Ok, zaczynamy! Peter przy klawiaturze i kontynuujemy z nowymi czasami. W drużynie unihokeja mieliśmy wielkie plany dla Kallhäll IF, więc dlaczego by się nie rozwinąć. Trenowaliśmy 2 dni w tygodniu i graliśmy w trzech seriach w każdy weekend, a jedna z serii była przeciwko dorosłym, a ta grupa miała tylko 16 lat, ale będą zahartowani.
Podróżowaliśmy jak szaleni między meczami i zajmowało nam to dużo czasu, ale wychowaliśmy 20 szalonych nastolatków na przedmieściach, którzy chcieli rozwalić wszystko, co wpadło im w ręce. Jeździliśmy na turnieje i nawet zagraliśmy w finale przeciwko Falun jednego roku, więc poszło nam bardzo dobrze. Kilka lat temu niektórzy z drużyny powiedzieli mi, że byłem dla nich mentorem w radzeniu sobie z życiem i och, jak to rozgrzało, rozgrzało bardziej, niż wielu ludzi może sobie wyobrazić.
Spis treści
Wiatry się zmieniają
W międzyczasie mój syn Robin nie chciał już ze mną mieszkać, ponieważ nie był z nami szczęśliwy i było mu ciężko. Trenował i grał w drużynie, ale tylko po to, by mnie zobaczyć. Miłość do mojej żony skończyła się i nie wiedziałem już, co to znaczy. Żyję emocjami i potrzebuję ich, DUŻO, a miłość przyszła jak list pocztą.
Mieliśmy wiele imprez w naszym domu szeregowym i pewnego dnia dziewczyna o imieniu Helena przyszła z nami na imprezę i co za miła dziewczyna, pomyślałem, ale nic więcej i życie toczyło się dalej. W ciągu roku od czasu do czasu w naszym domu odbywały się imprezy, a ta dziewczyna pojawiała się czasami i nagle nie mogłem wyrzucić jej z głowy. Miałem 43 lata i utknąłem w roli ojca, a każdy dzień wyglądał tak samo. Moja żona była z tego zadowolona, ale ja chciałem od życia znacznie więcej.
Helen
Ta dziewczyna Helena weszła mi do głowy. Nie wiem, czy to przez zapach,
Uczucie w żołądku lub to, co się stało, ale MUSIAŁEM ją znowu zobaczyć. Zaprosiłem ją osobiście na imprezę i czułem się, jakbym znów miał 14 lat. Przerażony, pocą mi się ręce, nie mogę spać, haha, a do tego musiałem mówić o wszystkim, w czym jestem dobry, jak cholerny sprzedawca. OMG Zrobię z siebie kompletnego głupca.
Helena miała wszystko, czego oczekiwałem od dziewczyny i była po prostu WOW. Stworzyliśmy pół godziny w środku nocy sam na sam i wyjaśniłem, co czuję, a ona poczuła to samo i co za ulga. NOWA NOC, szampan, nie pieprzyć szampana, MIŁOŚĆ, tak MIŁOŚĆ, spokój i WOLNOŚĆ, wreszcie WOLNOŚĆ. Po 12 latach przyszło rozdroże i poszedłem swoją drogą ku przyszłości.
Nowe czasy
Helena i ja bardzo się w sobie zakochaliśmy, więc nie było już odwrotu. Po rozmowie z żoną o rozwodzie i wszystkich trudnych rzeczach, które się pojawiły, wyprowadziłem się po 3 bardzo trudnych miesiącach. Próby perswazji, taktyki uwodzenia, płacz, kłótnie, dzieci do góry nogami, przyjaciele i rodzina nienawidzący mnie każdego dnia za moje działania.
Wiem, że zraniłem wielu ludzi, ale nie mogłem żyć przez kolejne 40 lat, aby zadowolić innych. Z całym doświadczeniem, jakie miałem w życiu, w jakiś sposób wiedziałem, że Helena jest tą jedyną, albo my wiedzieliśmy. Przyjaciele Heleny powiedzieli jej, że Peter wycofa się, gdy nadejdzie presja, ale ona wiedziała, że tego nie zrobi. Wziąłem swój sprzęt stereo i ubrania i przeprowadziłem się. Miałem dwóch synów, a Helena jednopokojowe mieszkanie na St:Eriksplan w Sztokholmie o powierzchni 22 metrów kwadratowych i dwa domowe szczury, TOP! Co robimy teraz?
Przyszłość
Podnajmowaliśmy mieszkanie z trzema sypialniami w Sundbyberg i to był czas, kiedy musieliśmy zmienić sytuację. Mój najmłodszy syn Billie, który miał 7 lat, przyszedł do nas drugiego dnia i miał swoje zdanie.
Łóżko w mieszkaniu dla nas dorosłych było szerokie na 120 osób i nie podobało mu się to, ponieważ prawie leżeliśmy jeden na drugim. Tylko mój tata i moja mama mogą to robić. Cała nasza trójka pojechała do IKEA i kupiła duże podwójne łóżko, a on uznał, że jest ok, CHECK!
Rozwód jest trudny dla dzieci i oczywiście mieliśmy wiele problemów w okresie przejściowym, ale Helena była fantastyczna z moim najmłodszym synem Billie. Nie radził sobie w szkole, co myśleliśmy, że było spowodowane rozwodem, ale później okazało się, że był to większy problem, niż kiedykolwiek zdawaliśmy sobie sprawę.
