Podróżowanie zawsze wiąże się z ryzykiem, nawet w czasach bez korony. Można ulec wypadkowi, zostać ugryzionym przez jadowite zwierzęta, zostać zaatakowanym przez bandytów lub zarazić się chorobą tropikalną. W tej chwili większość ludzi myśli oczywiście o ryzyku zarażenia się koronawirusem. Z pewnością nie chcemy minimalizować problemu ani ryzyka. Ale co z tym, czy panika związana z koronawirusem jest przesadzona?
Spis treści
Rozwój koronawirusa
Nowy koronawirus, Covid-19, został uznany za chorobę społecznie niebezpieczną i obecnie (6 marca) dotknął ponad 100 000 osób na całym świecie. Zdecydowana większość z nich znajduje się w Chinach, ale są też tysiące osób dotkniętych chorobą w Korei Południowej, Iranie i we Włoszech. Liczby te zmieniają się z dnia na dzień, a aktualną sytuację można sprawdzić tutaj:
- Organy zdrowia publicznego
- ECDC (Europejskie Centrum Zapobiegania i Kontroli Chorób)
- Dane Gisand (Global Cases by John Hopkins)
Obawy związane z koronawirusem?
Trudno jest dokładnie przewidzieć, w jaki sposób wirus będzie się rozprzestrzeniał i w jakim stopniu można powstrzymać jego rozprzestrzenianie się. Nie wszyscy zarażeni poważnie chorują, ale wirus może być bardzo groźny dla płuc. Według wstępnych danych około 1-2 procent umiera, a nawet jeśli przeżyjesz, istnieje ryzyko zarażenia kogoś bliskiego, kto jest bardziej podatny. Nic więc dziwnego, że wiele osób się martwi.
czy trzeba panikować?
Wiele osób jest zaniepokojonych, ale czy musimy panikować? W Szwecji zakażonych jest obecnie (6 marca) łącznie 101 osób. Liczba ta prawdopodobnie wzrośnie, ale jest zbyt wcześnie, aby stwierdzić, czy dojdzie do rozprzestrzenienia się infekcji w kraju, czy też będzie ona stosunkowo ograniczona.
Oczywiście podejmiemy mądre decyzje, aby uniknąć dalszego rozprzestrzeniania się infekcji i potraktujemy to poważnie. Ale czy naprawdę musimy zaopatrywać się w konserwy na kilka miesięcy, ponieważ zachorowało nieco ponad 100 osób? Czy to możliwe, że gazety podsycają panikę związaną z koronawirusem tylko dlatego, że chcą kliknięć - a tym samym zarabiać pieniądze (poprzez paywalle lub reklamodawców, którzy płacą za oglądanie)?
Trochę perspektywy
W normalnym roku wielu Szwedów choruje na "grypę sezonową", a kilkuset umiera (widziałem liczby 200, 300-700 i "do tysiąca"), z których większość to osoby starsze lub z innymi czynnikami ryzyka. Ale czy wpadamy w panikę, gdy nadchodzi grypa sezonowa? Nie, tak jakby ją mamy przyzwyczajony do.
Istnieją oczywiście pewne istotne różnice między koronawirusem a grypą sezonową. Na przykład, nie ma szczepionki przeciwko COVID-19, co oznacza, że więcej osób jest dotkniętych chorobą, jeśli infekcja się rozprzestrzeni, a ci, którzy są podatni, nie mogą chronić się w ten sam sposób. Jest więc powód do niepokoju. Ale może powinniśmy usiąść i wziąć kilka głębokich oddechów?
Koronawirus i ryzyko podczas podróży
Sytuacja w Szwecji to jedno, ale czy odważysz się podróżować teraz w czasach koronawirusa? Nie ma jednoznacznej odpowiedzi na to pytanie i oczywiście zależy to od miejsca podróży, sposobu podróżowania i stanu zdrowia. Przede wszystkim należy oczywiście przestrzegać następujących zasad Wytyczne UD, co obecnie (6 marca) oznacza odradzane:
- Wszystkie wycieczki do prowincji Hubei w Chinach
- innych niż niezbędne podróży do innych części Chin, z wyjątkiem Hongkongu i Makau.
