Ok, zaczynamy! Peter za sterami i "Oto moje życie" część 1. W piątki opowiem o swoim życiu kilka razy w przyszłości, a zaczyna się tutaj. Peter Andersson 19600706 urodził się w szpitalu Sabbatsberg w centrum miasta i oczywiście pochodzi z Djurgården. Po moim urodzeniu mieszkaliśmy na Karlbergsvägen w Karlbergu i w domku letniskowym na Blidö, więc w wieku dwóch tygodni wywieźli mnie na archipelag i tam rozpocząłem karierę, ponieważ urodziłem się w lipcu.
Spis treści
Moje pierwsze lata
Mieszkaliśmy w dwupokojowym mieszkaniu bez windy na podwórku 4 piętra wyżej w Karlbergu i nie było łatwo wjechać tam wózkiem. Takie były czasy i w tamtym pokoleniu było ciężko. Przez pierwsze 20 lat mojego życia codziennie jeździliśmy na wakacje na Blidö poza Norrtälje i tam miałem wszystkich najlepszych przyjaciół i wspaniałe wspomnienia.
Przeprowadziliśmy się do Jakobsberg (Järfälla) dwa kilometry na zachód od Sztokholmu w 1968 roku, ponieważ Sztokholm się wtedy rozbudowywał. Jak okiem sięgnąć były tam żurawie budowlane i lasy.
Co pamiętam?
Mój wujek pracował w branży muzycznej i dostawaliśmy od niego wszelkiego rodzaju sprzęt muzyczny. Zawsze przychodził z najnowszym gramofonem, systemem stereo i płytami od pierwszych Beatlesów, Heppstars, (gdzie Benny Andersson rozpoczął swoją karierę) Stonesów i Tom&mick, (Tommy Körberg) itd. tak to nazwij.
Spotykał się ze wszystkimi w branży, więc muzyka odzwierciedlała całe moje życie. Mój tata dorastał z jazzem i muzyką klasyczną, więc to się utrwaliło, a moja mama uwielbiała Freda Alistaira i gang, więc to też się utrwaliło.
I jeszcze trochę
Teraz dochodzimy do trudnych części, haha. Te cholerne wełniane spodnie, które po prostu swędzą, gdy trzeba wyjść i być miłym, i koszula, która wyglądała jak tapeta i muszka na niej, co oni sobie do cholery myśleli? Nienawidziłem tego i płakałem przez większość czasu.
Potem, kiedy przychodziła Wigilia, było tak cudownie dostać rano prezent świąteczny, którym można było się bawić przez cały dzień, a co innego mielibyśmy wtedy robić? Tego samego dnia jechaliśmy zarówno do babci i dziadka, jak i do babci i dziadka, no halo. Nadążanie za wszystkimi było zawsze stresujące, a kiedy my, dzieci, otrzymywaliśmy paczki od starszych, były to poszewki na poduszki i łyżki w kolorze srebrnym, a jaka to była frajda dla dziecka, haha. Co za czasy.
ostatni spokojny okres w moim życiu
Bierzmowanie było wliczone w cenę i zrobiłem to na archipelagu Blidö, ale żałowałem tego przez pierwsze kilka dni. Mój ojciec był bardzo surowy i po prostu powiedział "zapisałeś mnie na to, a potem po prostu musisz to zrobić". Był bardzo surowy, jeśli chodzi o fakt, że w życiu trzeba bronić tego, co się robi i mówi, i to towarzyszy mi do dziś, a ja to uwielbiam.
Miałem dużo miłości w moim wychowaniu i całą rodzinę bardzo blisko mnie, więc jestem szczęściarzem i pierwsze 14 lat było łatwe. Potem coś się stało w wieku 14 lat z moim mózgiem i ciałem i uwolniłem się, ale porozmawiamy o tym w następny piątek.
Jakie są Twoje wspomnienia z pierwszych 14 lat?
Przegapiłeś ostatni Szczęśliwy Piątek? Przeczytaj Śmiech dnia
Ditte mówi:
Dzień dobry!
Miła piątkowa lektura na rozpoczęcie poranka i miło dowiedzieć się więcej o tobie.