Mój najstarszy syn Robin zawsze chodził jak po szynach i robił w życiu wszystko dobrze, wręcz przerażająco. Zawsze szczęśliwy, opiekuńczy, rozsądny i taki jest do dziś. Helena i ja rozmawialiśmy również o tym, że chcemy więcej podróżować i gdzie chcemy się udać. Oboje powiedzieliśmy, że chcemy podróżować po Nowej Zelandii i Koleją Transsyberyjską przez Rosję.
Znowu się zaczyna, haha
Plan był taki, aby całkowicie wyremontować mieszkanie Heleny, sprzedać je i znaleźć coś większego w ciągu 6 miesięcy. Bycie świeżo zakochanym, pragnienie miłości i poznania się emocjonalnie nie było na mapie, więc zapomnij o tym, ponieważ mieliśmy "MISJĘ".
Już w weekend pierwszego tygodnia, kiedy się wprowadziliśmy, zaczęliśmy wyburzać studio Heleny i przenosić wszystkie jej rzeczy do mieszkania, które wynajęliśmy. Każdego wieczoru i każdego weekendu remont szedł pełną parą, a Billie tam była. Zostawiając Billie każdego ranka w szkole w złym kierunku w Sztokholmie, pracując, odbierając, jedząc i remontując. Co drugi tydzień z dziećmi i co drugi tydzień bez.
To musi działać!
Po 3 miesiącach mieszkanie było gotowe, a my dostaliśmy za nie 1,1 miliona i była to jedna z lepszych sprzedaży w Sztokholmie w tamtym czasie. Po tym, jak agent nieruchomości wziął swoje pieniądze, mieliśmy milion koron. Helena nie ma prawa jazdy i nie chciała przeprowadzać się zbyt daleko od miasta, więc skupiliśmy się na Sundbybergu. Helena studiowała, a ja miałem uwagi, więc nikt nie mógł pożyczyć, no i oczywiście w Sundbybergu, trudnej lokalizacji, nie było większych mieszkań za milion!
Właśnie wtedy pojawiła się oferta sprzedaży starego biura, które właśnie zostało przekształcone w kondominium z ceną wywoławczą 600 000 i 76 metrami kwadratowymi. 4 pokoje biurowe w jasnych kolorach ze szklanymi taflami między pokojami, bibelotowa kuchnia i obrzydliwa łazienka. Sufity o wysokości 2,2 metra i mnóstwo systemów wentylacyjnych pod sufitem wyłożonym kafelkami. GRANDIOSO MUSIMY GO MIEĆ!!!!!
Helena prawie przewróciła się do tyłu, ale zobaczyłem wszystkie możliwości i mój mózg wpadł w nadbieg. Skończyłem rysować mieszkanie w 5 minut w mojej głowie, więc chciałem zacząć od razu. Odbyła się licytacja i dostaliśmy go dokładnie za milion, więc mieliśmy teraz nieco ponad dwa miesiące na zorganizowanie tego.
"Zburzyliśmy całe biuro i wszystkie urządzenia wentylacyjne w sufitach, które kupiliśmy, i pozostała jedna ściana nośna. Teraz mieliśmy 76 metrów kwadratowych i wysokość sufitu 3 metry, i byłby to apartament z trzema sypialniami w stylu barokowym. Helena miała trochę oszczędności, mogłem zdobyć trochę pieniędzy, miałem też swoją firmę budowlaną. Jak zwykle w moim życiu, sen jest przereklamowany, więc ruszyłem pełną parą do remontu, ale nie byle jakiego. Helena również uwielbiała stary styl połączony z nową technologią.
Jaki czas
W międzyczasie babcia Heleny przeprowadziła się do domu w wieku 93 lat i przez całe życie kupowała stare meble. Helena była u babci w Halmstad i wybrała to, co chciała, więc podczas remontu przyjechała do nas ciężarówka z meblami z XVIII i XIX wieku, które idealnie pasowały do tego, co mieliśmy na myśli.
Nie mogliśmy zrobić pokoju dziecięcego i łazienki, ale mogliśmy się wprowadzić. Kontynuowaliśmy remont każdego dnia przez kolejne dwa lata, aby uzyskać to, czego chcieliśmy. Wcześniej nauczyłem się marmurkować, drutować, układać rury, malować, układać płytki i budować. Marmurkowanie sufitu w salonie było nowym wyzwaniem, ponieważ oczywiście sufity powinny być marmurkowane, jeśli myślisz o XVIII wieku.
W drugim roku remontu dostaliśmy szansę na zakup 42-metrowego mieszkania obok nas, które również było starym biurem. Mieliśmy już wrzucony piąty bieg, więc TERAZ JEDZIEMY! Wzięliśmy pożyczkę pod zastaw mieszkania i kupiliśmy je za 860 000. Wyburzyliśmy wszystko i kontynuowaliśmy pracę przez całą dobę.
Nie było czasu na unihokej czy nadgodziny. Po 3 miesiącach sprzedaliśmy go za 1,3 miliona. Po odliczeniu podatków i wydatków na koncie zostało nam 300 tysięcy i co mieliśmy zrobić z tymi pieniędzmi? PODRÓŻOWAĆ! Teraz nasza podróż zaczyna się na poważnie. Rosja i Nowa Zelandia, NADCHODZIMY!
2003-2006. Teraz i Ty możesz uzupełnić lub coś wspaniałego z tego tygodnia!
