Wczoraj nadszedł czas, aby zainaugurować nową tradycję w marinie, w której mieszkamy: obiad śledziowy z sąsiadami na nabrzeżu. Wydarzenie to pozwoliło nam między innymi na fotografowanie z nowych wysokości!
Dogadywanie się z sąsiadami
Mieszkaliśmy w mieszkaniu, zanim przeprowadziliśmy się na houseboat, a wtedy łatwo było zamknąć się w swojej małej dziupli. Teraz też nie spędzamy zbyt często czasu z sąsiadami, ale zawsze spotykamy się na nabrzeżu i oczywiście miło jest móc pomóc w opiece nad łodziami.
W marinie znajduje się łącznie 40 łodzi mieszkalnych do całorocznego zakwaterowania, od dużych pływających willi po starsze barki. Sąsiedzi to świetna mieszanka ludzi, których wspólnym mianownikiem jest to, że wszyscy lubimy mieszkać na wodzie i zazwyczaj świetnie się razem bawimy!
Uroczystości w porze lunchu
Wczoraj nadszedł czas na nową sąsiedzką tradycję - obiad śledziowy! Ustawiliśmy stół na pomoście, ale co się stało? Tak jak to często bywa w Szwecji, zaczęło padać... Jeden z naszych nowych sąsiadów, który mieszka w pływającej willi, gościnnie zaprosił wszystkich do siedzenia pod dachem. Tak miło, a stąd mogliśmy również spojrzeć w dół na naszą łódź mieszkalną, która wyglądała na malutką, haha.
To był bardzo miły lunch z naszymi uroczymi sąsiadami, a po kilku godzinach nasi sąsiedzi z drugiego molo udali się do domu... łodzią! Jak mieszkasz? Czy spędzasz czas ze swoimi sąsiadami?
Na całej planszy mówi:
Miło jest mieć sąsiadów, z którymi można (i chce się) spędzać czas. Ułatwia to, gdy jesteś daleko, aby móc opiekować się sobą nawzajem.
12 czerwca 2016 r. - 8:48
Koziorożec mówi:
Cudownie! 😀
Myślę, że bardziej atrakcyjne jest życie towarzyskie, gdy mieszkasz na łodzi lub obozujesz w sezonie.
Na mojej klatce schodowej dopingujemy się i rozmawiamy, ale nie towarzysko.
Słoneczne uściski!
12 czerwca 2016 r. - 8:59
przydział mówi:
I nie był to zły widok.
Mówi jak Gerd. Mieszkam w mieszkaniu i dopinguję moich sąsiadów, kiedy ich spotykam. Ale na kolonii jest zupełnie inaczej. Myślę, że spędzasz więcej czasu z sąsiadami, gdy mieszkasz w sposób, który oznacza, że spędzasz dużo czasu na świeżym powietrzu.
12 czerwca 2016 r. - 9:15
Ramona mówi:
Co za widok 🙂 Bardzo mi się podobało. Miłego dnia 🙂
12 czerwca 2016 r. - 9:17
Alexandra mówi:
Brzmi przytulnie. Na szczęście można gdzieś wejść, chyba nie chcesz jeść deszczowego śledzia? Dziś wieczorem moja córka i ja wybieramy się na rejs z naszą sąsiadką i jej dziećmi. Nasze gospodarstwo jest dość towarzyskie, często są ludzie, którzy grillują i chętnie zapraszają każdego, kto przechodzi obok, a kiedy dzieci się bawią, zawsze dostają kiełbaski z grilla. ? Być może ma to coś wspólnego z faktem, że mieszkamy w wielokulturowym sąsiedztwie... 🙂 .
