Menu Zamknij

Blog gościnny: Nadszedł półmetek

Reklama

Sobota i gościnny blog z Elisabeth Haug

Tweet
Udostępnij
Udostępnij
Pinezka
Udostępnij
Udostępnij

Teraz jesteśmy prawie w połowie naszej podróży, w sobotę (czytaj dzisiaj) byliśmy poza domem przez 3 tygodnie i zostało nam tyle samo czasu. Zdarzają się rzeczy, których nie zaplanowałeś na dobre i na złe. Oznacza to, że masz tak wiele wspomnień, z którymi musisz się później uporać. Myślę, że korzystasz z wakacji przez całą jesień, kiedy siedzimy i wspominamy podróż. To, co w danej chwili może nie wydawać się zabawne, zwykle staje się później dobrym powodem do śmiechu.

Pag - Gradac

W tym tygodniu podróżowaliśmy z pięknego Pagprzez Gradac do Dubrownik, około 45 kilometrów. Podróż rozpoczęliśmy od dystansu Pag - Gradac, około 32 mil. Ostatnie kilometry jechaliśmy nadmorską drogą z Makarska do Gradac, około 45 minut jazdy. Cóż za wspaniałe widoki. Po drodze były małe społeczności i małe zatoczki do pływania przez większość czasu. Mogliśmy zatrzymać się na każdym rogu.

Gradac

Raz w Gradac zostaliśmy kilka dni z dobrymi przyjaciółmi. Co za miasto!!!, takie przytulne. Wspaniała kąpiel, wysokie góry za plecami i ładny deptak pełen restauracji. Niestety, nie ma kempingu ani miejsca parkingowego, więc byliśmy wdzięczni, że mogliśmy pożyczyć parking.

Husbilsresa
Musieliśmy pożyczyć parking

Dziękuję Mario i Angelice oraz oczywiście wspaniałym rodzicom Mario. Elias myślał, że ma jeszcze jedną babcię. Elias powiedział: "Bosanna poświęca mi tyle uwagi, jest taka miła". Nie może być nic lepszego dla siedmiolatka. 🙂

Precisionsparkering
Przynajmniej było to najlepsze precyzyjne parkowanie w te wakacje.
Strand
Plaże

Droga z Gradaca do Dubrownika

Między Gradac a granicą z Bośnią (którą musimy przekroczyć, aby dostać się do Dubrownika) znajduje się, według mieszkańców, najbardziej żyzna ziemia w Chorwacji. Mówią, że jeśli tu splunąć, coś zaczyna rosnąć.

Na tej drodze jest tak wiele do zobaczenia, znowu ładne zatoki, małe wioski, ładne widoki. To naprawdę dobry moment, aby zjechać z autostrady i wybrać nadmorską drogę na tym odcinku.

Bördig mark i Kroatien

Dubrownik, Camping Solitudo

Kemping Solitudo znajduje się w centrum Dubrownika, w odległości spaceru od starego miasta (lub autobusem nr 6) i ładnych uliczek z restauracjami. Miasto jest droższe niż poprzednie miejsca, w których byliśmy, więc należy dokładnie sprawdzić, zanim usiądziesz do jedzenia. Stare Miasto jest bardzo drogie w porównaniu do reszty miasta. Kemping ma kilka plaż do wyboru, a my wybraliśmy tę, która jest nieco spokojniejsza, fajna do nurkowania i ładne widoki.

Dubrovnik drönarfoto
Również to zdjęcie od Roberta Lundströma. Tutaj widać pole namiotowe i w kierunku centrum.
Strand och bro
Dla tych, którzy chcą, można skoczyć na bungee z mostu w tle (nie ja :)).
Snorkla Kroatien
Bad Kroatien

Co z lodówką i miejscem do przechowywania żywności?

Jesteśmy bez lodówki od nieco ponad tygodnia. Brak możliwości schłodzenia jedzenia to wyzwanie i wiele osób radziło nam kupić porządną lodówkę. Cóż, to chyba dobry pomysł. Ale gdzie powinniśmy ją kupić?

Kroatien semester

Spędziliśmy wiele dni na poszukiwaniach i w końcu znaleźliśmy sklep w marinie, który zamówił dla nas jedną z nich. Musimy poczekać w Dubrowniku kilka dni i zgodnie z planem dotrze w piątek (czytaj wczoraj) Na zdjęciu jedziemy autobusem z kempingu, przesiadając się na starym mieście, aby znaleźć sklep. To była fajna przygoda sama w sobie.

Gdybym miał dać buta Folksamowi, doceniłbym, że mają likwidatorów szkód, którzy wiedzą, czym jest kamper i co faktycznie podejmują, ubezpieczając kampera, który jedzie do Europy. Przez tydzień wysyłali nas z jednego warsztatu do drugiego. Dziura w ścianie pośrodku niczego, która ledwo widziała kampera. Cóż, naprawimy samochód, kiedy wrócimy do domu.

Miła rozmowa telefoniczna

Kylbox

"Witam, dzwonię w sprawie lodówki. Lodówka jest tutaj."

O mój Boże, co za miła rozmowa. Jeszcze lepiej, że mógł nim pojechać na kemping. Pełne szczęście móc ruszyć dalej i znów żyć jak zwykle. Stara lodówka służy teraz jako spiżarnia i przenośna lodówka obok łóżka 🙂.

Czarnogóra, nadchodzimy!

Tak więc był to tydzień pełen wzlotów i upadków, z gorącą wodą do picia, bez jedzenia do przygotowania i, przyznaję, nieco niespokojnym nastrojem z powodu pewnych trudności.

Potem były zabawne wieczory, nowe miejsca, które odkryliśmy i miłe nowe znajomości, które zawarliśmy. Życie w kamperze takie, jakie powinno być, zwykłe wspaniałe życie. Czasami dobre, a czasami trochę trudniejsze. Nowe wyzwania i doświadczenia czekają. Plan jest nadal na południe z pierwszym przystankiem Czarnogóra, nic nie zarezerwowane, nic nie zaplanowane. Do zobaczenia w przyszłym tygodniu.

Przegapiłeś ostatni post o podróży? Przeczytaj Przytulny początek tygodnia, pełna wyzwań końcówka

Górne zdjęcie w poście: Robert Lundström. Zrobione w tym tygodniu za pomocą drona. Widok z kempingu w Dubrowniku.

Zapisz się do naszego newslettera