Następny tydzień: Podróżowanie po świecie, zakup kampera i fobia społeczna
Przegapiłeś ostatni Szczęśliwy Piątek? Przeczytaj Oto moje życie, część 6
Pan Steve mówi:
Historia twojego życia staje się coraz lepsza. Teraz również doprawiona historią miłosną. Czyż to nie wspaniałe, gdy pojawia się miłość? Tak wiele wspaniałych składników dzisiaj;
- twoje znaczenie dla chłopców grających w unihokeja,
- Helena wkracza w twoje życie.
- akceptacja nowej sytuacji przez młodszego syna.
- świetne oferty mieszkań i renowacje.
Dzięki Peter, widzę tylko światło, mimo że za oknem jest ciemno jak w smole. Mam nadzieję, że śnieżny chaos ustąpi i że spędzicie razem naprawdę miły weekend!
11 listopada 2016 r. - 8:01
Lennart mówi:
Naprawdę nie mogę się doczekać kontynuacji, super!
11 listopada 2016 r. - 8:38
Peter Bergström mówi:
Steve: Moje życie miało sens i jakże się cieszę, że mogę rozjaśnić twoje życie Steve. Ty rozjaśniasz moje swoim pisaniem. Pozdrawiam i życzę wspaniałego weekendu.
11 listopada 2016 r. - 8:45
Peter Bergström mówi:
Cześć Lennart! Cieszę się, że Ci się podobało i że jest jeszcze wiele do opowiedzenia:-). Miłego weekendu.
11 listopada 2016 r. - 8:47
Na całej planszy mówi:
Cudownie, że wpadliście na siebie - ty i Helena. Jesteście razem tacy uroczy 🙂
11 listopada 2016 r. - 9:15
Peter Bergström mówi:
Across the board: Dziękuję i co za miły komentarz:-) Nigdy nie muszę już szukać, więc wkładanie energii we wspólne cele jest świetne. Zawsze podążamy w tym samym kierunku i chcemy razem zobaczyć cały świat. Miłego weekendu.
11 listopada 2016 r. - 9:41
Anonimowy mówi:
Jaką podróż odbyłeś i jak dobrze ją opisałeś. Z niecierpliwością czekam na następny tydzień! Miłego weekendu i pozdrów mamę!
11 listopada 2016 r. - 10:12
Ulla Widing mówi:
Jaką życiową podróż odbyłeś i jak dobrze ją opisałeś. Z niecierpliwością czekam na następny tydzień. Miłego weekendu i pozdrów mamę!
11 listopada 2016 r. - 10:18
Koziorożec mówi:
Cóż za wspaniała lektura w ten piątek! Prawie zakręciła mi się łezka w oku.
Miłość jest taka ważna. A czasami jest po prostu tam, za rogiem! 😀
Będę szczęśliwa 😀 w ten piątek z powodu Twojej wspaniałej historii miłosnej ♥ miłość zwycięża wszystko.
Wiele lat temu znalazłam też swój puzzel ♥ i napisałyśmy razem "The Real Love Story" ♥ Obie miałyśmy za sobą rozbite małżeństwo. Jestem bardzo wdzięczna za wszystko, czego doświadczyliśmy.
11 listopada 2016 r. - 10:26
Ama de casa mówi:
Fantastycznie! Co za piękna historia miłosna i co za ogrom pracy włożony w to mieszkanie! A raczej w te mieszkania.
Kiedy zobaczyłem górne zdjęcie, a następnie przeczytałem tekst nieco dalej, pomyślałem, że możesz skorzystać z tych "20 szalonych nastolatków na przedmieściach, którzy chcieli rozbić wszystko, co mogli dostać w swoje ręce" 😉.
Ale co się stało ze szczurami? 😉
Jesteś wspaniałym gawędziarzem. Jestem całkowicie urzeczony twoimi historiami.
W latach 2003-2006 nasze podróżowanie po świecie prawie dobiegło końca. Powodem było to, że pod wpływem impulsu kupiliśmy mieszkanie wakacyjne w Hiszpanii w 2002 roku, które było gotowe do zamieszkania w 2003 roku. Tak więc prawie cały nasz wolny czas spędzaliśmy w Hiszpanii. Mimo że przy zakupie mieszkania wyraźnie powiedziałem, że nie widziałem końca świata...
11 listopada 2016 r. - 10:29
JoY mówi:
Czy to nie wspaniałe, gdy spotykasz osobę o podobnych poglądach i zakochujesz się w niej?
Uściski
11 listopada 2016 r. - 11:21
nils-åke mówi:
Tutaj też były remonty. Ale nie na taką skalę. Ale więcej życia rodzinnego Praca, dzieci, żona. Samochody i przyczepa kempingowa. Przeprowadzki między domami, a nawet aż do Skanii. Praca została przeniesiona i zapytano mnie, czy chcę podążać. Ale niebiańska zabawa, aby przeczytać, jak ty / ty posunąłeś się naprzód.
11 listopada 2016 r. - 11:46
Eva - Ludzie na ulicy mówi:
Oczywiście, wiesz tylko wtedy, gdy znalazłeś właściwą miłość! Wtedy to już tylko jazda 🙂 Jesteście dla siebie naprawdę stworzeni.
Co za wspaniałe mieszkanie! Imponujące.
