Od dawna chciałem napisać ten post, ale nie miałem odwagi. Bo co się stanie? Może to zostać odebrane jako ton Sztokholmczyków, a to nie może się zdarzyć, broń Boże. Każdy może narzekać na Stockholmers, ale Stockholmers musi milczeć. Takie są zasady.
Podróżowanie po Szwecji jako mieszkaniec Sztokholmu
Podróżowanie jako mieszkaniec Sztokholmu w Szwecji jest nieco wyjątkowe. Wiąże się to z wieloma spotkaniami, podczas których chwalisz inne części kraju, a jednocześnie od czasu do czasu musisz się wysrać, ponieważ mieszkasz w Sztokholmie. Sztokholm. Zgodnie z etykietą nie możesz się bronić, a jedynie otrzymywać.
Dużo o tym myślałem i zdałem sobie sprawę, że muszę przynajmniej wyrzucić to z siebie raz na zawsze. Najpierw postaram się wyjaśnić, o co mi chodzi, a zrobię to za pomocą kilku przykładów z naszych ostatnich podróży po Szwecji.
Spotkanie z parą na kempingu
Na kempingu spotkaliśmy parę, która pochodziła z innego miasta w Szwecji i oboje byli bardzo mili i wyluzowani. Dużo rozmawialiśmy i śmialiśmy się. Kiedy powiedzieli nam, skąd pochodzą, mogliśmy powiedzieć, że odwiedziliśmy ich miasto, które bardzo nam się podobało. Mieli też swoje doświadczenia ze Sztokholmu. Nie były one tak pozytywne.
Sztokholm to naprawdę najbrzydsze miasto, jakie kiedykolwiek odwiedziliśmy. Dużo podróżowaliśmy i żadne inne miasto, które widzieliśmy, nie może się równać ze Sztokholmem pod względem brzydoty.
Spotkanie z badaczami z Ameryki Południowej w Göteborgu
Spotkaliśmy ich na kolacji po ukończenie studiów doktoranckich we wspaniałym Göteborgu. Ona była badaczką, a on jej partnerem. Mieszkali w Szwecji od kilku lat, ale nigdy nie byli w Sztokholmie. Ale mieli słyszanyprzez Gothenburgers. Kiedy powiedzieliśmy im, że jesteśmy ze Sztokholmu, spojrzeli na nas z politowaniem, jakbyśmy właśnie powiedzieli im, że cierpimy na nieuleczalną chorobę.
Och, to musi być takie stresujące. Słyszeliśmy, że ludzie są tam naprawdę nieprzyjemni.
Spotkanie z kobietą w Skanii
W okolicy natknęliśmy się na miłą starszą panią. YstadKiedy schroniliśmy się pod tym samym drzewem podczas nagłej ulewy. Pani roztaczała wokół siebie radość w deszczu, a my śmialiśmy się z tego i owego. Po chwili zapytała, skąd jesteśmy, a my szczerze odpowiedzieliśmy, że ze Sztokholmu. To było prawie tak, jakby ta pani wypadła, ale potem zażartowała z tego wszystkiego.
Cóż, możesz być miły, nawet jeśli pochodzisz ze Sztokholmu.
Rozmowa z przyjacielem na mitingu
Nie widzieliśmy się przez jakiś czas, a teraz w końcu spotkaliśmy się na imprezie. Nasz przyjaciel pochodzi z Västerbotten i rozmawialiśmy o możliwym podróżowaniu po północnych częściach Szwecji. Nasz przyjaciel powiedział nam, że może to być negatywnie odebrane, jeśli powiemy ludziom, że jesteśmy ze Sztokholmu podczas podróży na północ, ale miał dla nas wskazówkę, jak się chronić, która opiera się na fakcie, że ja (Helena) dorastałam w Sztokholmie. Lund.
Możesz powiedzieć, że pochodzisz ze Skanii.
Czy sztokholmczycy są nieprzyjemni?
Oczywiście pytanie brzmi, czy krytyka jest uzasadniona. To znaczy, jest Sztokholmczycy są nieprzyjemni? Według niektórych znajomych spoza Sztokholmu, których pytaliśmy, de facto tak jest (chociaż uważają nas za wyjątek). Sami znamy wielu miłych Sztokholmczyków (i niewielu nieprzyjemnych), więc mamy pewne trudności z taką interpretacją.
Czy to możliwe, że myślisz o malutkiej, malutkiej kliki, która spędza czas w Stureplan i zarabia dużo pieniędzy i może być postrzegana jako "uparta"? Jeśli tak, to chcielibyśmy poinformować, że grupa ta stanowi znikomą część z dwóch milionów ludzi mieszkających w Szwecji. Hrabstwo Sztokholm - Bogaci i biedni, mieszkańcy przedmieść i wysp, imigranci i osoby starsze, pracownicy budowlani, opiekunowie, menedżerowie, artyści, właściciele restauracji, ludzie szczęśliwi i rozgoryczeni, samotni rodzice, studenci, bezrobotni, pielęgniarki i urzędnicy ...
Wiesz, tacy są ludzie przez większość czasu! Niektórzy są z pewnością nieprzyjemni, ale obiecujemy, że w tym mieście jest wielu ludzi o dobrym sercu, hojnych i uroczych!
Kłamać, akceptować... czy protestować?
Pytanie brzmi, jak sobie z tym wszystkim poradzić. Pomysł kłamania nie przemawia do nas, nawet jeśli prawdą byłoby powiedzenie, że ja (Helena) pochodzę ze Skanii. Problem polega na tym, że czujemy się źle i smutno nie mogąc powiedzieć, w jakim mieście mieszkamy.
A co z odbieraniem? Tak, to właśnie zwykle robimy. Nie twierdzimy, że zawsze jesteśmy bardzo smutni. Wiele osób prawdopodobnie żartuje. Może tak naprawdę nie mają tego złego na myśli? Ale czasami wydaje się to trochę nudne. Więc chciałem to powiedzieć. Teraz, kiedy już to powiedziałem, myślę, że jestem gotowy na ponowną krytykę.
Jak się czujesz? Nie lubisz sztokholmczyków? A może sam jesteś sztokholmczykiem? Jeśli tak, to czy jesteś drażliwy i nieprzyjemny?
Madeleine Krans mówi:
Często słyszę, że Sztokholm jest tak duży i niebezpieczny, że nigdy nie chciałbyś tam mieszkać ani pozwolić swoim przyszłym dorosłym dzieciom tam pojechać. Jako osoba, która dużo podróżowała, trudno mi to dostrzec... Myślę, że Sztokholm to całkiem małe miasto. To, że Sztokholmczycy są nieprzyjemni - cóż, trzeba pamiętać, że większość ludzi, którzy tu mieszkają, przeprowadziła się tutaj i często nie wiedzą, jak zachowywać się w większym mieście. Może dorastasz, kiedy przeprowadzasz się ze wsi? Urodziłem się tutaj, ale dorastałem w południowym Norrland. Mój dialekt prawdopodobnie mnie "ratuje", nikt nie myśli, że jestem Sztokholmczykiem, mimo że mieszkam tu połowę mojego życia. Ale moja rodzina to rodowici Sztokholmczycy i są bardzo mili.
