Ok, zaczynamy i Peter znowu za sterami. W wieku 26 lat odszedłem z H&M i zacząłem pracować jako sprzątacz azbestu. Byłem na wielu rozmowach kwalifikacyjnych, aby zostać sprzedawcą, ale nie udało mi się, więc zamiast tam utknąć, podjąłem pracę jako sprzątacz, z dużo lepszym wynagrodzeniem.
W 1987 roku zostałem ojcem chłopca (o imieniu Robin), który miał kolkę i krzyczał do 5 rano każdego ranka przez 6 miesięcy. CZY TAK WŁAŚNIE WYGLĄDA POSIADANIE DZIECI? Jeanette i ja byliśmy dwoma zombie. 4 miesiące później zrobiłem z siebie kompletnego głupca.
Jak bardzo można być głupim?
Impreza firmowa z 30 pracownikami firmy na statku na Wyspach Alandzkich. Alkohol w jej organizmie i całkowicie załamana 6-miesięcznym powrotem do kolki z dzieckiem przez całą noc. Tak, była tam, również przeżywając trudny okres w swoim związku, cholera, cholera, cholera.
Co miałem robić na tym przeklętym statku na Wyspach Alandzkich? Noc, którą ledwo pamiętałem, ale której nie można wytłumaczyć, kiedy budzisz się nagi z inną kobietą. Po tygodniu przyszła do mnie do pracy, bo chciała być ze mną. Musiałem porozmawiać z Jeanette, a potem oczywiście wszystko się posypało.
Jeanette zabrała naszego syna i pojechała do swoich rodziców. Układanka, która w końcu została ukończona i rozpadła się na tysiąc kawałków na moich oczach, jak głupi można się stać? Co mam teraz zrobić? Pozbyć się panny młodej, porozmawiać z rodzicami Jeanette i zacząć od nowa.
Zaczynamy od nowa
Zamieniliśmy nasze mieszkanie, które wyremontowałem, na ładny dom szeregowy w Järfälla 2 kilometry od Sztokholmu. Kobieta miała za sobą zerwany związek w okolicy domu szeregowego, a ja zrozumiałem, co dom szeregowy może zrobić ze związkiem. Dostałem pracę sprzedawcy w Chark z samochodem, dobrą pensją i telefonem samochodowym, wow i wtedy było świetnie.
Teraz byliśmy idealną szwedzką parą w domu szeregowym. Co miesiąc pracowałem 3 tygodnie w Sztokholmie i tydzień w Östergötland jako sprzedawca. Poznałem wielu nowych przyjaciół w dzielnicy domków szeregowych, do której się przeprowadziliśmy i którą pokochała moja dziewczyna.
Każdy nowy męski przyjaciel, którego poznałem, był tam i chciał ich uwieść, a po wielu bliskich przyjaciołach przez 4 lata trawa jest bardzo zielona po drugiej stronie. Teraz byłem zraniony do głębi i prawie nie odważyłem się iść do pracy, nie wiedząc, co dzieje się za moimi plecami. Mówiłem jednej osobie po drugiej, żeby poszła do diabła, a dom szeregowy świętował swoją reputacją. Wiele związków się rozpadało, a ja wkrótce miałem pójść w ich ślady.
Znowu szczęśliwy
Po 3 latach znudziło mi się podróżowanie i otworzyłem firmę budowlaną z moim młodszym bratem, który był stolarzem. Dostaliśmy kontrakt z gminą i nagle mieliśmy 6 pracowników. W urzędzie gminy była dziewczyna, która mnie chciała, a ja byłem doceniany za to, kim byłem i "przyjdź i spraw, żebym się zakochał i oszalał". Nie czułem miłości od lat, więc się zakochałem.
Jeanette, o której wspominam w tej historii, jest prawdziwa i jest matką naszego syna Robina. Mieliśmy razem dobre i złe lata, ale zraniliśmy się zbyt mocno. Od wielu lat jesteśmy najlepszymi przyjaciółmi na świecie. Helena, ja, Jeanette, nasz syn Robin i jego żona, siostra Robina i jej chłopak spotykaliśmy się wiele razy i świetnie się razem bawiliśmy. Jak dobrze wszystko może stać się z czasem. Szczęśliwego piątku!