W latach 2003-2006 zostałem również rodzicem na dwa tygodnie i mieszkałem w małym mieszkaniu z trzema sypialniami i miałem miejsce do spania w pokoju telewizyjnym (bla). W grudniu 2006 roku kupiłem własną willę w Gammelstad dla siebie i dzieci. Wyremontowałem ją, ale zostawiłem oryginalne okiennice w kuchni z 1964 roku. Pomalowałem je Ferrari na czerwono i kupiłem czarną lodówkę SMEG. Do tego podłogę w kratkę. Postanowiłem, że NIKT poza mną i dziećmi nie będzie tam mieszkał... Nigdy!
11 listopada 2016 r. - 13:20
Annika mówi:
Więc wow, co za ŻYCIE! I dziękuję, że mogłem o tym przeczytać. Przez jakie próby przeszedłeś, a potem zawsze lądowałeś na nogach.
Tak się cieszę, że Helena i ty się spotkaliście. Zdajcie sobie sprawę, że jesteście bratnimi duszami i po prostu do siebie pasujecie. A potem cieszę się, że Helena i twój syn mają tak dobre relacje.
Pamiętasz swoje stare mieszkanie, naprawdę wspaniałe. Super.
DZIĘKUJĘ za szczere dzielenie się.
Miłego weekendu z Waszyngtonu, który jest zszokowany i oszołomiony!
11 listopada 2016 r. - 15:52
Anette Åhnbrink mówi:
Co za miłość-story❤️ Ale fajnie, że w końcu znalazłeś tego właściwego! Sporo remontów robiliście, ale dały efekty! My chyba też trochę sami zrobiliśmy, miały być osobne pokoje dla trójki, więc piwnica i pokój tkacki babci musiały się przenieść! Poza tym zaczęło się prostować na froncie domowym, a w 2005 roku przeszłam do firmy męża i mogliśmy razem pracować i być wolni ? Teraz zaczęły się nasze podróże! W 2004 roku kupiliśmy nowego kampera i był on teraz dobrze wykorzystywany, głównie w miesiącach letnich, ale dużo podróżowaliśmy także w góry! Zaczęła się nowa era! Wszystko nie było spokojne i radosne, ale duzi chłopcy osiągnęli swój szczyt w karierze piłki ręcznej, a mały był bardziej harmonijny, a my odetchnęliśmy z ulgą, więc był to początek "spokojnego" okresu w naszym życiu!
Szczęśliwy tydzień, że nie dostaliśmy śniegu w Sztokholmie! Zobaczymy, czy pojawimy się za dwa tygodnie... teraz siedzę w kamperze w słonecznym Varbergu i czekam na mężczyznę, zaczynamy weekend z wyprzedzeniem, zamiast tego będziemy pracować w niedzielę... czekamy na kontynuację w następny piątek? Macie teraz tak niebiańsko dobry ten weekend oboje?
11 listopada 2016 r. - 15:57
Marianne - spojrzenie na świat mówi:
Co za świetna robota przy remoncie! Co za transformacja lokalu!
Wiosną 2003 roku poszedłem do szkoły ludowej i pojechałem na moją pierwszą podróż poza Europę; do Kenii. Potem przeprowadziłem się do Oslo i zacząłem studiować, więc lata 2003-2007 były moim okresem studiów.
11 listopada 2016 r. - 17:33
Maggan mówi:
Co za wspaniała lektura na koniec tygodnia. Jesteś bardzo dobry w pisaniu, nie tylko w budowaniu i remontowaniu..... można niemal zobaczyć, jak pracujesz, dzień i noc, przy remontach. 🙂 Fantastycznie zrobione..... nigdy byś nie pomyślał, że przy takim stresie może się to skończyć zawałem 🙂.
Cieszę się, że tego uniknąłeś i zamiast tego znalazłeś miłość.
Teraz muszę wrócić i przeczytać poprzednie posty.... wcześniej nie było na to czasu. Powodzenia w podróży i czekam na więcej.
11 listopada 2016 r. - 18:23
Śniegi mówi:
Fantastycznie i tak cudownie, że miłość naprawdę się pojawiła! I że wam się udało po tych wszystkich trudnych latach. Co najmniej imponujące. Ale pewnie, to było w rdzeniu kręgowym 😀.
Miłego weekendu!
11 listopada 2016 r. - 18:45
Ditte mówi:
Czasami rzeczy dzieją się z jakiegoś powodu i tak właśnie było w dniu, w którym poznałeś Helenę.
Dużo remontów z ogromną ilością pracy, ale też szansa na zdobycie pieniędzy na podróże. W życiu trzeba ustalać priorytety, poświęcać niektóre i dostawać wiele innych, a jeśli chcesz, większość z nich jest możliwa. (Choroby i wypadki usunięte).
Jestem pod wrażeniem, że byłeś w stanie to zrobić, ale miałeś cel i lekcję do nauczenia się. Bardzo ważne.
11 listopada 2016 r. - 19:01
Kenneth Risberg mówi:
Genialne, świetne, imponujące i co za historia o twoim życiu i o tym, jak za każdym razem udaje ci się stanąć na nogi i znaleźć nową miłość. To, że udało ci się poradzić sobie ze wszystkim, Peter, dobra robota. Twoje historie wywołały również moje własne przemyślenia na temat życia, które miałem i może to może być coś w przyszłości dla moich bliskich.
Dziękuję i powodzenia!!!
11 listopada 2016 r. - 19:18
Rico mówi:
Niewiarygodne, Peter,
Porozmawiajmy o byciu w doku, przyjściu na imprezę i uderzeniu w usztywnienie szyi, aby wstać jak zwycięzca.
