OK, znowu zaczynamy z Peterem przy klawiaturze. W wieku 14 lat wkroczyłem w nowy świat. Pojawił się David Bowie i nagle zacząłem nosić fajne ciuchy i lakierki. Skopiowałem jego czarno-białe zdjęcie podczas dekorowania i zrobiłem około 200 kopii, aby wytapetować ścianę w moim pokoju.
Prawdopodobnie byłem pierwszym, który miał ścianę w tle w 1974 roku i przemalowałem cały swój pokój i wszystkie meble, i podłączyłem prąd do skrzynki, dzięki czemu mogłem kontrolować cały pokój i wszystkie światła we wszystkich kolorach. hm, to zaczęło się nawet wtedy, haha. Dużo bardziej pociągał mnie nowy, wielki świat.
Spis treści
Dwa światy
W Sztokholmie zacząłem wychodzić z kumplem do klubów i teraz pojawiły się ubrania, bo to było naprawdę ważne, co nosisz. Fioletowe i złote ubrania, disco jest tutaj. Poszliśmy do Domino na Hornsgatan i zobaczyliśmy, jak Magnus Uggla się przebił. Od czasu do czasu DJ-ował tam Niklas Strömstedt, a po zamknięciu poszliśmy razem do gorącego miejsca Big Brother w Stureplan, gdzie DJ-ował Sidney. Był on pierwszym, który sprawił, że disco na poważnie przebiło się w Szwecji, a także jednym z powodów, dla których Stureplan stało się tym, czym jest dzisiaj, ponieważ wtedy w Stureplan była tylko jedna dyskoteka.
Szkoła oczywiście ucierpiała, ponieważ teraz wszystko inne było ważniejsze, jak dziewczyny, życie nocne, alkohol, muzyka i zdobywanie pieniędzy na wszystko, co robiłeś, a samo to było walką. Moi rodzice byli zbuntowani, ponieważ opuszczanie zajęć szkolnych stało się częścią codziennego życia, a moje oceny gwałtownie spadły i ciągle kłóciłem się z mamą i tatą.
Nie miałem z nimi czasu, bo był cały świat do odkrycia, a teraz muszę to zrobić, haha. Nie wracanie do domu w weekendy, bo wyrwało się nowe dziewczyny do spania, było standardem i nie było też popularne w domu. Miałem wiele godzin policyjnych, więc można powiedzieć, że byłem okresowy. Jeden tydzień szlabanu, a następny tydzień znowu poza domem.
Klimat na przedmieściach był bardzo surowy i w wieku 14 lat wszyscy chłopcy musieli się wykazać. Finowie byli bardzo brutalni i byli odpowiedzialni za wiele pobić i często używali noża w bójkach. W mojej klasie był chłopak z Jugosławii, z którym się przyjaźniłem i chodziłem z siostrą jego przyjaciela.
Z Jugosłowianami się nie walczy, więc miałem tam ochronę bez zastanowienia. Potem poznałem na imprezie kilku Finów, którzy uważali Szwedów za mięczaków, bo nie potrafią pić i walczyć. Siedziałem w magazynie na Sångvägen w Järfälla i piłem cały weekend z tymi facetami, a potem do wszystkich Finów dotarło, że Peter jest w porządku, więc cię nie dotyka. Nie wiem jak i dlaczego podjąłem swoje decyzje, ale w tamtym czasie były one dobre.
Blidö
Innym światem, który często odwiedzałem, był nasz domek letniskowy i miałem tam wielu przyjaciół. W wieku 15 lat dostałem swoją pierwszą letnią pracę w sklepie ICA i byłem już duży, jak ludzie wtedy myśleli. Pieniądze były fajne, ale wydawało się je w pośpiechu. Sprzedawaliśmy śledzie w czwartkowe wieczory i w ciągu kilku godzin zbieraliśmy dwa duże wiadra, czyściliśmy je i pakowaliśmy do toreb, które sprzedawaliśmy w kolejkach do promów wszystkim, którzy przyjeżdżali do swoich letnich miejsc w weekendy. Dobre dodatkowe pieniądze i weekend był zabezpieczony.
Mój starszy brat i ja kupiliśmy używaną łódź motorową, Flipper HT, którą nazwaliśmy Jameson, ponieważ nasz tata pił tę whisky. Zamówiliśmy duże litery w szkocką kratę i na całej łodzi był napis Jameson, a ja nadal piję Jamesona, jest niesamowity.
