Dobra, zaczynamy, a Peter mówi w piątki. Po transakcji z mieszkaniem mieliśmy 300 000 na koncie. Ciężko pracowaliśmy i teraz zamierzaliśmy podróżować, a dzieci jechały z nami. Zarezerwowaliśmy Nową Zelandię dla całej czwórki z przygodami każdego dnia przez trzy tygodnie i zaplanowaliśmy podróż z północy na wyspę południową z mapami i kilometrami.
Teraz musieliśmy uzgodnić, jak się tam dostać. Helena sprawdziła kilka opcji i zasugerowała campervana. Spojrzałem na nią jak na kosmitkę i zapytałem: CZY WYGLĄDAM JAK KAMPER?
Spis treści
2 Wymarzone wakacje
Mieliśmy już około 130 000 koron na wszystko i pomyślała, że kamper za 10 000 na trzy tygodnie jest naprawdę dobry, a poza tym będzie to bed & breakfast za 30 000. Poddałem się i zarezerwowaliśmy na Boże Narodzenie. Chcieliśmy też pojechać koleją przez Rosję, więc zarezerwowaliśmy to w tym samym czasie, ale potem wylądowaliśmy w Chinach.
Lecimy z Chin do Tajlandii, a dzieciaki lecą ze Szwecji do Tajlandii w tym samym czasie i tam się spotykamy, świetny pomysł. Teraz możemy spędzić razem trzy tygodnie po kolei i polecieć razem do domu, fajnie, zarezerwowaliśmy. Teraz zarezerwowaliśmy 270 000 SEK i po całej pracy czuliśmy się dobrze, a to były nasze 2 wymarzone podróże.
Problemy w szkole
Mój najmłodszy syn Billie zmagał się z trudnościami w 2 i 3 klasie i nie radził sobie dobrze. Został umieszczony w małej klasie z 6 dziećmi i rozpoczął 4 klasę. Mój były nie mógł sobie z tym wszystkim poradzić, więc Helena i ja zajęłyśmy się szkołą i tygodniami, a były zajął się weekendami.
W szkole wciąż było wiele problemów. Spotkania w szkole raz w tygodniu, BUP, dochodzenia i wszystko, co się z tym wiąże. Praca bardzo na tym ucierpiała. Billie była jak słońce w naszym domu, ucząc się radośnie każdej nocy, a my nie mieliśmy pojęcia, co jest nie tak.
Rosja
Latem podróżowaliśmy koleją trans-mongolską. Jesienią i wiosną uczyliśmy się również rosyjskiego i teraz potrafiliśmy czytać rosyjskie litery. Spędziliśmy kilka dni w Moskwie, wysiedliśmy w Irkucku i zobaczyliśmy jezioro Bajkał.
Wysiedliśmy w Mongolii, przejechaliśmy i przespaliśmy się na stepie, wsiedliśmy ponownie i wysiedliśmy w Chinach. Mieliśmy kilka dni w Chinach, zanim polecieliśmy do Tajlandii i spotkaliśmy się z dziećmi ze Szwecji. Teraz były 3 tygodnie na Koh Samui i przytulne wakacje. Fajna podróż w obie strony przez 6 tygodni.
Przygoda
Na Boże Narodzenie polecieliśmy do Nowej Zelandii i cholera, jak daleko to było. 33 godziny podróży i był ten kampervan na lotnisku, kiedy dotarliśmy na miejsce i ruch lewostronny, cześć i mam nadzieję. Całkowicie wyczerpani, znaleźliśmy sklep i kupiliśmy jedzenie, a następnie udaliśmy się na kemping, ale nie było kolacji, ponieważ cała czwórka zasnęła i spała przez 15 godzin dzięki zmianie czasu.
TERAZ JEDZIEMY! Wszystkie dni były już zarezerwowane ze Szwecji z przygodą każdego dnia. Skoki na bungee, jazda konna, pływanie z delfinami, obserwowanie wielorybów, spływy kajakowe, rafting, oglądanie aktywnego wulkanu, turlanie się w wielkich kulach z góry, oglądanie pingwinów, pływanie łódką po lodowcach i wiele więcej w Adventure Land.