Uwielbiam to!
Miłość na wysokim poziomie, ale lubiana......
Naprawdę jesteś tego wart.
Sam rozpocząłem nową erę w 2004 roku, stając się samozatrudnionym na pełny etat po podwójnej pracy przez 12 lat (co najmniej 100-150 godzin tygodniowo, wiesz, nie liczysz. Po prostu jeździsz na.....
Ale teraz rozpoczęła się nowa podróż
Pierwsza piątka w moim życiu.
Bardzo zabawne i miłe
Robię tak jak mówisz, ciesząc się.....
Jeśli dobrze rozumiem, nie chcę teraz z tobą handlować. Śnieg powinien być na stoku narciarskim i nigdzie indziej.
Dla mnie to był naprawdę Happy Friday, przeczytany na FB.
Trzymaj się i czekam na następny piątek.
Żegnaj Peter i pozdrów swoją miłość.
11 listopada 2016 r. - 19:27
BP mówi:
Niewiele rzeczy może mnie już zaskoczyć w twoim przypadku:-) To, że stałeś się mentorem dla chłopaków z unihokeja, wcale mnie nie dziwi. Zawsze wkładasz 100 procent we wszystko, bez względu na to, co to jest. Dlatego jasne jest, że jesteś wzorem do naśladowania dla chłopców. Brawo!
Jeśli chodzi o miłość do Heleny, można pomyśleć, że takie rzeczy istnieją tylko w filmach, ale udało ci się w rzeczywistości. Jesteście dla siebie stworzeni.
Stworzenie "zamku" w Sundbyberg - co za rzecz, co za fantastyczna rzemieślnicza robota! Mogę powiedzieć, że mój podziw przekracza 100 procent.
Lata 2003-2006 były dla mnie okresem bezrobocia (2003-2005) po tym, jak firma, w której pracowałem, zbankrutowała. W tych latach zarabiałem "duże pieniądze". Miałem pieniądze z ZUS-u i A-kassy, więc nie było takiej potrzeby. Ale popatrz tutaj! http://computerart.tk/ Potrafię też być kreatywny ;-) Sprzedawałem jak najwięcej grafiki komputerowej i dużo podróżowałem z niezłym kieszonkowym, że tak powiem. Skończyłam ze sztuką w 2009 roku. Napisałam też książkę obrazkową o rodzinnym mieście męża w Anglii. Stała się "wielkim sprzedawcą" - cóż, 200 egzemplarzy w małym miasteczku, ale jednak. Bezrobocie nie musi być miażdżące, jeśli jesteś trochę kreatywny i masz wyobraźnię;-)
11 listopada 2016 r. - 19:30
Anna, Podróże na chmurze mówi:
Cudownie było przeczytać o tym, jak się poznaliście! Naprawdę jesteście parą, która do siebie pasuje - emanujecie tym! Tak się cieszę, że poznałam was lepiej podczas naszej podróży do Czech! Naprawdę wzbogaciliście moją podróż.
Apartament w stylu barokowym naprawdę robi wrażenie, podobnie jak ciągła jazda!
Dalej, dalej, dalej! Oczywiście osiągniesz również przyszłe cele.
11 listopada 2016 r. - 19:37
Britt-Marie mówi:
Jak już pisałem, twoje poranne posty rozjaśniają moją podróż pociągiem do pracy. Nie wspominając już o twoich postach na temat twojego życia. Moją bratnią duszę poznałem przez internet prawie sześć lat temu i chociaż tak naprawdę nie myślałem o ponownym wspólnym zamieszkaniu, minął zaledwie tydzień, zanim stało się to faktem, a jeśli jesteś w dość dojrzałym wieku, nie masz już czasu do stracenia. Teraz naprawdę staramy się wykorzystać cały czas, który mamy, podróżować tak dużo, jak tylko możemy, zarówno kamperem, jak i na inne sposoby, nawet jeśli będę pracował jeszcze przez kilka lat, ciesząc się wszystkim, co oferuje życie, w tym łącznie czterema córkami, a wkrótce sześcioma wnukami... Życie jest niesamowicie fajne, ale musisz odważyć się zrobić kolejny krok (w przeciwnym razie możesz stać na jednej nodze przez resztę swojego życia).
11 listopada 2016 r. - 20:30
Matts Torebring mówi:
Mówię do ciebie Peter, jak mówi do mnie jeden z naszych przyjaciół... "Musisz być bardzo stary, aby zrobić tak wiele".
11 listopada 2016 r. - 20:45
Rola Cariny mówi:
Co za podróż Peter i wspaniała historia miłosna z miłością Heleny!
Czasami to takie niebiańskie uczucie....Wow!
I co za miła renowacja, nie ma kciuka na środku dłoni!
Ciesz się swoją dalszą podróżą miłości....Miłego weekendu!
11 listopada 2016 r. - 21:24
Ruth w Wirginii mówi:
Miałem szczęście spotkać moją "bratnią duszę", gdy miałem 25 lat. Naprawdę "poszedłeś slalomem" w swoim życiu; prawie do punktu zawrotu głowy, ale wydaje się, że udało ci się przekroczyć linię mety teraz, gdy Helena pojawiła się w twoim życiu. Co za szczęście
dla nas, którzy śledzimy Twojego bloga! 🙂
W październiku 2002 roku zostałam wdową. Mój ukochany Don zmarł 18 miesięcy temu
po zdiagnozowaniu raka nerki i pęcherza moczowego; jego pierwszy, jedyny i ostatni
choroba w wieku 79 lat. Do naszych 50. urodzin brakowało 8 miesięcy.
rocznica ślubu. Cieszymy się, że mogliśmy zostać w Szwecji na wakacje.