Wszyscy nasi przyjaciele mieli łodzie, więc podróżowaliśmy około 15-20 łodziami na małe wyspy i imprezowaliśmy w weekendy. Poznałem ludzi, którzy palili haszysz i paliłem około 20-30 razy w ciągu lata, ale to było takie nudne, bo byłeś taki powolny i tak naprawdę nie pasowało to do mnie jako osoby. Zawsze byłem radosny i optymistyczny, więc szybko z tym skończyłem. Narkotyki nigdy mnie nie interesowały, ponieważ nie lubię tracić kontroli nad sobą i nie czuję się z nimi dobrze.
Poznałem czterech braci Wallén, którzy również byli nowymi przyjaciółmi i wszyscy na co dzień zajmowali się muzyką. Ingmar i Ville byli dwoma członkami Boppers i razem z nimi spędzaliśmy sporo czasu na wsi. W tych latach w kolejce czekały nowe zespoły muzyczne i wszystko od 10cc, Supertramp, Genesis, Pink Floyd, tak, jak to tylko możliwe i którzy byli nieśmiertelni w muzyce, ale muzyka disco była tam, a ja uwielbiam tańczyć.
Jednocześnie przez całe moje dzieciństwo zawsze istniały "rzeczy obowiązkowe", które dostarczały wiedzy. Chodziłem do szkoły żeglarskiej, mieliśmy żaglówkę i motorówkę, a kiedy nie imprezowaliśmy, łowiliśmy ryby na archipelagu. Nauczyłem się, jak dbać o różne rodzaje ryb, czytać mapy morskie, leżeć w schronieniu, wkładać i wyjmować sieci, przechodzić i czyścić oraz po prostu przetrwać na łonie natury. Jak piłować, malować, budować, naprawiać, naprawiać silniki i strzelać z pistoletów i karabinów. Prawdopodobnie już wtedy miałem całkiem niezłą pewność siebie, aby móc sobie poradzić i nigdy w życiu nie bałem się próbować nowych rzeczy.
Cała naprzód
Obiecałem rodzicom, że wezmę się w garść w dziewiątej klasie i udało mi się podnieść moje oceny do 3.0, czyli 3 z każdego przedmiotu, a jak mi się to udało, pozostaje tajemnicą. Teraz w mieście było jeszcze bardziej tłoczno! Wychodziłam w każdy piątek i sobotę, tańczyłam i hulałam.
Mój nauczyciel rysunku był pod wrażeniem mojego i mojego kolegi życia na świeżym powietrzu, więc siadaliśmy w każdy poniedziałek i opowiadaliśmy mu o wszystkim, co robiliśmy w weekend. Napisał o nas książkę zatytułowaną The String, która niestety przepadła po tym, jak została wypożyczona.
Wiele razy wracałeś do domu z dziewczynami i zakradałeś się do nich, gdy ich rodzice się budzili, a potem wychodziłeś gdzieś w Sztokholmie, a pociągi przestawały jeździć. To było po prostu spanie w czyimś ogrodzie lub bramie i czekanie na pierwszy pociąg do domu, ale nie było w tym nic dziwnego... WTEDY. Zmęczyłem się na samą myśl o tym.
Po podłączeniu
Skończ z dziewiątą klasą i ucz się dalej! Ja! Nie ma szans, bo jest coś takiego jak urlop naukowy i skorzystałem z tej szansy. Praca była wszędzie, więc nie było problemu ze zdobyciem pieniędzy. Jeśli dzwoniłeś w sprawie pracy, zawsze pytali, kiedy mogę zacząć. Pracowałem w magazynach, sklepach hobbystycznych, sklepach odzieżowych, ale jak tylko poznałem rutynę danej pracy (dwa miesiące), odchodziłem i zaczynałem coś nowego. Nie ma nowych wyzwań, to odchodzę i tak właśnie wyglądał mój sabbatical.
Teraz rozszerzyłem swoje życie na świeżym powietrzu również na środy, ponieważ miałem pensję, więc dlaczego nie, środa-piątek i sobota, proszę bardzo! Bycie poza domem do 2 nad ranem w czwartek i wstawanie o 6 rano to wciąż 4 piękne godziny przed dniem pracy. Miałem 16 lat i żyłem pełnią życia. Byłem też zakochany, ponieważ tamtego lata poznałem swoją pierwszą miłość, która miała na imię Ann. Oczywiście każdy pamięta imię swojej pierwszej miłości.
W ciągu tego roku udało mi się również być wegetarianinem przez 4 miesiące. Spotkałem starszego faceta, z którym się przyjaźniłem, który powiedział, że powinieneś być, gówno jem "TAK". Powiedziałam i poszłam do sklepu ze zdrową żywnością i teraz będę wegetarianką. To nie było popularne w domu, ZNÓW. Mama jakby krzyczała, że teraz możesz sam gotować swoje jedzenie i mieć własną półkę. Udało mi się przez chwilę, ale potem spróbowałam, więc nie było już zabawy. Biedni moi rodzice, którzy kilka razy po prostu usiedli i płakali i powiedzieli, że nie mogą już sobie poradzić. Wielka miłość do nich, bo wciąż walczyli, gdy cały czas rozszerzałem ramy.