Odkrywanie życia w kamperze
Ruch lewostronny był trudny, ponieważ przejeżdżałeś przez jednopasmowe mosty, a potem automatycznie jechałeś w prawo, haha. Kiedy spotykasz ciężarówkę, która wisi na klaksonie i pokazuje palcem, wiesz, że jesteś po złej stronie. To z kamperem było naprawdę fajne i po prostu stać na łonie natury i żyć w nowych miejscach, wow! Wcale nie głupie.
Znowu do domu i 4 przesiadki i śniadanie w każdym cholernym samolocie. Lecieliśmy z opóźnieniem, więc zawsze było śniadanie. W tym czasie mój najstarszy syn Robin poznał dziewczynę i po raz pierwszy w życiu był bardzo zakochany. Za każdym razem, gdy jechaliśmy, chciał przespać ten czas. Działo się coś większego.
Uczta
Mój najmłodszy syn Billie miał poważne problemy przez całą piątą klasę, a ja wciąż podróżowałem między pracą a szkołą. Nie miałem wtedy nadgodzin, a Helena i ja spędzaliśmy dużo czasu nad Billie'm i odrabianiem lekcji wieczorami. 10 minut odrabiania lekcji zawsze zamieniało się w dwie godziny, ponieważ spekulowaliśmy o wszystkim w życiu. Mój najstarszy syn Robin skończył 20 lat i oczywiście zorganizowaliśmy imprezę ze wszystkimi jego przyjaciółmi w naszym domu.
Alleluja
Billie rozpoczął 6 klasę i wszystko się zmieniło. Stał się promieniem radości nawet w szkole, a nawet odważył się stanąć na scenie podczas występu przed innymi, co za szczęście. W tym samym czasie odziedziczyliśmy trochę pieniędzy od rodziny Heleny. CZY TO PRAWDA? Oczywiście, że dostała, ale pieniądze trafiły do nas. Nigdy w życiu nie dostałem ani grosza bez ciężkiej pracy, więc dla mnie to było jak wygrana na loterii. Wiedzieliśmy, co zrobić z pieniędzmi. KUPIĆ SAMOCHÓD!
Wielka podróż zaczyna się tutaj
Przejrzeliśmy cały rynek i obejrzeliśmy kilka z nich. Zdecydowaliśmy się na roczną Adrię, a sprzedawca chciał 480 000. Powiedzieliśmy, że damy 450 000, a przyjedziemy następnego dnia i kupimy kampera. Pojechaliśmy pociągiem do Dalarny i kupiliśmy naszego białego kampera. Natychmiast mój mózg znów zaczął pracować na pełnych obrotach, zastanawiając się, jak można zrobić tego kampera? No i znowu się udało!
W przyszłym tygodniu: narodziny WOLNOŚCI, szkoła znów idzie do piekła dla Billie i więcej podróży. Teraz twoja kolej, aby dać mi pyszną historię!
Przegapiłeś ostatni Szczęśliwy Piątek? Przeczytaj Oto moje życie część 7
Lennart mówi:
Życie w kamperze zmienia się całkowicie!
18 listopada 2016 r. - 7:22
Peter Bergström mówi:
Lennart: To było o wiele więcej. Spadek - kamper - blog - nowi przyjaciele - roczne podróże - i wszystkie podróże lotnicze, które dziś odbywamy - i być może nowa kariera. Dobrze wydane pieniądze. Miłego weekendu.
18 listopada 2016 r. - 7:57
Ama de casa mówi:
Co za pracowity czas! Ale WOW co za podróże! Co za wiele zbiegów okoliczności w życiu - miło słyszeć, co obudziło w Tobie kampera 🙂 .
Nigdy nie zostaliśmy kamperowcami, trzymaliśmy się namiotów. Głównie dlatego, że jestem taki uparty. Jednak raz podróżowaliśmy łodzią po kanałach w Anglii i pięć razy we Francji. Może przypomina ci to kampera? Łódź mieszkalna, którą steruje się w górę i w dół po spokojnych wodach 🙂.
Miłego piątku - czekamy na kolejną część!
18 listopada 2016 r. - 8:01
Dawan mówi:
Dziękuję za udostępnienie! Nie czytałem jeszcze pozostałych części, ale zrobię to, gdy będę miał czas!
18 listopada 2016 r. - 8:02
Lisa i życie po jasnej stronie mówi:
Inwestycja w podróżowanie. Naprawdę nie ma nic lepszego.