Z pewnością możemy powiedzieć, że lata minęły dość szybko.
Zabawa z kontynuacją w następny piątek.
Wspomnienia z pierwszych 14 lat; żywiołowa dziewczynka, która wymyślała psoty, "wypożyczała" rowery od starszych kolegów jako czterolatka i pedałowała po ulicach Töreboda. (Västergötland)
Alternatywnie mieszkałem w Norwegii, przeprowadziłem się do Solna, starego Huvudsta, kiedy miałem 10 lat. Dużo lekkoatletyki i koszykówki. Podróże zagraniczne z rodziną, począwszy od Majorki w 1960 roku, przez Włochy, Grecję, byłą Jugosławię i Cypr. Podczas dłuższego pobytu z moim ojcem na Cyprze, odwiedziliśmy również Bejrut w Libanie, który był wtedy kwitnącym i pięknym miastem.
Bierzmowanie w kościele w Solnej, gdzie nie chciałem przyjąć komunii, nie rozumiałem sensu. Ale ksiądz i ja byliśmy całkowicie zgodni. Już w młodym wieku robiłem to, w co wierzyłem i za namową rodziców.
Nie było więc buntu w okresie dojrzewania.
23 września 2016 r. - 7:00
Lennart mówi:
Świetna lektura!
23 września 2016 r. - 7:13
nils-åke mówi:
Dobrze piszesz! Jako 14-latek pamiętam może szkołę i wspomnienia z naszych sztokholmskich wycieczek. Straciłem lub wyparłem wspomnienia z młodych lat.
23 września 2016 r. - 7:29
Pan Steve mówi:
Miła piątkowa lektura. Fajnie jest poznać faceta, który stoi za dzisiejszym Peterem. Co za pamięć. Ja też całkiem nieźle radzę sobie z kamieniami milowymi w życiu, ale rzadko pamiętam dokładnie, który to był rok. Zachowałeś wiele wspaniałych zdjęć. Często przegapiałem stare zdjęcia, z którymi nie byłem bardziej ostrożny.
Nie mogę się doczekać, aby przeczytać o twoim "nastoletnim buncie" w następny piątek.
23 września 2016 r. - 7:38
Elisabeth mówi:
Zabawa ze starymi kartami. Wspomnienia przychodzą, gdy się na nie patrzy. Dorastałem w społeczności robotniczej, a moja emancypacja rozpoczęła się w wieku 12 lat. W tym roku bardzo urosłem i zacząłem szukać nowych przyjaciół.
23 września 2016 r. - 7:59
Peter Bergström mówi:
Miło to słyszeć, Ditte! Wiem, że miałaś życie, w którym dużo się przemieszczałaś, ale nie zdawałam sobie sprawy, że zaczęłaś tak wcześnie. Wciąż się kręcisz i wzbogacasz swoje życie i jesteś w tym bardzo dobra. Wydajesz się być zdeterminowana w tym, czego chcesz, a czego nie i może dlatego nastoletni bunt nie nadszedł. Miłego czytania Ditte.
Dziękuję Lennart za docenienie mojego pisania!
Dziękuję Nils-Åke! Myślę, że bardziej prawdopodobne jest to, że zapomniałeś o swoich młodszych latach, ale wyparcie wspomnień dotyczy raczej rzeczy, których nie chcesz pamiętać.
Dziękuję Steve: Zapisywanie starych rzeczy nie jest w moim stylu, bo chcę patrzeć tylko w przyszłość, ale jakoś te segregatory ze starymi zdjęciami utkwiły mi w pamięci. Co jest szczęściem, bo mam zamiar opowiedzieć całą historię o sobie, a nastoletni bunt był jak policzek w twarz.
23 września 2016 r. - 8:01
Peter Bergström mówi:
Elisabeth: Jasne, ze zdjęciami wiąże się wiele wspomnień, a dziewczynki zaczynają puszczać wodze fantazji wcześniej niż chłopcy, więc rozumiem, że zaczęłaś w wieku 12 lat. Mam nadzieję, że opowiesz nam o swoim buncie na blogu w następny piątek.