Początki w liceum, bycie punkrockowcem i bycie ściganym przez szmaciarzy, a później chodzenie z szmaciarzami, wyprowadzka z domu i pójście do wojska będą w następnym "Happy Friday".
Co robiłeś jako nastolatek? Chcę wiedzieć:-)
Przegapiłeś ostatni Szczęśliwy Piątek? Przeczytaj Oto moje życie
Lennart mówi:
Prawo do życia w okresie dojrzewania, powaga przychodzi później.
Świetna lektura!
30 września 2016 r. - 6:52
anita mówi:
Wow, co za intensywne życie! Nie wiem dokładnie, ile masz lat, ale myślę, że w "naszych" czasach łatwiej było tak żyć przez jakiś czas. Po prostu łatwo było znaleźć pracę i nie było tak "niebezpiecznie" żyć poza domem. Tak mi się wydaje. Może myślę tak tylko dlatego, że oszalałbym, gdyby moje dzieci robiły to samo, co ja, gdy byłem w ich wieku. W każdym razie ciekawa lektura.
30 września 2016 r. - 7:15
Pan Steve mówi:
Wspaniała lektura. Wydaje się, że jest tu niewyczerpane źródło. Jaki będzie tytuł książki?
Rozumiem, że jesteś trochę "mistrzem wszystkich zawodów", ponieważ wydaje się, że przez lata próbowałeś i majstrowałeś przy większości rzeczy. Teraz wiem też, dlaczego wolisz whiskey Jameson.
30 września 2016 r. - 7:19
nils-åke mówi:
Jako nastolatek wpadłem w szał, ku przerażeniu mojej matki. Tata zmarł, gdy miałem 6 lat. Szkoła była częściowo zabawą, w wolnym czasie pracowałem w sklepie radiowym, budując odbiorniki kryształkowe itp. i robiłem to, co robią chłopcy w tym wieku. W wieku 16 lat przeprowadziłem się do Uppsali i tam zacząłem szkołę,
30 września 2016 r. - 7:24
Peter Bergström mówi:
Lennart: Patrząc wstecz, naprawdę byłem poszukiwaczem i nadal nim jestem.
Anita: W przeszłości nie było tak niebezpiecznie wychodzić w nocy, ale biedni rodzice.
Haha Steve: Miałem tak wiele prac i spotkałem tak wielu różnych ludzi, od chaty po zamek, więc mam mnóstwo życiowego doświadczenia. Miło będzie świętować 50 lat z Jamesonem w 2024 roku.
30 września 2016 r. - 7:28
Peter Bergström mówi:
Cześć Nils-Åke! Wiele było szokiem dla naszych rodziców, ponieważ tak wiele działo się z ludźmi z lat 50-tych. Kiedy piszę i wspominam, jest to trochę zbyt szalone, ale tak właśnie było dla mnie w tamtym czasie. Po prostu sobie z tym radziłem.
30 września 2016 r. - 7:31
Lena - dobra dla duszy mówi:
Wow, dość intensywne życie, delikatnie mówiąc. Moi rodzice pewnie też myśleli, że jestem dość "dzika", ale to nie było na Twoim poziomie 😉 Na szczęście moje dzieci nie wybrały takiego życia nastolatki, jakie ja wybrałam.
Czekamy na kontynuację!
Uściski Lena
30 września 2016 r. - 8:05
Anette Åhnbrink mówi:
Wow, co za początek Szczęśliwego Piątku? Prawdopodobnie mając to na uwadze, mogę podziękować moim rodzicom za przeprowadzkę do Norrlandii!!! W przeciwnym razie prawdopodobnie mielibyśmy podobne historie! Moje życie na świeżym powietrzu zaczęło się, gdy miałam 13 lat, moja najlepsza przyjaciółka, która była wtedy trzy lata starsza, błagała mamę, żeby zabrała mnie na tańce! Rzecz w tym, że na sąsiednim osiedlu mieliśmy kogoś, kogo, przynajmniej w tamtym czasie, nazywano gampojkiem, czyli kimś po trzydziestce, kto wciąż mieszkał w domu!!!!. Więc mieliśmy przejażdżkę, a on był najmilszy na świecie, nie sądzę, że jest jakikolwiek zespół taneczny lub dom ludzi w Sundsvall i okolicach (czyli 10-15 mil), na którym nie byliśmy, i jak się wtedy dostaliśmy? Jak ktoś wcześniej wspomniał, w tamtych czasach był trochę przyjemniejszy klimat, więc jeśli byłeś dobrze rozwiniętym 14-latkiem, który wyglądał na 18 lat, to wszędzie się dostałeś? Co mogło prowadzić do zniknięcia przejażdżki, a potem trzeba było uprzejmie iść do domu milę ... trwałym wspomnieniem, które mój mąż uważa za bardzo zabawne, jest to, że zawsze kończyliśmy wieczór w samochodzie w drodze do domu, grając piosenkę uśmiechniętych złotobrązowych oczu? I oczywiście byli Finowie, dzbanki i alkohol, ale to przyszło trochę później, kiedy zacząłeś szkołę średnią!!! Czekam na ciąg dalszy Peter...