26 stycznia 2022 - 8:16
Helen mówi:
Tak, też to słyszałem. Że jest duży i niebezpieczny. Oczywiście wszystko jest względne! W porównaniu z dużymi miastami za granicą, Sztokholm nie jest aż tak duży, ale ze szwedzkiej perspektywy to wciąż największe miasto 😉 Od początku miałam dialekt, ale miałam 14 lat, kiedy przeprowadziłam się do Sztokholmu, a w tym wieku chcesz być jak wszyscy inni 😉.
26 stycznia 2022 - 8:55
Dresmteam mówi:
Świetnie, że wspomniałeś o ciągłych nadużyciach, które my, Sztokholmczycy, otrzymujemy wszędzie w Szwecji!
Słyszeliśmy (zwłaszcza ja, Gunilla) tak wiele lekceważących rzeczy na temat Sztokholmu i mnie jako jego mieszkańca, że ostatnio zacząłem odpowiadać słowami "och, jesteś ksenofobem?". i zazwyczaj otrzymuję zaprzeczenie, a czasami nawet przeprosiny.
Nie, nigdy nie jest w porządku dewaluowanie osoby ze względu na jej pochodzenie z określonego miasta!
Myślę, że wiele osób przyjmuje daną praktykę, nie zdając sobie sprawy z tego, jak może ona zaszkodzić.
Nie ustawaj w walce o podnoszenie świadomości na ten temat 👍.
Uściski dla Ciebie ❤️
26 stycznia 2022 - 8:21
Helen mówi:
Cieszę się, że post został doceniony! Mniej przyjemnie słyszeć, że zwykle zdarza Ci się to samo, choć nie jestem zaskoczony. Tak, nawet Sztokholmczycy to w końcu ludzie, których można skrzywdzić 😉.
26 stycznia 2022 - 8:57
Evy Knoph mówi:
Wiele uznania... od kogoś, kto dorastał w Sztokholmie, ale przeprowadził się do Göteborga jako 14-latek w 1968 roku... był prześladowany... i przez lata słyszał wiele bzdur o Sztokholmie, mieście w moim sercu....
W końcu nauczyłem się lubić Göteta, ale cierń pozostał.
26 stycznia 2022 - 15:39
Pan Thimon mówi:
Bardzo dobrze to opisałeś.
Mieszkałem w Halmstad przez cztery lata. Byłem przerażony, zaskoczony i zasmucony obrazem nas, Sztokholmczyków. To niewiarygodne, że takie postrzeganie jest tak powszechne w 2022 r. Wydaje się, że uprzedzenia przychodzą z mlekiem matki. Jeśli w pewnym momencie życia spotkasz nieprzyjemnego Sztokholmczyka, twoje uprzedzenia zostaną potwierdzone / wzmocnione. Wszyscy mili Sztokholmczycy, których spotykają, nigdy tego nie zrekompensują. Uprzedzenia trudno jest ponownie rozważyć i wymazać.
26 stycznia 2022 - 8:24
Helen mówi:
Przykro mi słyszeć, że spotkałeś się z tym obrazem, chociaż nie mogę powiedzieć, że jestem zaskoczony. Jak mówisz, trudno jest zrekompensować i wpłynąć na ten negatywny obraz.
26 stycznia 2022 - 8:59
Pan Nils-Åke Hansson mówi:
Nasza stolica jest jednym z najpiękniejszych miast w regionie nordyckim.
Sztokholmczycy są mądrzejsi od wieśniaków. Czy to ktoś powiedział i dokuczał reszcie Szwecji. Oczywiście, to zabawne z różnymi historiami...
26 stycznia 2022 - 8:36
Helen mówi:
My również uważamy, że Sztokholm to ładne miasto! 🙂 Oczywiście są ludzie, którzy mówią idiotyczne i prowokacyjne rzeczy ...
26 stycznia 2022 - 9:04
Minette mówi:
Ciekawa lektura! Sam jednak nie doświadczyłem niczego takiego podczas podróży po Szwecji. Wtedy można dyskutować o tym, czym jest "Sztokholmczyk". Wiele osób, podobnie jak ty (Helena), przeprowadziło się tutaj z mniejszego miasta. Dotyczy to również mnie. Kiedy się tu przeprowadziłam, koleżanka powiedziała mi, że prawdziwym sztokholmczykiem jest się tylko wtedy, gdy rodzina mieszka w Sztokholmie od trzech pokoleń. Nigdy nie zapytałem, skąd to wzięła. A może trzeba urodzić się i wychować w Sztokholmie, by być uważanym za sztokholmczyka? Nie mam pojęcia.
26 stycznia 2022 - 8:37
Helen mówi:
Cieszę się, że nie doświadczyłeś tego Minett! I tak, co to jest mieszkaniec Sztokholmu? Cóż, pewnie też słyszałem czasem takie "definicje" o tym, że mieszka się w mieście od co najmniej trzech pokoleń itp. Osobiście uważam, że każdy, kto mieszka w mieście, należy do niego. I to jest część miasta, że ludzie mają mieszane pochodzenie, myślę, że jest to również część duszy miasta 😉.
26 stycznia 2022 - 9:06
Solan mówi:
Haha, świetny post Helena!
Choć również jest imigrantem, mieszka tu od co najmniej 50 lat. Zmęczony uprzedzeniami na temat miasta. Jeśli natknę się na jakiegoś nudziarza wylewającego żółć na temat stolicy, zwykle pytam, gdzie mieszka. Zazwyczaj w mniejszym mieście.
-Ach, ta ponura dziura, nigdy tam nie wrócimy... raz wystarczy!
Zwykle działa, więcej energii niż to nie jest tego warte! 😉
26 stycznia 2022 - 8:38
Helen mówi:
Haha, jesteś twardy Solan! Ale może to właściwe "lekarstwo" w niektórych sytuacjach 😉.
26 stycznia 2022 - 9:07
Marlene mówi:
Tak! Tak właśnie jest i na pewno słyszałeś to i owo. Spieram się i mówię, że to mit, podobnie jak fakt, że Smålandczycy są skąpi, Skandynawowie są skąpi, a Norwegowie są zapięci na ostatni guzik. Wtedy zazwyczaj nie ma już ...
26 stycznia 2022 - 8:47
Helen mówi:
Tak, to prawda, że istnieją mity / uprzedzenia dotyczące innych regionów ... mądrze porównywać! Uprzedzenia rzadko są prawdą ...!
26 stycznia 2022 - 9:09
Ama de casa mówi:
Porozmawiajmy o uprzedzeniach! Przerażające... Mówienie o wrzucaniu wszystkich do jednego worka. Sam mieszkam w okolicach Sztokholmu (Sollentuna) od 25 lat, ale mój dialekt norrlandzki nigdy całkowicie nie zniknął, więc uniknąłem tego rodzaju nadużyć.
Świetna trasa, Helena!
