Podróżowanie kamperem jest zabawne i ekscytujące, a wyprawy kamperem dają ogromne poczucie wolności. Ale czy jest to zawsze fantastyczne? Czy nie jest czasem tak, że samochód się psuje, że wszystkie fajne miejsca są pełne, albo że zamarzasz, bo gaz nie działa? Otrzymaliśmy prośbę o napisanie o wpadkach podczas naszych podróży kamperem. Smacznego!
Spis treści
Niesamowite przez cały czas... prawda?
Dopóki nie dzieje się nic poważnego, uważamy, że wakacje w kamperze są warte każdej małej wpadki. Bo tak, to oczywiste, że zdarza się, że samochód się psuje lub że plan na fantastyczne miejsce docelowe nie do końca się sprawdza. Ale większość rzeczy można rozwiązać w taki czy inny sposób! I przez większość czasu jest to fantastyczny.
Oto dziesięć wpadek z naszych lat spędzonych w kamperze. Czasami masz pecha, a czasami nie zaplanowałeś wystarczająco dokładnie. Kiedy piszemy o tych rzeczach, często otrzymujemy komentarz w stylu "Ale czy nie powinniście, będąc tak doświadczonymi, planować lepiej i wiedzieć lepiej...?". Ale nie, nie jesteśmy "doskonałymi planistami". Czasu często brakuje, a najlepszą kontrolę mamy później - kiedy piszemy nasze raporty z podróży.
Lubimy wolność i przygodę i uważamy, że to w porządku, że podróżowanie obejmuje zarówno "wzloty, jak i upadki". Patrząc wstecz, musimy również powiedzieć, że czasami było dość gorączkowo z pracą, planowaniem wakacji, dziećmi, współpracą i zadaniami. Uff, właśnie to mówimy! Oto kilka wpadek i "nieplanowanych" momentów z naszych podróży kamperem.
1. Włochy 2009Wszystko w kamperze przemokło.
W naszą pierwszą podróż kamperem do Europy zabraliśmy ze sobą najmłodszego syna Petera, Billiego, i jego kuzyna. Pojechaliśmy między innymi na kemping Sabbiadorona wschód od Wenecji we Włoszech. Pewnej nocy jedliśmy razem w restauracji, a potem chłopaki chcieli iść do domu i grać w gry komputerowe, podczas gdy my chcieliśmy spędzić jeszcze godzinę w mieście. Wkrótce zaczęło się ulewny deszczJak wtedy, gdy wydaje ci się, że stoisz pośrodku wodospadu. Ponadto grzmoty zaczęły dudnić tuż nad nami.
"Ale pomocy, mamy wszystkie świetliki otwarte", powiedział Peter. "Tak, ale chłopaki je zamkną?", pomyślałem. A może jednak? Pobiegliśmy tak szybko, jak mogliśmy w kierunku kempingu, a kiedy dotarliśmy na miejsce, chłopaki spokojnie grali w gry wideo pod markizą. Wewnątrz kampera był wszystko okna dachowe otwarte i po prostu wszystko był przemoczony.
2. Włochy 2011: Drabinka do kampera zaczepiona o markizę
Nasza druga podróż kamperem po Europie odbyła się do Jezioro Garda we Włoszech. Najmłodszy syn Petera, Billie i jego kolega, byli z nim przez pierwszą połowę podróży, a następnie mieli odlecieć do domu. Mediolanaby najstarszy syn Robin i jego dziewczyna mogli dołączyć do nas w drugiej połowie podróży.
Ale czy wiesz, że wjazd na lotnisko Linate z dużym kamperem jest trudny? W końcu Znaleźliśmy parking, na którym mogliśmy się zmieścić - przeoczyliśmy tylko fakt, że markiza stacji płatniczej wisiała tak nisko, że po prostu utknął w bagażniku dachowym i rozerwał całą drabinę. Peter wyglądał na przerażonego, gdy przyglądał się bałaganowi i wcale nie był szczęśliwszy, gdy udokumentowałem jego przerażenie... "Czy musisz zrobić zdjęcie?".