18 listopada 2016 r. - 8:08
Peter Bergström mówi:
Ama de Casa: Jest tak wiele fajnych rzeczy do zobaczenia i zrobienia i zawsze coś przegapisz. Łodzie po kanałach brzmią naprawdę fajnie i chciałabym to zrobić. haha, Houseboat na jeziorze to chyba houseboat, czy jak to się mówi?
Miły tydzień.
Dawan: Dziękuję za napisanie i mam nadzieję, że pozostałe też Ci się spodobają. Miłego tygodnia.
Lisa i życie z jasnej strony: Cześć Lisa! Fakt, że ta inwestycja przywiodła nas aż tutaj, kiedy siedzę i piszę do Ciebie i wszystkich innych, jest bardzo fajny. Podróżowanie jest tym, co pamięta się najbardziej w życiu, ponieważ pozostawia takie wrażenie. Miłego tygodnia Lisa.
18 listopada 2016 r. - 8:49
Eva - Ludzie na ulicy mówi:
Co za niesamowite wycieczki z niezrównanymi doświadczeniami! Naprawdę wspomnienia na całe życie!
W tym czasie wybrałam się na babską wycieczkę do Nowego Jorku i zakochałam się w tym mieście, jednocześnie znajdując bratnią duszę i prawdziwą miłość po drugiej stronie torów kolejowych, na boisku piłkarskim, gdzie moje córki grały w tej samej drużynie.
Odwróciłam decyzję o wpuszczeniu mężczyzny do mojego domu i zdecydowaliśmy, że doświadczenia i podróże są tym, czym wypełnimy nasze wspólne życie (plus nowy garaż i większy salon). Przekazałam Stefanowi moją miłość do Nowego Jorku i w maju pojedziemy tam po raz ósmy.
18 listopada 2016 r. - 9:38
Koziorożec mówi:
A więc nadszedł piątek i mogę przeczytać kontynuację opowiadania, świetnie! 😀
Siedzę tu i opadam ze szczęścia, bo życie naprawdę było dla Ciebie karuzelą, kolejką górską! Nie jest najłatwiej z obawami o dzieci, ale z dużą porcją miłości, w większości przypadków w końcu się udaje.
A podróżowanie jest po prostu WSPANIAŁE!
Szczęśliwego piątku 😀 a jutro idę na imprezę 😀.
18 listopada 2016 r. - 10:03
Pan Steve mówi:
Siedzę tu ponownie w piątek rano i jestem trochę zaskoczony po przeczytaniu twojego postu. Teraz wiem też trochę więcej o tle FREEDOM, a więcej pojawi się w następny piątek. Zabawa!
Jak zwykle jestem zafascynowany tym, jak radzisz sobie ze wszystkim, co pojawia się w Twojej podróży przez życie.
W tej chwili nie mogę wymyślić żadnych pysznych historii, które mógłbym zaoferować, ponieważ jestem zajęty pochłanianiem wszystkiego, co oferujesz.
Życzę udanego weekendu!
18 listopada 2016 r. - 10:22
Na całej planszy mówi:
Co za fantastyczna podróż i oczywiście wyglądasz jak obozowicz Peter! Brakuje tylko dresu, ale wkrótce pojawi się na zdjęciu, ponieważ znów zacząłeś trenować hahaha!
18 listopada 2016 r. - 10:26
nils-åke mówi:
Nie byliśmy globtroterami, zanim w naszym życiu pojawił się kamper. ALE mieliśmy przyczepę kempingową i podróżowaliśmy z dziećmi po Szwecji, Norwegii i Finlandii. Na początku podróżowaliśmy samochodem, a później wynajmowaliśmy pokoje. To też poszło dobrze.
Każdy rodzic miał swój udział w zmaganiach ze szkołami i dziećmi.
18 listopada 2016 r. - 10:31
Elin podróżuje mówi:
Fajnie jest czytać o tym, jak to wszystko się zaczęło. Cieszę się, że zdecydowałeś się na opcję przyczepy kempingowej w Nowej Zelandii, w przeciwnym razie ten blog mógłby nie istnieć. ....
18 listopada 2016 r. - 10:43
Ditte mówi:
Dziękuję za zabawną lekturę! Podróżowanie to sposób na życie, a pieniądze jeszcze nie powstrzymały mnie przed podróżowaniem. W razie potrzeby nadałem priorytet innym rzeczom.