Czy pamiętasz, co Ci się przydarzyło około 30. roku życia? Nie krępuj się i opowiedz nam o tym w tym tygodniu!
W przyszłym tygodniu: rozwód, nowe dzieci, kumple od narkotyków i w co ja się do cholery wpakowałem?
Przegapiłeś ostatni Szczęśliwy Piątek? Przeczytaj Oto moje życie część 3
Alexandra mówi:
To najlepszy zwiastun w historii? Może powinien stać się filmem? 😉
Tak, ponieważ w przyszłym roku skończę 30 lat, bardzo dobrze pamiętam moje "około 30 lat" haha.
21 października 2016 r. - 7:02
Lennart mówi:
Świetna zabawa do przeczytania i tym razem!
21 października 2016 r. - 7:11
åsa w åsele mówi:
Dziękujemy za podzielenie się z nami swoim życiem.
Zgadzam się zarówno z Alexandrą, jak i Lennartem... najlepsza lektura piątku 🙂 .
Mam nadzieję, że wszystko jest w porządku i że masz miły weekend.
21 października 2016 r. - 7:18
Pan Steve mówi:
Oferujesz mocną historię życia. Twój sposób opowiadania sugeruje, że jesteś stabilny w życiu. To zbyt piękne, że związki mogą się kończyć, ale nadal rozwijać się w coś bardzo dobrego. Musi być miło spojrzeć wstecz i uświadomić sobie "Jak dobre może być wszystko z czasem".
Co robiłem w wieku 30 lat? Ups, to było 35 lat temu. Wiele się wydarzyło, byłem żonaty od 26 roku życia, kupiłem swój pierwszy dom w Sunnersta w Uppsali i wiodłem dobre życie. Zadebiutowałem jako dyrektor więzienia, praca pochłaniała coraz więcej mojego czasu, a potem toczyło się to w niesamowitym tempie.
Najważniejszym wydarzeniem minionego tygodnia było świętowanie 1. urodzin Osborne'a. Miłego weekendu!
21 października 2016 r. - 7:41
Brak mówi:
Ten odcinek był jak dotąd najlepszy. Czy nie było jakiegoś szwedzkiego serialu o życiu w szeregowcu "Svenska Härtan" czy coś w tym stylu? Tak mi przyszło do głowy! Miłego weekendu! Moim wydarzeniem tygodnia jest to, że ja i mąż pracowaliśmy po raz pierwszy od dziesięciu miesięcy, pomogliśmy kilku znajomym i prawdopodobnie będziemy dochodzić do siebie przez resztę tygodnia hehe
21 października 2016 r. - 7:44
anita wåg agrimanaki mówi:
Ciekawa lektura i jak trudno ci mówić o swoim życiu.
21 października 2016 r. - 8:16
Aila mówi:
Wspaniale jest przeczytać o swoim. Siedzę i czekam na następny piątek ...
21 października 2016 r. - 8:18
Evy Knoph mówi:
Cudowna lektura :-). W wieku 30 lat (84) powiedziałem: Dzieci? Jak to dzieci? Nie będę mieć dzieci! Dużo pracowałem, przeprowadziłem się do Holandii, aby założyć/pracować w fabryce chemicznej... Dobre 4,5 roku... wróciłem do domu z kompletną rodziną i córką :-). Szwecja to nadal Szwecja jako pracujący rodzic małych dzieci....Na wakacjach królowały narty i Riwiera Francuska... i oczywiście wtedy powstała cała dobra muzyka... ci, których koncerty latam i teraz planuję swoje podróże... teraz w drodze do Düsseldorfu i dawki Jean Michel Jarre. Miłego weekendu!
21 października 2016 r. - 8:30
Anette Åhnbrink mówi:
To najgorsza historia Carin Mannheimer! Jest mi trochę smutno z powodu tego, co przeszłaś, ale jak zapewne wszyscy zrozumieliśmy, jesteś osobą, która przeżyła, jak sama mówisz, może być tylko lepiej! Sam kontynuowałem szczęśliwe dni życia, studiując i pracując w Åre we wczesnych latach 80-tych, to były czasy! Po kilku latach pracy sezonowej wylądowałem w Göteborgu i utknąłem! Zrobiliśmy wszystko na odwrót, najpierw dzieci, potem dom i w końcu ślub! Jesteśmy razem od 29 lat i w Boże Narodzenie minie tyle samo lat, odkąd wprowadziliśmy się do domu! W tym tygodniu szczęśliwy, tak, że zimno zaczyna się poddawać, miły piątkowy pocałunek dla Ciebie / Anette?