3. Włochy 2011: Tłoczno na wszystkich kempingach
Podczas tej samej podróży udaliśmy się do Lago d'Iseo (Jezioro Iseo), gdzie słyszeliśmy, że będzie wyjątkowo pięknie. Nie była to do końca wpadka, ale przykład na to, że nie zawsze wszystko idzie zgodnie z planem. Spodziewaliśmy się idyllicznych kempingów blisko jeziora, ale okazało się, że wszędzie jest pełno. "Co, nie zarezerwowaliście? Tutaj trzeba rezerwować z wielomiesięcznym wyprzedzeniem!" Ups! Tej nocy skończyło się na parkowaniu wzdłuż ulicy zamiast nad pięknym jeziorem ...
4. Hiszpania 2014: Brak LPG = mroźna Wigilia
Pod koniec listopada 2014 r. rozpoczęliśmy nasz roczny program Podróże kamperem po Europie. Na początku podróży wyzwaniem było dla nas zimno i mieliśmy trudności z uzyskaniem LPG. Każdy kraj ma inny system, a najbardziej skomplikowany był w Hiszpaniagdzie trzeba było mieć jakiś certyfikat od władz, aby kupić rury LPG. Przed Wigilią mieliśmy prawie pustą tubę LPG i wpadliśmy na sprytny (jak nam się wydawało) pomysł poszukania zimą otwartego kempingu, aby móc ogrzać samochód prądem.
Drogi wiły się w górę i w górę, gdy jechaliśmy w kierunku kempingu Picos de Europa. Kemping był otwarty, ponieważ znajdował się w paśmie górskim, gdzie ludzie przyjeżdżają na wędrówki. Na tym wysoko położonym kempingu było bardzo chłodniej niż na wybrzeżu. Ale co z elektrycznością? Cóż, miał tylko 6 amperów, więc nie mogliśmy go używać do ogrzewania. Stało się to połączenie Wigilia ...
5. Hiszpania 2014: Sprzęgło przestało działać na środku drogi
Postanowiliśmy pospieszyć w kierunku Portugaliaw nadziei na rozwiązanie naszych problemów z gazem. Niestety, nie zaszliśmy zbyt daleko. Już po pięciu kilometrach sprzęgło się poddało. Opadło na dno i nie dało się jechać dalej.
Teraz mieliśmy okazję przetestować ubezpieczenie pomocy drogowej, które wykupiliśmy ... i zadziałało! Po około dwóch godzinach Miguel przyjechał (w niedzielę) i zaczął pracować nad naszym samochodem. Miguel nie znał angielskiego, ale wiedział, jak naprawić samochód i po około godzinie znów byliśmy w drodze!
6. Sardynia 2015: Szyba w kamperze została wybita
Po kilku dniach spędzonych na Camping Sardegna w Porto Pino Na Sardynii właściciel kempingu poprosił nas o przesunięcie kampera o dwa metry, aby mógł pomieścić więcej kamperów. Nie ma problemu! Ponieważ zamierzaliśmy cofnąć się tylko o kilka metrów, nie sprzątaliśmy zbyt wiele, a okna pozostały otwarte. Bonk!
Otwarte okno kampera nad stołem w jadalni uderzyło w słup i pękło na wylot... O nie! Musieliśmy znaleźć klej i taśmę. W rzeczywistości korzystaliśmy z klejonego okna przez pięć lat, zanim zmieniliśmy je na nowe. nowa szyba do kampera w ubiegłym roku.
7. Sardynia 2015: Kamper nie uruchamia się
Kontrolka silnika zapalała się sporadycznie podczas naszej podróży do Europy w 2015 roku. Pytaliśmy w kilku warsztatach, ale nikt nie znalazł usterki. Kiedy dotarliśmy do pięknego Cala Gonone Na Sardynii problem się nasilił. Dwa razy samochód odmówił ruszenia do przodu, a potem nawet ikona narzędzia zaczęła się świecić ... Ale jak mielibyśmy znaleźć warsztat, skoro nie mogliśmy prowadzić i nie znaliśmy języka?