26 stycznia 2022 - 8:55
Helen mówi:
Hehe, czasem trzeba trochę pokrzyczeć! 😉 Tak, inny dialekt może sprawić, że wszystko będzie inaczej. Przeprowadziłem się do Sztokholmu, gdy miałem 14 lat i w tym wieku dość łatwo jest zaadaptować dialekt. Mogę przestawić się na język skandynawski, ale dla mnie najbardziej naturalne jest mówienie tak, jak inni w dzisiejszym Sztokholmie ...
26 stycznia 2022 - 9:11
Annar Aas mówi:
Cieszę się, że poruszyłeś ten temat. Niektórzy z moich najlepszych przyjaciół pochodzą z "miasta". Wspaniali ludzie, pojechaliśmy na narty do Austrii z autobusem pełnym Sztokholmczyków, uroczych i nieskomplikowanych. Jest też inna strona Sztokholmczyków, której doświadczamy wokół nas, gdzie mieszkamy. Domy są wykupywane przez Sztokholmczyków, ceny szybują w górę, a nasze dzieci nie mogą w nich mieszkać z powodu wzrostu cen. To oczywiście problem, wokół nas mieszkają teraz tylko byli sztokholmczycy, mili i towarzyscy, my, którzy tam mieszkamy, wiemy o tym, ale wszyscy, którzy mieszkają dalej od wody, są źli, że ich dzieci nie mogą kupić domu w mieście. Dwupokojowe mieszkanie w Sztokholmie wystarczy na dom w Skanii. Myślę, że ten negatywny obraz. Jak opisujesz Helena ma z tym związek. Bogaci Sztokholmczycy przejmują domy w pięknych nadmorskich okolicach. Nasi sąsiedzi, Sztokholmczycy, są bardzo mili i piękni, zapewnili również, że nasz dom podwoił swoją wartość w ciągu kilku lat. Każdy, kto zna Sztokholmczyków, wie, że to mili ludzie, tak jak ty i Peter....
26 stycznia 2022 - 9:21
Tylko Brytyjczycy mówi:
Jest to problem w wielu krajach. W pięknej Kornwalii i Yorkshire lokalna młodzież również nie może kupić domów, ponieważ bogaci londyńczycy robią z nich domki letniskowe. Często jako inwestycję do wynajęcia. W moim ulubionym filmie jest zdanie "Nie jesteśmy z Londynu, wiesz!" kiedy główni bohaterowie próbują uzyskać pomoc od lokalnego farmera.
Podobnie jest na Majorce, gdzie musieli wprowadzić przepisy przeciwko Airbnb, ale nie dlatego, że ludzie przyjeżdżają z Madrytu, ale z całej Europy.
26 stycznia 2022 - 11:58
Helen mówi:
Annar, interesujące jest to, co piszesz o Sztokholmczykach kupujących domy. Nawet jeśli nie wszyscy Sztokholmczycy mają dużo pieniędzy, to oczywiście są tacy, którzy je mają. I mogę zrozumieć, że ma to wpływ na to, kiedy domy są kupowane, jak opisujesz.
26 stycznia 2022 - 14:54
Isabelle mówi:
Kilka rzeczy, które moim zdaniem są nieco niesprawiedliwe w odniesieniu do "Sztokholmczyków kupujących domy wakacyjne", to fakt, że być może nie należy winić za to tylko Sztokholmczyków, ale także politykę mieszkaniową i fiskalną. Niedobór mieszkań powstał, ponieważ nie zbudowaliśmy ich wystarczająco dużo. Wysokie ceny faworyzują tych, którzy mieszkają nad morzem, a właścicielami tych domów nie mogą być tylko Sztokholmczycy. Dlaczego Sztokholmczycy nie mieliby móc cieszyć się domem? Czy to nie pozytywne, że ktoś inwestuje w tereny wiejskie? Mamy dość duży kraj z wieloma działkami nad jeziorami. Czy chcemy chronić środowisko i ograniczyć budownictwo mieszkaniowe, czy też chcemy, aby każdy obywatel miał dom z działką nad morzem? Populacja Szwecji rosła z biegiem czasu. Trochę jak perspektywa metropolitalna w polityce i doniesieniach prasowych. Tak, ponieważ większość obywateli mieszka w miastach, gdzie znajdują się miejsca pracy w dzisiejszym społeczeństwie, polityka wiejska może nie być na szczycie agendy, a przecież dystrybucja podatków w Szwecji jako kraju jest dość hojna w porównaniu z resztą świata.
31 stycznia 2022 r. - 14:25
Maria /emjis mówi:
Co za świetny i prowokujący do myślenia post!
Jesteśmy górołazami, którzy faktycznie ciągną Sztokholmczyków za krawędź... Z wyjątkiem ciebie! Ty jesteś miły! Nie, to tak jak z grupami etnicznymi, że jeśli spotkasz kilka złych jaj, pociągniesz wszystkich za sobą. Trzeba jednak powiedzieć, że spotkaliśmy wiele złych jaj, które również nie są Sztokholmczykami. Na szczęście spotkaliśmy o wiele więcej miłych ludzi ze wszystkich części naszego kraju i innych krajów! 😉
To, o czym wspomina Annarass powyżej, jest jedną z tych rzeczy, które denerwują wielu ludzi. Ceny są podnoszone, aby ludność krajowa nie mogła zostać. Sztokholmczycy kupują domy i używają ich jako domków letniskowych przez krótki czas, a następnie zostawiają je puste. Kiedy sztokholmczycy przyjeżdżają na ten krótki czas, to tak, jakby miasto było "ich". Jak napisałeś: może to być mała klika z pieniędzmi, która nie wie, jak się zachować... ale są zauważalni! Jednocześnie wiele małych miasteczek ożywa latem i uzyskuje większość swoich rocznych dochodów dzięki letnim gościom, więc...
Inną myślą, która przychodzi mi do głowy, jest to, że wiele decyzji, które mają wpływ na całą Szwecję, jest podejmowanych w Sztokholmie, skąd może pochodzić irytacja. Decyzje, które działają głównie w Sztokholmie, ale nie na wsi. Na przykład samochody elektryczne i kwestie związane z olejem napędowym, które są obecnie na porządku dziennym. Słyszałem, że wiele osób na wsi mówi, że to typowe dla Sztokholmczyków. Tych, którzy nie mają innego wyboru niż olej napędowy do maszyn.
Przekazywanie wiadomości jest również czynnikiem przyczyniającym się do uprzedzeń w różnych częściach kraju. "Śnieg w Sztokholmie - chaos! Śnieg w Norrland - lody. Malmö to tylko banda ludzi strzelających i wysadzających się w powietrze... Wieśniacy z odrębnymi dialektami, z których można się śmiać...". Prawda jest jednak bardziej zniuansowana!
To interesująca myśl i refleksja! Dobry temat do dyskusji! W końcu wszyscy jesteśmy ludźmi. Życzę wszystkim miłego tygodnia!