30 września 2016 r. - 9:04
Miss 80's mówi:
Cóż za interesująca lektura! Uwielbiam tego rodzaju retrospektywy, które mówią nam tak wiele o tym, jak kształtuje się osoba i życie.
W lusterku wstecznym wyraźnie widzę przyszłego przedsiębiorcę, blogera podróżniczego, stolarza i PRZEDE WSZYSTKIM miłośnika życia i szerzyciela radości. Dziękuję za podzielenie się.
O swojej młodości pisałem na blogu "Lata 80. - jak je pamiętasz i jakie były". Nie mam czasu pisać tam tak dużo, ponieważ priorytetem są dla mnie inne blogi, ale co jakiś czas pojawia się post! Dlatego podpisuję się pod tym postem moim byłym sobą z lat 80. 🙂
Życzę wspaniałej reszty piątku i mam nadzieję, że kontuzja pleców poprawiła się. Z niecierpliwością czekam na kontynuację historii Twojego życia!
/Anna z Travel on a Cloud & Nowy Jork - Mój kęs Wielkiego Jabłka
30 września 2016 r. - 9:43
Miss 80's mówi:
Kolejna próba z linkiem do bloga 80's (poszło źle):
http://miss80tal.blogspot.com
30 września 2016 r. - 9:46
Inga Magnusson mówi:
Wow, to było super! Ci z nas, którzy dorastali na wsi, mieli o wiele spokojniejsze życie. Cieszę się, że udało ci się uniknąć kłopotów.
30 września 2016 r. - 10:29
Helen mówi:
Świetnie, że spędziłeś czas z Ingmarem. Spędziłem z nim ostatnie lato na trasie. Moje nastoletnie życie nie było tak ekscytujące jak twoje. Mieszkałem na wsi i tak, niewiele się tam działo.
30 września 2016 r. - 10:30
Ditte mówi:
To było na maksa! Prawdopodobnie mogę trochę współczuć twoim rodzicom, ale nadal byli dość chętni do współpracy. I nadal częściowo mieszkałeś w domu. Zdobywanie nowych doświadczeń jest ważne i można się przy tym wiele nauczyć.
Jeśli chodzi o dyskoteki, mogę powiedzieć, że już w 1967 roku byłem w prawdziwym miejscu w Sztokholmie, które było prawdopodobnie pierwszą prawdziwą dyskoteką, "Alexandra's", która znajdowała się wtedy w hotelu Strand. Ale ty byłeś kilka lat młodszy i prawdopodobnie byś się tam nie dostał, ponieważ był tam ścisły limit 18 lat i wszystkie gwiazdy zawsze tam były.
Ze swojej strony pamiętam, że w połowie lat 60. byłem przez chwilę "modem" i przesiadywałem w klubach na starym mieście (m.in. Babadilla), a kilka lat później na barce Storken, gdzie występowali Cornelis, Fred Åkerströn i Ann Louise Hansson.
Trochę ciszej i zawsze wracałem do domu. Podobnie ważne było dbanie o szkołę....
Dziękujemy za podzielenie się z nami.
30 września 2016 r. - 10:33
JoY mówi:
Dziękuję Peter za wspaniałą historię Siedząc w kamperze i czytając na głos Jakobowi, który prowadzi i dobrze się śmiejemy. Zabawne ze zdjęciem klasowym i pamiętaj o ubraniach, koszuli z kołnierzykiem i długimi mankietami haha
DJ Sidney grał w ośrodkach młodzieżowych w Solnej, gdzie byłem w późnych latach 60-tych. Naprawdę porywał wszystkich do tańca. Nie brałem udziału w Big Brother, tylko raz w Alexandra. Cat Ballou na Sturegatan był miejscem, które odwiedzałem.
