Latem 2006 roku spędziliśmy kilka ekscytujących dni w Bangkoku. Peter i ja (Helena) przylecieliśmy samolotem z Pekin i przespaliśmy jedną noc w Bangkoku, zanim nadszedł czas na spotkanie z dwoma synami Petera, Robinem i Billie. Przylecieli sami ze Szwecji. Teraz nasza podróż się zmieniła - z samotnej podróży Koleją Transsyberyjską przez Syberię i Mongolię, nadszedł czas na rodzinne wakacje w Tajlandii.
Spis treści
Nowy towarzysz podróży
Wtedy nadszedł czas na nowego towarzysza podróży! Robin i Billie, którzy mieli wtedy 18 i 10 lat, spotkali się z nami w Bangkoku, aby dołączyć do nas na wakacjach w Tajlandii. Świetna zabawa! Spędziliśmy kilka dni w Bangkoku przed podróżą na wyspę Koh Samui.
Luksusowy hotel w Bangkoku
Na Koh Samui zarezerwowaliśmy tani i raczej ciasny bungalow. Kiedy dostaliśmy ofertę rezerwacji dwóch luksusowych pokoi w Bangkoku w dobrej cenie, skorzystaliśmy z okazji!
Jeśli kiedykolwiek zamierzasz zaszaleć w ten sposób, to w krajach, w których ceny są niższe. Był duży pokój dla mnie i Petera oraz równie duży pokój dla Robin i Billie. Żadne z nich nie spodziewało się takiego luksusu, więc była to niespodzianka!
Zakupy, akwarium i kino
Co więc robić w dużym mieście z dwoma młodymi chłopakami? Bangkok jest pełen centrów handlowych i znaleźliśmy ogromny kompleks handlowy o nazwie Siam Paragon. Tutaj spacerowaliśmy wśród ekskluzywnych sklepów odzieżowych i restauracji, zanim odkryliśmy, że jest tam również ... akwarium! Na dole budynku, poniżej sklepów, znaleźliśmy podwodny świat ryb i innych egzotycznych zwierząt.
Centrum handlowe ma również kilka kin i zdecydowaliśmy się zobaczyć Supermana. Uzbrojeni w okulary 3D i popcorn, zapadliśmy się w fotelach, tylko po to, by zdać sobie sprawę, że król jest na obrazie i że powinniśmy wstać z podziwu. Billie chciała zrobić to samo co wszyscy i szybko wyleciała z fotela... podczas gdy popcorn poleciał we wszystkich kierunkach.
Wycieczka łodzią po rzece Chao Phraya
Odbyliśmy również wycieczkę łodzią po rzece Chao Phraya, która przepływa przez Bangkok. Rzeka zawsze była ważną częścią życia ludzi w stolicy Tajlandii, a wiele osób korzysta z rzeki, aby poruszać się po mieście. Istnieje również wiele hoteli i restauracji, w których można usiąść z widokiem na rzekę.
Jeśli chcesz wybrać się na wycieczkę po rzece, istnieje wiele różnych opcji, od taniego "autobusu rzecznego" po wynajęcie własnej łodzi. My zdecydowaliśmy się zarezerwować wycieczkę łodzią. Ekscytujące zobaczyć miasto z innej perspektywy!
Dalej na Koh Samui
Potem nadszedł czas, aby polecieć na wyspę Koh Samui, gdzie spędziliśmy resztę naszych wakacji. Opowiemy Ci o Koh Samui w osobnym poście, ale na razie możesz zobaczyć znak z uroczego małego lotniska na wyspie, które faktycznie ma jeden (1) przenośnik taśmowy na bagaże. Czy byłeś w Bangkoku, na Koh Samui lub gdziekolwiek indziej w Tajlandii? Jakie są Twoje doświadczenia?
Lena - dobra dla duszy mówi:
Spędziłem również kilka dni w Bangkoku w 2006 roku, zanim polecieliśmy na słoneczne wakacje na wyspach. Wyspy, które odwiedziliśmy to trochę mniej znane Koh Sukorn, Koh Hai i Koh Muuk. Tajlandia bardzo nam się podobała! Tak pięknie, tak miło i tak przyjaźnie!
Uściski Lena
13 lutego 2018 r. - 6:19
Helen mówi:
Brzmi fajnie z kilkoma mniejszymi, bardziej nieznanymi wyspami!