Podróżowanie z dziećmi to coś, z czego bardzo się cieszę.
Wśród najfajniejszych wycieczek z nimi była chyba blah road trip po USA, Kalifornia, Las Vegas, Wielki Kanion, a później loty na Hawaje, gdzie skakaliśmy po okolicy. I oczywiście przystanek w Nowym Jorku na kilka dni.
Zorganizowano również podróż wzdłuż całego wschodniego wybrzeża USA, z lotem z Florydy na Dominikanę.
Życie w kamperze polegało na wynajmowaniu kampera w USA na kilka tygodni, a później w Nowej Zelandii, ale to wszystko. W młodości podróżowaliśmy z namiotem + samochodem w USA, ale potem inne zakwaterowanie przejęło kontrolę podczas naszych podróży.
W głębi serca nigdy nie byłem obozowiczem.
18 listopada 2016 r. - 10:47
Peter Bergström mówi:
Eva - Ludzie na ulicy: Cieszę się, że cofnęłaś swoją decyzję. Masz też większy dom, więc Stefan był dobrą inwestycją, haha. Dzielenie się doświadczeniami z podróży jest po prostu cudowne, a mieszanie tego z podróżowaniem z dziećmi, a czasem z samym sobą, jest bardzo urocze. Dzięki, że mogłam usłyszeć trochę o Tobie Eva. Miłego weekendu z rodziną.
Geddfish: Cześć Gerd! Czasami może było trochę za dużo wzlotów i upadków, ale sam też się do tego przyczyniłem. Zawsze się we wszystko wtrącę i przerobię wszystko, co zobaczę, haha. Mam nadzieję, że dostaniesz takie bardzo fajne party w listopadowej ciemności. JEST POTRZEBNA! Miłego weekendu.
Steve: Haha, rozumiem i dziękuję, że podoba ci się to, co piszę. Inwestycja w kampera zwróciła się po stokroć, a ja piszę tu dziś z wami i tylko o tym:-). Miłego weekendu Steve i pozdrów żonę.
Across: Haha, to prawda! Teraz znów trenujemy codziennie i jest to idealne rozwiązanie na zimowe miesiące. Przed Nową Zelandią nie miałem żadnego związku z życiem na kempingu, więc było to dla mnie prawdziwe zaskoczenie. Miłego tygodnia i pozdrów swoją połówkę.
Nils-Åke: Oczywiście, każdy miał swoje mniejsze lub większe pojedynki z dziećmi. Podróżowanie z przyczepą kempingową nie było moją pasją, ale dla dzieci musiała to być wspaniała zabawa. Mieliśmy domek letniskowy na archipelagu i jeździliśmy tam w każdej wolnej godzinie. Więc możemy to nazwać prawie kempingiem, haha. Miłego weekendu Nisse.
Elin Reser: Cześć Elin! Po pierwsze, chcę podziękować za przeczytanie i napisanie. Doceniam to:-). Co byśmy zrobili bez tych decyzji? Gorzej byśmy żyli, tak! Miłego tygodnia i dbaj o siebie.
Ditte: Dziękuję za zabawną lekturę i jak zwykle jest absolutnie fantastyczna. Tak naprawdę nie wiem, kim jestem w duszy, przy okazji, poszukiwaczem. Dziś mogę szukać razem z kimś, kto też to kocha i jest to o wiele przyjemniejsze. Chyba wszystkie sposoby podróżowania różnymi środkami transportu traktuję jako urozmaicenie. Kto chciałby codziennie jeść makaron? Nigdy nie bylibyśmy w stanie odbyć naszej dzisiejszej podróży po Europie bez kampera i podołalibyśmy finansowo, więc jest on na wagę złota. Miłego tygodnia i dbania o siebie.
18 listopada 2016 r. - 11:24
Fantasy Dining mówi:
Z pewnością miałeś dużo czasu!
18 listopada 2016 r. - 11:52
Emma, słońce jak słońce? mówi:
Wygląda na to, że masz energię dla całej grupy ludzi, chyba ukradłeś moją! 🙂
Jak wiele przeszłaś, myślę. A ja nic nie zrobiłem, myślę w kółko.
Ale potem zatrzymuję się i myślę o wszystkim, co faktycznie zrobiłem, przez co przeszedłem i tak, prawdopodobnie wypełniłem ten czas życiem. Może nie cały czas, ale przerwy też są dobre.