26 stycznia 2022 - 10:21
Tylko Brytyjczycy mówi:
Naprawdę. Kiedy wyjeżdża się ze Sztokholmu, można zdać sobie sprawę, że doniesienia prasowe są wypaczone. Malmö przez długi czas było "szwedzkim Chicago", ale prawie miło jest móc czytać o problemach w Sztokholmie w ostatnich latach, ponieważ raportowanie wymknęło się spod kontroli i niestety etykietowało Malmö. Nikt nie wyjaśnia, że geografia jest zupełnie inna. Malmö nie ma przedmieść z dużymi obszarami leśnymi pomiędzy nimi, wszystko jest widoczne.
Raportowanie różni się również tym, że jeśli pożar ma miejsce w Sztokholmie, podawany jest adres. W przypadku pożarów w innych miejscach nie są podawane żadne szczegóły, a w małych gminach podawana jest tylko nazwa gminy. Bardzo duże obszary są opisywane jako płonące w Nyköping lub Västervik, podczas gdy płoną w Bettna i Överum, daleko stąd.
26 stycznia 2022 - 12:08
Maria /emjis mówi:
Naprawdę miałem uprzedzenia co do Malmö i bałem się nawet do niego zbliżyć. Zgaduję, że byłam mile zaskoczona, gdy okazało się, że duża część Malmö jest tak piękna, a przez lata, kiedy mieszkaliśmy w pobliżu miasta, wszystko, o czym mówiono w telewizji, wydarzyło się w jednym małym miejscu! Reszta Malmö jest zarówno ładna, jak i piękna i nigdy się nie bałam!
Tak jest wszędzie. W Göteborgu dochodzi do zamieszek... w kilku przecznicach....
Nawet na wsi istnieją uprzedzenia między wioskami!
26 stycznia 2022 - 14:43
Helen mówi:
Maria, dziękuję za Twoje opinie i komentarze! Jak piszesz Ty i inni, z pewnością istnieje kilka wyjaśnień na dole, takich jak fakt, że niektórzy Sztokholmczycy kupują domy i że polityka i wiadomości zbyt często koncentrują się na Sztokholmie. Rozumiem, że to frustrujące! Poszerzenie zainteresowania polityką i wiadomościami powinno być zdecydowanie ważne! Ale jeśli o to chodzi, my, ludzie mieszkający w kraju, powinniśmy być w stanie spotykać się z szacunkiem, bez względu na to, w jakim mieście mieszkasz 😉.
26 stycznia 2022 - 15:02
Maria /emjis mówi:
Całkowicie się zgadzam! Uśmiech jest zaraźliwy! Miłe słowo. Szacunek!
26 stycznia 2022 - 15:38
Daniel na Latającym Drydenie mówi:
Świetnie! Nie mam problemu z ludźmi, o ile są mili. To skąd pochodzą nie ma znaczenia i każdy ma swoją własną historię. Dupki są wszędzie, a na Frösön mamy kilku takich, którzy upierają się, by wyprowadzać swoje psy na naszą farmę - i pomyśleć, że oni pewnie też uważają, że jestem niemiły, bo zwracam im uwagę, gdy ich widzę. Nieprzyjemny dalmatyńczyk, który znalazł drogę do Jämtland. Co do diabła?!
Sztokholm lubiłem od małego, ale muszę przyznać, że przez kilka lat miałem pewne problemy z tym miastem, kilka lat temu. Myślę, że było to głównie spowodowane wyjazdami do pracy i tym, że właściwie widziałem tylko stresujące metro i raczej nudny Sumpan. Na szczęście to się odwróciło i teraz na wiosnę będą nowe wyjazdy służbowe - na które czekam z niecierpliwością. I musimy się wtedy spotkać, prawda? 🙂
26 stycznia 2022 - 10:56
Helen mówi:
Tak, ale wszędzie są zarówno mili, jak i nieprzyjemni ludzie!!! Miło słyszeć, że twoje uczucia do Sztokholmu znów zmieniły się na pozytywne! Spotkanie byłoby miłe! 🙂
26 stycznia 2022 - 15:08
JoY mówi:
To, co piszesz, jest bardzo interesujące i oczywiście słyszeliśmy kilka dziwnych rzeczy. Że ludzie są zestresowani, a ruch uliczny jest okropny, wszystko dzieje się tak szybko, że Sztokholmczycy są aroganccy i uparci itp. Że ruch uliczny jest szybki, mogę się również w pewnym stopniu zgodzić, ale populacja Sztokholmu jest o wiele większa, a także samochody. Nigdy nie słyszałem, żeby Sztokholm był najbrzydszym miastem, wręcz przeciwnie.
Kiedy byłem dzieckiem, moi rodzice kupili wiejską posiadłość pod Uppsalą i zbudowali mały domek. Zostaliśmy nazwani Stockholmaren lub 08:an przez rolników, którzy również sprzedali nam ziemię i pozwolono nam kupować od nich jajka i mleko oraz bawić się razem z ich dziećmi. Tak naprawdę nie należeliśmy do tego miejsca i zamiast używać naszego imienia, stało się ono Stockholmaren lub 08.
To zabawne, skąd pochodzisz. i żyć. Jeśli podróżujemy po Szwecji i mówimy, że pochodzimy ze Sztokholmu, to czasami doświadczam, że ludzie patrzą na nas inaczej i z lekkim smutkiem, jak: biedni, że musicie tam mieszkać. Jeśli powiemy ludziom, że Jakob pochodzi ze Szwajcarii i osiedlił się tutaj, od razu jest inaczej. Czasami mówię, że mieszkamy na obrzeżach i że do centrum miasta jedzie się około 15 minut autobusem. Wtedy nie ma bezpośrednich komentarzy ani pytań.
Jednak kiedy jesteśmy za granicą, mówimy Sztokholm, a ludzie są zaciekawieni i pytają.
Ale mimo to dorastałem w Sztokholmie, również nie tak daleko od snobistycznego Stureplan hahaha Ciekawe, jaki jestem wtedy zrzędliwy i nieprzyjemny hahaha
Miłego tygodnia
26 stycznia 2022 - 11:36
Helen mówi:
Wiem, że ludzie patrzą na ciebie smutno, kiedy mówisz, że pochodzisz ze Sztokholmu! Zawsze czuję się tak samo dziwnie... Rozumiem, że Szwajcaria wzbudza zainteresowanie! I oczywiście nie musisz się denerwować, bo pochodzisz ze Stureplan !!!! 🙂
26 stycznia 2022 - 15:11
Tylko Brytyjczycy mówi:
Göteborg nigdy się nie zmieni. "Kompleks drugiego miasta" można zaobserwować na przykład we Włoszech. Urodziłem się w Sztokholmie i miałem domek w Sörmland i miałem problemy z przeprowadzką do Göteborga, gdy miałem 10 lat, mimo że przeprowadziłem się ze Småland. Nie żebym był atakowany osobiście, ale wszędzie słyszałem bzdury o Sztokholmie i "najlepsza podróż pociągiem to ta z dala od Sztokholmu". Jednocześnie wielu z nich nie miało żadnej wiedzy na temat reszty geografii Szwecji poza wybrzeżem wokół nich i Sälen, gdzie jeździli na nartach. Uwielbiam Sztokholm, Göteborg i Malmö, ale na zupełnie różne sposoby i z różnych powodów. Starzy Sztokholmczycy mają niesamowite poczucie humoru, które nie zawsze jest widoczne, Göteborczycy wnoszą tyle energii do wszystkiego, co robią, a Malmö ma naprawdę wyjątkową atmosferę, którą trudno wyjaśnić. Cieszę się, że mieszkałem we wszystkich trzech.