Boże Narodzenie i Nowy Rok 2001, kiedy moja siostra obchodziła 90. urodziny. Potem spotkaliśmy się
Wielu członków rodziny i przyjaciół wiedziało o tym, my wiedzieliśmy i oni wiedzieli,
że była to ostatnia wizyta Dona. W dziwny sposób czułem się dobrze.
Zapłaciliśmy za wycieczkę do Chile i Argentyny, kiedy Don...
diagnozy, więc oczywiście do tego nie doszło, ale kilka lat później
Sam odbyłem tę podróż ku jego pamięci. Nauczyłem się od mojej matki, że trzeba
Jak napisałem wcześniej do Petera, "graj kartą, którą otrzymałeś".
Życie toczy się dalej, a ja miałem swoje córki w sąsiedztwie, a Don miał
tak wielu przyjaciół w każdym wieku, którzy mi pomogli.
W grudniu mój syn i jego żona przyjechali z Wietnamu, a ja zorganizowałem
bardzo miłe przyjęcie pożegnalne dla Dona w lokalu w mieście. Dom otwarty
Tak wielu ludzi przyszło i opowiedziało o tym, co Don dla nich znaczył.
zwłaszcza młodzi ludzie. To było naprawdę podnoszące na duchu.
Nadal mieszkam w tym samym domu. Mieszka tu również córka. Pracuję jako wolontariusz
Pracuję, gdzie spotykam wielu ludzi i mam wspaniałych sąsiadów - mam
stać się jak babcia w rezydencji dla młodszych. Jestem zdrowa,
Potrafię prowadzić samochód, interesuję się lokalną polityką, czytam gazety i
rozwiązywanie krzyżówek. Wreszcie, spędzam o wiele za dużo czasu
przy komputerze. A w kwietniu kończę 89 lat!!!
11 listopada 2016 r. - 23:33
Peter Bergström mówi:
Ok, zaczynamy. Cały dzień byłem na targach fotograficznych/wina/jedzenia i nie miałem szansy odpowiedzieć na wszystkie wspaniałe posty od Was. Siedziałem tutaj przez godzinę odpowiadając dziś wieczorem i prawie skończyłem, ale przypadkowo zszedłem ze strony i wszystko zniknęło, więc teraz robię to ponownie, haha.
Anonim: Dziękuję za napisanie i śledzenie i oczywiście będzie więcej. Miłego tygodnia.
Ulla Widing. Teraz przywitałem się z Heleną i jest szczęśliwa:-). Wrócę w przyszłym tygodniu z szaleństwem. Miłego weekendu.
Geddfish: Cześć Gerd! Jak miło, że dostałeś część życia, która była wyjątkowo dobra i możesz żyć długo na tym, nawet jeśli chcesz więcej. Dziękuję za podzielenie się i dbanie o siebie. Miłego tygodnia.
Ama De Casa: Jak miło, że czujesz radość poprzez tekst, uwielbiam to! Szczury żyją tylko około dwóch lat, więc skończyło się to naturalnie. Prowadzisz takie fajne życie i robisz to już tyle lat. Może trochę spokojniej niż ja, haha, ale wiem, że sprawia Ci to przyjemność i to mi wystarcza. miłego tygodnia.
Joy: To jest JOY, prawda! Miłego tygodnia.
Nils-Åke: Oczywiście wszyscy zmagamy się z codziennym życiem i rodziną. Cieszę się, że lubisz towarzyszyć nam w tej podróży i dziękuję za podzielenie się z nami. Miłego tygodnia.
Eva - Ludzie na ulicy: Co za wspaniałe miejsce do życia! Czerwone drzwiczki szafek Ferari i podłoga w kratkę. Trochę hej babyribba nad tym. Teraz dochodzimy do nigdy, czego NIGDY nie powinno się mówić i wiem, że będzie tego więcej, haha. Miły weekend.
Annika: Co za miłe komentarze i są one odczuwalne. DZIĘKUJĘ! Miło jest spotkać kogoś, kto chce tego samego rok po roku. Biedni ludzie siedzący w podzielonym USA, bo teraz jest naprawdę PODZIELONE. Mam nadzieję, że wyjdzie z tego coś dobrego, tak jak dla wielu innych. Miłego weekendu.
Anette Åhnbrink: Cóż za przytulna historia, która kończy się spokojnie. Wszyscy przez to przeszliśmy i każdy ma swoją historię. Dziękuję za wszystkie miłe słowa i dmucham trochę śniegu na południowy zachód, żeby się trochę pobawić. Miłego weekendu i wzajemnej troski.
Cześć Marianne-Glimpse of the world: Kenia jest naprawdę dobra, więc co za fajna podróż. Jesteś Norwegiem czy przeniosłeś się tam podczas studiów? Napisz kiedyś i opowiedz nam o tym. Miłego weekendu.
Dzięki Maggan: Cieszy mnie, że podoba Ci się to, co i jak piszę. Mam nadzieję, że usiądziesz kiedy wrócisz i poczytasz:-). Uściski i miłego weekendu.