18 listopada 2016 r. - 14:03
Peter Bergström mówi:
Fantasy Dining: Przez lata dużo podróżowaliśmy, a wiele dzięki blogowi, więc dziękujemy. Przy okazji, witamy na Nordic Nomads i życzymy miłego weekendu.
Emma, słońce jak słońce: wciąż mam tyle energii i tak wiele chcę. Teraz głównie walczę o wejście na rynek przez Internet i jest to inny sposób pracy niż ten, do którego jestem przyzwyczajona. Myślę też, że wiele już zrobiłeś, ale o wielu rzeczach zapominasz. Wyciągnęłam niektóre z nich teraz, kiedy piszę i to była świetna zabawa. Miłego weekendu Emma.
18 listopada 2016 r. - 14:13
Anna mówi:
Jest się tak głodnym, aby przetestować życie w kamperze :). Byliśmy w nim kilka razy, więc zobaczymy, może kiedyś .... 🙂
18 listopada 2016 r. - 15:05
Marianne - spojrzenie na świat mówi:
Fajnie jest usłyszeć o tym, jak zaczęło się życie w kamperze! Cieszysz się, że udało Ci się przekonać do spróbowania biwakowania w Nowej Zelandii?
18 listopada 2016 r. - 16:06
Anette Åhnbrink mówi:
Cudownie jest czytać o swoich podróżach, potrzebnych dzisiaj, kiedy ta pogoda zniknie? Jak powiedziałem, zaczęliśmy na poważnie z kamperem w 2004 roku, kiedy kupiliśmy zupełnie nowy duży samochód z alkową, wspaniałe czasy! I oczywiście pierwsza długa podróż odbyła się do Grecji! Ale trochę oszukaliśmy, to musiał być prom z Ankony, a potem jeździliśmy jak szaleni! Byliśmy na Zakynthos, jak mogliśmy tam teraz jeździć tym samochodem? Zabawne, a może należałoby powiedzieć smutne, mieliśmy nowy aparat, nic nadzwyczajnego, ale kiedy wróciliśmy do domu i zdjęcia zostały pobrane na komputer, był jakiś mały syn, który wypchnął cały album ....
Na szczęście zawsze piszę pamiętnik, ale wiem, że zrobiłem fantastyczne zdjęcia na Zakynthos i zdaję sobie sprawę, że nadal mnie to niepokoi! Od tego czasu byliśmy tam ponownie, ale jest tak wiele rzeczy, które chcesz zobaczyć, więc kilka lat później byliśmy blisko, podróżowaliśmy promem z Lefkas na Kefalonię, a kiedy już tam byliśmy, byliśmy w wyborze i udręce, ale był to prom na stały ląd, ponieważ zaczął się palić na Kefalonii, a my byliśmy tam na Zakynthos, więc nie było już wyspy!
Rozumiem, że czas z młodszym synem był ciężki, sam wiem, jak to jest ze spotkaniami, spotkaniami, spotkaniami i ciągłymi próbami nakłonienia wszystkich do podążania w tym samym kierunku, nie jest to łatwe, dziś, wkrótce jest piątek zabawy, siedzę tu sam i wiem, że poradzą sobie wszyscy trzej, nawet jeśli portfel matki musiałby być trochę większy ...
Miłego weekendu, w przyszłym tygodniu będziemy w Twojej okolicy! Bądźcie zdrowi oboje/Anette
18 listopada 2016 r. - 16:18
Rola Cariny mówi:
Co za wspaniała podróż przez życie, całkiem słusznie odbyta przez Ciebie!
A życie w kamperze jest po prostu cudowne!
Wkrótce będziemy na naszym czwartym od 2005 roku 🙂 🙂 .
Baw się dobrze i podróżuj przez życie... Wesołych Świąt....
18 listopada 2016 r. - 17:17
BP mówi:
Nie, nie wyglądasz / nie wyglądałeś jak kamper i prawdopodobnie nigdy tego nie zrobisz; -) Ani Helena. To właśnie odróżnia Cię od zwykłych "kamperowców", gdzie większość to mięczaki.
Doświadczyłeś niesamowicie wiele i wykorzystałeś okazję, gdy się pojawiła, nie czekając na "wtedy". Absolutna racja! Wyobraź sobie, ile drzwi to otworzyło dla Ciebie i dla nas, czytelników.
