świeżo wzięty talerz w tawernie, który jest po prostu taki piękny!
Dobrze, że na liście nie było zdjęć kwiatów, bo bym zwariował.
Świt i wschody słońca, zwłaszcza nad morzem, również nie znalazły się na liście.
09 kwietnia 2016 r. - 14:06
administrator mówi:
Maria, tak, wiele razy (ale może nie tylko) może chodzić o zazdrość, też tak myślę.
Ullrika, interesująca myśl, że zależy to od tego, kto publikuje daną rzecz, ale myślę, że masz rację. I tak, zgadzam się, czytanie komentarzy tutaj było niesamowicie zabawne i interesujące! 🙂
Eva, tak, ale tak właśnie jest! Jeśli denerwuje Cię czyjś kanał, możesz przestać go obserwować (na FB możesz nadal być znajomym, ale po prostu przestać śledzić kanał).
Birgitta w Umeå, haha tak, to było szczęście, że kwiaty i zachody słońca nie zostały uwzględnione! W końcu nie ma już zdjęć, które "wolno" publikować 😉.
10 kwietnia 2016 r. - 6:37
Kamper Helge mówi:
Co za czkawka, gdy zobaczyliśmy nr 5. Stopy w piasku. Ale zrobiliśmy zdjęcie jako dowód, że byliśmy na Dune de Pilat. Kiepski dowód, jeśli się nad tym zastanowić, zdjęcie mogło być zrobione gdziekolwiek. W każdym razie pokazuje to, że ludzie widzą rzeczy inaczej.
Miłego oglądania!
10 kwietnia 2016 r. - 11:02
administrator mówi:
Kamper Helge, haha, tak o tym, co dostaliśmy, gdy zobaczyliśmy "tekst napisany na piasku" 😉 Musisz wybrać, czy chcesz się tym przejmować, czy nie, a Dune du Pilate to przecież fajne doświadczenie! 🙂
11 kwietnia 2016 r. - 6:13