Menu Zamknij

Gość tygodnia: Ida Marken, afrykańska poszukiwaczka przygód


Ida Marken i jej rodzina, mąż i dwójka małych dzieci, mogą być uważani za prawdziwą rodzinę przygód. Zanim ich syn skończył pięć lat, podróżował już trzy razy do Azji i dwa razy do Afryki. Jednak podróż, w którą rodzina ma zamiar wyruszyć, nie przypomina niczego, co kiedykolwiek wcześniej robili. 

Tweet
Udostępnij
Udostępnij
Pinezka
Udostępnij
Udostępnij

Już za kilka tygodni rodzina spakuje swój samochód terenowy z namiotem na dachu i wyruszy do Afryki. W ciągu 10 miesięcy przejadą około 3500 kilometrów i przejadą przez niezliczone egzotyczne kraje, w których wielu z nas nigdy nie myślało o postawieniu stopy.

Zapytaliśmy Idę o przygotowania i podróż. Ekscytującą przygodę można śledzić na blogu rodziny: Przygody rodziny Marków.

Czy możesz opowiedzieć nam trochę o sobie i swojej rodzinie?

Mam na imię Ida, mam 33 lata i jestem lekarzem w Lindeborg Vårdcentral w Malmö. Mój mąż Jörgen ma 37 lat, tytuł magistra inżyniera mechanika i pracuje jako kierownik działu w MAN Diesel and Turbo w Kopenhadze. Mieszkamy w domu w Malmö z dwójką naszych dzieci, Haraldem w wieku 6 lat i Theą w wieku 3 lat.

Cała rodzina jest członkami Szwedzkiego Towarzystwa Ekspedycyjnego i Skånes Off Road Klubb, gdzie spotykamy się z innymi poszukiwaczami przygód i ćwiczymy jazdę w terenie. Oboje z Jörgenem lubimy pisać i fotografować, dlatego prowadzimy wspólnego bloga.

Planujesz bardzo ekscytującą podróż. Jakie są Twoje wcześniejsze doświadczenia podróżnicze?

Dorastając, przemieszczałem się między Danią, Szwecją i Grenlandią. Moją pierwszą podróż odbyłem żaglówką z Kopenhagi do Ven. Miałem wtedy 6 dni. Potem już poszło, pływaliśmy dużo do Danii i Niemiec, ale także po Morzu Bałtyckim do Finlandii, krajów bałtyckich, Kaliningradu i Polski.

Rodzina często podróżowała w bardziej ryzykowny sposób. Wędrowaliśmy i lataliśmy helikopterami na Wyspy Owczepojechaliśmy na Przylądek Północny, Lofoty i dookoła IslandiaPływałem wzdłuż zachodniego wybrzeża Grenlandii i co roku jeździłem na nartach/snowboardzie. Spędziłem rok studiując w USA i pracowałem w Irlandia i w związku z tym mieszkał w 5 różnych krajach.

Jörgen rozwinął swoje zainteresowanie podróżami jako dorosły. Studiował na uniwersytetach w Hongkongu i USA. Ma sentyment do Azji i spędził tam ponad 2 lata, jeśli zsumować wszystkie podróże.

Odbył wiele podróży pełnych przygód: nurkował z orkami w Narwiku i z wielkimi rekinami w Morzu Czerwonym, podróżował samochodem po Tybecie i... Mongolia a także jeździł motocyklem po Stanach Zjednoczonych i Ameryce Środkowej. Zgubił się również w malezyjskiej dżungli, gdzie musiał spędzić noc na szlaku słoni.

Nasze dzieci podróżują z nami odkąd były niemowlętami. Zanim Harald skończył 5 lat, był 3 razy w Azji i 2 razy w Afryce, w sumie w 21 krajach. Naszą najdłuższą podróżą z obojgiem dzieci była 2-miesięczna wycieczka do Dubaju, Wietnamu, Tajlandii i Hongkongu w 2014 roku.

Opowiedz nam o planowanej podróży! Jaka jest trasa i jak długo będziesz poza domem?

Pojedziemy samochodem z Malmö do Republiki Południowej Afryki. Wyjazd 14 października i spodziewamy się być poza domem przez 10 miesięcy i przejechać około 3500 mil. Pierwszym przystankiem będzie Berlin, a następnie północne Włochy i prom samochodowy przez Morze Śródziemne do Maroko. Spodziewamy się spędzić około miesiąca w Maroku, zanim wyruszymy na południe wzdłuż zachodniego wybrzeża Afryki.