- Wszystkie podróże do Iranu
- inne niż niezbędne podróże do regionów Piemont, Liguria, Lombardia, Emilia-Romania, Trydent-Górna Adyga, Dolina Aosty, Wenecja Euganejska, Friuli-Wenecja Julijska, Marche i Toskania w północnych Włoszech.
- inne niż niezbędne podróże do miasta Daegu i prowincji Gyeongbuk w Korei Południowej
Ministerstwo Spraw Zagranicznych nie odradza jednak podróżowania do wszystkich obszarów, w których istnieje ryzyko zakażenia, ale głównie do obszarów, w których wpływ i obciążenie chorobą zakaźną jest wysokie dla społeczeństwa. Niezależnie od tego, czy MSZ odradza, czy nie, podróżni muszą podejmować własne decyzje dotyczące podróży.
Zalecamy również śledzenie rozprzestrzeniania się infekcji w różnych krajach (patrz linki powyżej) i dbanie o higienę rąk. Oczywiście ważne jest, aby czuć się komfortowo.
Inne zagrożenia podczas podróży
Uważamy, że to interesujące, jak ludzie postrzegają ryzyko podczas podróży. Nawet w czasach innych niż Korona, my ludzie mamy tendencję do martwienia się o różne rzeczy - ale być może nie zawsze o to, co logicznie powinno być najbardziej niebezpieczne. Na przykład, uważam, że latanie może być nieprzyjemne, ale rzadko martwię się o wsiadanie do samochodu, a jakie to logiczne? Którą z poniższych rzeczy zwykle martwisz się podczas podróży, a która jest według Ciebie najbardziej niebezpieczna? faktycznie?
- Wypadki lotnicze
- Choroby tropikalne
- Inne choroby
- Napad
- Wypadki drogowe
- Wypadki na łodziach
- Utonięcie
- Inne wypadki
- Niebezpieczne zwierzęta
- Akty przemocy
- Zatrucie
- Klęski żywiołowe
- Inne
Nie znamy faktów, ale według Expressen, na przykład, 124 Szwedów zginęło w Tajlandii w 2015 roku, głównie z powodu wypadków drogowych lub utonięć. Domyślamy się, że ruch drogowy jest jednym z największych zagrożeń w wielu miejscach podróży, ale jak często słyszysz, że ktoś martwi się o ruch drogowy?
Podróżowanie pomimo ryzyka?
Co chcemy przez to powiedzieć? Zniechęcić wszystkich do podróżowania, ponieważ mogą zachorować lub umrzeć? Wcale nie! W rzeczywistości, kiedy żyjesz, zawsze ryzykujesz zachorowaniem lub śmiercią. Nawet gdy jesteś w domu w Szwecji.
Ryzyko może czasami wzrosnąć podczas podróży. Zagrożenia mogą występować w drodze do lub w miejscu docelowym, możesz żyć inaczej na wakacjach lub po prostu mieć mniejszą kontrolę niż w domu.
Powinieneś oczywiście podejmować środki ostrożności, gdy jest to konieczne, działać mądrze i nie narażać siebie ani innych na niepotrzebne ryzyko. Ale nie powinieneś też przestawać żyć. Ważne jest, aby znaleźć równowagę. Jakie są Twoje przemyślenia?
Wspomnienia Marii mówi:
Bardzo rozsądny i dobrze napisany post 🙂 Wśród moich największych obaw podczas podróży są wypadki drogowe, inne wypadki i choroby (np. zatrucie pokarmowe lub inne rzeczy, w których jesteś w naprawdę złym stanie i możesz skończyć w szpitalu).
Dowiedziałem się, co obejmuje, a czego nie obejmuje moje ubezpieczenie podróżne, i zarezerwowałem apartament zamiast hotelu - co ma teraz sens, ponieważ moje ubezpieczenie nie obejmuje dodatkowych kosztów, które powstałyby, gdybym został odizolowany w hotelu ...