Negatywy można znaleźć we wszystkich. W Sztokholmie jest to stres w metrze, którego nie rozumiem. Kopenhaga jest tak samo duża bez stresu i marudzenia (chociaż tam besztają się nawzajem na ścieżkach rowerowych).
26 stycznia 2022 - 12:22
Helen mówi:
Dziękuję za refleksję! Wszystkie miasta mają zarówno pozytywne, jak i negatywne strony. Bardzo lubimy zarówno Sztokholm, jak i Göteborg, na różne sposoby, chociaż w Göteborgu byliśmy znacznie mniej. Jesteśmy ciekawi Malmö i mamy nadzieję, że uda nam się je zwiedzić podczas jakiejś weekendowej wycieczki lub podobnej, lub być może z kamperem, ale nie mieliśmy na to czasu ostatnim razem, gdy byliśmy w Skanii (ponieważ spodziewamy się, że duże miasto, takie jak Malmö, potrzebuje trochę więcej czasu).
26 stycznia 2022 - 15:15
Carina mówi:
Wow, rozpoznaję to, co tu opisujesz. Sama pochodzę z Gävle, a mój mąż z gminy Ale położonej na północ od Gbg. Mieszkaliśmy w Gbg przez wiele lat i nie możemy patrzeć z pogardą na Sztokholm i jego mieszkańców. Żaden z nich nie potrafi dokładnie powiedzieć, CO jest tak zaburzone, ale wiedzą, jak jest źle, mimo że nigdy nie postawili tam stopy. Jesteśmy niemal wyśmiewani, gdy mówimy im, że oboje kochamy naszą piękną stolicę i wszystko, co ma do zaoferowania. Zeszłego lata odwiedziliśmy krewnych mojego męża, którym udało się uniknąć wizyty w Sztokholmie, mimo że są po siedemdziesiątce. Wyobraź sobie, co tracą z powodu uprzedzeń. Mieszkać w Szwecji i odmawiać odwiedzenia naszej stolicy, dla mnie to zupełnie niewyobrażalne. Mam wrażenie, że najgorzej jest w Gbg i okolicach, może to trochę "kompleks Wielkiego Brata". Nie mieszkam w Sthlm, ale jestem bardzo wdzięczny, że mamy blisko, więc możemy tam jeździć tak często, jak tylko przyjdzie na to ochota..... a często tak jest 🙂.
26 stycznia 2022 - 12:26
Helen mówi:
Wow! Dziękuję za komentarz! Myślę, że to trochę smutne, że tak powinno być. My też lubimy Göteborg... Göteborg też chcielibyśmy zobaczyć więcej, gdybyśmy teraz odważyli się tam pojechać 😉.
26 stycznia 2022 - 15:22
Annika w Hiszpanii mówi:
Świetny post! Mów głośniej, gdy otrzymujesz nieprzyjemne komentarze!
26 stycznia 2022 - 12:36
Helen mówi:
🙂
26 stycznia 2022 - 15:22
bmlarstravellingblog mówi:
Dobry i przemyślany post oraz wiele wartościowych komentarzy! Nie sądzę, abyśmy kiedykolwiek myśleli w ten sposób, ale uważaliśmy, że w każdym miejscu są złe jaja i mili ludzie.
Wtedy prawdopodobnie zgodzimy się z Marią, że decyzje podejmowane w Sztokholmie, które mają zastosowanie do całego kraju, w tym do dużych, słabo zaludnionych obszarów, z pewnością mogą pójść źle. Wtedy możemy zrozumieć sprzeczności, które powstają....
Dzięki Bogu jesteśmy różni i chcemy żyć w różnych miejscach, jaka szkoda by była, gdyby wszyscy byli odlani w tej samej formie...
26 stycznia 2022 - 13:46
Maria /emjis mówi:
Tak, jak tłoczno byłoby w Skaraborg i Falbygden w przeciwnym razie!!! 😉
26 stycznia 2022 - 14:35
Helen mówi:
BM i Lars, tak, to są interesujące i prowokujące do myślenia komentarze! Bardzo interesujące do przeczytania! Całkowicie się zgadzam, że we wszystkich miejscach są zarówno mili, jak i nieprzyjemni ludzie. Są też rzeczy, które mogą być lepsze, jeśli chodzi o politykę i decyzje, więc nie jest to sztokholmskie skupienie, kiedy nie powinno być.
26 stycznia 2022 - 15:26
DZ. mówi:
Interesujące. Zgadzam się i nie zgadzam. Oczywiście wszędzie są złe jaja i mili ludzie. Rozumiem jednak, skąd się to wszystko bierze.
Dorastałem w słabo zaludnionym regionie Laponii. Dużo przeprowadzałem się w Norrland, mieszkałem w Sztokholmie przez 3 lata, w Skanii, a także mieszkałem za granicą w dużych miastach Europy. Miejscem, w którym czułem się najmniej jak w domu, najmniej widziany, najmniej słyszany, najmniej szanowany, najmniej traktowany poważnie, najmniej rozumiany, był Sztokholm. Oczywiście nie przez cały czas i nie przez wszystkich, ale zdecydowanie najczęściej... Jest to uczucie zastraszania, które wynika ze wszystkiego, od spojrzeń, które otrzymujesz, sposobu, w jaki się do ciebie zwracają, spojrzeń, których nie otrzymujesz, gdy oczekuje się, że je otrzymasz, zdań, wymowy, pytań, braku zainteresowania, ignorancji, niechęci do nauki, sposobu, w jaki odpowiadasz itp. Nigdy nie czułam się tak pusta i niezrozumiana jak przez te 3 lata w Sztokholmie. Wszystko to dzieje się również w mediach i decyzjach politycznych.
Myślę, że jest to oparte na normie, miejskiej normie, jeśli chcesz to tak nazwać. Gdzie Sztokholm jest normą, a wszystko poza nią jest uważane za dewiację.
Domowi aktywiści dobrze to opisują:
"Normy rządzą społeczeństwem, a norma miejska dotyczy tego, w jaki sposób miejsca, a tym samym ludzie, którzy w nich mieszkają i pracują, są różnie oceniani. Norma miejska jest stale obecna w całym aparacie społecznym, od poziomu krajowego do ponadlokalnego, w polityce, mediach i między ludźmi.
