Dobre śniadanie hotelowe jest istotną częścią doświadczenia hotelowego dla wielu Szwedów, a Ticket dowiedział się, co to jest wszystko najważniejszy dla nas, Szwedów, poranek. Zgadzasz się z tym? A co według Ciebie jest najważniejsze podczas hotelowego śniadania?
Top 10 - ulubione śniadania hotelowe Szwedów
Oto wyniki ankiety, która pokazuje, jakie są ulubione śniadania hotelowe Szwedów. Bardzo cenimy kawę, ale także świeże owoce, jajecznicę i bekon.
- Dobra kawa (23 %)
- Bufet owocowy (15 %)
- Jajecznica (9 %)
- Bekon (8 %)
- Że wszystko jest organiczne (7 %)
- Świeżo wyciśnięty sok (7 %)
- Ktoś robiący omlety (5 %)
- Dodatki (8 %)
- Naleśniki (3 %)
- Dobry sok (3 %)
Jak wygląda śniadanie w hotelu?
Często powtarzam, że wolę jakość niż ilość na hotelowym śniadaniu, więc wolę jeden naprawdę dobry sok i jedno dobre musli niż miliardy soków i płatków śniadaniowych... Coś w rodzaju jajka jest koniecznością, a mała lokalna niespodzianka może być również zabawna! Jak wygląda śniadanie w hotelu?
Koziorożec mówi:
Lubię najpierw zjeść coś gorącego. Na przykład jajka i bekon. Jajecznica, jeśli nie jest w proszku. Organiczne musli i jogurt naturalny z plasterkami banana.
Dużo kawy z odrobiną mleka. Egzotyczny owoc. Bez soku, ale z wodą.
Miłego letniego dnia! Miłość, Gerd
10 maja 2016 r. - 8:30
Jennifer - Szwedka w Helsinkach mówi:
Boże, jak ja się z tym zgadzam, małe, ale naprawdę dobre śniadanie bije gigantyczne za każdym razem. Może głównie dlatego, że myślę, że jest to tak trudne z powodu pojawiającego się niepokoju decyzyjnego i że żołądek ma ograniczoną przestrzeń 😉.
Lubię, gdy mają suszoną na powietrzu szynkę i łososia, rzeczy, które są nieco bardziej luksusowe na śniadanie w domu. Albo ekscytujące musli + orzechy i oczywiście dobry chleb.
10 maja 2016 r. - 8:59
Jennifer - Szwedka w Helsinkach mówi:
Przy okazji! Jajecznica... Więc SKĄD wiesz, czy jest zrobiona z proszku?
10 maja 2016 r. - 9:02
Anonimowy mówi:
można go posmakować, jeśli nie, to chyba nie ma znaczenia, czy jest, czy nie haha.
07 grudnia 2018 r. - 13:27
Aila mówi:
Uwielbiam, gdy jest wybór. Kawa z kanapką, płatki śniadaniowe, śniadanie na ciepło, owoce...
Kto mógłby być niezadowolony?
10 maja 2016 r. - 9:02
parsknięcie mówi:
Jem bardzo mało śniadań w domu, ale kiedy jestem w hotelu, ucztuję. Oczywiście chcę mieć dobrą herbatę śniadaniową, wybór pieczywa i wędlin, a najlepiej jajecznicę i coś ciepłego. Dobrze, jeśli na koniec są owoce. Nie potrzebuję też obfitości, ale jakość jest ważna!
10 maja 2016 r. - 9:17
Ama de casa mówi:
Dla mnie najważniejszy jest rogalik z czekoladą! Haha! Właściwie nie jestem osobą jedzącą śniadania, chcę się dobrze obudzić, zanim zjem tak dużo. Zaskoczyło mnie to, ile zjadłam w bufecie śniadaniowym podczas rejsu ...
Ale to z rogalikiem czekoladowym... Nigdy wcześniej nie przepadałam za słodyczami, ale odkąd znalazłam się na skraju cukrzycy i dowiedziałam się, że powinnam unikać cukru, to zachcianka przyszła jak list pocztą 🙂 W hotelach lubię oszukać to jednym z tych oślizgłych rzeczy, ale w domu nigdy nie mamy takich rzeczy. Najłatwiej uniknąć, że tak powiem 🙂.
10 maja 2016 r. - 9:41
FANTASYDINING - blog o restauracjach tematycznych i podróżach mówi:
Kawa i dobry sok 🙂 Jajka i tosty
10 maja 2016 r. - 9:41
Ann-Sofie mówi:
Dobry bufet śniadaniowy to taki, w którym musisz przejść kilka rund, zanim dowiesz się, na co masz ochotę. Albo od czego zacząć!