13 lutego 2018 r. - 16:07
Johnny Friskilä mówi:
Pamiętam podróż autobusem rzecznym, choć muszę przyznać, że niewiele pamiętam. Było to latem 2002 roku i spędziłem dwa dni w Bangkoku w drodze z Norwegii na Bali. I te dwa dni to właściwie jedyne, co do tej pory widziałem w Tajlandii...
13 lutego 2018 r. - 7:43
Helen mówi:
Odwiedzanie krajów, których prawie nikt inny nie odwiedza, jest bardziej "twoją niszą"! 😉
13 lutego 2018 r. - 16:09
Blog Husis mówi:
Tajlandia, tak ten kraj, właściciele odwiedzili 5 razy i za każdym razem byli tak samo zadowoleni z miejsca docelowego. Pierwsza podróż trwała dwa tygodnie, ale uznali, że to za mało, więc stały się to trzy lub cztery tygodnie. Właściciele wzięli również ślub na plaży w Tajlandii.
Właściciele odwiedzili również Bangkok i Koh Samui i prawdopodobnie byli bardziej zainteresowani kulinarną wyspą niż Bangkokiem. Często wybierali się na dwu- lub trzydniowe wycieczki na inne wyspy. To przytulne uczucie, gdy elektryczność jest wyłączona na wyspach, z latarkami, a potem po prostu "słychać" spokój.
Właściciele byli praktycznie w samolocie, gdy tsunami uderzyło w kraj, więc samolot nie wystartował i musieli odłożyć podróż na rok.
W następnym roku właściciele udali się do Khao Lak, aby odwiedzić nowo otwarty sierociniec dla dzieci, które straciły rodziców. Przywieźli ze sobą dużą sumę pieniędzy od siebie, a także od przyjaciół i znajomych, które przekazali sierocińcowi. Był to jednak mały proces, aby móc przekazać darowiznę, ponieważ władze chciały sprawdzić, czy pieniądze są prawidłowe, mając nadzieję, że władze są uczciwe, aby pieniądze były prawidłowe.
13 lutego 2018 r. - 9:07
Helen mówi:
Wygląda na to, że Twoi właściciele mają wspaniałe doświadczenia z Tajlandii, nie tylko małżeństwo oczywiście! Co za miły wysiłek, aby pomóc dzieciom w sierocińcu! Fantastycznie, gdy podróżowanie prowadzi do tak pozytywnych działań!
13 lutego 2018 r. - 16:11
Elisabeth mówi:
Byłem w Bankok przez kilka dni i oglądałem świątynie, dużych i małych Buddów, nocny targ i wiele więcej. Najbardziej utkwił mi w pamięci brud unoszący się w powietrzu. Zatrzymaliśmy się w centralnej lokalizacji z basenem na dachu. Tam personel wycierał białe meble rano, a wieczorem były czarne! To było na początku 2000 roku i od tego czasu ruch uliczny jeszcze się zwiększył. Paskudztwo!
13 lutego 2018 r. - 9:11
Helen mówi:
Wiele dużych miast w Azji ma problemy z powietrzem, co nie jest przyjemne. Jednak dobrze jest słyszeć o wszystkich wysiłkach podejmowanych w celu poprawy stanu środowiska w niektórych miejscach.
13 lutego 2018 r. - 16:13
Ama de casa mówi:
Kiedy byliśmy w Bangkoku po raz pierwszy w 1987 roku, również zatrzymaliśmy się w bardzo luksusowym hotelu za niską cenę. Ważne jest, aby zachować ostrożność 🙂
Na Koh Samui "zatrzymaliśmy się" tylko promem w drodze na Koh Phangan na początku lat 90-tych. Tam też mieszkaliśmy w bardzo prostej chacie (pełnej karaluchów) za 17 koron za noc, tak mi się wydaje 🙂.
13 lutego 2018 r. - 9:23
Helen mówi:
Hm, byłbym skłonny zapłacić nieco więcej za zakwaterowanie, aby uniknąć karaluchów 😉.