Właściciel parkingu wysłał nas na najbliższą stację benzynową. Tam zapytaliśmy "Mecanico?" i wskazaliśmy na zdjęcia kontrolki silnika na wyrwanej stronie z instrukcji FIATa. Mężczyzna tankujący samochody zastanowił się chwilę, a następnie pomachał nam do sklepu, gdzie zadzwonił po mechanika. Pomimo całkowitej nieznajomości języka, udało nam się podać nazwę warsztatu, a pracownik stacji benzynowej oznajmił "trenta minuti". I tak, po 30 minutach mechanik przyjechał na miejsce. Fantastycznie!
8. Szwecja 2016Wyciek wody - cała podłoga zamoczona.
Pojechaliśmy campervanem do Blidö, aby wziąć udział w przyjęciu urodzinowym siostrzenicy Petera. fantastyczne wesela. Wszystkie ładne ubrania były w kamperze i kiedy się obudziliśmy, nie mogliśmy się doczekać wspaniałego dnia. Ale wow! Podłoga w łazience i środkowym przejściu kampera była przemoczony.
Woda wyciekła spod sedesu w łazience i spłynęła na dywan w korytarzu. Gdy tylko woda została włączona w kamperze, nie przestawała płynąć, więc po prostu zakręciliśmy wodę i zaczęliśmy suszyć. Dzień po ślubie Peter musiał zacząć majstrować przy złączach ...
9. Szwecja 2016: Przystanek na skrzyżowaniu na autostradzie
Powinniśmy wykład na spotkaniu z Caravan Club w Husbilslandet w Kristinehamn i pojechaliśmy tam dzień wcześniej, aby wziąć udział we wspólnej kolacji. Ale nie było dla nas kolacji w Husbilslandet. Nagle, na środku autostrady, kamper przestał działać. Zapaliła się kontrolka silnika i kilka lampek ostrzegawczych, a spod maski wydobywał się dym.
Byliśmy na dwupasmowej drodze, która wkrótce miała stać się jednopasmową, a Peter hamował tak szybko, jak tylko mógł. Gdybyśmy zatrzymali się 50 metrów później, stanęlibyśmy w miejscu. dokładnie wszystko ruch na E18, ale teraz udało nam się ustawić tak, aby samochody po prostu mógł przejechać. Zabraliśmy ze sobą koce, usiedliśmy na trawiastym nasypie i czekaliśmy na ciężarówkę ratunkową. Kamper pozostał w warsztacie w Kristinehamn przez całą zimę...
10. Szwecja 2021: Włamanie do kampera
Ostatnia wpadka nie wydarzyła się na wycieczce, ale w domu na parkingu. Czy to nie typowe, że jest to miejsce włamania? Ktoś wybił okno, aby dostać się do środka, a następnie majstrował przy całym kamperze. Wyrwali drzwi, a alarm włączał się przez całą noc, rozładowując akumulatory. Właśnie odebraliśmy kampera z warsztatu i wkrótce opowiemy więcej o tym, co się stało!
Podróż kamperem niezgodnie z planem - Twoje doświadczenia z wypadkami?
Jakich wpadek i momentów "niezgodnych z przeznaczeniem" doświadczyłeś podczas podróży kamperem (lub samochodem czy przyczepą kempingową)?
Matts Torebring mówi:
Mój dobry przyjaciel zwykł mawiać o mnie: "Musisz być strasznie stary, skoro tyle przeszedłeś". O tobie też można tak powiedzieć. My sami mieliśmy tylko kilka wpadek. Napełnianie zbiornika oleju napędowego wodą w górach może skończyć się tylko w jeden sposób. Następnym razem postój na autostradzie poza Getyngą. Nowa klimatyzacja w salonie, która działała na 220 i 12 V. Warsztat zapomniał zamontować kabel uziemiający o grubości prawie 1 cm. Kosztowało nas to dzień i 600 €. Często po rozwiązaniu problemów czujemy się dobrze. Nie dotyczy włamań.
27 marca 2021 r. - 7:19
Helen mówi:
Tak, haha, chyba się trochę starzejemy 😉 Fajnie, że nie miałeś tylu wpadek! Ciężko, kiedy to się dzieje, ale większość rzeczy można rozwiązać, a później są ważone przez wszystkie dobre chwile. Życzę miłego weekendu!