Norma miejska dotyczy struktur władzy, w których miasto ma prawo do interpretacji, działa jako punkt wyjścia i jest postrzegane jako pożądana rzecz do zrobienia. W rezultacie wszystko "poza" miastem jest postrzegane jako peryferyjne, dewiacyjne i mniej wartościowe. To miejska norma określa obszary wiejskie jako wyludnione, zależne od opieki społecznej, zacofane i marnotrawne. Jednocześnie miasto jest charakteryzowane jako innowacyjne, sprzyjające włączeniu społecznemu, wzbogacone o różnorodność i będące miejscem inwestycji. To musi się zmienić jako norma miejska:
* tworzy nieprawdziwy obraz społeczeństwa
* negatywnie wpływa na samoocenę i poczucie własnej wartości.
* uniemożliwia inwestycje (zazwyczaj publiczne) tam, gdzie są one najbardziej potrzebne.
* subsydiuje niezrównoważony styl życia i budownictwa w mieście".
To właśnie widzimy w wyglądzie, mowie i zachowaniu, które widzimy na får👆🏼.
Nie ma to więc absolutnie nic wspólnego z małą kliką ludzi ze Stureplans, to coś więcej.
Przepraszam, jeśli ten komentarz ponownie stał się negatywny w stosunku do Sztokholmu, ale chciałbym wyjaśnić z drugiej strony, skąd mógł się wziąć. Smutno jest czytać o różnych okazjach i ludziach, których spotkałeś podczas swoich podróży po kraju. Jestem pewien, że jesteś miły, tak to brzmi:)
Ale tak jak ty spotkałeś się z uprzedzeniami, ponieważ pochodzisz ze Sztokholmu, tak my, mieszkańcy północy, jesteśmy poddawani dokładnie tym samym uprzedzeniom dzień w dzień od dziesięcioleci. Prawdopodobnie mogę wymienić około stu takich przypadków.
Podam kilka przykładów:
Mój mąż i ja mieszkaliśmy w Sztokholmie, bez dzieci i wszystkich atrybutów ojcostwa. Pewnego deszczowego listopadowego wieczoru byliśmy z przyjaciółmi, chodząc od jednego pubu do drugiego z grupą podobnie myślących sztokholmczyków. Byliśmy otwarci i wesoło rozmawialiśmy, aż w końcu jeden z nich zapytał mnie, skąd pochodzę. Z wioski w Laponii - odpowiedziałem.
Cofa się i szybko odpowiada: - O cholera! Czy nie jest tam po prostu strasznie ciemno? Spogląda na mnie z obrzydzeniem i sceptycznie. - Nie, odpowiadam, dlaczego miałoby być, tam jest teraz śnieg. Ale tutaj jest naprawdę ciemno - mówię. Rzuca mi jeszcze dziwniejsze spojrzenie i zamiast tego zaczyna rozmawiać ze swoim kolegą.
Albo biuro, w którym pracowałem w Sztokholmie. 57-letnia, elokwentna i wyrafinowana kobieta w biurze otrzymała kilka broszur z Kiruny, ponieważ miała zostać zorganizowana duża konferencja. Kobieta była dobra w swojej pracy i miła. Przy kawie wyjęła broszury, spojrzała na mnie i zapytała: - Ty, który pochodzisz z Norrlandii, jak jest w Kirunie? Znasz tam ludzi, prawda?
Na początku nie rozumiem pytania i odpowiadam: - Nie, byłem w Kirunie raz, gdy miałem 12 lat, ale poza tym nie wiem o Kirunie więcej niż ty. Z Kiruny do mojej wioski jest tak samo daleko jak stąd do Göteborga.
Przewróciła oczami i nic więcej mi nie powiedziała.
Albo kiedy przyszedłem do pracy w Sztokholmie i zwróciłem uwagę na piękne jesienne kolory wszystkich drzew. Kolega szyderczo odpowiedział: "Ha, kto ma czas patrzeć na drzewa! Jestem zbyt zajęty patrzeniem w dół na moje nowe skórzane buty, ha ha, i śmieje się drwiąco ze mnie i mieszkańca Północy, który wolałby dbać o przyrodę niż o nowe buty.
Albo te wszystkie uśmiechy i próby nawiązania rozmowy w metrze. Mordercze spojrzenia odwzajemnione.
Albo jeśli złamałeś zasadę ruchu prawostronnego na ruchomych schodach. Spojrzenia, westchnienia, tupanie nogami - Oh, przesuń się, ty cholerny wieśniaku!
Albo niezliczoną ilość razy pytano Cię - Ale DLACZEGO chcesz mieszkać w Norrland? W Sztokholmie jest wszystko!
Co wszystko? Odpowiadam...
Albo - Sztokholm ma wszystko, czego potrzebujesz!
Cóż... na pewno nie odpowiem na to pytanie, skąd możesz wiedzieć, czego potrzebuję?
Albo - Nie możesz wrócić do Norrlandii, chcesz zapewnić swoim dzieciom przyszłość, prawda?
Tak, dokładnie tego chcemy - powiedziałem.
Albo jak od lat 80. raport pogodowy jest pokazywany w telewizji od dołu do góry. Zawsze zaczyna się na południu Szwecji i szybko omiata "północną część". Dlaczego? Wszędzie indziej zaczyna się od góry i idzie w dół....
Albo jak, na przykład, magazyny ogrodnicze grzmią artykułami w lutym - Teraz nadszedł czas, aby zgrabić trawnik! Cóż, dlaczego w takim razie zostało około 3 miesięcy śniegu... Kiedyś wysłałem e-mail i zapytałem, dlaczego nigdy nie zaczęli na północy. Otrzymałem odpowiedź, że my na północy moglibyśmy szukać starszych artykułów, kiedy stałyby się dla nas istotne.
Hm... a co z tym, co jest uważane za normę?
Albo miliardy dolarów, które zostały przelane w głąb Norrlandii, ponieważ Sztokholm potrzebuje szybkich pociągów i nowych dróg.
Albo jak moja wioska wciąż nie ma szerokopasmowego łącza po 7 latach walki... naprawa w Sztokholmie zajmuje 1,5 dnia....
Mówisz o tym, że nie możesz się bronić, możesz tylko otrzymywać, czy powinieneś protestować?
Tak, zapytaj dowolnego Norwega, ile gówna musieliśmy "otrzymać" w całej historii! Zapytaj każdego Lapończyka. Zapytajcie każdego górala. Protestowaliśmy i protestowaliśmy, ale nieuchronnie...
Wszystko na korzyść wielkiego miasta.
Szkoda, ale teraz masz drugą stronę wyjaśnienia 🧡.
26 stycznia 2022 - 15:37
Helen mówi:
JO, bardzo dziękujemy za długi i dobrze napisany komentarz! Jesteśmy zachwyceni, ponieważ uwielbiamy taki miły klimat wśród wszystkich, którzy tu piszą i komentują. Nawet jeśli ktoś ma inne zdanie lub chce wyjaśnić z innej perspektywy, robi to dobrze i z uczuciem, które wydaje się konstruktywne!