23 września 2016 r. - 8:04
Anonimowy mówi:
Fajna lektura! Mamy wiele wspólnego, chociaż miałem swoje kaptury bardziej na południe / zachód od miasta, tj. Tullinge / Tumba, ale potem okazało się, że w samą porę na rozpoczęcie szkoły, a potem przeprowadziliśmy się do Kungsängen! Piękne czasy, ale przeprowadzka nastąpiła jeszcze raz, zanim skończyłem 11 lat, a potem wylądowaliśmy w Stöde, poza Sundsvall, skąd pochodził pierwszy mąż Ingrid Bergman! Mogę powiedzieć, że mój bunt zaczął się, gdy miałam 13 lat czternastego! Fajnie będzie przeczytać ciąg dalszy:) Przy okazji miłego weekendu!
23 września 2016 r. - 8:10
Marina mówi:
Zabawna lektura z wieloma przemyśleniami typu "wiem, że znowu". Zwłaszcza część o wełnianych spodniach - co oni sobie naprawdę myśleli? Miałem parę zielonych w kratkę, a kiedy z nich wyrosłem, odziedziczyłem po koledze parę szarych w kratkę, jakie to było zabawne...?
23 września 2016 r. - 8:14
Ulrika Ahlgren mówi:
Pięknie napisane i przyjemne do czytania, nie mogę się doczekać następnego piątku.
23 września 2016 r. - 8:26
Anette Åhnbrink mówi:
Anonimowy?
23 września 2016 r. - 8:59
Solan mówi:
...blondynką nawet wtedy! Wiele osób zapewne pamięta wełnianą przepaskę biodrową, ja nadal odmawiam jej noszenia. Długotrwały bunt 🙂 .
23 września 2016 r. - 9:06
Maria z Rövarhamn mówi:
Zabawa w czytanie. Łatwo cię rozpoznać na zdjęciach z przeszłości. Tak samo dobrze wyglądałeś wtedy, jak i teraz. Uściski. Linda
23 września 2016 r. - 9:24
Koziorożec mówi:
Cóż za cudownie żywy opis lat dzieciństwa, który oferujesz 😀.
Ty, dobry blondyn, z błyskiem w oku 😉 .
Sam mam wiele zdjęć z tamtych czasów, zwykle czasami na nie patrzę. Moje dzieciństwo w społeczności miejskiej Vårgårda było wypełnione miłością, podróżami, spotkaniami (zarówno spotkaniami w wolnym kościele, jak i spotkaniami z podróżującymi ewangelistami różnych narodowości, którzy przyjeżdżali i zatrzymywali się u nas, a my mieliśmy lokatorów w naszym domu).
Do 12 roku życia byłam raczej nieśmiałą dziewczyną. W wieku 14 lat sama pojechałam do Niemiec. Całkiem do przodu 😉
Uściski dla Ciebie i udanego weekendu 😀
23 września 2016 r. - 10:04
Lena - dobra dla duszy mówi:
Wow, co za zabawna seria postów! Ja też mam kilka takich rzeczy od rodziców, które irytowały mnie, gdy byłam nastolatką, ale teraz je doceniam.
Z niecierpliwością czekam na kolejny post z serii 😉
Uściski Lena
23 września 2016 r. - 11:36
Ama de casa mówi:
Fajna lektura i piękne zdjęcia! 🙂
Pierwsze 14 lat przeżyłem bardzo sielankowo. Piękne lata w domku na wsi, z końmi, słońcem i pływaniem. Słońce zawsze świeciło latem mojego dzieciństwa, tak jak je pamiętam 🙂 Ciekawe, co się wtedy stało z pogodą? 😉
23 września 2016 r. - 16:47
BP mówi:
Co za wspaniały post zarówno pod względem tekstu, jak i zabawnych zdjęć:-) Uwielbiam to! Świetny pomysł. A tak przy okazji, jesteś bardzo podobna do siebie!
Jako dziecko byłem maskotką w drużynie piłkarskiej mojego ojca już jako trzylatek ubrany na różowo i byłem rozpieszczany przez wszystkich graczy (byłem wtedy całkiem uroczy ;-) ). Przeprowadziliśmy się z mieszkania do domu, gdy miałem sześć lat. Po tym wydarzeniu w mojej głowie pojawiło się wiele sportów, choć nie piłka nożna.