07 marca 2020 r. - 9:13
Ama de casa mówi:
Zastanowiłem się przez chwilę i doszedłem do wniosku, że najbardziej martwię się tym, że nie zdążę na samolot/autobus/łódkę/pociąg. Dlatego zawsze wychodzimy z domu w bardzo dobrym czasie. Następnie martwię się o opóźnienia, jeśli mamy do wykonania jakieś połączenie.
Oczywiście, korona jest niepokojąca, ale żyjemy jak zwykle. Chociaż rejs z Princess odbywa się do jednego z najbardziej dotkniętych obszarów, na które patrzyliśmy, poczekamy, aż sytuacja zostanie opanowana. Bo tak musi być, prawda?
Nadal uważam za dziwne, że Ministerstwo Spraw Zagranicznych daje zielone światło Hongkongowi i Makau.
07 marca 2020 r. - 10:00
Ditte mówi:
Codziennie zaglądam na stronę WHO, a także na to, co zaleca Ministerstwo Spraw Zagranicznych. Osobiście wcale się tym nie martwię, a jak już wspomniałeś, każdego dnia na całym świecie ludzie giną w wypadkach, powodziach i innych zdarzeniach.
Ze swojej strony czuję, że media wszelkiego rodzaju rozkoszują się teraz wirusem Corona. A bycie zarażonym oznacza właśnie to. Nie to, że automatycznie spada się z "kija".
Mam teraz znajomych, którzy podróżują po Azji, Wietnamie i Kambodży pociągiem i nie skupiają się tak bardzo na Koronie jak tutaj.
Przed podróżą warto sprawdzić swoje ubezpieczenie, a nawet podczas podróży skontaktować się z Ministerstwem Spraw Zagranicznych i być może WHO lub czymś innym.
07 marca 2020 r. - 10:03
Inga Magnusson mówi:
Zgaduję, że horror z Coroną może być poddany tygodniowej kwarantannie na łodzi lub w hotelu, zamknięty z chorymi ludźmi.
Choroba ta jest również niebezpieczna dla osób cierpiących na inne choroby, takie jak cukrzyca, rak i choroby układu krążenia. Wskaźniki śmiertelności różnią się w zależności od wieku. Z pozoru zdrowe dzieci zawsze przeżywają, ale w wieku od 70 do 80 lat umiera 8 procent zarażonych, a w wieku 80 lat i powyżej umiera 14 procent zarażonych. Koronawirus jest więc z pewnością nieco bardziej podstępny niż inne grypy.
07 marca 2020 r. - 10:46
Lisa mówi:
Nie chcę się niepotrzebnie martwić, bo co się odwlecze, to nie uciecze. Myślę o wszystkich, którzy palą i którzy wiedzą, że stanowi to poważne zagrożenie dla zdrowia, ale nadal palą. Czasami wydaje się, że my, ludzie, jesteśmy trochę nielogiczni. Pewnego dnia wszyscy umrzemy, ale do tego czasu będziemy nadal żyć. Cytat, który skądś wytrzasnąłem, nie wyklucza dbania o siebie i siebie nawzajem. Miłego weekendu ze słonecznej Malagi.
07 marca 2020 r. - 11:12
Podróże Renate mówi:
Dobry artykuł z wieloma dobrymi punktami. Sam nie martwię się szczególnie wirusem, ale w żaden sposób nie chcę być powodem, dla którego moi bliscy go zarażają. Zwłaszcza nie moja ponad 80-letnia babcia. To, jak poważny jest on w rzeczywistości, zależy od tego, co czytamy. Ponieważ jest to tak nowy wirus, trudno jest w tej chwili powiedzieć. Niemniej jednak oczywiste jest, że media "kochają" koronawirusa, a wywoływanie strachu sprzedaje się bardziej niż obiektywne przedstawianie faktów. Na razie podążam za radą Ministerstwa Spraw Zagranicznych i biorę jeden dzień na raz. Histeria i tak nigdy nie będzie rozwiązaniem problemu.