21 października 2016 r. - 8:37
Koziorożec mówi:
Jesteś wspaniałym gawędziarzem! Dziękuję za dzielenie się tak prywatnymi rzeczami, ale jesteś stabilnym facetem z błyskiem w oku 😉 i który dorastał 😀.
Kiedy miałam 30 lat, urodziłam trójkę dzieci, a czwarte miałam mieć w wieku 35 lat... Trzecie dziecko za kilka dni skończy 40 lat.
Najfajniejsze w tym tygodniu było to, że samochód przeszedł przegląd z wysokimi pochwałami, haha!
Miłego weekendu, uściski ♥.
21 października 2016 r. - 8:40
Deciree mówi:
Jesteś twardym facetem, że tak układasz swoje życie. Dobrze, że znalazłeś Helenę - pasujecie do siebie. Wygląda na to, że masz fajny söner☺️Trevlig weekend
21 października 2016 r. - 8:48
Na całej planszy mówi:
W wieku 30 lat Göran i ja założyliśmy rodzinę i codziennie mieliśmy Happy Friday ☺.
21 października 2016 r. - 9:15
nils-åke mówi:
To był czas pełen wrażeń! Przed trzydziestką tak, wyszłam za mąż w wieku 27 lat, ale wcześniej było trochę dziko. Samochody poza życiem na pełnych obrotach. Ale praca nigdy nie była problemem, było w czym wybierać. Ale teraz jesteśmy razem od 42 lat. Pamiętajmy też, że z dziećmi, które krzyczały całą noc.
21 października 2016 r. - 9:24
Ama de casa mówi:
Rany... Naprawdę wciągająca i ujawniająca siebie historia, którą oferujesz! Czasami myślę, że tygodnie mijają zbyt szybko, ale teraz nie mogę się doczekać następnego piątku 🙂 .
Około trzydziestki... Wtedy podróżowanie naprawdę się rozkręciło. Było wiele wycieczek zarówno na wschód, jak i na zachód. I trochę na południe. Na północ? Nie, nie tak dużo. Trochę "do domu" do Skellefteå i wycieczka na Islandię 🙂.
Dziękuję za wasze historie! 🙂
21 października 2016 r. - 9:32
Ditte mówi:
W życiu wiele się dzieje, a doświadczenia zabiera się ze sobą. Rozwijasz się na różne sposoby i idziesz dalej. Ale droga może być zarówno kręta, jak i pagórkowata. Ekscytująca lektura i dziękuję za podzielenie się nią.
Kiedy miałem 30 lat, mieszkałem przez rok w Nowym Jorku, dużo podróżowałem po Stanach Zjednoczonych i wiele zobaczyłem i doświadczyłem. Wyszłam też za mąż. Ale odbył się on w Sztokholmie, w zamku Karlberg.
Czekamy na więcej w przyszłym tygodniu.
21 października 2016 r. - 9:44
Wspomnienia Marii mówi:
Miło, że chcesz tak otwarcie opowiadać o swoim życiu, właściwie nie wiedziałem, że masz nawet syna! 🙂 Czekam na ciąg dalszy! Ja sam nie osiągnąłem jeszcze 30-tki, jeszcze około roku do tego czasu. Ale ostatnie 2-3 lata były dla mnie dość rewolucyjne i przeżyłem trochę gówna, rzeczy, o których prawie nikt inny nie wie. Wciąż nie jest to tak przełomowe, jak wydaje się być dla Ciebie, ale wciąż za wcześnie, abym mógł mówić o wszystkim na blogu. Może za rok lub dziesięć 😉.
21 października 2016 r. - 12:06
Ruth w Wirginii mówi:
Uwielbiam zdjęcie w nagłówku! Urocza młoda para z pięknym
małe dziecko i pelargonie na parapecie. Idylla!
Ale to było nieuporządkowane życie. Słyszałem, że łodzie z Wysp Alandzkich
są "niebezpieczne".
Naprawdę interesująca lektura. Piszesz w bardzo
angażujący sposób. I z pewnością miałeś o czym pisać!