Oh Billie wydaje się trochę niechętna swojemu tacie. O ile dobrze pamiętam, ty też nie byłaś najlepszym (szkolnym) dzieckiem na świecie ;-) Ale nawet Billie to chyba wyszło na dobre.
Najsmaczniejszą rzeczą, o jakiej mogę pomyśleć w tym samym czasie, kiedy ty odbywałeś swoje wymarzone podróże - i nie jest to nawet w najmniejszym stopniu ekscytujące w porównaniu - jest to, że po kilku latach bezrobocia dostałem wymarzoną pracę jako grafik. Układanie trzech specjalistycznych magazynów i książek było najlepszą pracą, jaką kiedykolwiek miałem. Z drugiej strony, miałem tylko fajne prace.
Przy okazji, świetne zdjęcia! Zdjęcie stacji kolejowej na Syberii jest niesamowicie fajne!
18 listopada 2016 r. - 17:30
Peter Bergström mówi:
Anna: Myślę, że powinieneś najpierw wynająć prywatnie i stało się to dość tanie. Weź to na lato i przeżyj 2-3 tygodnie i poczuj to uczucie. Miłego weekendu Anna.
Cześć Marianne - Glimpse of the World: Travelling zapoczątkował bloga, gdy dostaliśmy spojrzenie na świat. Bogini losu tak chciała, więc po prostu podążamy za nią:-). Miłego tygodnia.
Anette Åhnbrink: Dziękuję Anette za wspaniałą historię! Przez lata straciłem wiele zdjęć, które były na moich poprzednich komputerach. W przeszłości musiałem prosić rodzinę i przyjaciół o zdjęcia, które zrobiłem w Makro. Odbyłeś wspaniałe podróże kamperem i często z niego korzystasz. Rozumiem Cię, ponieważ to mój dom w WOLNOŚCI. Nie chcemy jechać ponownie w to samo miejsce, więc nasze 6 tygodni w Europie Środkowej tej wiosny będzie ekscytujące. Miłego tygodnia i daj mi znać, kiedy będziesz w przyszłym tygodniu. Pozdrów też staruszka.
Rolle & Carina: Wcześniej zdecydowaliśmy się polecieć na Boże Narodzenie/Nowy Rok, aby zobaczyć kraje azjatyckie i było to ekscytujące w zimie. Trudno nam wymienić kampera. Obecnie jest to marka, ale zostanie ponownie ubrana, a projekt jest gotowy. Znajomość samochodu to także bezpieczeństwo i czujemy się w nim jak w domu. Miłego weekendu.
Cześć BP i wielkie dzięki: zajrzałem na twoją stronę w zeszłym tygodniu i musi ona nadal sprzedawać się dzisiaj, w stu procentach. Zdjęcia są fajne i dużo przyszłości w więc to jest po prostu uruchomić ponownie. Mieliśmy szansę zachować mieszkanie, które sprzedaliśmy i stworzyć duży apartament o powierzchni 120 km. W takim przypadku byłoby to jedno z większych w starym Sundbybergu, ale wtedy zrobilibyśmy jak wielu innych i odłożylibyśmy nasze podróże. Jeśli zaczniesz od tego, nigdy nie uciekniesz i nigdy niczego nie doświadczysz. Więc tak, wykorzystujemy szanse, kiedy się pojawiają. Miłego deszczowego weekendu BP:-).
18 listopada 2016 r. - 18:34
Ama de casa mówi:
Hmm... Barka na jeziorze to prawdopodobnie barka w każdej sytuacji. Ale jeśli się porusza, może przypominać kampera? Ewentualnie przyczepę kempingową... 😀.
Miłego piątkowego wieczoru w domu... ugh. Miłego piątkowego wieczoru, po prostu 🙂.
18 listopada 2016 r. - 19:19
Matts Torebring mówi:
Twoja Helena i kamper muszą być jednymi z najlepszych rzeczy, jakie ci się przytrafiły i jakich doświadczyłeś.
18 listopada 2016 r. - 19:39
Steel city anna mówi:
Wow, co za podróże! Fajnie, że odbyłeś tak długie podróże. A dla mnie frajda z czytania i śledzenia, bo uważam, że mała przejażdżka pociągiem do najbliższego miasta jako jednodniowa wycieczka to w pełni wystarczająca przygoda 🙂 ale teraz i tak muszę zobaczyć kilka innych rzeczy 🙂.
