Czy jesteś osobą, która podróżuje z ogromną kosmetyczką i dużą kosmetyczką? Dziś przekonamy Cię, dlaczego powinieneś ograniczyć swoje przybory toaletowe do minimum. Prawdopodobnie ktoś się zdenerwuje, ale twierdzimy, że naprawdę potrzebujesz bardzo niewielu produktów higienicznych i kosmetycznych. Uważamy nawet, że mniejsza kosmetyczka pomaga zaoszczędzić czas, pieniądze i środowisko. I tak, wierzymy również, że Twoja skóra czuje się lepiej!
Spis treści
Oto, co pakujemy do kosmetyczki
Pakujemy bardzo mało do naszej kosmetyczki, kiedy podróżujemy. To, co może nam towarzyszyć, to elektryczna szczoteczka do zębów z oddzielnymi główkami, pasta do zębów, nić dentystyczna, mydło (chyba że zatrzymujemy się w hotelu, bo wtedy mydło jest w pokoju), dezodorant (używamy tego samego), maszynka do golenia, żel do golenia i nożyczki do paznokci (które mogą być również używane do wielu innych rzeczy). Jeśli wybieramy się na słoneczne wakacje, mogę też spakować krem z filtrem. Wtedy kosmetyczka jest spakowana!
Czego nie pakujemy do kosmetyczki
Nie pakujemy żadnych kremów do skóry, balsamów, kremów na dzień ani kremów na noc. Nie pakujemy żadnych szamponów, odżywek ani okładów. Nie pakujemy żadnych kosmetyków do makijażu, lakierów do paznokci ani perfum.
Nie ma szamponu, można by pomyśleć. W rzeczywistości nigdy używa szamponu. Jestem pewien, że ktoś się zdenerwuje, ale... niewłosy nie przetłuszczają się. Z naszego doświadczenia wynika, że włosy przestają produkować oleje, gdy przestajemy je karmić szamponem. To samo dotyczy kremów do skóry! Odkrywamy, że skóra nawilża się znacznie lepiej, gdy nie przyzwyczaja się do kremów.
Oszczędzaj czas!
Przede wszystkim oszczędzamy mnóstwo czasu! Wyobraź sobie, ile czasu musi zająć nałożenie tych wszystkich różnych kremów, o których słyszymy. Nie wspominając o czasie potrzebnym na nałożenie makijażu ... Kiedy podróżujesz dużo i często, miło jest nie mieć dużej torby na przybory toaletowe!
Uwaga! Oczywiście szanujemy i rozumiemy, że wielu potrzeba sprzeciwiamy się temu, że ludzie mogą ich używać przez przypadek lub dlatego, że reklamy sprawiają, że myślimy, że musimy mieć wiele różnych produktów.
Oszczędzaj pieniądze!
Kremy do skóry, produkty kosmetyczne i kosmetyki do makijażu nie są tanie. Nie mamy pojęcia, ile mogą kosztować rocznie. Wiemy tylko, że nigdy nie kupujemy szamponu, odżywki, kremów do skóry, okładów ani makijażu - i że są to o jeden wydatek mniej.
Oszczędzaj środowisko!
Któregoś dnia moi koledzy rozmawiali o tym, który szampon jest najbardziej przyjazny dla środowiska. Ale najbardziej przyjazne dla środowiska musi być nieużywanie tych produktów w ogóle? Żadne chemikalia nie są potrzebne podczas produkcji, nic nie musi być pakowane ani transportowane ... po prostu bardzo dobre dla środowiska!
pilla mówi:
Nie używam też żadnych kremów poza balsamem do ciała. To z setkami kremów nigdy mnie nie interesowało. Prawdopodobnie dlatego, że w moich nastoletnich latach nie miałem żadnych pryszczy do usuwania makijażu, a ponadto grałem w piłkę nożną na elitarnym poziomie, więc branie prysznica kilka razy dziennie było powszechne, więc spędzanie czasu na makijażu i noszenie wielu dodatkowych słoików nigdy nie było moją rzeczą.