Naprawdę dobra kawa to duży plus. Sproszkowane espresso w małych filiżankach wydaje się po prostu głupie na śniadanie.
Nawiasem mówiąc, jest to również powód, dla którego nigdy nie dostaniemy Nespresso. Trzy nakrętki za filiżankę kawy śniadaniowej???
10 maja 2016 r. - 9:50
Lena mówi:
Oprócz powyższej listy, która naprawdę powinna znaleźć się na hotelowym śniadaniu, muszę opowiedzieć o niezapomnianej "lekko smażonej owsiance z suszonymi owocami z nawet lekkimi rodzynkami", którą jadłem w hotelu Best Western przy Wielkim Kanionie w USA, fantastycznie dobra i sycąca! Potem można było się gapić i wędrować po kanionie dowolnie długo!
10 maja 2016 r. - 9:59
Pan Steve mówi:
Czasy hotelowych śniadań już się dla mnie skończyły, ale przez lata było ich wiele. Głównie w pracy w latach 90-tych, kiedy przez kilka lat miałem "swój dom" w hotelu.
Co ważne, jogurt, nie przesłodzone musli, dobra kawa, świeżo wyciskany sok, świeżo upieczony chleb, gotowane jajko (nie przesuszone ani niedogotowane), kawior, świeży i smaczny ser oraz dobra marmolada. Z takim początkiem był to zazwyczaj dobry dzień.
10 maja 2016 r. - 10:32
Podróże Renate mówi:
Hehe, jestem w niebie, jeśli jest świeżo wyciskany sok pomarańczowy, świeże owoce i jajecznica!
W Luleå znalazłem kiedyś świeżo upieczony biszkopt na stole śniadaniowym! ;D
10 maja 2016 r. - 10:33
administrator mówi:
Geddfish, ja też lubię jajecznicę i oczywiście różnią się smakiem. Ale skąd pewność, że jest z proszku?
Jennifer, całkowicie zgadzam się z dodatkowymi luksusowymi rzeczami, takimi jak łosoś i suszona szynka, których możesz nie mieć w domu. Zastanawiam się również nad jajecznicą. Czasami jest zdecydowanie gorsza, czy to wtedy, gdy jest po prostu w proszku?
Aila, tak to jest dobre w bufecie oczywiście. Wszyscy są zadowoleni 😉 (Chociaż czasami myślę, że jest zbyt wiele opcji do wyboru ;))
Znogge, ja też piję herbatę rano 🙂 🙂 .
Ama de casa, ale jakie to typowe, że powinieneś być teraz bardziej głodny takich rzeczy...! Czasami trochę zazdroszczę ludziom, którzy rano obywają się bez jedzenia. Ja po przebudzeniu jestem tak głodna, że muszę zjeść zanim zdążę zrobić choć krok 😉.
Ann-Sofie, haha, ja chyba też chcę więcej kawy, kiedy piję kawę, ale rano chcę herbaty (doszłam do wniosku, że to przez mój niski poziom cukru we krwi rano, absolutnie nie radzę sobie wtedy z kawą, haha). Ale Peter pije kawę rano!
Lena, nie brzmiało to zbyt smacznie, haha, ale na szczęście było! 🙂
Steve, czytając twój skład robię się głodny 😉.
Renates Reiser, byłam zaskoczona, że ciastka/słodycze nie znalazły się na liście. W końcu są one często dostępne i wiele osób je lubi, prawda?
10 maja 2016 r. - 11:47
Koziorożec mówi:
Adminie, o półgotowej jajecznicy, która może przypominać - moim zdaniem - tłuczone ziemniaki, przeczytasz tutaj.
http://www.barometern.se/kalmar/hopkok-av-tillsatser-i-aggroran/
10 maja 2016 r. - 11:53
Veiken mówi:
Zależy mi na jakości, inaczej może być różnie. Myślę, że najlepsze śniadanie jest w hotelu w Mariestad. Domowy chleb, niebiański omlet z pieca z gulaszem z krewetek i kilka innych smakołyków! Jak nazywa się ten hotel? Cóż, Vänerport!
10 maja 2016 r. - 13:53
Julia mówi:
Co za zabawny post, zabawa ze statystykami. Nie wiedziałem, że owoce są tak wysoko na liście, to świetnie!
Najważniejszą rzeczą dla mnie są owoce! Mam bzika na punkcie owoców i jagód, cenię sobie również harmonijne otoczenie, w którym się budzę, świeżo wyciskany sok pomarańczowy, jogurt z musli oraz spokojny i przyjazny personel.
Prowadzę również bloga o podróżach i przygodach, zapraszam do odwiedzenia strony http://www.nannymctraveling.wordpress.com
Dobrze się bawisz?