12 czerwca 2016 r. - 9:36
Ann-Sofie mówi:
My również mieszkamy na łodzi, ale w inny sposób. Nie jesteśmy zacumowani na stałe, ale możemy odpłynąć i zmienić sąsiadów, jeśli nam się nie podoba. Czasami jest to całkiem praktyczne. Spotkania towarzyskie z sąsiadami na łodzi są bardzo różne w zależności od tego, gdzie się znajdujesz. Na Karaibach podczas sezonu huraganów, kiedy byliśmy zakotwiczeni w tym samym miejscu przez 4-6 miesięcy, spotykaliśmy się wieczorami w barze. Tutaj w Europie bardzo rzadko spotykamy się na kotwicowisku. Może jeśli pojawi się inna szwedzka łódź. Ale w marinie, gdy jesteś przywiązany do nabrzeża w miesiącach zimowych, jest to bardziej towarzyskie. Zajęcia i kolacje co drugi dzień i często wspólne grillowanie raz w tygodniu.
12 czerwca 2016 r. - 9:45
administrator mówi:
Bardzo miło jest wiedzieć, że sąsiedzi mają oko na łódź, gdy nas nie ma!
Geddfish, zgadza się! Ogólnie rzecz biorąc, łatwiej jest nawiązywać kontakty towarzyskie, jeśli naturalnie spotykasz się na zewnątrz. Nie tak łatwo na klatce schodowej.
Kolonilotta, mogę się tylko z tobą zgodzić. Zrozum, że bardziej naturalna jest socjalizacja na kolonii!
Ramona, bardzo ci dziękuję!
Alexandra, miło, że mieszkasz w obszarze społecznym i interesujące, że wielokulturowość może odgrywać rolę...! 😉 Życzę miłego rejsu!!!
Ann-Sofie, bardzo interesujące usłyszeć, jak to działa w żeglarstwie!!!! Dobrze jest móc zmienić sąsiadów, jeśli nie pasują, haha 😉 (Oczywiście będzie trochę tak samo z kamperem)
12 czerwca 2016 r. - 9:48
Lennart mówi:
Mamy dobrych sąsiadów, którzy pilnują mieszkania, gdy jesteśmy w drodze.
Podróżując, cały czas poznajemy nowych sąsiadów.
W Oxelösund poznaliśmy już około dziesięciu miłych sąsiadów!
12 czerwca 2016 r. - 9:58
Katarzyna mówi:
Nie, nie tutaj. Niestety nawet ich tutaj nie rozpoznaję. Ale dobrze byłoby to zrobić, żeby mieć kontrolę.
12 czerwca 2016 r. - 10:03
Lotta mówi:
Miło jest mieć nowe tradycje w Pampasach. I zawsze jest fajnie w tym towarzystwie!
Uważaj na siebie!
Lotta i Mads
12 czerwca 2016 r. - 11:14
Ama de casa mówi:
Jak miło! Wygląda tak fantastycznie tam, gdzie mieszkasz 🙂 .
Niedługo wybieramy się na tapas z czterema sąsiadami. W rzeczywistości nie mieszkają w naszym domu, ale w tym po drugiej stronie ulicy, więc myślę, że i tak można ich polubić jako sąsiadów 🙂.
Nadal spotykamy się z naszymi "starymi" sąsiadami z Sollentuny. To od nich kupiliśmy dom w 1985 roku (właśnie przeprowadzili się na drugą stronę ulicy) i to oni zwabili nas do Hiszpanii. Zamierzaliśmy tylko odwiedzić i sprawdzić mieszkanie, które tu kupili, a potem stało się to, co się stało... Nie, prawdopodobnie nie mogę narzekać na sąsiedztwo w miejscach, w których mieszkaliśmy 🙂.
12 czerwca 2016 r. - 11:26
Ditte mówi:
Mieszkamy tuż nad wodą w Söder, w mieszkaniu. Kibicujemy i rozmawiamy z sąsiadami, kiedy się spotykamy i mamy dobry kontakt, ale tak naprawdę nie utrzymujemy kontaktów towarzyskich.
Jeśli ktoś potrzebuje pomocy, jest ona zawsze dostępna.
Spółdzielnia mieszkaniowa od czasu do czasu organizuje imprezy na naszym pięknym dziedzińcu, które są przytulne i zazwyczaj cieszą się dużą frekwencją.
Kiedy mieszkaliśmy w domu w Upplands Väsby, spędzaliśmy dużo czasu z naszymi sąsiadami, ponieważ chcieliśmy, a także posiadaliśmy razem kilka maszyn.