04 listopada 2017 r. - 7:50
Helen mówi:
Miło słyszeć, że jest jeszcze ktoś, kto nie lubi zbyt wielu kremów, haha. To chyba też trochę związane z zainteresowaniami 😉 .
04 listopada 2017 r. - 12:09
Lisa w wiosce mówi:
Jesteśmy inni. Moja kosmetyczka jest zawsze spakowana, mam w niej krem oczyszczający, tonik, krem na dzień, szampon, odżywkę, szczoteczkę do zębów, pastę do zębów, szczotkę do włosów, spinki do włosów, cążki do paznokci i bawełnę, jest w pralni, a kosmetyczka też jest spakowana, ale w toalecie.
Nie podróżujemy zbyt często, ale raz na jakiś czas ląduję w szpitalu, więc dobrze jest być przygotowanym.
Miłego weekendu!
04 listopada 2017 r. - 8:11
Helen mówi:
Wszyscy jesteśmy inni! Potrafię jednak rozpoznać przygotowania. Mamy też kosmetyczkę, która stoi i jest przynajmniej w połowie spakowana... 😉.
04 listopada 2017 r. - 12:10
Carin mówi:
Prawdopodobnie mam tę samą kosmetyczkę, o której pisała powyżej Lisa w Byn.
Mama C
04 listopada 2017 r. - 8:47
Helen mówi:
Jak już mówiłem, uznaję ideę posiadania kosmetyczki, która jest w połowie spakowana, nawet jeśli w naszej nie ma zbyt wiele 😉.
04 listopada 2017 r. - 12:11
4000 mln mówi:
Kosmetyczka to mój słaby punkt w pakowaniu. Nie są to zyliony kremów upiększających, ale i tak trochę za dużo. Poprawki do włosów i inny colijox. Jednak już dawno zracjonalizowałam makijaż. Poza tuszem do rzęs, który uważam za niezbędny, aby moje oczy nie "zniknęły".
04 listopada 2017 r. - 9:03
Helen mówi:
Czy nie jest miło zracjonalizować makijaż? U mnie stało się to wcześnie, bo nie miałam umiejętności nakładania go w sensowny sposób (tzn. wyglądało to okropnie ;)).
04 listopada 2017 r. - 12:12
Matts Torebring mówi:
Zabawny i inny post. Jesteśmy pośrodku! Po pierwsze, pakujemy się bardzo rzadko. W kamperze mamy podwójną porcję wszystkiego. Nawet wszelkie "pigułki". Od wielu lat nie podróżujemy samolotem. Samochód może się zdarzyć raz na jakiś czas. Wtedy pakujemy szampon, balsam, dezodorant, pastę do zębów i żel do włosów. Nie wyobrażamy sobie bez nich życia, ale to wszystko, czego używamy. Birgitta nigdy nie używała makijażu. Kiedy kupujemy produkty higieniczne, kupujemy prawie "pudełka markowych produktów" w specjalnej cenie w Dollarstore.
04 listopada 2017 r. - 9:07
Helen mówi:
To, że wszystko jest podwójne, jest wygodne! Mamy też ze sobą różne leki, o których teraz nie wspomniałem.
04 listopada 2017 r. - 13:56
Pani M mówi:
Prawdopodobnie chciałabym mieć i robić pewną "konserwację" 🙂 Ale stałam się ekspertem w zdobywaniu tego, czego potrzebuję w małej plastikowej torbie, której należy używać podczas podróży samolotem, dzięki czemu mogę zabrać swój bagaż jako bagaż podręczny. *Dumny i zadowolony
04 listopada 2017 r. - 9:37
Helen mówi:
Podróżując tylko z bagażem podręcznym, musieliśmy również ćwiczyć z plastikową torbą, więc ją rozpoznajemy 😉.