Pamiętam też moje dzieciństwo jako bardzo szczęśliwe.
23 września 2016 r. - 18:45
Rola Cariny mówi:
Piękna historia o młodości Petera!
Baw się dobrze i powiedz mi więcej 🙂
23 września 2016 r. - 20:12
Peter Bergström mówi:
Anette Åhnbrink, która chce pozostać anonimowa: Cieszę się, że doceniasz to, co piszę i że mamy podobne doświadczenia. Napiszę w następny piątek i mam nadzieję, że dodasz swoją historię, ponieważ tak wiele wydarzyło się w tym wieku. Miłego weekendu.
Haha Marina: teraz łatwo się z tego śmiać, ale cholera, nienawidziłem tego, kiedy musiało być ładnie. Szary lub zielony w kratę był wzorem i najlepiej koszula też, co za wspomnienia ....
Cześć Ulrika Ahlgren: to świetnie, że piszesz i oczywiście cieszę się, że doceniasz moją historię i szalone rzeczy nadchodzą w piątek. Miłego weekendu i tygodnia oraz pozytywnego myślenia.
Haha Solan! Czas porzucić dzieciństwo i spróbować jeszcze raz, haha. Załóż wełniane spodnie i przeżyj swoje dzieciństwo jeszcze raz, ale "nie płacz za mną". Pozdrawiam i życzę miłego tygodnia.
Cześć Linda! Cieszę się, że podoba Ci się mój wkład w naszego bloga i dziękuję za miłe komentarze na mój temat. Jestem rozciągnięty i szczęśliwy. Pozdrów ich w domu i dbaj o siebie.
Geddfish. Cześć Gerd i co za frajda usłyszeć o twojej historii, kiedy wszystko działo się w wieku 12-14 lat. Co za różnica między dziewczyną a poznawaniem nowych ludzi przez cały czas w domu. Myślę, że to było bardzo dobre dla młodej dziewczyny i być może przyczyniło się do tego, że odważyłeś się uwierzyć w siebie i faktycznie podróżować, gdy byłeś młody. Miłego weekendu i miłego tygodnia.
Lena- Dobre dla duszy: Cieszę się, że ci się podobało i wszyscy mamy do opowiedzenia historię o naszych młodszych latach i chcę usłyszeć o twoich w przyszłym tygodniu. Miłego tygodnia i pozytywnego myślenia.
Ama De Casa: Dziękuję za przyjemność przeniesienia zarówno mnie, jak i Ciebie z powrotem do naszych bardzo młodych lat. Zdałam sobie również sprawę, że w dużych miastach były wspaniałe zimy, a w Szwecji fantastyczne lata. Myślę, że nie przeszkadzał nam deszcz, ponieważ mieliśmy inne rzeczy do przemyślenia, ale teraz staje się on problemem, ponieważ moczy nasze ubrania, tak jakby. Mając mniej niż 12 lat jest "Hakona Matata", więc bez obaw, haha.
BP: Mamy kilka wspólnych cech, na przykład byłem wtedy słodki i przez większość czasu czułem się kochany. Trochę różowego ciasta BP i rozumiem, że gang się na to nabrał. Czyją maskotką jesteś teraz? Myślę, że wiem:-).
Miłego tygodnia i do usłyszenia za tydzień, po moim szalonym dzieciństwie.
23 września 2016 r. - 20:31
Peter Bergström mówi:
Rolle i Carina: Świetnie, że ci się podobało i może to zaraźliwe, więc weźmiesz coś w przyszłym tygodniu. Miłego tygodnia i do usłyszenia wkrótce.
23 września 2016 r. - 20:32
Matts Torebring mówi:
Po prostu trochę się postarzałeś. To całkiem jasne, że to ty.
23 września 2016 r. - 20:35
Ruth w Wirginii mówi:
Córka leśniczego, która mieszkała w środku lasu w domu bez elektryczności, wody i prądu.
i kanalizacji, z krowami i kurami, aż do 4 i pół roku, kiedy zmarł mój ojciec.