Cześć Znogge: Myślę, że masz całkowitą rację. To jest w moim rdzeniu kręgowym i nadal jest. Prawdopodobnie nigdy nie przestanę. Miłego weekendu.
Cześć Ditte: Zawsze trzeba coś poświęcić, aby coś zyskać. Ważne jest, aby dobrze obstawiać, a tym razem trafiłem 7 i zgarnąłem jackpota. Miłego tygodnia Ditte.
Kenneth Risberg: Dziękuję za twoje słowa i oczywiście inni chcą usłyszeć twoje historie, tak jak ja. Dzielenie się swoimi doświadczeniami jest częścią życia. Życzę miłego weekendu.
Cześć Rico:-) Co za frajda, że się odezwałeś i wiem co masz na myśli mówiąc, że w życiu prawie tylko pracujesz. Dzisiaj dostajemy zapłatę za wysiłek, prawda. Wiele przegapiłeś w swoich latach, więc teraz musisz tylko jeździć i żyć TERAZ! Miłego tygodnia, który wiem, że masz i wkrótce znów się odezwiemy.
Jak fajnie BP: Sprawdziłem i jak bardzo jest to nadal modne, a właściwie nawet bardziej dzisiaj. Myślę, że można to sprzedać jeszcze raz, ale może się uda. Zgadzam się z Tobą, że "niektórzy" mogą nabrać rozpędu myśląc "co ja teraz zrobię" będąc na bezrobociu. Dziękuję za bardzo miłe komentarze, są rozgrzewające. Helena wspomniała, że byłeś na targach fotograficznych i myślałem, że to było kiepskie, ale targi żywności były bardzo dobre. Miłego tygodnia BP.
Anna-Travel on a cloud: Dziękuję bardzo, wesoła i miła kobieto. Zawsze się uśmiechasz i śmiejesz, więc cieszymy się również Twoim towarzystwem. Dziękujemy, że tam jesteś. Miłego tygodnia Anna.
Britt Marie: Uwielbiam, gdy piszesz, że życie jest niesamowite, a ty korzystasz z niego, bo się odważyłaś. Tak powinien myśleć każdy i uwielbiam to, bo nie wiemy, co wydarzy się za tydzień. Dzięki za miłe słowa i dbaj o siebie. Miłego weekendu i do zobaczenia wkrótce.
Matts Torebring: Hahahahahaha, Tak, to naprawdę prawda! Teraz wiemy, że jesteśmy starzy. Zamierzam zacząć częściej spotykać się z 90-latkami, żeby znów można mnie było nazywać młodym, haha. Miłego tygodnia Matts.
Rolle & Carina: DZIĘKUJĘ za miłe słowa i znam swoją pracę jako rzemieślnik. Teraz ją porzuciłem i inwestuję w nową karierę i jest naprawdę ciężko, ale odniesiemy sukces, nie ma nic innego. Miłego weekendu.
Ruth z Wirginii: Dziękuję, dziękuję, dziękuję za podzielenie się tak wspaniałymi i pięknymi historiami ze swojego życia. Jest w Tobie tyle dobra i naprawdę wykorzystujesz to, co jest Ci dane. Rozumiem, że utrata ukochanej osoby musi być i z pewnością czasami jest, ale jak miło, że i tak jest tam cały czas. Też chciałbym mieć takiego sąsiada jak ty Ruth, więc teraz nadszedł czas, aby spędzić kilka lat na łodzi mieszkalnej w Szwecji. Po prostu zapakuj komputer do samochodu i jedź, a zobaczymy się na wiosnę. Dziękuję za wszystko, co mi mówisz i czekam na następny piątek. Uściski ode mnie.
12 listopada 2016 r. - 1:13
BP mówi:
Odpowiedź: Jak do kur*y nędzy mogło mnie dziś zabraknąć na targach. Przynajmniej da się wytrzymać;-) Fajnie będzie jutro porównać nasze wrażenia:-)
PS. Szkoda, że wcisnąłeś zły przycisk. Rozpoznaję się tutaj - i wciąż jestem trochę starszy od ciebie ;-)
12 listopada 2016 r. - 1:47
Steel city anna mówi:
Co za energia i praca! To była naprawdę ciężka praca i ryzyko, aby podróżować z pieniędzmi, które pozostały. Jestem pod wrażeniem, że można zrobić tak wiele, uruchomić elektryczność i tak dalej. Któregoś dnia zadzwoniłem do elektryka, gdy padł bezpiecznik, poszedłem za sekundę, żeby go wymienić 🙂 bycie trochę bardziej praktycznym wcale by nie zaszkodziło.
12 listopada 2016 r. - 2:39
Marina mówi:
Cudownie, gdy od razu się udaje! I fajnie, że macie takie samo podejście do remontu i przebudowy, bo mnie to najbardziej męczy, a jednocześnie jestem zafascynowana Waszą energią na tym froncie!
12 listopada 2016 r. - 4:26
Ruth w Wirginii mówi:
Hahaha, Peter! Ja na łodzi mieszkalnej"
Chętnie się z wami podzielę
"co było". Przepisałem część mojego życia, aby
wnuków, ale bez większego odzewu. Stają się
prawdopodobnie tak jak ja: "Żałuję, że nie byłem starszy, kiedy byłem młody.
i poprosiłbym o więcej".
Miło jest otrzymać odpowiedź od człowieka, którego rozumiem.