Tutaj w hiszpańskim domku letniskowym mamy przyjaciół na ulicy poniżej "sąsiadów", z którymi spędzamy czas, a hiszpańscy sąsiedzi obok nas, z którymi rozmawiamy, ale tak naprawdę nie doszło do spotkania, głównie dlatego, że nie mówię zbyt dobrze po hiszpańsku, a oni nie mówią po angielsku....
12 czerwca 2016 r. - 11:38
BP mówi:
Brzmi naprawdę fajnie! Zwłaszcza, gdy trzeba dostać się na większe wysokości i robić zdjęcia. Myślę, że można tam uzyskać inną perspektywę;-)
Śmiałem się również z sąsiadów z drugiego budynku, którzy wrócili do domu ze swoją łodzią. Najwyraźniej nie lubią chodzić ;-)
Kibicujemy sąsiadom w domu, ale nie utrzymujemy kontaktów towarzyskich.
12 czerwca 2016 r. - 12:52
Pan Steve mówi:
Dzięki temu mogłeś zobaczyć swoją łódź mieszkalną z nowej perspektywy.
Spotykamy się z sąsiadami w wiosce i zamieniamy kilka słów, gdy się spotykamy, ale poza tym nie utrzymujemy kontaktów towarzyskich.
12 czerwca 2016 r. - 13:09
administrator mówi:
Lennart, dobrze mieć sąsiadów, którzy mają się na baczności! No i oczywiście cały czas pojawiają się nowi sąsiedzi, gdy jest się w drodze 😉.
Katarina, łatwo o to, zwłaszcza gdy mieszka się w mieszkaniu. Może powinieneś zacząć przyglądać się swoim sąsiadom, gdy masz okazję i przywitać się z nimi, aby ich rozpoznać! 😉
Lotta, bardzo ładnie! I fajnie, że się odezwałaś!!! 🙂
Ama de casa, wygląda na to, że starannie "wybrałeś" swoich sąsiadów, haha, a może miałeś szczęście? Brzmi jak dobrzy sąsiedzi! 🙂
Ditte, wygląda na to, że i tak masz całkiem dobry kontakt z sąsiadami! Zawsze jest trochę trudniej, gdy mieszkasz w mieszkaniu, nie jest tak naturalnie się spotykać... To nie takie dziwne, że jest trochę trudniej, gdy istnieje bariera językowa...!
BP, haha, tak, mieliśmy z nimi niezły ubaw płynąc łódką do domu 😉 Oczywiście da się to obejść dookoła, ale to ewidentnie objazd, więc jeśli masz łódkę... czemu nie? 😉
12 czerwca 2016 r. - 13:11
Rola Cariny mówi:
Pięknie, że mieszkasz z dobrymi sąsiadami, miło!
Mamy również dobrych sąsiadów, którzy dbają o dom
kiedy jesteśmy w drodze z kamperem 🙂 .
Baw się dobrze i ciesz się.....
12 czerwca 2016 r. - 13:29
Emma, słońce jak słońce? mówi:
Dorastałem ze wspaniałymi sąsiadami, przyjaciółmi i kolegami z klasy. Moi rodzice nadal tam mieszkają, podobnie jak inni. Razem świętują Sylwestra, opiekują się nawzajem swoimi domami itp.
Tutaj mamy też dobrych sąsiadów, którzy pomagają nam malować ściany, przynoszą winogrona i nisperos, piekę bułeczki i odwdzięczam się. Pomagamy też w transporcie szkolnym itp.
Sąsiedzi są ważni! Ale nie chcę, aby byli w moim domu przez cały czas, nie chcę, aby zbytnio zbliżali się do mojej sfery prywatnej.
12 czerwca 2016 r. - 14:51
Shamrock mówi:
Jak miło. Myślę, że to w porządku spędzać czas z sąsiadami w rozsądnej ilości i pomagać z pocztą i kwiatami podczas świąt.
12 czerwca 2016 r. - 19:40
Matts Torebring mówi:
To wspaniała tradycja, którą z pewnością niewiele osób ma okazję, a nawet nie chce. Fajnie!