Na Birger Jarlsgatan otwarto dyskotekę Flicka, do której chodziłem. Byłem w 9 klasie i mój nauczyciel angielskiego powiedział: jeśli będziesz miał okazję, jedź do Londynu. Tak też się stało, razem z moim przyjacielem pracowaliśmy latem w Postgirot w Sthlm i za tę pensję pojechaliśmy do Londynu 1v i poszliśmy do londyńskiej dyskoteki Flicka!
Później Atlantic stał się ulubionym miejscem DJ-ów takich jak Nicklas S i jeśli dobrze pamiętam Robert Wells.
Kiedy miałem 17 lat, pojechaliśmy pociągiem do Austrii i przez dwa miesiące pracowaliśmy w kuchni na wysokości 2400 metrów na Grossglocknerze.
Opuściłem dom w wieku 17 lat, a mieszkanie zdobyłem dzwoniąc do właściciela nieruchomości, co było łatwe, podobnie jak praca, w przeciwieństwie do dzisiejszych czasów.
Uściski
30 września 2016 r. - 11:41
Marzenia Diany mówi:
Wspaniała historia uścisk/Diana
30 września 2016 r. - 12:58
Koziorożec mówi:
Dzięki za świetną lekturę! 😀 O dzikim życiu, poszukiwaniu optimum i w ogóle! Człowiek ma swoje wybory i dla Ciebie poszło dobrze.
Dorastając w Vårgårda, byłam całkiem porządną dziewczyną,
Czysta mądrość i bardzo wolny duch, które charakteryzowały nastoletnie lata. Rozpusta polegała na podróżowaniu z przyjaciółmi, dziewczynami i chłopakami, różnymi samochodami i chodzeniu na różne spotkania młodzieżowe w Alingsås lub Göteborgu. Ze szkołą radziłem sobie bardzo dobrze. Samotne podróże pociągiem do Niemiec w wieku 14 i 17 lat były moją radością. I ciężka nauka niemieckiego. Wszystko to, dopóki mieszkałem w domu.
W wieku 18 lat opuściłem dom, a następnie...
Miłego weekendu 😀 Uściski!
30 września 2016 r. - 15:07
Ama de casa mówi:
Rany... To były naprawdę różne światy! Wspaniała, ekscytująca lektura i pewna ulga, że nie potoczyła się w złym kierunku teraz, gdy mamy fakty na temat tego, jak wygląda Twoje życie dzisiaj. Muszę podziwiać twoich rodziców...
Moje "szczurze życie" było jak pierdnięcie w kosmosie w porównaniu. Ale przynajmniej byłem w Big Brotherze w latach 70-tych. Haha! Nigdy nie próbowałem żadnych narkotyków poza alkoholem, a potem dostałem trochę morfiny w zeszłym roku, kiedy odczuwałem największy ból po operacji. 😀
Miłego piątku!
30 września 2016 r. - 15:27
Annika mówi:
Cześć Peter! Miło było przeczytać. Co za życie! Oddychaj, mnie też męczy czytanie o Twoich eskapadach, ale rozumiem, że tak dobrze się bawiłeś.
Byłem miły w porównaniu do ciebie, poszedłem do BZ, Patricii i Daily News. Najbardziej ryzykowną rzeczą, jaką zrobiłem, było wzięcie czarnej taksówki do domu, haha. To było w latach 80-tych. Wtedy też dużo chodziłem do opery, kilka razy w miesiącu oglądałem balet. Zgaduję, że nigdy byś tego nie zrobił w wieku nastoletnim, haha!
Świetna zabawa, czekam na część 2.
30 września 2016 r. - 17:04
Peter Bergström mówi:
Cześć Lena! Ja też się cieszę, że moje dzieci nie poszły tą drogą, ale miałam sporo problemów z moim najmłodszym synem Billie. Wydaje się, że teraz jest coraz lepiej, ale 12 lat wyrywałam sobie włosy z głowy i dostawałam zwrot pieniędzy za wszystko, co robiłam. Życzę miłego tygodnia.
Cześć Anette! Co za wspaniała historia, a dziewczyny zawsze łatwiej się wszędzie dostają. Nigdy wcześniej nie słyszałam Gampojk, więc teraz dowiedziałam się czegoś nowego. Myślę, że 10-15 mil to daleko, ale kiedy spotkaliśmy Dessana i Kjella (Dessans) w Piteå, myśleli, że to nawet nie był wieczór taneczny na czas, haha. Miły tydzień.
Miss 80*s: Dziękuję za wspaniałe słowa, Anna. Wiem, że w Sztokholmie też miałaś fajne życie nocne i wtedy było naprawdę łatwiej. Dziękuję za napisanie i życzę wspaniałego tygodnia. uściski.