Bardzo przykro słyszeć, że nie doświadczyłeś dobrego leczenia w Sztokholmie! Jak opisujesz, z pewnością istnieje wiele wyjaśnień, dlaczego pojawił się opór! Smutne! Zastanawiamy się, jak osiągnąć lepszą tolerancję i akceptację siebie nawzajem jako istot ludzkich. Czasami mówimy o traktowaniu imigrantów, ale wyobraźmy sobie, że istnieją tak silne sprzeczności i uczucia tylko w naszym własnym kraju!!! Z pewnością my, ludzie z różnych części kraju, powinniśmy być w stanie podróżować i odwiedzać się nawzajem bez spotykania się z protekcjonalnym podejściem, niezależnie od tego, czy pochodzisz ze wsi, czy z dużego miasta?
26 stycznia 2022 - 16:26
Birgitta mówi:
Jestem Sztokholmczykiem w diasporze! Przeprowadziłem się jako 9-latek ze Sztokholmu do Göteborga ze wszystkich miejsc😱 . Gwałtownie prześladowany w szkole z powodu mojego dialektu przez 9-latków, którzy musieli nauczyć się nienawidzić Sztokholmczyków od swoich rodziców... Mieszkam w Göteborgu od 66 lat i nigdy mi się to nie podobało. Mieszkańcy Göteborga mają słabą pewność siebie, co objawia się tym, że zawsze mają coś obraźliwego do powiedzenia na temat innych miast. Sztokholm to fantastycznie piękne miasto z miłymi i szybko myślącymi mieszkańcami. Kiedy przyjeżdżam do Sztokholmu, jest jasno i przyjaźnie z prawdziwymi porami roku, nie tak jak w Göteborgu, gdzie tylko pada... Większość Sztokholmczyków pochodzi również z innych części Szwecji. Więc rozprostuj się i ciesz się życiem w jednej z najpiękniejszych stolic na świecie!
26 stycznia 2022 - 15:52
DZ. mówi:
Ciekawe, jak wszystko jest względne. Podczas moich lat w Sztokholmie nie doświadczyłem żadnych prawdziwych pór roku... tylko deszcz i błoto pośniegowe, podobnie jak podczas moich lat w Skanii, ale było trochę więcej mgły...
26 stycznia 2022 - 16:17
Helen mówi:
Birgitta, tak, to prawda, że wiele osób mieszkających w Sztokholmie pochodzi skądinąd! To duże miasto jest mieszanką ludzi z różnych środowisk i łatwo to zauważyć, jeśli o to zapytasz.
26 stycznia 2022 - 16:28
Ditte mówi:
Bardzo interesujący post i świetnie, że się tym zająłeś. Pomyślałem o tym przez chwilę, kiedy to przeczytałem (mieszkam tutaj w mieście od 21 lat, w Solna od 10 lat i w Upplands Väsby od 32 lat, więc prawdopodobnie zaliczam się do "Sztokholmczyków"). ) Ale jak dotąd nie spotkałem się z pomysłem nielubienia Sztokholmczyków. Dużo podróżuję w ramach mojej pracy przewodnika/pilota wycieczek po kraju, a także prywatnie i spotkałem wielu ludzi, którzy nie pochodzą ze Sztokholmu. Ale nikt nie poruszył kwestii upartości Sztokholmczyków. Myśląc jeszcze raz, nie, nie słyszałem tego.
Ale tutaj w mieście, podobnie jak w całym kraju, są tacy, którzy są mniej mili. Absolutnie! Codziennie poruszam się po mieście autobusami i metrem i uważam, że atmosfera jest ogólnie dobra.
Wiele osób, które mieszkają tutaj i w innych częściach kraju i nie znają tak dobrze ani Malmö, ani Göteborga, może czuć się niepewnie, wymieniając te nazwy. Istnieje tak wiele uprzedzeń.
Potem myślę o wszystkich turystach, zarówno szwedzkich, z Europy, jak i z całego świata, którzy chętnie tu przyjeżdżają i wracają. I oczywiście jest ku temu powód. Sztokholm to fantastyczne miasto pod każdym względem.
26 stycznia 2022 - 16:14
Helen mówi:
Dobrze, że nie musiałeś zmagać się z faktem, że ludzie nie lubią Stockhomers!!! Ale oczywiście istnieją uprzedzenia, we wszystkich kierunkach.
27 stycznia 2022 - 7:55
BP mówi:
Świetnie napisane Helena! Widać, że Twój post porusza. Dawno nie otrzymałaś tylu komentarzy;-)
Istnieje pewna "rywalizacja" między Sztokholmem a Göteborgiem. Miałem kilku kolegów, którzy pracowali w biurach w Göteborgu i nie mieli zbyt miłych rzeczy do powiedzenia na nasz temat. Byliśmy zasmarkani, niepomocni i aroganccy. Podobnie jak tobie, powiedziano mi, że "nie jesteś zwykłym nikim, tylko pomagasz".
Myślę, że większość ludzi, którzy mają takie z góry przyjęte wyobrażenia o nas, Sztokholmczykach, oglądała stolicę w telewizji, a zatem widziała głównie Stureplan z Brats i Spy Bar, a także przedmieścia pełne imigrantów. Ponieważ imigranci są jeszcze gorsi niż Sztokholmczycy...
Nawet jeśli nie lubisz Sztokholmczyków, powinieneś być w stanie odróżnić ludzi od samego miasta. Ponieważ Sztokholm jest jednym z najpiękniejszych miast na świecie, zarówno latem, jak i zimą.
Świetnie napisane!!!
26 stycznia 2022 - 20:19
Helen mówi:
Cieszę się, że post Ci się spodobał! I tak, było jasne, że spotkaliśmy się z czymś, o czym wiele osób ma opinie i myśli, niezależnie od tego, czy się z nimi zgadzają, czy też mają inne poglądy i doświadczenia!
27 stycznia 2022 - 7:57
Monika mówi:
Bardzo dobry post i preciiiis, więc jest. Jestem mieszkańcem Sztokholmu od strony mojej matki od pięciu pokoleń, ale mieszkam tu "tylko" 41 lat.
I moja opinia jest taka, że Sztokholmczycy, prawdziwi, haha, są najmilszymi ludźmi w okolicy, pomocni, nagle pędzą z Östermalm i pomagają, naprawdę czegoś szukaliśmy. Tak, to byli prawdziwi sztokholmczycy.
I kupiliśmy samochody od prawdziwych południowców, co za miły człowiek, a prawdziwi południowcy już prawie nie istnieją, jak sam powiedział. Tak pomocny pod każdym względem, ponieważ stary samochód zostałby bezwzględnie zezłomowany w specjalnym miejscu daleko od marki samochodu, był zaangażowany w rozmowę telefoniczną kobiety, która wjechała prosto w niego. Nie sądzę, żeby była ze Sztokholmu ...
Więc myślę, że cała ta rozmowa jest wtedy, gdy spotykają nowo przybyłych, nie mówią skąd ;-), ale po tygodniu próbują mówić po sztokholmsku, pracują w kawiarni i są szalenie irytujący.
Tak, i tak zaliczam was do Sztokholmczyków, i to tych miłych:-), Peter mieszka w pobliżu, a wy oboje od dłuższego czasu, nawet jeśli to nie te pokolenia, pięć, których się nauczyłem.