10 maja 2016 r. - 16:16
Helen mówi:
Uwielbiam jeść naleśniki (lub pancakes, jak nazywają je inni) na śniadanie. Najlepiej ze śmietaną i dżemem truskawkowym, bo inaczej to może nie mieć znaczenia. Ostatnio jadłam z nutellą w Sheratonie w Sztokholmie, ale nie były tak dobre! I świeżo wyciskany sok pomarańczowy!
10 maja 2016 r. - 17:17
Lennart mówi:
Odkąd mamy kampera, nie zatrzymywaliśmy się w hotelu.
Mieliśmy jednak śniadania hotelowe w kilku różnych krajach.
Możesz zjeść śniadanie bez picia.
Jajecznica z bekonem jest prawdopodobnie naszym ulubionym!
10 maja 2016 r. - 17:29
Ruth w Wirginii mówi:
Dobry omlet to prawdopodobnie najlepsza rzecz na świecie.
a następnie świeże owoce, takie jak melon, papaja, ananas i jagody (w sezonie).
Cienkie naleśniki z dżemem malinowym lub truskawkowym i bitą śmietaną,
w Szwecji. Niestety prawdopodobnie niedostępne w hotelach.
10 maja 2016 r. - 18:06
Ditte mówi:
Wolę unikać bufetów, w których muszę stać w kolejce. Bardzo podoba mi się koncepcja zamawiania tego, co chcę à la carte i dostarczania jedzenia na pięknie nakryty stół.
Świeżo zrobiony omlet jest dobry, podobnie jak świeże owoce, świeżo wyciskany sok.
Świeżo upieczone naleśniki z egzotycznymi owocami lub, jeśli jestem w Szwecji, świeże jagody, lubię zamieniać na omlet.
Doceniam również różnorodność kaw do wyboru oraz fakt, że kawa jest gorąca i świeżo parzona.
Na Filipinach, w piątkowym hotelu, miałem prawdopodobnie najlepsze hotelowe śniadanie.
Było cicho i spokojnie, co jest również ważne dla dobrego śniadania i uprzejmego personelu.
Zabawna lista!
Otrzymałem podobną ankietę od Vingresor....
10 maja 2016 r. - 19:00
Anette mówi:
Podoba mi się fakt, że hotele nie mają tego samego rodzaju śniadania, ale różnią się w zależności od miejsca. Kiedyś uwielbiałam jajecznicę i bekon, ale jestem tym zmęczona. Lubię wracać do domu do szwedzkich hoteli i dostawać dobry jogurt, chcę też świeże owoce. Nie przyjąłem jeszcze azjatyckiego śniadania z makaronem lub ryżem, ale poza tym uważam, że większość rzeczy jest dobra.
10 maja 2016 r. - 19:05
Rola Cariny mówi:
Filiżanka herbaty, kanapka z szynką, gotowane jajko i jogurt i jestem szczęśliwy!
Baw się dobrze i ciesz się......
10 maja 2016 r. - 19:43
Krister w Pekinie mówi:
Najbardziej doceniam (niestety nieliczne) hotele, w których serwowany jest "pakiet" przy stoliku. O wiele przyjemniejsze niż chodzenie i wybieranie w bufecie. Nie musi to być tak szalenie wiele różnych rzeczy, które są serwowane, ale dobra jakość tego, co jest serwowane. Zgadzam się z tym, co wielu pisze powyżej, że świeżo wyciskany sok pomarańczowy jest dzielnikiem między dobrymi i gorszymi hotelami.
Pozdrawiam
10 maja 2016 r. - 19:57
administrator mówi:
Geddfish, huh, to nie brzmiało zbyt kusząco...! Dzięki za link!
Veiken, omlet z gulaszem z krewetek brzmi przepysznie gorzej! Szkoda, że nie zaplanowałeś wkrótce pobytu w hotelu w Mariestad 😉.
Julia, dzięki za link do Twojego bloga! Oczywiście go sprawdzę!
Helena, masz na myśli, że jest różnica dialektalna czy? (Dla mnie naleśniki są małe, a racuchy duże...)
Lennart, oczywiście, że można zjeść hotelowe śniadanie! Przynajmniej raz na jakiś czas można poczuć się trochę luksusowo 😉.
Ruth z Wirginii, nie wiem, jak powszechne są naleśniki w hotelach w Szwecji? Bardzo nietypowe dla nas, aby zatrzymać się w hotelu tutaj....
Ditte, rozumiem, co masz na myśli, jeśli chodzi o bufety, w których trzeba stać w kolejce. Ja również nie przepadam za bardzo dużymi bufetami z mnóstwem ludzi. Potrafię jednak docenić mniejsze bufety o dobrej jakości.