Mama, 4 lata starszy brat i ja przenieśliśmy się do najbliższej "dziury",
gdzie moja przedsiębiorcza matka otworzyła punkt gastronomiczny. Nasza trójka mieszkała w JEDNYM
pokój na 3 piętrze i raz w tygodniu chodziliśmy do łaźni, i tu pamiętam wełnę! Mieliśmy wełniane skarpety i trzeba było je zakładać,
gdy skóra jest wilgotna, była torturą.
Na farmie było około 15 dzieci; byłem najmłodszy i wcześnie nauczyłem się, jak o siebie zadbać. - Mama zbudowała dom w pobliżu ASEA, gdzie mieszkali.
Większość restauracji pracowała. Miałem też współlokatorów. Wspólny pokój z
Matka do 13 roku życia. Zawsze brałem udział w zawodach pływackich i narciarskich; lubiłem
Zawsze na świeżym powietrzu. Łatwo radził sobie w szkole i cieszył się życiem,
Kochałem mojego brata, który zawsze się mną opiekował. Niestety zmarł w wieku zaledwie 65 lat. Podziwia moją matkę bardziej, niż mogę to wyrazić.
23 września 2016 r. - 21:16
Alexandra mówi:
Fajna lektura! Twój szczęśliwy piątek zawsze mnie rozwesela. ?
Czekasz na kontynuację swojego życia?
23 września 2016 r. - 22:13
Peter Bergström mówi:
Dziękuję Matts Torebring! Miło jest wiedzieć, że stałem się tylko "trochę" starszy. Mam plan, aby stać się siodłem z oczami i lubię moje zmarszczki i mój wiek, ponieważ kiedy się starzejesz, wiesz więcej i jest też spokój. Miłego tygodnia Matts i możesz.
Wow Ruth w Wirginii! Naprawdę chciałbym stworzyć historię całego twojego życia, ponieważ urodziłaś się i wychowałaś w czasach, których chciałbym doświadczyć, na dobre i na złe. W swojej historii piszesz, jak bardzo doceniasz swoje więzi rodzinne, a z tego, co rozumiem, były one niesamowicie bliskie. Rozumiem, jak razem walczyliście o to, by w ogóle przetrwać i że masz o wiele więcej do opowiedzenia. Cieszę się, kiedy piszesz i chciałbym spotkać się z Tobą w prawdziwym życiu i po prostu porozmawiać. Dbaj o siebie i pisz znowu. Ciepłe uściski Peter.
Cześć Alexandra! Naprawdę doceniam, że doceniasz to, co piszę, dziwne zdanie, ale jest. Zobaczymy, jak to się potoczy. Życzę miłego tygodnia i pozytywnego nastawienia.
23 września 2016 r. - 23:12
BP mówi:
Odpowiedź: Muszę cię pochwalić Peter! Jesteś geniuszem w pisaniu osobistych i ciepłych komentarzy do swoich czytelników. Co dziwne, rzadko czytam komentarze do komentarzy, jeśli wiesz, co mam na myśli, ale faktycznie śledzę Twoje opinie. Wydają się tak autentycznie szczere i zainteresowane. Należy Ci się za to pochwała (no, czasami czytam też osobiste komentarze Heleny ;-) ).
W takim razie Steve zgaduje, że twój nastoletni bunt w przyszłym tygodniu będzie wisienką na torcie:-)
Ruth z Wirginii jest prawdopodobnie najbardziej fascynującą kobietą, jaką spotkałem w bloglandii. Dziewczyna ma ponad 80 lat i jest tak żywa i bystra jak zawsze. Jest niesamowitą kobietą, którą również chciałbym poznać. Przesiaduje w barach i śledzi mecze hokeja lub piłki nożnej. Mój Boże, chcę taka być, kiedy będę naprawdę stara:-)
PS. Tak, nie jestem fanem AIK. Wyróżniam się z DIF (wypiłem dziś piwo w ich stampubie na dworcu Östra), ale prawdopodobnie jestem fanem Hammarby za całokształt, co już wiedziałeś:-) DS.