W wieku 30 lat miałem dwie dziewczynki, w wieku 2 i 4 lat. Latem mieszkaliśmy
w Lovelock w stanie Nevada, małym miasteczku położonym w połowie drogi między Reno i Winnemucca,
gdzie mąż prowadził prace geologiczne, poza tym było tak samo.
zwykłe życie domowe. W latach 50. niewiele żon pracowało.
poza domem. Było to ciche i spokojne życie - a co najlepsze, było to
kochałam mojego męża - zawsze!
Najlepsza rzecz, jaka kiedykolwiek się wydarzyła - Trzecia i FINAŁOWA debata pomiędzy
Trump i Clinton... 8 listopada nie może nadejść wystarczająco szybko. 🙂
21 października 2016 r. - 13:40
Peter Bergström mówi:
Alexandra: Dzięki za polubienie tego, co piszę i wow, jesteś taka młoda. Ale masz całe życie przed sobą, haha. Teraz już wiesz, że pamięć krótkotrwała wciąż działa. Miłego tygodnia!!!
Dzięki Lennart: jestem zmęczony patrzeniem na wszystko, haha.
Dziękuję Åsa w Åsele: Oczywiście fajnie jest słyszeć, że podoba ci się to, jak piszę. Mamy grypę, ledwo jemy, biegamy do toalety i boli nas całe ciało, ale poza tym wszystko jest w porządku:-). Miłego weekendu!
Steve: Niewiele rzeczy mnie dziś porusza i wybrałem sposób na bycie pozytywnym w życiu i rozwiązywanie problemów w coś dobrego. Zgadzam się, że to się toczy i jak szybko wszystko poszło po 30. Trzeba uważać, żeby każdego dnia zrobić coś, co zapadnie w pamięć. Mówię tak, bo sam nie potrafię tego spełnić, ale brzmi dobrze, haha. Co za fajne imię, Osborne! Miłego weekendu i dzięki za podzielenie się Steve'em.
Żaden: Mogę się tylko zgodzić z przedmówcą, będziesz to odczuwał przez cały tydzień. Spróbuj się trochę porozciągać, żeby rozciągnąć mięśnie. Serial "Szwedzkie serca" to typowe życie w domku szeregowym i tak to wygląda w realu w wielu miejscach i widocznie ja też musiałam tam być, phew. Miłego tygodnia!
Anita Wåg Agrimanaki: Cześć Anita! Jasne, to trochę trudne i nie chcę zbytnio ranić innych w mojej historii, ale musisz wziąć odpowiedzialność za to, co zrobiłeś. Mam dystans do swojego przeszłego życia i jest to historia, której nie da się zmienić. Dziękuję za napisanie i życzę miłego tygodnia.
Aila: Haha i dziękuję! Zawsze miło jest być docenianym za to, co się robi. Miłego tygodnia.
Evy Knoph: Myślę, że lata 70. i 80. oferowały tak wiele muzyki, która wciąż jest aktualna. Teraz jestem wszystkożercą, więc przechodzę od klasyki do hip hopu, a muzyka zawsze towarzyszyła mojemu życiu. Fajnie, że wciąż łączysz muzykę. Życzę Ci wspaniałego tygodnia Evy.
Anette Åhnbrink: Najgorsza narciarka! Nawet tutaj czuję, że w tamtych latach było prawdopodobnie wiele imprez:-). Dziękuję, że podobała Ci się ta historia i jestem zmęczony myśleniem o wszystkim, a nie mam ADHD, haha. Tobie również miłego piątku.
Geddfish: Czuję to samo, ponieważ samochód, który nie przejdzie, to koszt pośredni, strata energii i czasu. Zawsze mam gałąź, kiedy idę sprawdzić samochód, kompletnie szalony. Dziękuję, że podoba Ci się jak piszę, to rozgrzewa całe ciało. Miłego weekendu Gerd.
Deciree: Dziękuję! W końcu znalazłem odpowiednie dopasowanie z Heleną i po raz trzeci z rzędu to zadziałało. Mam wspaniałą przyjaźń z moimi dziećmi i rozmawiamy ze sobą kilka razy w tygodniu. Miłego wspólnego weekendu i dbajcie o siebie.