27 marca 2021 r. - 8:08
Lena - dobra dla duszy mówi:
Hehe, jak szaleć to szaleć. Na szczęście w końcu wszystko się udaje. A potem zwykle staje się "zabawną" historią. Albo cały wpis na blogu 🙂
Uściski Lena
27 marca 2021 r. - 7:43
Helen mówi:
Nie zawsze wszystko idzie zgodnie z planem, ale większość rzeczy się udaje, nawet jeśli może to być trudne w danym momencie. Życzę miłego weekendu!
27 marca 2021 r. - 8:09
Seija Viitamäki-Carlsson mówi:
Zapomniana luźna drabinka, kiedy zostawiliśmy córkę na Lidingö. Odkryliśmy ją, gdy zatrzymaliśmy się u mojej szwagierki w Nyköping. Kupiliśmy stołek w Ikei i kontynuowaliśmy podróż do Apulii. Na Węgrzech, Petch, kulturalna stolica roku, grzywny w mieście, kiedy kupowaliśmy chleb do kawy. Na kempingu deszcz szyszek na dachu. Podobnie w Krakowie, wtedy był to deszcz orzechów włoskich. W podróży z Albanii rozwalił się świetlik. Szukaliśmy dealerów, odwiedziliśmy fabrykę Burstnera w Niemczech. Nowy właz dachowy dostaliśmy najpierw w Åströms w Sundsvall. Mieliśmy szczęście, że nie padało. Duża plastikowa torba przykryła okiennicę i pozostała na miejscu. Zalanie łazienki, gdy ktoś dostał się do węża prysznicowego, który był włączony. Włamanie do dużego, ruchliwego Rasthof w Niemczech. Spaliśmy, obudził nas ktoś w samochodzie. Zepsuty zamek i kwestia ubezpieczenia. Przejeżdżamy około 10-1200 mil rocznie. Od 2006 roku. Trzeci kamper. Mamy ponad 70 lat, oboje prowadzimy. Darmowe kampery i mieszkamy na kempingach. Kontynuujemy tak długo, jak możemy. Teraz planujemy wiosenną wycieczkę do Österlen (w połowie drogi do Włoch) stąd w Hälsingland. Wesołych Świąt🥰
27 marca 2021 r. - 9:09
Helen mówi:
Wow, dużo przeszedłeś!!! I jak nieprzyjemnie z włamaniem!!! Ale wspaniale słyszeć, że tak dużo korzystasz z kampera i że masz plany na wiosnę! Miłej zabawy i Wesołych Świąt Wielkanocnych!
27 marca 2021 r. - 10:53
4000 mln mówi:
Fajnie się czyta, coraz częściej myślę, że wszystko, co trudne i co idzie nie tak, staje się potem zabawną historią. Zdecydowanie wygląda na to, że trzeba być całkiem zręcznym, jeśli ma się kampera!
Myślę też, że czasami spotyka się to z "powinieneś wiedzieć / wiedzieć" jest trochę nudne. Ponieważ wszyscy jesteśmy tylko ludźmi i siłą jest odważyć się popełniać błędy.
27 marca 2021 r. - 9:16
Helen mówi:
Pewnie jest łatwiej, jak się jest trochę sprawnym 😉 I tak, rozumiem, że spotkałeś się z takim samym podejściem. Ale tak jak mówisz, jesteś tylko człowiekiem i często najmądrzejszy jesteś po fakcie 😉.
27 marca 2021 r. - 10:55
Maria/Magnolia Magis mówi:
Hi hi hi oczywiście powinnaś fotografować WSZYSTKO!!! 🤣
W rzeczywistości całkiem dobrze radziliśmy sobie z naszymi kamperami. Albo tak, Mewa zatrzymała się poza Ronneby... potem stała się Måsajävel... Ale usługa holowania była szybko na miejscu, nie mieliśmy nawet czasu na wypicie kawy.
Kamper za bardzo zbliżył się do skały i lekko rozbił błotnik...
Poza tym, żadnych większych wpadek.
Tak! Micro spadł, gdy jechaliśmy i rozpadł się na tysiąc kawałków....