18 listopada 2016 r. - 22:40
Ruth w Wirginii mówi:
Przygoda, przygoda. Zazwyczaj byłem sam.
Moją pierwszą i największą "odwagą" było
przepłynąć Atlantyk ("bez ocierania łez rękawicą"),
tak jak Petter Jönsson) do Worcester w stanie Massachusetts,
gdzie mieszkał mój sponsor. Nie miałem pracy i tylko 80
dolarów. Dostałem pracę jako kierowca i towarzysz starszej pani.
Miałem swojego małego Studebakera i własny domek. Wymarzona praca.
Towarzyszyłem parze na Florydzie, gdzie odpowiedziałem na ogłoszenie o pracę.
Pracowała jako sekretarka w wiejskim klubie pod Chicago. Mam
pracować bez żadnych problemów. Zabawne lato, w którym wielu pracowników było
dzieci z college'u. Kiedy klub został zamknięty w październiku, postanowiłem udać się na zachodnie wybrzeże przed powrotem do Szwecji. Zaoszczędziłem trochę pieniędzy, ponieważ miałem pokój i wyżywienie w klubie. -
W tamtych czasach można było jeździć używanymi samochodami z okolicy.
gdzie produkowano samochody dla zachodnich destynacji. Odpowiedziałem na ogłoszenie i dostałem samochód do Salt Lake City. Na polach kukurydzy w stanie Iowa pojawił się lód, a w Nebrasce blok zamarzł, ale poza tym wszystko poszło dobrze. 🙂
Zatrzymałem się w SLC na jakiś czas i świetnie się bawiłem po poznaniu kilku studentów z Iranu. Pracował dla Irano-Swedish w Sthlm,
więc wiedziałem dużo o ich kraju, co było niezwykłe.
Z SLC dostałem Cadillaca, aby dostarczyć go do
firmy samochodowej w Las Vegas. W tamtym czasie - w 1952 roku - Las Vegas składało się z JEDNEGO dużego...
hotele i bary z wahadłowymi drzwiami w stylu Dzikiego Zachodu wzdłuż ulicy,
teraz nazywany The Strip. Naprawdę czułem się jak wieśniak, kiedy...
Szedłem ulicą z moją starą walizką. Chciałem jak najszybciej wyjechać. Poszedłem na dworzec autobusowy, umyłem się i przebrałem; pojechałem pierwszym autobusem do Los Angeles, gdzie wylądowałem o 3 nad ranem. Autobus-
stacja w tamtym czasie nie jest czymś, czym można się ekscytować. Starsi mężczyźni spali na
ławki; było mglisto lub smogowo. Na szczęście był autobus
do San Francisco za kilka godzin, a ja byłem pierwszy na pokładzie.
San Francisco miało być moim ostatnim przystankiem w podróży powrotnej, ale
stało się czymś zupełnie innym.
Na razie wystarczy.
18 listopada 2016 r. - 22:59
LinizTravel mówi:
Co za "podróż życia" i ile podróżowałeś!!! Świetnie się o tym czyta
Wszystkie przygody Mam nadzieję, że Billie ma się dobrze!!! Uściski
18 listopada 2016 r. - 23:57
BP mówi:
Odpowiedź: Tak się cieszę, że sprawdziłeś moją "stronę artystyczną" z przeszłości. Było wiele powodów, dla których zamknąłem ją w 2009 roku. Ale głównym powodem było to, że komponenty komputerowe nie były już tak "atrakcyjne" dla sztuki komputerowej. Żadnych starych, dobrych "złotych procesorów", jakie można znaleźć w komputerach stacjonarnych. Tylko komponenty w złym kolorze i nieodpowiednie - ponieważ laptopy przejmowały coraz więcej. Nie ma tam zabawy, mogę ci powiedzieć... Nie ma też już mięśni.
Innym powodem było to, że mój dostawca ram zamknął działalność/odszedł na emeryturę w wieku 72 lat! Importował ramy bezpośrednio z Włoch i Hiszpanii - żadnych ram Gallerix, że tak powiem. W moich oczach moje obrazy powinny być 50/50 - treść i rama powinny razem tworzyć dzieło sztuki, co też się stało.