04 listopada 2017 r. - 13:58
Ama de casa mówi:
Szczoteczki do zębów, pasta do zębów, dezodorant, krem do opalania, topy, maszynka do golenia, pęseta, nici dentystyczne, nożyczki do paznokci, zestaw do szycia i nóż survivalowy (w tym korkociąg i nożyczki 😉 ).
Mała torba "na boku" ze zgromadzonym szamponem, mydłem i kremem do skóry z poprzednich pobytów hotelowych na wypadek, gdyby nie były dostępne w hotelu, do którego trafiamy.
Niezbędne rzeczy i torba "obok" zawsze pozostają w walizce ze wszystkimi rzeczami - gotowe na następną podróż.
04 listopada 2017 r. - 9:42
Helen mówi:
Nóż survivalowy brzmi jak dobry gadżet! 🙂 Nie gromadzimy rzeczy z hotelu zbyt często, ponieważ nie używamy szamponu. Robilibyśmy to cały czas, gdyby była pasta do zębów, tak myślę 😉 .
04 listopada 2017 r. - 14:00
Britt-Marie Lundgren mówi:
Myślę, że jesteś absolutnie niesamowity w znajdowaniu różnych tematów dla swoich postów. Tutaj prawdopodobnie też będzie coś pomiędzy. Lekka kosmetyczka, ale dobry balsam do ciała jest tam, a więc rzecz, bez której nigdy nie podróżuję, prawdziwy scyzoryk z nożem, nożyczkami, pincetą, korkociągiem, otwieraczem do butelek itp.
04 listopada 2017 r. - 9:54
Helen mówi:
Cieszę się, że podobają Ci się nasze posty! 🙂 I wygląda na to, że w plecaku można znaleźć wiele praktycznego sprzętu, gdy robi się ciężko! 🙂
04 listopada 2017 r. - 21:22
Ditte mówi:
Nie chcę być bez pewnych "dóbr". Jeśli chodzi o krem do ciała i twarzy, to jest on dla mnie absolutnie niezbędny, podobnie jak specjalny krem przeciwsłoneczny. Oczywiście jest też kilka innych rzeczy. Jednak bez ciężkiej kosmetyczki.
04 listopada 2017 r. - 10:06
Helen mówi:
Dokładnie, w pełni rozumiem, że możesz potrzebować pewnych kremów i innych produktów! (Tak jak ja potrzebuję różnych leków na moje migreny...).
04 listopada 2017 r. - 21:44
Anja mówi:
Całkowicie zgadzam się z Heleną i Peterem! ?
04 listopada 2017 r. - 10:11
Helen mówi:
Świetnie słyszeć, że ktoś się z tym zgadza 🙂 Miłego weekendu!
04 listopada 2017 r. - 21:44
Blog Husis mówi:
Co za zabawny i prowokujący do myślenia post. Właściciele uważają, że niektórzy ludzie pakują rzeczy w locie.
Oprócz tego, co masz w swojej kosmetyczce, mój męski właściciel ma również pęsetę, plastry, szampon i żel do włosów. W zależności od podróży, perfumy również mogą być częścią torby.
Ale co najlepsze, kiedy go używam, jest już na miejscu, tak wygodny i praktyczny.
W rzeczywistości mężczyzna nie ma pojęcia, co właścicielka ma w swojej kosmetyczce.
04 listopada 2017 r. - 10:50
Helen mówi:
Ciekawe, że właściciel płci męskiej nie ma pojęcia, co właścicielka płci żeńskiej ma w swojej kosmetyczce - ciekawe, czy jest też odwrotnie? 😉
04 listopada 2017 r. - 21:45
Lena - dobra dla duszy mówi:
Hehe, przemyślane! Nie, że używam tak dużo, ale środek do mycia twarzy i krem nawilżający są takie fajne. W miesiącach letnich najczęściej używam oliwy z oliwek jako kremu do twarzy i skóry na noc. Tak, zwykła oliwa z oliwek. Zdecydowanie najlepszy środek po opalaniu. Wlewam ją do butelki z rozpylaczem do czyszczenia okularów i jest łatwa w użyciu. Zimą mam strasznie suchą (= lepką) skórę na nogach, więc potrzebuję kremu do skóry, aby się nie podrapać.