Na całej planszy: Musisz być tak pięknie zakochany, że wszystko w twoim ciele po prostu skacze. To bardzo silne uczucie i będzie trwać przez rok, a potem wszystkie wady i niedociągnięcia, które ukrywałeś od samego początku. Jeśli przejdziesz przez tę fazę, pojawi się głębsza miłość i jest bardzo cudowna. Miłego weekendu dla was obojga.
Nils Åke: Znalazłeś miłość i są tacy, którzy nigdy tego nie zrobili, więc lepiej późno niż wcale, prawda. Kiedy dziecko rodzi się z wadami żołądka i jelit, staje się to stresujące. To tak, jakby pojawiło się za wcześnie i nie było jeszcze gotowe. Trudny start dla niektórych rodziców i szczęście w każdej minucie, kiedy dziecko nie krzyczy. Miłego weekendu.
Ama de Casa: Dziękuję, że podoba Ci się to co i jak piszę, oj mój nos uderzył o sufit, haha. Zrozumiałem, że nie lubisz zimna i naprawdę poszedłeś swoją drogą, aby znaleźć to, co dokładnie TY będziesz cieszyć się przez resztę swojego życia. Absolutnie słusznie! Miłego tygodnia i do usłyszenia wkrótce.
Ditte: Co za rzecz wziąć ślub w zamku i myślę, że sam ten fakt nadawałby się na cały post. Czas na napisanie książki i na pewno bym ją przeczytała, jakieś 2000 stron, haha. Miłego tygodnia Ditte.
Wspomnienia Marii: Wow, to nie zabrzmiało dobrze, ale nie sądzę, że powinieneś porównywać różne doświadczenia. Rozumiem, że jest to zbyt bliskie domu, gdy doświadczasz trudności w życiu. Naprawdę mam nadzieję, że wyszedłeś z większości z nich, w przeciwnym razie możesz skontaktować się ze mną prywatnie i mówię poważnie. Czasami potrzebujesz pomocy, ale nie chcesz prosić innych, ponieważ mają własne problemy, więc odpuszczasz i ja to rozumiem. Napiszę to jeszcze raz, żeby dotarło. Daj mi znać, jeśli mogę coś zrobić. Dbaj o siebie i życzę miłego weekendu. Uściski Peter.
21 października 2016 r. - 14:30
Peter Bergström mówi:
Ruth in Virginia: Jak zwykle fascynująca historia i jakie to wspaniałe uczucie kochać bezwarunkowo. Mówisz o mojej idylli i myślę, że rozpoznajesz siebie na zdjęciu z młodych lat, szczęścia, dzieci, domów i lat 50-tych, wow. Teraz mówimy o idylli, amerykańskim śnie. Cudownie jest dorastać tak jak ty. My w Szwecji nie rozumiemy tego szaleństwa związanego z wyborami i tego, że jest tak duże. Śledzę wybory i nie sądzę, aby którykolwiek z nich był teraz dobry dla USA. Nadal uważam, że Hillary wyciągnie najdłuższą słomkę na końcu. życzę ekscytującego i dobrego tygodnia.
21 października 2016 r. - 14:40
Rola Cariny mówi:
Tak, długa podróż przez życie zawiera różne rzeczy, zarówno zabawne, jak i nudne!
Teraz prawdopodobnie macie lepsze i przyjemniejsze życie razem, prawda?
Dobrego czasu i miłego weekendu razem Peter....... zdrowia 🙂 .
21 października 2016 r. - 15:45
BP mówi:
Z każdym mijającym tygodniem - a może powinienem powiedzieć rokiem - jestem pod coraz większym wrażeniem Twojego sposobu pisania o swoim życiu i odwagi, by móc/odważyć się blogować tak otwarcie. Pochwała! Można powiedzieć, że jesteś bogaty w doświadczenie i że uczyłeś się w trudny sposób. Moim zdaniem to jedyny sposób, aby się czegoś nauczyć;-)
Sam dobrze pamiętam, co zrobiłem. Ponieważ żyłem życiem po rozwodzie. Trzeba było nadrobić to, co się "przegapiło" między 16 a 28 rokiem życia - coś w tym stylu. Tak, kupiłem też Beach Buggy, który został "zbudowany na zamówienie" na podwoziu VW. Jak fajnie!