Myślę, że powodem mojego zadowolenia z życia jest to, że zawsze
interesuje się ludźmi. Wierzy, że każdy jest dobry, dopóki
dowodzi, że jest inaczej. Znowu moja matka.
(Trump już pokazał swoją osobowość)
12 listopada 2016 r. - 4:58
Wspomnienia Marii mówi:
Jakie to romantyczne 🙂 Wygląda na to, że twoje życie naprawdę się zmieniło...? 🙂
12 listopada 2016 r. - 5:23
åsa w åsele mówi:
Absolutnie cudowne, dziękuję za udostępnienie.
Jak wiele osiągnąłeś przez lata spędzone na ziemi,
Przeżyłeś życie pełne wrażeń, a to jeszcze nie koniec,
czekamy na kolejne 50 lat - przynajmniej 🙂 .
Niesamowicie ładny i potężny apartament,
Wygląda na to, że stoi za tym bardzo dużo pracy.
Wykonujesz świetną robotę.
Dziękuję za podzielenie się swoim (i Heleny) życiem.
Chorobę zdiagnozowano u mnie w 1999 roku, więc od tego czasu moje życie było bardzo chore, wiele czasu spędzałem w łóżku i czasami czułem się, jakby życie toczyło się w dół.
12 listopada 2016 r. - 9:20
Peter Bergström mówi:
BP: Prawdopodobnie widziałeś mnie 999 razy, więc gdybym był w okolicy, śmiałbyś się. Było dużo wina i co druga osoba była trochę głupia, haha. Pójdziemy razem w niedzielę. Wszedłem na twój link w środku całego pisania, zanim zamierzałem do ciebie napisać. Potem poszedłem usunąć link i dostałem całą stronę, więc wszystko zniknęło, tak to się dzieje. O targach napiszemy w poniedziałek.
Steel city anna: Witaj Anno! Energia bierze się z mojej ciekawości wszystkiego w życiu. Wyrażenie "nie mogę tego znieść" nie istnieje w moim życiu i używałam go w stosunku do moich synów, a oni myśleli, że jestem upierdliwa, haha. Mam nadzieję, że wymiana bezpiecznika nie była zbyt kosztowna. Następnym razem możesz do mnie zadzwonić, aby uzyskać wskazówki dotyczące usterki. Uściski i miłego weekendu.
Marina: Cześć:-). Nie myślę, kiedy jest coś do zrobienia, ale to czysty odruch. Jeśli nie pracujesz, nic nie zostanie zrobione i myślę, że fajnie jest tworzyć i żyć. Chcę zrobić o wiele więcej, ale czy będę miała na to czas? Miłego weekendu Marina, a teraz świeci słońce i to jest dla mnie wspaniałe źródło.
Cześć Ruth z Wirginii! To naprawdę miłe i zabawne poznać Cię online i jakie to szczęście, że jest rok 2016. Ja też mam wielką miłość do ludzi i czasami byłam trochę zbyt naiwna. Wierzę w innych, ale od czasu do czasu upadasz na twarz. 95% wszyscy ludzie są dobrzy i chcą postępować właściwie, ale nie możesz się zakopać, ponieważ po drodze jesteś wykorzystywany przez kogoś, kto jest idiotą. Wściekam się przez chwilę, ale potem w mojej głowie pojawiają się zwykłe słowa "co mam teraz zrobić". Jeśli utknę, odbierają mi pozytywną energię, ale chcę jej dla siebie, aby żyć w radości. Teraz przygotowujemy się do sobotniego rejsu, ponieważ moja mama kończy 80 lat. My trzej synowie z naszymi dziećmi zrobimy jej dzisiaj niespodziankę. Dbaj o siebie i bądź wspaniałym przyjacielem online. Peter
Åsa w Åsele: Mam nadzieję, że wiesz, co napisałeś? Jeśli ja będę w pobliżu przez kolejne 50 lat, to ty też:-) Jestem bardzo zobowiązana, ponieważ mam 56 lat, a Helena 41, więc nie mam wyboru, haha. Nie masz łatwego życia, więc musimy podziękować rozwojowi za istnienie komputerów. Jestem Twoim internetowym przyjacielem i mam nadzieję, że masz ich wielu wokół siebie. Przesyłam Ci sobotni uścisk, NIE, to będzie cotygodniowy uścisk i dbam o Ciebie.
12 listopada 2016 r. - 11:18
Elisabeth mówi:
Życie ma swoje wzloty i upadki. Ty też miałeś wiele bocznych zakrętów. Cudownie, że poznałeś Helenę i wiele razem przeżyliście. Muszę też napisać, że opowiadasz swoje życie w bardzo dobry sposób! Miłego oglądania!
13 listopada 2016 r. - 1:33
Peter Bergström mówi:
Elisabeth: Dziękuję bardzo za miłe słowa. Znam slalom, haha, bo prawdopodobnie tak wyglądało moje życie. Teraz jestem na torze, ale pracuję równie ciężko, ale z radością, a to duża różnica. Dziękuję za napisanie i życzę miłego tygodnia.
13 listopada 2016 r. - 11:48
Deciree mówi:
Najbardziej imponują mi twoje historie: Jak, u licha, pamiętasz wszystko... ile pieniędzy i ile zysków?:) i wszystko inne, o czym mi opowiadasz.... Wydaje mi się, że nic nie pamiętam... w porównaniu z tobą;-) Świetna zabawa do czytania... Czuje, że jesteście dla siebie idealni. Uściski dla was obojga
15 listopada 2016 r. - 19:00