Uściski Lena
04 listopada 2017 r. - 11:23
Helen mówi:
No właśnie chodzi o to, że ja nawet nie wiem co to "preparat do mycia twarzy" i "krem nawilżający" do czegoś służą, haha. Ciekawe z tą oliwą z oliwek, no i oczywiście rozumiem, że trzeba jakiś krem, jak się za bardzo wysuszy.
04 listopada 2017 r. - 21:47
Marianne - spojrzenie na świat mówi:
Jest naprawdę bardzo niewiele rzeczy, których większość z nas NAPRAWDĘ potrzebuje podczas podróży. Wolę podróżować tylko z bagażem podręcznym, a wtedy nie mogę zabrać ze sobą tylu płynnych rzeczy. Stałem się ekspertem w upychaniu jak największej ilości rzeczy w jednej z tych małych plastikowych torebek, które można zabrać na pokład samolotu. Na przykład, gdy byłem w Azji Środkowej w zeszłym roku, miałem w takiej torbie wszystko, czego potrzebowałem przez dwa tygodnie - pastę do zębów, szampon, żel pod prysznic, dezodorant, krem do opalania, aloes, płyn antybakteryjny, tusz do rzęs, a nawet soczewki jednodniowe na każdy dzień. Jedna z osób, z którymi podróżowałam, była tak zafascynowana, że musiała zrobić zdjęcie mojej torby 😀.
04 listopada 2017 r. - 13:43
Helen mówi:
Sprawa POTRZEB jest interesującą koncepcją, którą czasami trzeba przemyśleć podczas podróży 😉 Przeczytaliśmy dziś wszystkie komentarze na głos Piotrowi w samochodzie i roześmialiśmy się, gdy przeczytaliśmy o tym, że Twój towarzysz podróży zrobił zdjęcie Twojej torby...! 😉
04 listopada 2017 r. - 21:48
Pan Steve mówi:
Wyraźnie widać, że jesteście doświadczonymi podróżnikami. Ograniczenie pakowania to prawdopodobnie coś, o czym trzeba przypominać większości podróżników. Kiedy jeszcze podróżowałem, niejednokrotnie zdarzało mi się pakować rzeczy, które nie były używane w drodze powrotnej. I nie chodziło tylko o zawartość kosmetyczki. Jednak z biegiem lat stałem się bardziej powściągliwy.
Jedną z rzeczy, która zawsze znajdowała się w kosmetyczce, był szwajcarski scyzoryk. Wow, jak wiele z niego skorzystałem.
04 listopada 2017 r. - 14:29
Helen mówi:
Szwajcarski scyzoryk brzmi jak dobra rzecz, którą warto mieć! 🙂 Oczywiście, jesteśmy dość doświadczeni w pakowaniu, ale mimo to zdarza nam się, że wracamy do domu i zdajemy sobie sprawę, że spakowaliśmy rzeczy, których nie użyliśmy ...
04 listopada 2017 r. - 21:50
Na całej planszy mówi:
W kamperze jest wszystko, ponieważ większość rzeczy mamy podwójne, więc nie pakujemy ich. Podczas lotu to tylko pasta do zębów, szczoteczka do zębów, dezodorant i krem do twarzy. Ewentualnie mały słoiczek żelu do włosów.
04 listopada 2017 r. - 14:37
Helen mówi:
Wygodnie jest mieć wszystko podwójnie w kamperze! Nigdy nawet nie próbowałem kremu do twarzy 😉.