13 lutego 2018 r. - 16:14
Ditte mówi:
Miło jest śledzić Twoją podróż. A Bangkok i Tajlandia są całkiem znajome. Pierwszy raz przyjechaliśmy do Bangkoku w 1980 roku, kiedy mieliśmy pracować przez trzy miesiące w obozie dla uchodźców przy granicy z Kambodżą. Następnie podróżowaliśmy pociągiem z Bankok i na południe do Malezji, aby odnowić naszą wizę, z kilkoma przystankami po drodze. W tym samym roku odwiedziliśmy także Phuket, wyspę Phi Phi i Koh Lanta, która wówczas miała tylko jedno miejsce noclegowe. Wędrowaliśmy po Chang Mai i Chang Rai i odwiedziliśmy wiele wysp. Zawsze wracaliśmy na kilka dni do Bangkoku i z pewnością warto zarezerwować tam bardziej luksusowy hotel.
Ale mamy "raj", który nie jest turystyczny i znajduje się na stałym lądzie około 20 mil na południe od Bankok, Chackpong i gdzie byliśmy wiele razy. Tajlandia ma wiele do zaoferowania, a jeśli zejdziesz z turystycznego szlaku, lubimy tu być jeszcze lepiej. (Obecnie nie będzie żadnych podróży powrotnych, ponieważ nie będę na słońcu).
Miło dowiedzieć się więcej o swojej podróży po Tajlandii (świętowałem swoje 60. urodziny na Koh Samui... Podróżowałem trochę po Tajlandii i innych krajach azjatyckich, kiedy mieszkaliśmy w Chinach).
13 lutego 2018 r. - 9:52
Helen mówi:
Ciekawie jest usłyszeć o Twoich doświadczeniach z Tajlandii Ditte! Byliśmy w dość turystycznych miejscach, ale myślę, że bardziej podobałyby nam się nieco mniej turystyczne miejsca!
13 lutego 2018 r. - 16:16
s p i n d e l t j e j e n mówi:
Myślę, że nadszedł czas, abyś znów tam pojechał 😉.
Spędzam tam co najmniej tydzień każdego roku, jadę ponownie w przyszłym tygodniu 😉.
Kraaaaam!
13 lutego 2018 r. - 13:45
Helen mówi:
Cieszę się, że wkrótce wracasz! W takim razie życzymy miłej podróży! 🙂
13 lutego 2018 r. - 16:18
Titti/Umeå/Huay Yang. mówi:
Tajlandia, Huay Yang, jest moją drugą ojczyzną.
Spędzam tam kilka miesięcy każdego roku.
Wkrótce znów w drodze.
Bangkok jest wielkim faworytem.
To miasto nigdy mi się nie znudzi.
Tak wiele do odkrycia.
Byłem na Koh Samui 2 razy, w 2003 i 2010 roku.
Lotnisko jest "najsłodszym", jakie odwiedziłem.
Titti
13 lutego 2018 r. - 17:10
Helen mówi:
Wspaniale jest móc często podróżować do Tajlandii! Zgadzam się, że lotnisko Koh Samui jest niesamowicie urocze 🙂 .
14 lutego 2018 r. - 16:16
Britt-Marie Lundgren mówi:
Z jakiegoś powodu Tajlandia nigdy mnie nie pociągała (może z tego samego powodu nigdy nie byłem na Gran Canarii). Nigdy nie należy mówić nigdy, ale teraz wydaje mi się, że wiele miejsc jest przed listą życzeń ... mimo że każdy, kto był w Tajlandii, mówi o zaletach tego kraju....
13 lutego 2018 r. - 19:34
Helen mówi:
Większość miejsc ma coś do zaoferowania, ale nie masz czasu na wszystkie, więc musisz wybrać na podstawie swojej listy priorytetów 😉.
14 lutego 2018 r. - 16:30
BP mówi:
Po pierwsze, myślę, że to niesamowicie fajne, że Robin i Billie podróżowali sami do Bangkoku. Co za przygoda, zwłaszcza dla 10-letniej wówczas Billie. WOW jak.
Nigdy nie byłem w Tajlandii i co dziwne, też nie mogę się doczekać. Równie dobrze mogę pojechać z tobą.
PS. W cudownie pięknych oczach Billie można utonąć. DS.
13 lutego 2018 r. - 20:46
Anette mówi:
Mieszkam w Bangkoku od prawie czterech lat i wciąż jest tu wiele do odkrycia. Bangkok jest niesamowicie nieszczęśliwym i uroczym miastem, które kocham (a czasami nienawidzę).
Niestety od jakiegoś czasu powietrze jest okropne i nie chcesz tu być.
14 lutego 2018 r. - 6:03