27 marca 2021 r. - 9:25
Helen mówi:
Ale czyż nie? Nieraz pewnie zatraciłem się w sytuacji i zapomniałem zrobić zdjęcie, ale jeśli tylko sobie o tym przypomnę, aparat gaśnie 😉 Z mikrofonem brzmiało to trochę dramatycznie! Nie zaciął się?
27 marca 2021 r. - 10:57
Maria/Magnolia Magis mówi:
Tak, ale nie wystarczająco...
28 marca 2021 r. - 13:40
Ama de casa mówi:
Oczywiście podczas podróży zdarzają się wpadki i trudności. Ważne jest, aby być kreatywnym w takich sytuacjach i tobie się to udało.
Największym "nieszczęściem", jakie nas spotkało, był huragan Odile, który zaatakował nas w Meksyku. Bez wody, telefonu, prądu (i internetu! 😉 ) przez trzy dni bez żadnego kontaktu ze światem zewnętrznym. Potem udało nam się uciec lokalnym autobusem do miejsca dalej na północ, które było mniej dotknięte. Musieliśmy radykalnie zmienić plany. Zamiast planowanej (i zarezerwowanej) podróży na Hawaje, został dodatkowy tydzień w Meksyku. Zarówno linie lotnicze, jak i hotele były bardzo wyrozumiałe i odzyskaliśmy prawie wszystkie pieniądze z anulowanych lotów.
Ale i tak było bardzo dobrze. Dodatkowy tydzień w Meksyku był fajny (pływaliśmy z wieloma lwami morskimi), a w następnym roku pojechaliśmy na Hawaje. Ważne jest, aby być elastycznym i dostosowywać się do okoliczności (podobnie jak teraz w czasach C...).
Kolejna "wpadka" miała miejsce, gdy lecieliśmy do domu z Brazylii i otrzymaliśmy wiadomość od Google (nie od linii lotniczej!) w autobusie wahadłowym na lotnisko, że nasz lot został odwołany! Ponieważ jestem zwolenniczką bycia na miejscu w odpowiednim czasie, spowodowało to, że wróciliśmy do domu 6 godzin wcześniej niż planowaliśmy.
Więc nie wszystkie wpadki są złe, jeśli jesteś trochę kreatywny 😀.
PS: Hahaha! Oczywiście, że trzeba robić zdjęcia! Wszystko dla bloga! 😀
27 marca 2021 r. - 9:39
Helen mówi:
Wow, przez co ty przeszedłeś! Ale czasami staje się to, jak opisujesz, i tak dobre! I tak, staramy się pracować zgodnie z mottem "wszystko dla bloga"
27 marca 2021 r. - 10:58
Hasse mówi:
Aby zaoferować coś, co poszło nie tak przez lata, udajmy się do St Wolfgang w 2018 roku. Podróżowaliśmy z Rostocku rano. Było pełne, kiedy przyjechaliśmy wieczorem. Trochę głupio dostaliśmy miejsce, ale obiecano nam kolejne następnego dnia. Następnego dnia przenieśliśmy się w inne miejsce, zbliżyliśmy się do drzewa i usłyszeliśmy gałąź dotykającą boku samochodu, ale bez śladów. Fajnie. Po rozstawieniu poszliśmy nad jezioro popływać. Ciepło i przyjemnie, prawie trzydzieści stopni we wrześniu. Po drodze widzimy antenę pod drzewem, uśmiechamy się trochę i myślimy, że trochę szkoda kogoś, kto wyjechał bez anteny. Po kolejnym zanurzeniu nabieram podejrzeń. Spogląda na dach, cholera to moja antena. Zabiera mnie na drzewo, tak, nadal tam była. Kilka godzin pracy, pożyczenie drabiny i nie tylko, taśma klejąca rozwiązała wszystko. Historia jest dłuższa, ale będzie innym razem. 😁
27 marca 2021 r. - 9:45
Helen mówi:
Więc, ale wow, jakie to musiało być uczucie odkryć, że to była twoja własna antena, na którą patrzyłeś!!!! Ale całkowicie się zgadzam, srebrna taśma ratuje życie!
27 marca 2021 r. - 11:00
Hasse mówi:
Historia jest kontynuowana, gdy tydzień później w Trogirze padają ulewne deszcze, a taśma klejąca tego nie lubi, więc co się wtedy stało?