12 czerwca 2016 r. - 19:49
AuntieGlad mówi:
Wygląda tam naprawdę ładnie.
Miłego oglądania i uściski.
12 czerwca 2016 r. - 20:15
administrator mówi:
Rolle i Carina, uważamy, że żyjemy fantastycznie i cieszymy się każdym dniem! Miło jest mieć sąsiadów, którzy opiekują się domem, gdy jesteś w podróży!
Emma, słońce jak słońce, to brzmi jak wspaniali sąsiedzi! Ja też nie chcę spędzać czasu z sąsiadami przez cały czas (chcemy mieć swoją prywatność), ale naprawdę miło jest mieć sąsiadów, którzy mogą sobie nawzajem pomagać i miło jest spotkać się i spędzić czas raz na jakiś czas!
Shamrock. zgadzam się, chcę mieć dobry kontakt, ale nie spędzać czasu cały czas 😉.
Matts, podobają nam się te tradycje! Na pewno znajdą się tacy, którym się to nie spodoba, ale my uważamy, że to bardzo miłe!
Ciociu Glad, myślimy, że mamy tu dobrze! Miłej zabawy!
12 czerwca 2016 r. - 20:26
Comsi Comsa mówi:
W moim domu wielu sąsiadów spotyka się towarzysko. Grillujemy, pijemy kawę i często rozmawiamy. Myślę, że to świetnie, że tak jest, nawet podlewamy sobie nawzajem kwiaty i przynosimy pocztę, jeśli nas nie ma.
Uściski ❤
12 czerwca 2016 r. - 20:56
Susjos mówi:
Co za fajny pomysł z obiadem śledziowym razem z sąsiadami! Mieszkamy w szeregowcu i nie utrzymujemy kontaktów towarzyskich z sąsiadami, ale oczywiście trochę rozmawiamy i kiedyś pomagaliśmy z pocztą, teraz mamy zamykane skrzynki pocztowe, więc pomoc w tym zakresie nie jest już potrzebna!
12 czerwca 2016 r. - 23:49
administrator mówi:
Comsi comsa, to brzmi nieźle! I miło wiedzieć, że wzajemnie sobie pomagacie! 🙂
Susjos, to fajny pomysł, prawda?
13 czerwca 2016 r. - 7:31
Inga Magnusson mówi:
Ci z nas, którzy mieszkają w lesie na wsi, często utrzymują kontakty towarzyskie z sąsiadami w taki czy inny sposób. Pomagamy sobie w różnych sprawach, pożyczamy od siebie nawzajem i tak dalej, gdy zajdzie taka potrzeba. Mamy szczęście mieć wspaniałych sąsiadów. W takim razie częstsze kontakty towarzyskie są być może bardziej uzależnione od wieku - wybierasz spędzanie czasu z sąsiadami, którzy są mniej więcej w tym samym wieku. To wspaniałe, że rozwinęliście tradycje, takie jak wspólne jedzenie śledzi z żeglarzami z sąsiedztwa. To bardzo praktyczne, że możemy pomagać sobie nawzajem pod nadzorem. Na koniec ciekawostka: nie do końca rozumiem, czy po rocznej podróży kamperem znów zacząłeś pracować. Jeśli tak, to czym?
13 czerwca 2016 r. - 8:03
administrator mówi:
Inga M, jak miło, że miałaś szczęście mieć tak dobrych sąsiadów! Straciłam stałą posadę w radzie hrabstwa podczas podróży, ale od powrotu do domu pracuję jako pracownik projektu, najpierw w KI, a teraz na Uniwersytecie w Gävle (zdalnie). (Prowadzę badania jakościowe, tj. badania wywiadów i tym podobne.) Ale przyszłość jest niepewna pod względem pracy! Peter nie pracował zbyt wiele. Zajmował się stolarką dla przyjaciół i tak dalej. Potem oboje ciężko "pracujemy" z blogiem, jest wiele kontaktów z firmami, załatwianie targów, pisanie zleceń dla gazet itp. itd. Po prostu kulamy się do przodu... 😉
16 czerwca 2016 r. - 6:41