W tym tygodniu najlepsze - wizyta w Bibliotece Miejskiej, kolorowe Targi Elektryczne w Kista i trzy lunche na świeżym powietrzu. Bycie pannicą ma swoje zalety:-)
21 października 2016 r. - 18:00
Peter Bergström mówi:
Rolle & carina: Oczywiście mamy ekscytujące i zabawne życie razem i na pewno zauważysz to w naszym piśmie. Życzymy wspaniałego weekendu.
Dziękuję BP: To rozgrzewające, ale było ciężko i nie otrzymałem w życiu nic za darmo. Pewnie dlatego mam wytatuowane na ciele "nic się nie zmieni, dopóki ty tego nie zmienisz", bo tylko ja mogę wpływać na swoje przeznaczenie. Myślę, że byłaś królową miasta ze swoim potworem i wszyscy myśleli, że chcę taką dziewczynę, haha. Rozumiem cię dokładnie i myślę, że byłeś wtedy bardzo szczęśliwy, ponieważ potrzebowałeś tak wiele uwagi i zaryzykowałeś. Nie każdy się odważy, ponieważ myślisz, że masz tak wiele do stracenia, ale masz więcej do zyskania. Uściski BP i wciąż się śmieję.
21 października 2016 r. - 19:19
Matts Torebring mówi:
Przepraszam za szczerość i sprzeczność z tym, co piszą inni. Nie sądzę, żeby to było wygodne życie. Że byłeś w stanie sobie poradzić? Dziś wydaje mi się, że radzisz sobie dobrze. Warto to uczcić.
21 października 2016 r. - 19:32
Ruth w Wirginii mówi:
Matts - Nie wydaje mi się, żeby Peter prowadził wygodne życie.
w młodości. Jeśli ponownie przeczytasz to, co mówi Peter, zdasz sobie sprawę, że zmagał się on z wieloma wewnętrznymi problemami, dopóki..,
że tak powiem, znalazł własną drogę.
"Jak bardzo można być głupim?" zadaje sobie pytanie po podróży na Wyspy Alandzkie.
"...puzzle rozpadły się na tysiąc kawałków....". Nie brzmi to zbyt przyjemnie.
Podziwiaj, jak wrócił i co osiągnął.
21 października 2016 r. - 23:01
Peter Bergström mówi:
Matts Torebring: Cześć Matts. Nie sądzę, by ktokolwiek uważał, że żyłem wygodnie i zmieniłbym tysiące rzeczy po drodze, gdybym miał więcej doświadczenia życiowego. Podoba mi się twoja refleksja i zgadzam się z tobą w wielu kwestiach, ale takie było moje życie. Mogę ci powiedzieć, że w głębi duszy cieszę się z każdego dnia, w którym odnalazłam Helenę, więc masz całkowitą rację, świętujemy. Kontynuuj myślenie, myśl i pisz swoje opinie, ponieważ nie będziemy niczego powstrzymywać. Po prostu postaraj się zrozumieć, że są duże problemy w różnych związkach, ale dojdę do tego później w Szczęśliwym Piątku. Dziękuję Matts za szczerość!
Ruth z Wirginii: Czasami potrzeba kobiecego głosu, by zrozumieć. Zostałam wychowana tak jak Matt, że się nie płacze, a jeśli się dąsasz, to dostajesz w policzek. Pochodzę również z okresu lat 70-tych, kiedy wiele osób było na wolności, a ja jestem emocjonalną osobą, która również poruszała się z duchem czasu. To był czas, kiedy Szwecja widziała przyszłość tylko jako coś wspaniałego, ale z wieloma konfliktami kulturowymi. Wyobraź sobie, że mógłbyś zmienić historię i nie chcę tego, bo wtedy nie poznałbym Heleny.
21 października 2016 r. - 23:30
BP mówi:
Nie mogę nie skomentować komentarza Ruth. Ruth jest znacznie starsza od Mattsa. Cały honor dla tej fantastycznej kobiety. Być może Matt należy do "starszego pokolenia". Ale z drugiej strony - Steve też, a on ma zupełnie inne podejście (na szczęście).
Ja również nie dostałem niczego za darmo, ale musiałem (szczęśliwie) ciężko pracować na to, co osiągnąłem. Jestem absolutnie pewien, że jesteś tak samo dumny z tego, gdzie jesteś dzisiaj, jak ja. Udało nam się, nawet jeśli zajęło to trochę czasu;-)
PS. F*n aż dziwne, że tak mało facetów z tobą komentuje. Tam prawie cię pobiłem - raz w tygodniu, to jest ;-) DS.