27 marca 2021 r. - 17:46
Helen mówi:
No cóż ... nie powinno być zbyt łatwo ... 😉 ....
27 marca 2021 r. - 17:54
Blog Husis mówi:
Wow, wiele rzeczy, przez które przeszedłeś, z których prawdopodobnie możesz się śmiać z perspektywy czasu, ale może nie w tej chwili.
Moi właściciele mieli dwa wypadki, o ile pamiętają.
Pierwszy był wtedy, gdy mój poprzednik został cofnięty, więc cała strona była w zasadzie trochę wgnieciona i porysowana. Niełatwo było zdobyć części zamienne, więc właściciele musieli wykonać tymczasową uszczelkę i 6 miesięcy później byłem naprawiony.
Drugi raz był również z moim poprzednikiem. Mój właściciel tankował paliwo i zauważył wybrzuszenie w oponie. Stało się to podróżą ostatnich 5 mil z prędkością około 30 km/h na wypadek eksplozji opony.
Wszystko w porządku
27 marca 2021 r. - 10:07
Helen mówi:
Tak, tak to już jest z tymi rzeczami. Niezbyt zabawne, gdy to się dzieje, ale w najlepszym razie można się z tego śmiać kilka lat później! 😉 To z oponą brzmiało trochę przerażająco. Cieszę się, że wszystko poszło dobrze!
27 marca 2021 r. - 11:01
szefowie mówi:
We Francji gałka dźwigni zmiany biegów poluzowała się, a małe sprężyny i inne elementy zostały wyrzucone. W rezultacie nie można było zwolnić pozycji biegu wstecznego. Kontynuowaliśmy jazdę do ronda, aby móc pojechać w kierunku stacji benzynowej z warsztatem. Ponieważ moja znajomość francuskiego jest zerowa, uratował nas klient, który znał trochę angielski. Poprosił kierownika o wezwanie mechanika, który zjawił się w ciągu dwóch minut. Chwilę później zebrał wszystko i życzył nam przyjemnej podróży. Nie było mowy o zapłacie. Czasami jest się mile zaskoczonym.
27 marca 2021 r. - 10:39
Helen mówi:
Sprawy językowe zawsze jakoś się układają, nawet jeśli czasami może to być trochę trudne. Świetnie, że nie musiałeś płacić!!!
27 marca 2021 r. - 11:02
szefowie mówi:
Zapomnieliśmy zamknąć okno we wnęce i między Falköping a Jönköping wywiało je podczas deszczu i burzy. Co dziwne, nic nie zauważyliśmy aż do następnego ranka, kiedy okrążyliśmy samochód na parkingu w Västervik. Nie mogliśmy znaleźć warsztatu, który mógłby nam pomóc, więc musieliśmy udać się do Carglas. Tam otrzymaliśmy pomoc w zaklejeniu dziury i tak minęły całe wakacje.
27 marca 2021 r. - 10:42
Helen mówi:
Ale wow, wyobraź sobie, że odkryłeś to dopiero dzień później!!! I ok, trochę miło słyszeć, że jest więcej niż my, którzy przez chwilę biegali z tymczasowymi rozwiązaniami 😉 .
27 marca 2021 r. - 11:03
Ditte mówi:
Oczywiście zdarzają się wpadki i tak jest prawdopodobnie również w przypadku posiadania łodzi, domku letniskowego / zimowego lub innego. Pomyśl, że to należy do. My wynajmowaliśmy kampera tylko na krótkie okresy i wtedy nic się nie działo. Ale kiedy przejechaliśmy przez USA w kamperze Volkswagena, wiele się wydarzyło, a teraz możemy się z tego śmiać.