07 marca 2020 r. - 12:11
Ruth w Wirginii mówi:
Tutaj, w USA, Corona jest bardzo popularna.
Prezydent jest oskarżany o wpuszczanie chorych Chińczyków.
Prezydent mówi, że to wina Obamy, że nie mamy szczepionek.
On sam obciął fundusze na badania i zwolnił pracowników.
"Specjaliści" codziennie występują w telewizji. To naprawdę jest bliskie histerii.
Młoda rodzina zarezerwowała tu wycieczkę na początku lipca.
zostały odwołane z powodu koronawirusa. Moja córka leci teraz do Londynu
w poniedziałek i nie mam zamiaru odwoływać.
Jestem fatalistą. "Cokolwiek będzie, to będzie". Jedyną rzeczą, którą zrobię
Pamiętam, że prawdziwy był paraliż dziecięcy/polio. Zachorował na to mój brat i wielu dobrych przyjaciół. Wszyscy byli przerażeni, ponieważ nic nie wiedzieliśmy.
W moim wieku myślę, że jestem odporny na większość rzeczy. 🙂
07 marca 2020 r. - 15:04
Maria / MagnoliaMagis mówi:
Tak naprawdę nie wiemy, co stanie się jutro lub za godzinę. Gdzie, kiedy, jak, wszystko może się zmienić w jednej chwili. Jeden przyjaciel miał lekcje tańca i zmarł na parkiecie w wieku 49 lat. Inny wracał do domu na motorowerze. Potem pojawił się jeleń. Miał 15 lat. Myślę, że wszyscy mamy tych, których już z nami nie ma. Jestem wdzięczny każdego dnia, że wciąż mogę spędzać czas z nimi i tymi, którzy mnie otaczają. Zamartwianie się skraca życie. Oczywiście są rzeczy, które mnie martwią, ale nie pozwalam im mnie kontrolować. Czasami powinieneś słuchać swoich zmartwień z dobrego powodu, czasami musisz je zakwestionować. Nikt poza tobą nie może decydować, kiedy co jest czym.
Uważam jednak, że ważne jest, aby wykazać się rozwagą, na przykład nie podróżując do najbardziej dotkniętych obszarów. Nigdy nie wiadomo, jaki jest układ odpornościowy innych ludzi. Nawet jeśli nie boję się o siebie, w społeczeństwie można spotkać wiele osób, które nie poradziłyby sobie tak dobrze.
Interesujące jest to, jak media wpływają dziś na społeczeństwo, na dobre i na złe. Widziałem na FB porównanie koronawirusa i głodu na świecie: "Koronawirus zabił x tysięcy ludzi. Świat płacze w panice i ma aktualizacje na żywo. Ludzie gromadzą żywność i maski. Głód na świecie zabija x dziesiątek tysięcy osób dziennie, bez oburzenia mediów, bez paniki. To nie jest coś, od czego mogą umrzeć bogaci..."
07 marca 2020 r. - 16:30
JoY mówi:
Oczywiście życie toczy się dalej, mimo że Corona przybyła. Nadal decydujemy się nie spotykać z naszym wnukiem, który był w północnych Włoszech i uzyskał negatywny wynik testu w drodze powrotnej. Czujemy, że nie chcemy ani nie musimy przebywać w dużych tłumach. Jak będzie później w przyszłości, kiedy przyciągnie podróżujących kamperami, będziemy musieli wtedy wziąć.
Miłego weekendu
07 marca 2020 r. - 16:54
BP mówi:
Bardzo dobry post, który przedstawia "perspektywę" koronawirusa. Jednak osobiście nie wsiadałbym teraz do samolotu/pociągu do innych krajów. Po co kusić los.