Witaj Inga: Haha, myślałam, że mi się udało, ale zastanawiam się, czy moi rodzice nie postarzeli się o dodatkowe 10 lat w tym czasie, więc nie wiem, czy im się udało. Wiem, co masz na myśli i jestem bardzo zadowolona z mojej życiowej podróży. Miłego tygodnia.
Zabawna Helena: Ingmar zawsze był tym spokojniejszym z braci i tym, który zrobił coś dobrego ze swoim życiem. Jeśli znów go spotkasz, daj mi znać. Miłego weekendu.
Cześć Ditte: To bardzo zabawne, kiedy piszesz, że zrobiłaś tak wiele w swoim życiu i nadal to robisz. Myślę, że życie nocne w Sztokholmie było kiedyś bardziej przytulne i było więcej różnych miejsc. Chciałabym pójść na barkę Storken. Mój tata grał na gitarze, a moim ulubieńcem był Cornelis, więc dorastałam przy jego muzyce. Miłego tygodnia Ditte.
Radość. Jak fajnie jest przeczytać twoją historię. Praca i mieszkania były wszędzie, jak mówisz i jakie to było bezpieczeństwo. Świetna historia i życzę miłego tygodnia.
Marzenia Diany! Dziękuję za Twoje słowa i cieszę się, że podoba Ci się to, czym się dzielę. Dbaj o siebie.
Geddfish: Cóż, Gerd, teraz naprawdę mam nadzieję, że powiesz mi w przyszłym tygodniu o po 18, ponieważ teraz byłem bardzo ciekawy. Dziękuję za napisanie i życzę miłego tygodnia.
Ama de Casa: Chyba miałem to w sobie i nigdy nawet nie miałem apetytu na narkotyki. Przebywałem z wieloma ludźmi, którzy ćpali wiele rzeczy i kilku z nich zmarło dzisiaj, więc tak, mogłoby być źle, gdybyś miał inne geny. Byłem tak pochłonięty tym, co życie może zaoferować i co możesz zrobić, więc nigdy nie miałem czasu na marnowanie go na narkotyki. Miłego tygodnia.
30 września 2016 r. - 17:16
Ruth w Wirginii mówi:
Dzika młodość, muszę przyznać. Cieszę się, że nie byłem twoim wybawcą. 🙂
Moje nastoletnie lata zbiegły się z II wojną światową. 13 lat w 1941 roku i ukończyłem szkołę w 1945 roku. System szkolnictwa był zupełnie inny. Po szóstej klasie trzeba było zdać egzamin wstępny, aby dostać się do Realschule. Ci, którzy się nie dostali lub nie przystąpili do testu, musieli iść do siódmej klasy, a potem ich nauka się kończyła.
Więc co my, nastolatkowie, robiliśmy? Mieliśmy hipisów, czyli imprezy w domach innych. Wszystko było ściśle racjonowane, ale kilka mam zgromadziło cukier i inne rzeczy, więc oczywiście były popularne. Mieliśmy
gramofon na korbkę - grał Glenn Miller - . Dobraliśmy się w pary i każdy
Pary musiały stać na straży przy gramofonie na 15-minutowe zmiany. Nigdy nie było mowy o alkoholu. - Po szkole średniej rozpocząłem naukę w liceum handlowym w Norrköping.
Mieszkał jako lokator, jak wszyscy "wyrzutkowie". Grał w piłkę ręczną dla IFK
Norrköping; trenował 2 wieczory w tygodniu. To, plus dużo pracy domowej, zajęło
zająć się jego czasem wolnym. Po ukończeniu studiów w 1947 roku dostałem pracę w Sztokholmie. Byłem
19 lat i samowystarczalność - nastoletnie lata minęły! Nie miałem żadnych problemów
Przez lata bawiłem siebie i (prawie) wszystkich.
30 września 2016 r. - 17:29
Peter Bergström mówi:
Annika: Patricia pojawiła się w moim życiu później i razem z Heleną byłyśmy tam wiele razy. Całkiem słusznie, że przez ten czas nie nadążałam za baletem. Chodziłam zarówno na balet, jak i do opery i bardzo to doceniam. Muzyka klasyczna jest bliska mojemu sercu i mam około 200 ulubionych utworów. Oto mój absolutny faworyt: Rodrigo Consertio de Aranjues: Adagio, jeśli ktoś chce posłuchać online. Miłego tygodnia
30 września 2016 r. - 17:38
Peter Bergström mówi:
Ruth w Wirginii: Jak cudownie jest słyszeć o swoich latach, w których panował większy porządek, nawet jeśli było ci ciężko, i znalazłeś chwile szczęścia, jak każdy w różnych światach. Miło się Ciebie czyta Ruth i nie tylko ja docenię Twoje pisanie. Dbaj o siebie i ciesz się tygodniem.
