Menu Zamknij

Początek życia w kamperze - recenzja Marii i Jörana

Autorzy gościnni: Maria i Jöran

Cześć i witamy w naszym pierwszym poście tutaj! Wcześniej pisaliśmy bloga pod emji kontiki, a następnie Magnolia Magis, ale dla tych z Was, którzy nas nie znają, oto mała prezentacja i recenzja:

Tweet
Udostępnij
Udostępnij
Pinezka
Udostępnij
Udostępnij

"Już starożytni Grecy uwielbiali podróżować...", po czym mąż zaczyna tu siedzieć i deklamować, więc prawdopodobnie przejmuję inicjatywę. Przez większość czasu to ja, Maria, piszę, ale jej mąż Jöran włącza się do dyskusji. Jesteśmy parą pięćdziesięciolatków, tak, jeden ma więcej lat niż drugi, nawet świeżo po przejściu na emeryturę!

Mieszkaliśmy w domu pod Skövde, który należał do mojej rodziny od dawna. Była praca, dzieci, dom i ogród. Koło wiewiórki. Tęskniliśmy za podróżami. Moim marzeniem było znów mieć autobus publiczny. Jako dziecko w latach 70. wraz z rodziną podróżowaliśmy po Europie czerwonym autobusem z 1968 roku. Dania, Niemcy, Austria, Włochy, Francja i Szwajcaria. Tata przebudował go tak, że w środku spały 2 osoby dorosłe i 2 dzieci, a w ciągu dnia był przebudowany tak, że mieliśmy kanapy i jadalnię. Chociaż podczas podróży głównie leżałem i czytałem książki Kitty, uczucie wolności i wiele miłych wspomnień pozostało.

Pierwszy samochód kempingowy

W maju 2013 roku niespodziewanie dostaliśmy naszego pierwszego kampera: Swift Kontiki. Jöran zobaczył ogłoszenie w piątek, a w sobotę był już nasz. Tuż przedtem byliśmy z jego synem na Gran Canarii. Tam i wtedy Jöran postanowił zrezygnować z pracy w szkole średniej. Życie jest zbyt krótkie, by w nim tkwić. Odważ się odmówić! Zamierzał wziąć urlop naukowy, a w międzyczasie wyremontować kampera, którym moglibyśmy wyjechać. Tak powstał Kontikin i początek przygody, o której nie mieliśmy pojęcia!

Cóż to było za uczucie po prostu wyjechać! Wszystko wliczone w cenę i nic do myślenia poza tym, którą drogę wybrać! Sztuka była wolna, regenerująca i niewymagająca.

Skania, nadchodzimy! Tak, tego lata odbyło się wiele wycieczek nad morze. Nasze podróżnicze marzenia dotyczą Europy i nikt z nas nie ma ochoty na więcej. Uwielbiamy odkrywać Szwecję i nasze lokalne środowisko. Nasze piękne pory roku, wspaniała i zmieniająca się przyroda, dobre jedzenie i wiele przytulnych miejsc.

Odbudowujemy się

Targi Elmiam we wrześniu 2013 roku. Spacerowaliśmy i inspirowaliśmy się wszystkimi kamperami i wnętrzami, ale zdaliśmy sobie sprawę, że bardzo lubimy ten, który mamy. Mieliśmy trochę zabawy, gdy sprzedawca w koszuli i krawacie podszedł z uśmiechem i chciał pokazać nowe, duże łóżko Queensize w swoich kamperach. Podwójne łóżko o szerokości 120 cm! Wow!

Na co mąż odpowiada: "Mamy konia 160 w naszym...".

Wielkie oczy i podejrzliwe spojrzenie sprzedawcy: "Jaki ma pan kamper?".

"Swift Kontiki z 1991 roku!"

Tak, mąż trochę skłamał, to nie był Hästens, ale nieco tańsza marka, ale miał 160 cm szerokości i 2oo cm długości!

Łóżka w naszych kamperach są pierwszymi, które wymagają modyfikacji. Dlaczego spać gorzej niż w domu?

Przebudowujemy również wnętrze, aby było dla nas odpowiednie.

Pomysł rośnie

Podróżowaliśmy i cieszyliśmy się tym pierwszym latem w kamperze!

Pojawiła się myśl: wyobraź sobie, że zawsze tak będzie! Ogród i stary dom wymagają czasu, energii i pieniędzy, a tego już nie chcieliśmy. Wyobraź sobie wyczyszczenie! Ograniczenie gadżetów i kopert okiennych. Dzieci stawały się coraz starsze i wkrótce nie będą już mieszkać w domu.

Tak właśnie zrobiliśmy. Zaczęliśmy sprzątać dom i sprzedaliśmy go. W 2014 roku przeprowadziliśmy się do mieszkania, gdzie kontynuowaliśmy sprzątanie, przechowywanie i porządkowanie rzeczy. Wiosną 2017 roku nadszedł dzień, w którym oddaliśmy klucze właścicielowi i staliśmy się pełnoetatowymi, całorocznymi mieszkańcami kampera. Ale teraz stop! Tutaj przechodzimy do wydarzeń z małym wyprzedzeniem. Wcześniej udało nam się zmienić kilka kamperów. Opowiemy o tym w następnym poście. Ciąg dalszy nastąpi!

Jöran och Maria Selin

Śledź Jörana i Marię tutaj:

Sverige

Jöran i Maria Selin

Jöran i Maria kryją się za dawnym blogiem Magnolia Magis. Sprzedali dom i przez 3 lata mieszkali na zewnątrz, najpierw w kamperze, a następnie w przyczepie kempingowej. Podróżowali głównie po Szwecji i Europie. Dziś przenieśli się do małej chatki w lesie i wyposażonego w kemping Land Rovera Defendera, z którym mają nadzieję na wiele przyjemnych podróży.

Zapisz się do naszego newslettera