Co prawda większość osób, które zmarły z powodu wirusa, to osoby starsze, które chorowały na inne choroby, ale jednak. Znam dwie osoby, które przechodzą domową kwarantannę po wakacjach na nartach w północnych Włoszech. Mogą pracować z domu przez dwa tygodnie. Mądra decyzja. Myślę, że powinieneś grać bezpiecznie przez kilka tygodni/miesięcy, dopóki "histeria" się nie skończy.
07 marca 2020 r. - 18:19
I Monika mówi:
Jest tak wiele ignorancji i błędnych przekonań, że muszę to skomentować. Wszystkie pandemie, z którymi mieliśmy do czynienia w ubiegłym wieku i obecnie, to wirusy grypy typu A podtypu H1N1, podobnie jak obecna. Hong Kong H3N2, ale wciąż typ A. Weźmy najpierw grypę hiszpankę, na którą nie umierały stare babcie, ale prawie wyłącznie ludzie w wieku 20-40 lat. W ostatnich latach odnotowano nawet 100 milionów zgonów. Młodzi dorośli w dobrym zdrowiu bez żadnych diagnoz i mogę to wyjaśnić jako badacz immunologii, ale jest to zbyt długie, ale krótkie: układ odpornościowy jest silny i nienaruszony i przyjmuje zbyt wiele, zabijając w ten sposób zbyt wiele, co prowadzi do fizycznej śmierci. W 2009 roku mieliśmy tego samego wirusa w świńskiej grypie i dotknął on głównie osoby poniżej 30 roku życia, ponad 200 000 zmarło. Praktycznie nikt powyżej 55 roku życia nie zachorował. Azja w 1957 roku, ten sam wirus, 2 miliony zmarłych. Hongkong 1968, 1 milion zmarłych. W mojej rodzinie doświadczyliśmy tego wszystkiego, ale żyjemy i jesteśmy wdzięczni, to nie jest oczywiste. I żaden Szwed nie ma bezpośredniej wiedzy na temat ich dokładnego układu odpornościowego.
07 marca 2020 r. - 21:20
I Monika mówi:
Nie, nie mieliśmy jeszcze ostatniego i mam nadzieję, że nie będziemy musieli, to także wirus grypy typu A i chciałbym dodać, że wszystkie wirusy mutują i czynią je zdradliwymi, więc może to zabić zarówno starych, jak i młodych. Błędne postrzeganie, że tylko starzy ludzie zmarli w Chinach, myślę, że dwaj lekarze, 29 i 34 lata są dość młodzi i więcej z nimi zmarło, ale informacje, które zdołają uciec, są szybko eliminowane. I zobaczymy, na pewno to dopiero początek, kiedy wszyscy zarażeni wrócą, myślę, że teraz było ich 170. I środek do dezynfekcji rąk, 70 procent, zabija ten typ wirusa na skórze, ale niestety się kończy. Mycie rąk jest oczywiście najważniejsze, więc gdzie to zrobić przed operacją, jeśli ma to przynieść efekt.
07 marca 2020 r. - 21:44
Monika mówi:
Uważam, że mówienie o "histerii i panice" lub insynuowanie, że media wykorzystują sytuację do zwiększenia swoich przychodów, jest całkowicie niedokładne. Osobiście uważam, że porównywanie nieznanego, wysoce zakaźnego i potencjalnie śmiertelnego wirusa z ryzykiem, takim jak śmierć w wypadku drogowym, spotkanie z niebezpiecznymi zwierzętami lub utonięcie, nie ma sensu. Jest to dosłowne porównywanie jabłek do pomarańczy i nie ma żadnego wpływu na profesjonalną ocenę ryzyka COVID-19. Tego rodzaju rozumowanie nie jest stosowane przez odpowiedzialne władze na całym świecie. My i cały nasz świat stoimy w obliczu niezwykle poważnej sytuacji, w której zagrożone jest ludzkie zdrowie i cała światowa gospodarka. Dzisiejszego wieczoru, w niedzielę 8 marca, Włochy podjęły ekstremalną decyzję o objęciu kwarantanną najważniejszej części kraju, z motorem gospodarczym Mediolanem i obszarem turystycznym wokół Wenecji. Dotkniętych jest ponad 15 milionów ludzi! Dzieje się to teraz ze skutkiem natychmiastowym. Dzieje się to również w demokratycznym kraju UE, bardzo blisko nas. Dowodem na to jest fakt, że większość szwedzkich przypadków zakażenia miała miejsce podczas wakacji na nartach w północnych Włoszech. Powaga sytuacji nie może być wyraźniejsza.