Pewnego dnia postanowiłem wyrzucić kilka resztek, które miałem. Trochę mnie to zabolało. Ale według mnie wszystko ma swój czas. Mąż się nie zgadza ;-)
PS. Co za absolutnie wspaniały komentarz Ruth do twojego postu. Ta dziewczyna naprawdę wiele przeszła. I to w czasach, kiedy ani ty, ani ja nawet się nie urodziliśmy. WOW, po prostu mówię. Myślę, że powinna napisać książkę. Co za niesamowita kobieta! DS.
19 listopada 2016 r. - 0:02
Peter Bergström mówi:
Ama de Casa: Haha, jesteś zbyt miły. Myślę, że musimy się kiedyś spotkać i porozmawiać o domach, haha.
Matts Torebring: Mogę powiedzieć, że nie muszę już aplikować. Teraz mam równego sobie, idziemy tą samą ścieżką i razem ubiegamy się o wszystko, co fajne w życiu. Miłego weekendu Matts.
Stalowe miasto Anna. Dziękuję Anna i wymyślimy o wiele więcej, ponieważ zawsze kończymy przygodami. Cieszę się, że podoba Ci się to, co piszę. Miłego weekendu.
19 listopada 2016 r. - 1:20
Peter Bergström mówi:
Ruth w Wirginii. Tak się cieszę, że zaczęłam tę serię i przeczytałam o życiu Twoim i Ditte Acker i po prostu mówię WOW!!!! Co za wspaniała rzecz do usłyszenia i wydaje się, że lubisz opowiadać tę historię, a ja jestem bardzo dobrym słuchaczem. Wiesz, że jestem dociekliwą osobą. To, co opowiadasz, to zupełnie inny świat i absolutnie niewiarygodne, aby się w nim znaleźć i uwielbiam to! Dziękuję za podzielenie się ze mną i kilkoma innymi osobami tutaj. Czekam na następny piątek, więc dbaj o siebie Ruth. Peter
BP: Co powiedzieć? Jestem zaniemówiony i szczęśliwy, że dostałem jej historie. Wciąż masz swoje zdjęcia i nigdy nie wiesz, jak zostaną wykorzystane. Myślę, że są fajne i nie widziałem wcześniej tego rodzaju sztuki. Miłego weekendu. Teraz jest wpół do drugiej nad ranem i jest tak wietrznie i idę spać na chwilę.
19 listopada 2016 r. - 2:29
åsa w åsele mówi:
Naprawdę DZIĘKUJĘ za podzielenie się swoim interesującym życiem.
Wielkie DZIĘKUJĘ dla Ruth z Wirginii, uroczej kobiety, która wiele przeszła w swoim życiu, bardzo interesującej, cieszę się, że dzieli się swoją historią.
Kolej Transmongolska zawsze była dla mnie ekscytująca.
Rosja to zupełnie inny kraj niż Szwecja pod względem wszystkiego, od przeszłości po teraźniejszość, kulturę i życie codzienne.
Australia to kraj, który chciałem odwiedzić... ale to jeszcze długa droga 😉.
19 listopada 2016 r. - 14:56
Peter Bergström mówi:
Åsa w Åsele: Dziękuję Åsa! Jest tak wiele krajów, które chcemy zobaczyć w naszym krótkim życiu i musimy ustalić priorytety. Jeśli kiedykolwiek będziesz miał okazję gdzieś pojechać, napisz do nas, a otrzymasz wiele rekomendacji na temat tego, co jest dobre. Miłego tygodnia.
20 listopada 2016 r. - 10:03
Anna, Podróże na chmurze mówi:
Cudownie to czytać! Jakie podróże odbyliście i jak doskonale wykorzystaliście niespodziewany dochód, który mogliście przeznaczyć na kampera. Równie zabawne jest czytanie za każdym razem o tym, jak tę (nieskończoną?) energię zawsze kierujesz na coś nowego. Mam nadzieję i oczywiście wierzę, że Billie w końcu się udało!
20 listopada 2016 r. - 14:24
Marina mówi:
Fantastycznie wspaniałe wyprawy!!! Miło dowiedzieć się jak to się stało, że zostałeś "kamperem", czasem zbiegi okoliczności są fantastyczne!
21 listopada 2016 r. - 4:08