Nie mamy dokładnej trasy, bierzemy ją na bieżąco, ale spodziewamy się odwiedzić około 20 krajów w zachodniej i południowej Afryce. Są tacy, którzy przejechali tę samą trasę w 2 miesiące, ale my nie będziemy się spieszyć i zrobimy wiele przystanków i objazdów po drodze. Chcemy być w stanie zatrzymać się czasem na tydzień w ładnym miejscu, bez poczucia stresu. Celem jest sama podróż!

"Overlanding" to dla nas nowość. Zeszłego lata byliśmy w Pirenejach przez 3 tygodnie. Było fantastycznie i po prostu dodało nam więcej smaku.

Opowiedz nam o samochodzie, którym podróżujesz! Jak jest wyposażony i jak planujesz posiłki i noclegi?

Jeździmy Nissanem Patrolem 3.0crd 5d z 2008 roku. Kupiliśmy "Nisse" 1,5 roku temu od niemieckiej armii. Służył w Afganistanie, ale przejechał tylko 4200 mil. Samochód jest wyposażony w bardzo duży zbiornik oleju napędowego o pojemności 145 litrów, fajkę, panel słoneczny, dodatkowy system akumulatorów, lodówkę i wiele więcej. Będziemy spać w namiocie dachowym. Po rozłożeniu mamy gotowe łóżko o wymiarach 2,20×2,40 m z prawdziwym materacem 2 metry nad ziemią.

Będziemy naprzemiennie "buszować" z kempingami, w dużych miastach zatrzymamy się w hotelach. Mamy markizę, którą można rozłożyć o 270 stopni wokół samochodu jako ochronę przed deszczem i słońcem. Przewozimy około 75 litrów wody. Miejsce na ubrania i inne rzeczy jest bardzo ograniczone, będzie to minimalistyczny styl życia.

Wyposażenie kuchni obejmuje dużą kuchnię z dwiema płytami gazowymi i szybkowarem. Jesteśmy rodziną kochającą jedzenie i mamy nadzieję, że po drodze znajdziemy wiele ekscytujących składników do przygotowania. Tutaj, w domu w Malmö, jesteśmy częścią zespołu kulinarnego, tj. spotykamy się z grupą przyjaciół na dobre jedzenie, wino i dużo rozmów w jeden wieczór w tygodniu. Jestem częścią zespołu kulinarnego od ponad 10 lat i w ten sposób poznaliśmy się z Jörgenem.

Wymyśliliśmy wyzwanie na tę podróż: w każdym kraju, w którym będziemy przebywać przez co najmniej 10 dni, założymy zespół kulinarny, tj. zaprosimy kogoś (innych turystów, mieszkańców lub kogokolwiek, kogo spotkamy) na kolację. Będzie to świetna zabawa i przypomnienie dla nas samych, aby być towarzyskim, a także gotować czasami bardzo dobre jedzenie. Będzie to oczywiście udokumentowane na blogu!

Familjen tränar på offroadkörning i Skåne
Rodzina ćwiczy jazdę terenową w Skanii.

Będziesz podróżować przez niektóre kraje, które mogą być postrzegane jako niebezpieczne. Czy obawiasz się czegoś i jak przygotowujesz się na możliwe zagrożenia?

Czujemy wielką odpowiedzialność za nasze dzieci i oczywiście chcemy zminimalizować ryzyko, na jakie są narażone. Nie da się jednak ukryć, że bezpieczniej byłoby dla nas zostać w domu. Znaleźliśmy naprawdę dobre ubezpieczenie podróżne, które obejmuje również obszary odradzane przez UD. Mamy też "lokalizator satelitarny", który aktualizuje naszą pozycję co 10 minut, z którego można również wysłać sygnał alarmowy do SOS. Jest on również połączony z blogiem, dzięki czemu możesz śledzić nas w czasie rzeczywistym tutaj w domu.

Musimy podróżować przez kilka krajów, które MSZ odradza, w tym Mauretanię. Będziemy bacznie obserwować sytuację i odpowiednio dostosujemy nasz plan podróży. Nasza elastyczność jest duża, ponieważ mamy dużo czasu i nie mamy ustalonego harmonogramu. Wierzę, że staranne przygotowanie i zdrowy rozsądek w połączeniu z szacunkiem dla ludzi, przyrody i kultury zaprowadzą nas daleko.

Najbardziej martwią mnie choroby takie jak malaria. Przygotowałem się, czytając, kupując szeroką aptekę podróżną i upewniając się, że cała rodzina jest dobrze zaszczepiona. Jörgen ma wielki szacunek dla ruchu drogowego, który jest jedną z najczęstszych przyczyn obrażeń/śmierci Szwedów za granicą.

Nie jeździmy po zmroku i uważnie obserwujemy dzieci w zatłoczonych miastach. Czuje również wielką odpowiedzialność za utrzymanie samochodu w ruchu i spędził wiele godzin na poznawaniu jego mocnych i słabych stron, upewniając się, że jest w dobrym stanie i zapakowany w niezbędne części zamienne.