W przeciwnym razie zgadzam się z moją imienniczką Moniką zarówno w kwestii rozprzestrzeniania się infekcji, jak i potencjalnych innych zagrożeń. Myślenie nawet w kategoriach podróżowania za granicę (które nie ma charakteru skrajnie koniecznego) podczas tak poważnej epidemii/pandemii, jaką mamy obecnie, jest dla mnie niezrozumiałe. Tak właśnie rozprzestrzenia się ten wirus. Ci, którzy są zarażeni, wracają do domu i zarażają innych ludzi!
08 marca 2020 r. - 7:45
Lena - dobra dla duszy mówi:
Co za świetny post. Ogólnie nie jestem typem zamartwiającym się. Jeśli coś się stanie, biorę to na siebie. Nie ma sensu się martwić. Mam jednak pełen szacunek dla rzeczy. Robię to, co uważam za rozsądne, aby zapobiec rozprzestrzenianiu się chorób, zarówno jeśli chodzi o zwykłe przeziębienia, jak i wszelkiego rodzaju wirusy.
Wyobrażam sobie, że poradziłbym sobie całkiem nieźle, gdybym został zarażony, ale nie chcę być tym, który przekaże to komuś, kto ma się naprawdę źle. A może nawet stracić życie, biada mi!
Uściski Lena
08 marca 2020 r. - 8:46
Bosse Myren mówi:
Po co kwestionować, jak robi to wielu w debacie publicznej, fakt, że północne Włochy zamykają swoje "granice" dla podróżujących do i z północnych Włoch z powodu koronawirusa????
Bahrajn, organizator Formuły 1, zdecydował, że wyścig (który normalnie przyciąga ponad 100 000 widzów) odbędzie się bez widzów na trybunach), a dodatkowo (prawdopodobnie) pierwszy w historii wyścig F1 w Wietnamie odbędzie się bez widzów na trybunach...!
Masz rację, że się martwisz - planowaliśmy pojechać do północnych Włoch (wybrzeże Adriatyku plus Wenecja i jezioro Garda) w drodze powrotnej do Szwecji z południowej Hiszpanii (gdzie mieszkamy zimą od 7 lat), ale zdecydowaliśmy się tego nie robić ze względu na ryzyko infekcji!
Oboje z nas, którzy byliśmy bardzo blisko ukąszenia przez grzechotnika na południowej Florydzie kilka lat temu, JESTEŚMY zmartwieni!!!!
08 marca 2020 r. - 22:40
Deciree mówi:
Niestety, koronawirus dotknął nas do tego stopnia, że całkowicie odwołaliśmy naszą wakacyjną podróż z całą rodziną. Zarezerwowaliśmy 3 kampery dla nas i synów z rodzinami i mieliśmy odebrać ich w Mediolanie, a zakończyć w Paryżu, jak powiedzieliśmy na blogu...., ale teraz wszystko zostało odwołane. To oczywiście bardzo smutne uczucie, ale zdrowie idzie wcześniej, biorąc pod uwagę, że ja również nie mam tak dobrych płuc. Mam nadzieję i wierzę, że większość ludzi myśli tak jak my i pozostanie w domu, aby ograniczyć rozprzestrzenianie się.
11 marca 2020 r. - 9:48
Anna-K mówi:
W każdym razie nigdy nie byłbym tak samolubny, aby ryzykować obciążenie systemu opieki zdrowotnej w jakimkolwiek innym kraju, gdybym zachorował na Covid 19 lub coś innego. Dlatego powstrzymujemy się od podróżowania.
09 września 2020 r. - 10:05