30 września 2016 r. - 18:11
Roland lindskog mówi:
Cholera, można się przestraszyć, ale jest to jak najbardziej prawdziwe. Nie mógłbym się bez niej obyć, była zabawna i dość niewinna nawet jak na dzisiejsze standardy.
30 września 2016 r. - 18:21
Na całej planszy mówi:
Phu, padam ze zmęczenia, biedni rodzice 😉.
Ale muszę przyznać, że ja też zafundowałam rodzicom kilka siwych włosów:)
30 września 2016 r. - 19:52
Matts Torebring mówi:
Było to co najmniej rok świetlny od mojego wychowania. Jako dziesięciolatek byłem bity, jeśli nie pomagałem na farmie. Prawie nie pozwalano mi się bawić. Podobnie jak Anette, mówię: biedni rodzice!
Pozytywny piątek, tak! Teraz siedzimy w kamperze w Södra Hamnens Ställplats w Motali.
30 września 2016 r. - 20:03
Peter Bergström mówi:
Roland Lindskog: Oczywiście, że dobrze się bawiłem i byłem przerośniętym Emilem w Lönneberdze. Nikogo nie skrzywdziłem, ale to był raczej żart. Miły weekend.
Ogólnie rzecz biorąc: myślę, że wiele osób musi stawić czoła nowym czasom ze swoimi dziećmi, więc jako rodzice musicie znosić różne rzeczy. uściski dla was obojga.
Matts Torebring: Jako dziesięciolatek też byłem bardzo twardogłowy, ale odpuściłem, gdy chciałem odkrywać świat. Jak miło być w kamperze i po prostu dobrze się bawić. Miałem koszmarny tydzień, ponieważ podczas treningu bolały mnie plecy i przez 5 dni czołgałem się na czworakach. Więcej na ten temat w tym tygodniu. Życzę fantastycznego weekendu.
30 września 2016 r. - 20:54
BP mówi:
Oto jest - nastoletni bunt. Wszystko się zgadza, ale żyje się tylko raz i trzeba chwytać dzień, jak to się mówi. Bardzo otwarty post. Ciekawe, czy Twoi rodzice czytają dziś Twojego bloga i pamiętają tamte czasy. A może nie chcą, żeby im przypominać ;-)
W porównaniu do ciebie, byłem wtedy czystym człowiekiem. Moje imprezowe lata nadeszły znacznie później, w wieku około 17-20 lat. Wolny start ;-) Jednak w wieku 10-13 lat potrafiłem zrobić wiele "psot". Na przykład odciski stóp w świeżo położonym betonie na różnych placach budowy z moimi przyjaciółmi. Pamiętam też, jak z dwoma kolegami, dziewczyną i mną postanowiliśmy wymieszać cukier z magnezem w puszce i podpalić tę mieszankę. Na szczęście tata chłopaków był lekarzem, więc był w stanie załatać nasze oparzenia.
Tak, i zawsze byłam wybierana do szkolnych drużyn w różnych dyscyplinach sportowych i gimnastycznych.
30 września 2016 r. - 21:03
Słodka Julia mówi:
Wow, jak różne życie prowadziliśmy. Moje nastoletnie życie kręciło się wokół kościoła i Jezusa!
30 września 2016 r. - 22:21
Vanja - Pani Kapten mówi:
Interesująca lektura. Dziękuję za podzielenie się. W wielu rzeczach rozpoznaję siebie. Dorastałam w centrum Sztokholmu, chodziłam do barów, na koncerty i już w wieku 13 lat znajdowałam się w szalonych sytuacjach, które mogły się źle skończyć. Moje córki są jeszcze małe, ale jestem przerażona. Wiem, co można zrobić.
30 września 2016 r. - 23:10
Brak mówi:
Jak małe były klasy w porównaniu do -89, na moim szkolnym zdjęciu było nas więcej. Co za frajda czytać o buncie. Nocne życie Sztokholmu zmieniło się w latach 90-tych, kiedy komisja rebeliantów zamknęła imprezę, jeśli grano techno, ponieważ ta muzyka była kojarzona z narkotykami haha.
Trzeba było ustawić się w kolejce, a oni świecili ci latarką w oczy... Sztokholm brzmiał ładniej w twoich czasach ;D
01 października 2016 - 2:44
Lena w Walii mówi:
Interesująca lektura!
Tak, młodość była intensywna i szkoła na tym ucierpiała, zdaję sobie z tego sprawę, ale było fajnie!