Powiedziałbym, że jesteśmy zgrani, rozsądni i dobrze przygotowani. Fakt, że nasz zespół składa się również z lekarza i inżyniera mechanika / entuzjasty samochodów, czyni nas niezwykle silnymi i miejmy nadzieję dobrze przygotowanymi do stawienia czoła wyzwaniom, przed którymi stoimy.

Jak przygotować się do tak długiej podróży, na przykład pod względem pracy i finansów?

Oboje mamy szczęście, że mamy dobrą pracę i kolegów, do których chcemy wrócić. Mamy też wyrozumiałych i elastycznych przełożonych, którzy zaakceptowali naszą długą nieobecność. Wynajęliśmy nasz dom, anulowaliśmy wiele subskrypcji i sprzedamy nasz drugi samochód. Mamy więc ograniczone wydatki w domu podczas naszej nieobecności. Następnie po prostu oszczędzaliśmy.

Poszukaliśmy również sponsorów. Naszym najważniejszym partnerem we współpracy jest BFGoodrich, który zarówno wzmocnił nieco fundusz podróży, jak i dostarczył nam odpowiednie opony, co w przeciwnym razie jest dość dużym wydatkiem.

Jak przygotowujesz dzieci do podróży i jak myślisz, co im się spodoba w tej przygodzie?

Myślę, że jesteśmy dobrzy w angażowaniu dzieci w praktyczne przygotowania. Pomagają nam na przykład spakować się do samochodu. Potem oczywiście dużo rozmawiamy o podróży; oglądamy mapy, flagi i zdjęcia miejsc, które zamierzamy odwiedzić. Staramy się dać im szczegółowy obraz, a także powiedzieć im, że będziemy z dala od domu, przyjaciół i rodziny przez bardzo długi czas.

W każdym razie nasz entuzjazm przeniósł się na dzieci, które nie mogą się doczekać i codziennie pytają, kiedy będzie październik i czas na wyjazd. Każdej nocy rozmawiają o spaniu w namiocie na dachu, gdzie wszyscy śpimy razem (czytaj: w dużej kupie) i oboje dzieci to uwielbiają. Są w takim wieku, że mama i tata są ich największymi idolami. Cieszymy się tym, póki trwa 😉.

Wierzymy, że dzieci skorzystają z dużo większej ilości naszego czasu i uwagi niż tutaj w domu, w kole wiewiórki. Będą pływać, zobaczą wiele zwierząt i przyrody oraz spędzą dużo czasu na świeżym powietrzu, co uwielbiają! Prawdopodobnie będą myśleć, że jedzenie smakuje dziwnie i że czasami dziwnie pachnie, ale ogólnie uważamy, że będą się dobrze rozwijać. Mamy siebie nawzajem, a także samochód, który jest naszym domem i stałym punktem.

Zawsze było dla nas bardzo ważne, aby nasze dzieci rozumiały, jak różnie ludzie mogą żyć, wyglądać, mówić, myśleć i jeść. Nie chcemy, aby przyjmowały za pewnik materialny dobrobyt lub strukturę społeczną, do której są przyzwyczajone. Powinny widzieć i uczyć się, że istnieje wiele różnych praw i krzywd. Chętnie pokażemy im nowe kultury, ludzi, jedzenie i doświadczenia przyrodnicze. Mamy nadzieję, że wyniosą z tej podróży coś pozytywnego na resztę życia!

Na koniec pytanie, które zadajemy każdemu, z kim rozmawiamy: Jaki jest twój wymarzony cel podróży?

Cóż za trudne pytanie! Przejazd Pamir Highway i przekroczenie Himalajów to jedno z wielkich marzeń Jörgena. Chciałbym wędrować po Nepalu. Grenlandia z mojego dzieciństwa, na której nie byłem od 11 roku życia, jest zawsze w tle i fajnie byłoby ją odwiedzić. Odwiedziliśmy Hongkong kilka razy całą naszą czwórką i jest to ulubione miejsce, do którego na pewno wrócimy.

Ale teraz nasza nadchodząca przygoda w Afryce jest naszym marzeniem. Wydaje się to zupełnie nierealne, ale za 7 tygodni jesteśmy w drodze!!!! 🙂

Ida Marken och familjen campar vid en sjö i spanska Pyrenéerna förra sommaren
Ida Marken i jej rodzina biwakują nad jeziorem w hiszpańskich Pirenejach zeszłego lata.

Dziękuję Ida Marken za podzielenie się swoimi doświadczeniami i przemyśleniami!

Zapisz się do naszego newslettera