24 września 2016 r. - 1:05
Brak mówi:
Bardzo zabawna seria! Wyobraź sobie, gdybyś wtedy wiedział, na ile wyceniono by mieszkanie Karlbergsvägen! Fantastyczne włosy! Strzyżenie w domu? Nie mogę się doczekać buntu!
24 września 2016 r. - 6:39
Peter Bergström mówi:
BP: Witam ponownie i co za radość otrzymać odpowiedź i to bardzo miłą. Bycie docenianym za to, kim się jest, to najlepsza rzecz w życiu, więc dziękuję BP za miłe słowa i noszę je ze sobą.
Żadne: Zastanawiam się również, ile kosztowało mieszkanie na Karlbergsvägen w 1966 roku, więc prawdopodobnie będę musiał to wygooglować. Właściwie nie pamiętam fryzury, więc to bardzo dobre pytanie i obecnie drapię się po głowie i myślę. Nie, nie byłem mądrzejszy, haha. Właściwie to nawet dla mnie będzie zabawne, aby przygotować piątkowy post, ponieważ im więcej myślę o wszystkim, co wydarzyło się w tamtych latach, jest to całkowicie szalone. Miłego tygodnia Inga!
24 września 2016 r. - 10:43
Lena w Walii mówi:
Interesujące! Miło dowiedzieć się więcej o tobie.
Byłam jedynaczką i pamiętam dużo samotności, cieszenie się szkołą, mimo że nigdy nie byłam lekka, wspaniałych rodziców w świetnym otoczeniu i wiele, wiele więcej!
Miłego weekendu!
24 września 2016 r. - 12:53
Anna w Dubaju mówi:
Meh.... co się stało.... ile czasu zostało do następnego piątku. Czekam z niecierpliwością!
24 września 2016 r. - 14:37
Ama de casa mówi:
Mieliśmy wielką przyjemność spotkać Ruth w Wirginii kilka razy. To absolutnie WSPANIAŁA kobieta z wieloma niesamowitymi historiami.
Jeśli nie widziałeś, jak wygląda, możesz sprawdzić tutaj:
https://amacasa.wordpress.com/2014/04/09/idag-gratulerar-vi-5/
Ona jest po prostu niesamowita, ta "Krutis" 😀.
25 września 2016 r. - 2:17
Eva - Ludzie na ulicy mówi:
Naprawdę fajna lektura! Nie mogę się doczekać kontynuacji 🙂
Miłej niedzieli!
25 września 2016 r. - 10:12
Peter Bergström mówi:
Lena w Walii: Cieszę się, że piszesz! Szkoła i ja rozeszliśmy się po pewnym czasie, ale zawsze miałam przyjaciół. Nie krępuj się napisać więcej w następny piątek, jeśli masz ochotę. Miłego tygodnia.
Haha Anna! To będzie trochę szalone w następny piątek, więc wiesz. Miło cię słyszeć.
Lucky you Ama de Casa: Oczywiście sprawdzę twój link.
Eva: Ludzie na ulicy. Mamy nadzieję, że sequel będzie równie dobry, ale to Ty będziesz sędzią. Miłego tygodnia Eva.
25 września 2016 r. - 21:52
Odkrywanie planety mówi:
Dziękuję za udostępnienie. Moja pierwsza czternastka? Zaakceptuj, że masz dwie kultury i spróbuj dostosować się do szwedzkiej. Wciąż zmagam się z tym, by za bardzo się nie wyróżniać 😉 🙂 🙂 .
26 września 2016 r. - 11:53
Anna, Nowy Jork - Mój kęs Wielkiego Jabłka mówi:
Świetna lektura! Świetnie wiedzieć więcej o swoim życiu. Wyglądasz tak samo na górnym zdjęciu z bratem. Pozostałe zdjęcia nie wyświetlają się na moim komputerze; to tylko cienkie linie!
Możemy kiedyś opowiedzieć historię mojego życia IRL. 🙂 Mogę jednak powiedzieć, że lato na wsi również wiele dla mnie znaczyło.
28 września 2016 r. - 18:25