Miłego weekendu!
01 października 2016 - 11:14
Peter Bergström mówi:
Cześć BP: zabawa z twoją historią i każdy miał inne warunki, kiedy zaczynaliśmy, a jeśli było coś, co uważałeś za dodatkową zabawę w szkole lub sporcie, może. Każdy robił psoty, ale to tylko kwestia skali 1-100. Co za zabawa, gdy każdy dzieli się swoją historią, a ja pojawię się w wieku w przyszłości i wtedy usłyszę o twoich 17-20 latach.
Miłego tygodnia BP.
Cześć Słodka Julia: Twój ukłon jest absolutnie fantastyczny! Najważniejsze jest to, że odnalazłaś szczęście w tym, co robiłaś lub że znalazłaś wskazówki. To chyba trochę tak jak ja, bo byłam poszukiwaczką tożsamości. Dziękuję za napisanie i życzę wspaniałego weekendu, Słodka Julio.
Vanja, pani kapitan: Haha, więc teraz musisz być kapitanem i wziąć swoje małe jako szczury okrętowe. Wyrównamy nasze grzechy gdzieś w życiu. Myślę, że dzisiaj jest straszniej ze względu na rażącą przemoc i ciężkie narkotyki, które są łatwe do zdobycia, więc trzymaj się. Życzę tobie i twojej rodzinie dobrego tygodnia.
Inga: Myślę, że ogólnie było fajniej. Przez jakiś czas na rave'ach było dużo dziwnych narkotyków, więc musieli robić swoje. Sama byłam na rave'ach, ale bez policji. Śledzę nowości muzyczne i byłem kilka razy na Sensation White. Życzę wszystkim udanego weekendu.
Lena w Walii: Dobrze się bawiłaś, bo nie brałaś odpowiedzialności za to, co ważne, jak szkoła. Prawdopodobnie byłaś trochę zbyt szalona dla własnego dobra, ale czasem fajnie jest spojrzeć wstecz. Miłego weekendu Lena.
01 października 2016 - 12:05
Monika i Jacob mówi:
Tak, były takie czasy, że nie było telefonów komórkowych, więc można było zostać potajemnie sfilmowanym, robiąc coś, czego nie powinno się robić:-)
01 października 2016 - 12:47
Peter Bergström mówi:
Cześć Monika i Jacob: Szkoda, że nie mam więcej zdjęć z tamtych czasów, ale nadal są bardzo ładne. Nasze imprezy nigdy nie zostały zrujnowane z powodu zrobienia zdjęcia telefonem. Każdy czas ma swój urok. Dziękuję za napisanie i życzę miłego tygodnia.
01 października 2016 - 14:58
Steel city anna mówi:
Fajnie się czyta zarówno posty, jak i komentarze, zwłaszcza Ruth 🙂 Chciałabym być wtedy nastolatką!
Nie sądzę, żeby inaczej brzmiało to tak dziko i niebezpiecznie, tak właśnie jest na przedmieściach Sztokholmu 🙂 .
01 października 2016 - 20:06
Eva - Ludzie na ulicy mówi:
Rzeczywiście, pełna para do przodu! Jak miło, że opowiadasz nam o swoim dzieciństwie. Rozumiem, że rodzice martwili się ...
01 października 2016 - 21:32
Johan Persson mówi:
Co za wspaniała historia, Peter. Naprawdę przeżyłeś. Chciałbym być tak odważny i myśleć przyszłościowo, gdy byłem nastolatkiem 😉.
01 października 2016 - 23:02
Peter Bergström mówi:
Steel City Anna: Uwielbiam wszystkie historie Ruth i myślę, że każda epoka ma swój urok. Przedmieścia przez wiele lat miały dość surowy klimat, ale teraz jest znacznie gorzej, więc cieszę się, że nie jestem dziś młodzieżą. Dzięki za wpis i życzę miłego tygodnia.
Eva- Ludzie na ulicy: Opowiadanie o swoim życiu jest zabawne, ale trudne, ponieważ moje zachowanie nie jest całkowicie czyste. Ale nie zamierzam próbować ich wybielać i nie jestem zbyt dumna z tego, co się stało, a to już historia. Miłego tygodnia Eva.
Johan Person: Odwaga czy głupota to cienka granica. Prawdopodobnie nie myślałem zbyt wiele, ale po prostu kierowałem się uczuciami. Zawsze kierowałem się emocjami i brałem na siebie problemy, kiedy się pojawiały, i prawdopodobnie dlatego stałem się w życiu specjalistą od rozwiązywania problemów, haha. Cieszę się, że piszesz Johan i życzę miłego tygodnia.
02 października 2016 - 9:15