Nasi najlepsi przyjaciele są prawdziwymi Sztokholmczykami i są bardzo mili, pomocni i zainteresowani otaczającym ich światem. I nigdy nie dokuczają innym o to, skąd pochodzą, my też nie, spędzasz czas z ludźmi, którzy wiedzą, jak się zachować.
Kiedy byłam w Göteborgu, moje uszy prawie odpadły od wszystkich porównań, zrzędzenia, jeśli jesteśmy w kawiarni, muzeum, ładnym parku, chcą wiedzieć, czy jest tak dobrze jak w Sztokholmie, ponieważ są numerem dwa, że pewien książę też zrzędzi. Na początku nie rozumiałam, o co im chodzi, byłam tak zainteresowana odkryciem, ale kiedy zrobiłam zakupy w fajnym sklepie, taki ładny sweterek, to nadal było pytanie, czy można go nosić, to nie Sztokholm. A tak na poważnie. Zacząłem myśleć, że coś jest nie tak w ich głowach.
Byłem jednak na nordyckiej konferencji poświęconej diagnostyce nowotworów w Borås i bardzo miła i profesjonalna organizacja ze strony gospodarzy. Niestety musieliśmy skorzystać z objazdu przez Göteborg do domu z powodu zepsutych połączeń.
Z drugiej strony, nie mamy prawie żadnych prawdziwych Sztokholmczyków jako sąsiadów i pomagamy, co irytujące i dziwne, moglibyśmy wspomnieć o kilku krajobrazach, ale powstrzymujemy się.
Sami również jesteśmy niezwykle mili i opiekuńczy, dobrze wychowani i uprzejmi.
I podejrzewam, że masz dość i uważasz, że dobrze, że napisałeś. Ja też nic nie mówię, ale może powinienem, bo ktoś tu napisał, że tak.
Bo i zdziwienie, i dyskomfort, gdy pytam na wsi, kto kupił wolny domek letniskowy, a 85-latka krzyczy: "To jacyś cholerni Sztokholmczycy", okazuje się, że to małżeństwo, które odwiedza w swoich chorobach zawodowych pewnie co najmniej raz w tygodniu.
Ludzie są szaleni i jesteśmy w pełni akceptowani, ponieważ mam powiązania z tym obszarem i pomagałem tam ludziom, więc dzielą się ze mną wszystkim. Ale to dziwne, że Szwedzi są przeciwko Szwedom. Nic dziwnego, że imigranci trzymają się razem.
27 stycznia 2022 - 21:58
Helen mówi:
Oczywiście jest wielu miłych Sztokholmczyków!!! Peter urodził się w centrum Sztokholmu i być może ma tu również kilka pokoleń, ale ja sam jestem zdecydowanie imigrantem. Myślę jednak, że w dużym mieście (o ile można za takie uznać Sztokholm ;)) istnieje mieszanka ludzi o różnym pochodzeniu. Jestem dumny z tego, że pochodzę ze Skanii, ale mieszkam w Sztokholmie i chcę móc to powiedzieć, bez tworzenia dziwnej atmosfery. Dziękuję za komentarz!!!
31 stycznia 2022 r. - 17:55
Eva mówi:
Urodziłam się i wychowałam w Sthlm. W 2002 roku przeprowadziłam się do rodzinnego miasta mojego męża, Eskilstuny. Przez pierwsze lata odpowiadałam Sztokholm, gdy ludzie pytali skąd jestem. Z czasem zdecydowałam się odpowiedzieć Hällby (miejsce, do którego się przeprowadziliśmy, kiedy przyjechaliśmy ze Sztokholmu). To były mile między tonem głosów ludzi.
Mieszkam w Etuna od 20 lat. Rzadko kiedy ktoś pyta mnie, skąd jestem, ale kiedy to robią i mówię, że ze Sztokholmu, słyszę "ah... słyszałem to", ale w bardziej wesołym i lekkim tonie. Albo ludzie stali się milsi, albo mój sztokholmski akcent stał się mniej widoczny.
Wow, jakie to było szalone. Uwielbiam Eskilstunę i nigdy nie tęsknię za Sztokholmem.... z wyjątkiem sytuacji, gdy przejeżdżam przez jeden z mostów i zdaję sobie sprawę, że tęsknię za światłem, dźwiękiem i pulsem. Sztokholm jest najlepszy. Chciałbym powiedzieć, że ci, którzy się z tym nie zgadzają, nie wiedzą, o czym mówią. 😉
29 stycznia 2022 - 19:04
Helen mówi:
Ale czy to nie dziwne, że w głosie powinien być inny ton!!!? Miło jednak słyszeć, że się poprawiło! Dzięki za komentarz!
31 stycznia 2022 r. - 17:56
Isabelle mówi:
Myślę, że istnieją różnice kulturowe między Sztokholmem a innymi częściami Szwecji. Podobnie jak między Londynem a Szkocją czy Paryżem a Bretanią. Tempo w Sztokholmie jest znacznie szybsze niż w Skanii, Kalmarze czy Örebro. Sztokholmczycy są trochę mniej nieśmiali, może trochę bardziej wykształceni, ponieważ Sztokholm jest miastem uniwersyteckim. Przyzwyczajeni do anonimowego poruszania się w dużym mieście, gdzie nie można znać wszystkich, ale mają zwyczaj witania się i rozmawiania. Nieco bardziej bezpośredni i mniej obawiający się konfliktów. Nie wiesz nic o golfie (jak w Skanii), o lesie (jak w Västergötland) ani o ogrodnictwie (jak w Kalmarze), ponieważ Sztokholmczycy nie mieszkają w domach, ale w mieszkaniach i dlatego nie mają zwierząt domowych. Często jedzą w restauracjach zamiast majstrować przy samochodzie, ponieważ mogą nawet nie posiadać samochodu. Mogą mieć pomoc w sprzątaniu małego mieszkania i nie są zbyt praktyczni, ale mogą mieć wiedzę i duże doświadczenie zawodowe. A jeśli nie mają domu do remontu, mogą zamiast tego podróżować do Włoch i w Alpy. Uprzedzenia prawdopodobnie istnieją, ponieważ jest ziarno prawdy w tym, że codzienne życie różni się w różnych częściach kraju. Garnitury zamiast kaloszy. Manicure zamiast domowych bułeczek. Pracowałem w kilku różnych miejscach w Szwecji i zdecydowanie zauważyłem uprzedzenia, gdy pracowałem poza Sztokholmem. Zauważyłem je najbardziej, gdy pracowałem w Skanii, ale nadal mi się to podobało i nie traktowałem tego zbyt poważnie. Sam mam uprzedzenia do ludzi ze Skanii, które są częściowo prawdziwe, a częściowo bezpodstawne.
31 stycznia 2022 r. - 13:44
Helen mówi:
To prawda i dobrze opisane! Z pewnością istnieją różnice kulturowe, a warunki są, jak mówisz, różne. Ale mimo to powinniśmy być w stanie szanować się nawzajem. I oczywiście wielu ludzi to robi! Ale jest tak, że kiedy ktoś powie coś negatywnego, potrzeba wiele, aby to nadrobić 😉.
31 stycznia 2022 r. - 17:59