22 października 2016 r. - 0:43
Marina mówi:
Jeszcze raz dziękuję za świetny post do porannej kawy. (To zawsze ekscytujące wstać rano i zobaczyć, co wydarzyło się w nocy po drugiej stronie świata) Pomimo wszystkiego, co masz ze sobą w bagażu, bardzo cudownie jest wiedzieć, że wszyscy dobrze sobie dzisiaj radzicie i że to działa. Kiedy miałam 30 lat, byłam zamężną (wciąż żoną tego samego mężczyzny) właścicielką domu z dwójką dzieci i pracą, którą lubiłam. Kilka lat później przeprowadziliśmy się do Anglii i być może właśnie tam obudziło się we mnie pragnienie odkrycia czegoś więcej.
22 października 2016 r. - 3:56
Eva - Ludzie na ulicy mówi:
Naprawdę podoba mi się seria o Twoim życiu i nie mogę się doczekać kolejnej części!
Kiedy skończyłam 30 lat, właśnie urodziłam drugie dziecko, mieszkałam w willi w Kyrkbyn w Gammelstad i byłam żoną ojca moich dzieci. Dużo podróżowaliśmy i prowadziliśmy aktywne, sportowe życie. Teraz mieszkam w willi w Kyrkbyn i jestem mężatką, ale w innym domu i z innym mężczyzną? Haha. Podróżuje jeszcze więcej, ale nie jest już tak sportowy, ponieważ ciało już na to nie pozwala.
22 października 2016 r. - 9:11
Peter Bergström mówi:
Mamy 40% mężczyzn, którzy śledzą nas na blogu według Google Analytics, więc to 8000 unikalnych mężczyzn miesięcznie.
Cześć Marina: Oczywiście fajnie jest odkrywać nowe miejsca na świecie. Skupiamy się na Europie, głównie środkowej i wschodniej. Jest tam tak wiele do odkrycia, że wielu to przegapiło. Mamy zaplanowanych wiele podróży i to tylko rośnie, więc czujemy się rozpieszczani. Miłego weekendu.
Eva- Ludzie na ulicy: Cześć Eva! w tej samej wiosce? Tak działa chów wsobny, haha. Dziękuję, że podoba Ci się to, co piszę i myślę, że Ty, który czytasz, też masz dobrą chwilę dla siebie i patrzysz w lusterko wsteczne. Dostaję takie wspaniałe historie, jak twoja, i to mnie uszczęśliwia. Miłego tygodnia Eva.
22 października 2016 r. - 11:25
steel city anna mówi:
Dobrze piszesz 🙂 Tak jak pisałeś o tonerze, nie sądzę, żeby to było takie szokujące, ale coś, czego większość ludzi doświadcza w pewnym momencie w taki czy inny sposób? Przynajmniej tak mi się wydaje, ale nie każdy jest tak otwarty na życiowe haczyki 🙂.
Jednak uważałem na Alandsbata dość uważnie 🙂 .
Svenska Hjartan to moim zdaniem jeden z najlepszych seriali w historii!
22 października 2016 r. - 19:42
Dryden - wydanie dla podróżników mówi:
Co za seria historii i co za dupek! Pośrodku całej powagi trudno nie usiąść i nie uśmiechnąć się z tego powodu, jeśli mi wybaczysz. 🙂
25 października 2016 r. - 19:30
Dryden - wydanie dla podróżników mówi:
...i tak, cóż, nie. Nieszczęście i gówno nie są powodem do uśmiechu. Oczywiście, że nie. Ale twoje pisanie jest zabawne i sprawia, że jest to interesująca lektura. O to mi chodziło od samego początku. 🙂
25 października 2016 r. - 19:31
Anna, Podróże na chmurze mówi:
Wow, przegapiłem ten odcinek! Powtórzę to, co mówiłem wcześniej: opowiadasz to tak niesamowicie dobrze i wciągająco. Też miałam dzieci z kolką. Wtedy miało się wrażenie, że żyje się ...
O tym, co zrobiłem około trzydziestki napisałem w komentarzu do kolejnego Happy Friday.
Twoja historia zdecydowanie powinna stać się filmem!
10 listopada 2016 r. - 19:54