27 marca 2021 r. - 13:34
Helen mówi:
Tak, ale to absolutna prawda! Pewien bałagan jest wliczony w cenę, cokolwiek to jest. Tak samo jest z naszą łodzią mieszkalną, powiedzmy, co nie było tutaj kłopotliwe 😉
27 marca 2021 r. - 17:55
Margareta Lillvik mówi:
Och, co za świetna rada ...., aby napisać o wszystkich wpadkach, których doświadczyłeś. Jest ich tak wiele, że prawdopodobnie będę musiał kiedyś umieścić je na swoim blogu. Wymienienie ich tutaj zajęłoby metry kolumnowe, ale oczywiście wiele się dzieje, gdy jesteś poza domem. Później można się z tego śmiać, ale kiedy to się dzieje, nie jest to już takie zabawne. Czasami dodaje to pikanterii życiu w kamperze. Teraz muszę poszukać naszych wpadek. Najgorsza była chyba wtedy, gdy zapomnieliśmy dzieci na stacji benzynowej w Belgii, skończyło się szczęśliwie i to z przyczepą kempingową, a nie kamperem. 😀
27 marca 2021 r. - 13:59
Helen mówi:
Nie mogę się doczekać tego wpisu! 🙂 I o tak, tę historię, kiedy zapomniałaś o dzieciach, chciałabym usłyszeć ze szczegółami. Ale przede wszystkim miło słyszeć, że wszystko skończyło się szczęśliwie! 🙂
27 marca 2021 r. - 17:58
JoY mówi:
Przeszedłeś przez kilka rzeczy. Faktem jest, że jeśli masz kampera od dłuższego czasu, tym więcej incydentów się zdarza i dopóki uszkodzenia są minimalne, wszystko jest w porządku.
Mieliśmy również mały wyciek wody, który został odkryty, gdy nasze stopy zamoczyły się podczas nocnej wizyty w toalecie. Lodówka zepsuła się dwa razy, we Włoszech i ostatnio w zeszłym roku. Za każdym razem "czarna skrzynka". Kiedy Jakob był ze swoimi przyjaciółmi w golfa, 4 z nich. Zaczęła grzechotać i brzydko pachnieć, nie pamiętam, co się zepsuło, ale została odholowana i spędziła noc w warsztacie. Chłopaki musieli rozegrać kolejną rundę golfa, podczas gdy warsztat naprawiał usterkę. Podczas jazdy prawie zawsze coś się dzieje. To właśnie należy i powinno być udokumentowane.
Miłego weekendu
27 marca 2021 r. - 14:16
Helen mówi:
Tak, ale tak to już jest, jest to wliczone w cenę i im dłużej jeździsz, tym bardziej staje się to ... Ciekawe usłyszeć o twoich doświadczeniach! Lodówka też była dla nas problemem, zdajemy sobie z tego sprawę.
27 marca 2021 r. - 17:59
BP mówi:
To dziwne, prawda? Pamiętasz wszystkie wpadki i nawet udało ci się je zebrać w jednym poście.
Jesteś całkiem ludzki, ponieważ mogę sobie wyobrazić, że więcej osób niż ty miało wpadki, ale z pewnością nie "chwaliłoby się" nimi.
Podoba mi się post:-)
27 marca 2021 r. - 18:24
Helen mówi:
Cieszę się, że Ci się podoba! 🙂 Tak, pamięta się wpadki!
28 marca 2021 r. - 8:56
bmlarstravellingblog mówi:
Nieszczęśliwe wypadki są tak samo częścią życia w kamperze, jak zwykłego życia.
Jednej okazji nigdy nie zapomnimy, gdy zatrzymaliśmy się w Biltema w Borlänge w drodze do Norrland, wczesnym rankiem na drugim końcu prawie pustego parkingu. Kiedy wysiedliśmy, cała tylna rampa oświetleniowa leżała w kawałkach na asfalcie, a nieco dalej stał samochód z dużą przyczepą do przewozu łodzi, po czym udało mu się staranować tył naszego kampera na tym ogromnym parkingu. Możemy tylko podziękować pracownikom Forsbergs w Borlänge, którzy zdołali "przykleić" i przykręcić rampę oświetleniową, abyśmy mogli kontynuować naszą podróż. Większość nieszczęśliwych wypadków można na szczęście naprawić, a potem często stają się one zabawnym wspomnieniem.
27 marca 2021 r. - 20:56
Helen mówi:
Ale absolutnie niewiarygodne, że zostałeś tam trafiony!!! Tak, większość rzeczy można naprawić, na szczęście!
28 marca 2021 r. - 8:58