04 listopada 2017 r. - 21:51
Helen mówi:
Moja torba podróżna również jest niewielka. Używam oleju kokosowego (tj. atbar) jako przytulanki do skóry, a także trochę pod pachami z wodorowęglanem (działa świetnie jako dezodorant), więc mam dwa małe plastikowe słoiki z olejem kokosowym w jednym i wodorowęglanem w jednym. Do tego mała pęseta, wykałaczka i szczoteczka do zębów. Wodorowęglanem można zarówno umyć włosy, jak i zęby.
kth.se/blogs/eingvar/2014/06/making-your-own-deo-bicarbonate-and-coconut-oil/
04 listopada 2017 r. - 15:36
Helen mówi:
Ale jakie to interesujące! Nie miałem o tym pojęcia! Fakt, że można do tego użyć wodorowęglanu był dla mnie zupełnie nowy...!
04 listopada 2017 r. - 21:52
BP mówi:
Nie pakujemy też balsamów, okładów i kosmetyków do makijażu poza tuszem do rzęs. Zawsze jednak mamy przy sobie szwajcarski scyzoryk, który zawiera zarówno nożyczki, jak i pilniczek do paznokci. Nawiasem mówiąc, w domu również nie używamy odżywek, okładów ani makijażu. Potrzebuję jednak specjalnego kremu do twarzy na receptę, który mogę zabrać ze sobą.
Używam szamponu, ale często kupuję go na miejscu, żeby nie nosić ze sobą butelek. Trochę trudno mi się przyzwyczaić do pomysłu nieużywania szamponu. Muszę przyznać, że lubię zapach świeżo umytych włosów;-)
04 listopada 2017 r. - 16:44
Helen mówi:
Muszę przyznać, że jest tam wiele praktycznych i wszechstronnych narzędzi! 🙂
04 listopada 2017 r. - 21:54
BP mówi:
Zapomniałam dodać, że szczotka do włosów też jest mi potrzebna, skoro dzielimy ją z mężem;-)
04 listopada 2017 r. - 16:52
Helen mówi:
W zależności od długości czasami używam też małego grzebienia, ale zwykle zapominam go w podróży i zwykle nie ma to większego znaczenia. Ale oczywiście wiąże się to z tym, że mam krótkie włosy... 😉.
04 listopada 2017 r. - 21:55
Ruth w Wirginii mówi:
Jestem zaskoczony, że tak wiele osób pakuje dezodorant. Nigdy tego nie używam
i nie słyszałem, żeby ktokolwiek narzekał na "złe powietrze". Jeśli bierzesz prysznic
a zmiana bielizny nie jest konieczna. Ponadto - niektórzy mają
dezodorant, który pachnie zbyt mocno (zauważyłem to u młodszych mężczyzn).
Nadeszła jesień - 11C i mżawka.
Podziwiam twoją zdolność do wymyślania zabawnych i interesujących tematów.
do omówienia.
05 listopada 2017 r. - 3:34
Helen mówi:
Ciekawe, teraz nagle to my używamy więcej rzeczy 😉 Dezodorant też chyba nie jest konieczny. Ja osobiście łatwo się pocę i wtedy czuję się dobrze, ale co ja tam wiem. Nigdy nie lubię zbyt mocnych zapachów, niezależnie od produktu. Cieszę się, że podobają Ci się nasze posty! 🙂
05 listopada 2017 r. - 13:45
Wspomnienia Marii mówi:
Prawdopodobnie mam o wiele więcej w mojej kosmetyczce, ale wciąż mniej niż wielu innych podróżników, jak sądzę, i oczywiście w tak małych opakowaniach podróżnych, jak to tylko możliwe. Perfumy i zwykły krem do skóry, na przykład, mogę łatwo zostawić w domu, ale jeśli wybieram się na wycieczkę na słońce, potrzebuję kremu z filtrem przeciwsłonecznym i żelu aloesowego (którego używam po opalaniu, przeciwko poparzeniom słonecznym, ukąszeniom komarów i innym podrażnieniom skóry, które mogą wystąpić) itp.
08 listopada 2017 r. - 19:45