Anette, oczywiście, że fajnie, jeśli się trochę różni, też tak myślę! Że nie wszędzie jest DOKŁADNIE tak samo 😉 Jadłam też kilka azjatyckich bufetów śniadaniowych. To może być trochę zabawne dla odmiany, ale zazwyczaj nie chcę też ryżu ani makaronu rano....
Rolle o Carina, nie brzmi zbyt trudno uszczęśliwić Cię na śniadanie 😉.
Krister w Pekinie, zgadzam się, że to dość niecodzienne, żeby podawano pakiet do stolika (choć moje zdjęcia powyżej są z takich śniadań). Mi też się to może podobać, tyle że często mi mówiono, że to nie jest wliczone w cenę, tylko trzeba dopłacić....
10 maja 2016 r. - 20:17
Matts Torebring mówi:
Wolimy śniadanie w przyczepie kempingowej. Śniadanie w hotelu, cóż, to było dawno temu.
10 maja 2016 r. - 20:49
BP mówi:
Zdecydowanie dobra, mocna kawa i świeżo wyciskany sok. Gorące dania, takie jak jajecznica/boczek/kiełbaski powinny być naprawdę gorące, a nie letnie. Podobnie jak Ty, wolę jakość niż ilość. Nie przepadam za bufetami, w których wszyscy kaszlą i wąchają jedzenie, ale...
10 maja 2016 r. - 21:20
Na całej planszy mówi:
Dobra kawa i ser i jestem szczęśliwy.
Ale zazwyczaj jem znacznie więcej niż normalne śniadania, gdy jestem w hotelu, ale wtedy można się rozkoszować zarówno plikiem, musli, owocami, jajkami, bekonem, a może nawet rogalikiem, który zsuwa się do twoich (trzech) palców 😉.
10 maja 2016 r. - 21:34
administrator mówi:
Matts, śniadanie w kamperze też nie jest złe! 😉
BP, ja też nie przepadam za bufetami i rzadko mam na nie ochotę podczas kolacji. Na śniadanie jest to powszechne, a potem lubię małe bufety wysokiej jakości, które wydają się świeże 😉.
O rany, to nie brzmi zbyt trudno, aby cię uszczęśliwić na śniadanie 😉 Ale zgadzam się, jeśli jesz śniadanie w hotelu, będzie to trochę więcej niż zwykle.
10 maja 2016 r. - 22:35
Casa Annika mówi:
Kalaspuffar.
Brzmi to teraz, jakbym żartował, albo jakbym miał dziesięć lat, ale to prawda. Lubię placki ziemniaczane tak bardzo, że nigdy, przenigdy ich nie kupuję. A jeśli na hotelowym śniadaniu są ptysie z jarmużem, mój dzień nie może zacząć się lepiej.
11 maja 2016 r. - 2:12
administrator mówi:
Casa Annika, haha, mam nadzieję, że czasami znajdziesz w bufecie ptysie kalas! 😉
11 maja 2016 r. - 7:39
Deciree mówi:
Hotelowe śniadanie to naszym zdaniem najlepsza część całego pobytu. 🙂 Naprawdę uświetnia pobyt:) Fajnie wyglądało na Twoim zdjęciu :)). Uściski
11 maja 2016 r. - 7:58
Helen mówi:
Tak, istnieje różnica dialektalna. Dla mnie plättar to duże, okrągłe talerze, podczas gdy naleśnik robi się na długiej patelni w piekarniku. Te najmniejsze to dla mnie małe talerze.
11 maja 2016 r. - 10:46
OnTripdk mówi:
Ekscytujący post 🙂 Tak, dobra kawa i owoce są bardzo ważne, ale nie mogę zrozumieć, że dobry sok jest tak daleko na liście. Uwielbiam hotele, w których można wycisnąć własny sok, dzięki czemu można łączyć owoce z warzywami.
11 maja 2016 r. - 14:20
administrator mówi:
Deciree, zgadzam się z Tobą, też lubię hotelowe śniadania 🙂 .
Helena, jakie to interesujące! Dzięki za wyjaśnienie! 🙂
Ontripdk, świeżo wyciskany sok jest pyszny! Ale rano jestem tak głodna, że myślę o jedzeniu przed napojami, haha 😉 .
11 maja 2016 r. - 19:00
Linda, 155cm.se mówi:
Dla mnie osobiście żadne śniadanie nie jest kompletne bez filmowego mleka. Nie potrzebuję kawy, ale bufety owocowe, gotowane jajka i serek śmietankowy to moje ulubione.
14 maja 2016 r. - 13:10
Anki mówi:
Dobra kawa jest dla mnie najważniejsza! Świeżo upieczony chleb i świeżo wyciśnięty sok dają dodatkowe punkty 🙂 .
16 maja 2016 r. - 6:39