Menu Zamknij

Gość tygodnia: Anna i Jan Nordfors, osadnicy w Portugalii

Reklama

Anna i Jan Nordfors poznali się w 2003 roku i niedługo potem wspólnie zainwestowali w farmę na wsi w Portugalii. W momencie zakupu na farmie brakowało wszystkich udogodnień życiowych, w tym domu, ale to nie powstrzymało Anny i Jana. Po prostu sami zbudowali dom, a w międzyczasie przez ponad 6 lat mieszkali w swojej przyczepie kempingowej Tjosan.

Tweet
Udostępnij
Udostępnij
Pinezka
Udostępnij
Udostępnij

Dziś Anna i Jan mieszkają w uroczym małym domku na wzgórzu, z którego rozciąga się widok na zieloną i piękną okolicę Alentejo. Być może ktoś pamięta, że odwiedził ich podczas naszej długiej podróży po Europie? Zapytaliśmy Annę i Jana o ich fascynującą historię i o to, jak to jest osiedlić się i zbudować własny dom w Portugalii. Jeśli chcesz śledzić ich życie na słonecznym wzgórzu, przeczytaj ich blog. Widzisz rzekę.

Jak zdecydowałeś się przeprowadzić do Portugalii i zbudować własny dom?

Chociaż Jan przyjechał do Portugalii zanim się poznaliśmy, mieliśmy w zasadzie te same powody. Chodziło o długie, ciemne i zimne miesiące w Szwecji. Tak więc klimat był wielką atrakcją. Anna przyjechała głównie po to, by spotkać się z Janem. Poznaliśmy się za pośrednictwem strony kontaktowej w Malmö wiosną 2003 roku. Jan mieszkał już wtedy w Portugalii. Szukał partnerki życiowej, a Anna uległa pokusie i przeprowadziła się.

Jak znaleźć wzgórze w Portugalii, na którym można zbudować dom i jakie są prawa i przepisy dotyczące budowy domów?

Nie mogliśmy znaleźć domu z dużą działką w Algarve. Anna szukała więc w Internecie nieruchomości na północ od Algarve, w regionie Alentejo. Tam ceny były niskie, a ziemi było pod dostatkiem. Anna znalazła ruinę z 9,5 hektarami ziemi, której nie mogliśmy się oprzeć.

W tamtych czasach na wsi można było budować tylko wtedy, gdy istniał już dom mieszkalny. Fakt, że ruina była prawie kupą ziemi, nie miał znaczenia, ponieważ wszystkie dokumenty wskazywały, że była to rzeczywiście dawna rezydencja. W tamtych czasach przepisy budowlane były bardzo restrykcyjne, ale wiemy, że obecnie łatwiej jest uzyskać pozwolenie na budowę na obszarach wiejskich.

Czy możesz opowiedzieć nam trochę o budowie domu? Ile prac wykonałeś sam, a w czym potrzebowałeś pomocy?

Sama budowa trwała około 4 lat, co było długim czasem jak na tak mały dom (50 metrów kwadratowych). Ale chcieliśmy/musieliśmy zrobić jak najwięcej sami. To była ekonomia, która rządziła razem z pragnieniem, aby naprawdę mieć dom taki, jaki chcieliśmy. Przy ciężkich pracach na dachu korzystaliśmy z pomocy rzemieślników. Chcieli pracować cały dzień i Janowi było bardzo trudno być ich złotą rączką. Kiedy sami budowaliśmy dom, nigdy nie było 8-godzinnego dnia pracy.

Jan Nordfors, Alentejo
Jan Nordfors pracuje nad fundamentami domu

Jakie były główne trudności podczas budowy? Czy wystąpiły jakieś awarie?

To nie praca mięśni była najcięższa. Zamiast tego konieczna była interakcja z władzami, rzemieślnikami, inżynierami i dostawcami. Zderzenia kultur nieustannie odbijały się echem w tym pięknym krajobrazie.

Twój dom jest nieco oddalony. Jak doprowadzić do niego prąd, wodę i internet?

Większość ludzi prawdopodobnie powiedziałaby, że mieszkamy na odludziu! Fakt, że jesteśmy daleko od innych zabudowań jest jedną z zalet naszej farmy. Nie moglibyśmy, przy rozsądnych kosztach, zostać podłączeni do sieci elektrycznej. Dlatego całą energię elektryczną pozyskujemy z naszych ogniw słonecznych, co zapewnia nam prawie całkowicie normalne życie elektryczne. Wodę czerpiemy z nowo wykopanej studni, a internet jest oczywiście mobilny.

Jak to było mieszkać w przyczepie kempingowej przez tyle lat podczas budowy?

W sumie spędziliśmy 6,5 roku w przyczepie kempingowej Tjosan, która pierwotnie miała 25 lat. Możemy powiedzieć, że naprawdę nauczyliśmy się, jak natura/klimat wpływa na zakwaterowanie. Początkowo letnie upały były prawdopodobnie najtrudniejsze do zniesienia. Ale mamy więcej ogniw słonecznych i mogliśmy używać wentylatorów, które dawały nam więcej ciepła.
chłodzenie w nocy.

Przeciwdziałaliśmy zimowemu chłodowi za pomocą kuchenki gazowej. Ale kondensacja i uszkodzenia spowodowane wilgocią wymagały stałej uwagi. Było wiele lat bez czynszu, co oznaczało, że mieliśmy pieniądze na budynek. Czasami trzeba walczyć o swoje marzenia!

Jakie są najlepsze i najgorsze rzeczy związane z życiem w taki sposób?

Uważamy, że mieszkamy w najpiękniejszym krajobrazie w Portugalii. Latem i zimą sprawia nam to nieustanną przyjemność. Kwitnące lawendowe wzgórza przy ciepłych wiatrach, podczas gdy Szwecja chowa się na zimę. Minusem jest to, że nasza droga do wioski jest taka zła. Obecnie nie grzęźniemy już w zimowym błocie, ale starannie planujemy nasze podróże, aby nie podróżować niepotrzebnie.

Na koniec pytanie, które zadajemy każdemu, z kim rozmawiamy: Jaki jest twój wymarzony cel podróży?

Czasami rozmawiamy o podróżach do pięknych europejskich miast. Florencja, RzymWiedeń lub Praga. Może tam pojedziemy, ale najpierw droga do wioski będzie musiała być łatwiejsza do przejechania!

Ett hus börjar ta form, med utsikt över Alentejos vider
Dom zaczyna nabierać kształtów, z widokiem na równiny Alentejo.

Dziękujemy Annie i Janowi Nordfors za podzielenie się swoimi doświadczeniami i przemyśleniami!

Zapisz się do naszego newslettera