Spis treści
Autorzy gościnni: Maria i Jöran
Witam wszystkich! Piszę kolejną część naszej serii o alternatywnym stylu życia. Za oknem wiosna, słońce, ciepło i mnóstwo ćwierkających ptaków. Nad jeziorem Hornborga wszystko idzie pełną parą, a nad domkiem latają żurawie.
W tym poście zaczniemy jednak od powrotu do jesieni i zimy, ale nie martw się, wiosna nadchodzi! Nasze poprzednie raporty można również znaleźć tutaj:
Falsterbo
Zaczynała się jesień i bardzo chcieliśmy pojechać do Skanii. Naszym celem było Borstahusen na obrzeżach Landskrona. Była sobota, kiedy tam dotarliśmy i lał deszcz. Zamknięte!!! Nie dokonaliśmy wcześniejszej rezerwacji, ponieważ powiedziano nam, że nie potrzebujemy ich w sezonie zimowym.
Wypiliśmy kawę w kamperze i spojrzeliśmy na wzburzone morze. No i co? Co teraz zrobimy? Zostać na weekend, aż otworzą w poniedziałek? Dlaczego nie pojechać dalej? Bardziej na południe?
Wszystko zostało powiedziane i zrobione.
Zakończyła się w Falsterbo-Skanör. Tutaj zatrzymaliśmy się na cały rok! Co za otoczenie! Długie piaszczyste plaże! To było jak pobyt we Włoszech z córką! Ale z mniejszą ilością ludzi. Blisko do Malmö i Danii. Za każdym razem, gdy jechaliśmy do Ica i robiliśmy zakupy, widzieliśmy most Öresund. Co za uczucie! I cała południowa Szwecja z wieloma celami wycieczek!
Ta zima była prawdopodobnie również najłagodniejszą, jakiej doświadczyliśmy pod względem pogody. Przyzwyczajeni do deszczu, śniegu, deszczu ze śniegiem i ciemności kilka miesięcy od Skövde, byliśmy zdumieni, jak szybko minęła burza! Mogło padać kilka godzin, ale potem znowu słońce! Podobało nam się tutaj. Naprawdę podoba nam się ta część Szwecji! Jedyną wadą było to, że było daleko do rodziców, dzieci i wnuków.
Nowe zakwaterowanie - ponownie
Jedną z rzeczy, które odkryliśmy, było to, że biwakowanie z kamperem jest niepotrzebne. Kampery są stworzone do przemieszczania się. Zimą, gdy nie mieliśmy markizy, było nam trochę ciasno. Robiąc miejsce na maszynę do szycia, tkaniny, pudełka z koralikami, szydełko ... nie wspominając o skrzynkach narzędziowych męża i spawarce! Nie, to jest dokładnie to, na co nie miał miejsca. Tak, słyszysz sam siebie: Potrzebowaliśmy więcej miejsca!
Pojawił się pomysł, aby ponownie zmienić kampera, ale tym razem nie na kampera, ale na przyczepę kempingową i samochód.
Podróżowaliśmy po okolicy, aby zobaczyć, który model najbardziej nam odpowiada. Prawdą jest, że żaden kamper ani przyczepa kempingowa nie jest w 100 % taka, jak chcesz, więc musisz zobaczyć, co jest najważniejsze i ewentualnie poprawić, aby było jak najlepiej!
Wybór padł na Hobby 640 FMU Nordic Edition. Prawdziwy as przy długości 9 metrów i wadze 2000 kilogramów. Wnęka sypialna, jadalnia, część dzienna i duża markiza. Bierzemy go!
W tym miejscu chcemy zaznaczyć, że nie zawsze u zwykłego sprzedawcy można uzyskać najlepszą cenę. Mąż wygooglował i znalazł podobną przyczepę u innego sprzedawcy i tam otrzymaliśmy znacznie lepszą cenę za naszego kampera w zamian niż tam, gdzie robiliśmy zakupy wcześniej.
Samochód marzeń
Następną częścią była zmiana samochodu. Mieliśmy ze sobą mały samochód, ale nie miał przyczepności i był za mały, aby ciągnąć tak dużą przyczepę. Hm ... Volvo? Nie. Suv? Nie. To tykało w naszych głowach.
Od dłuższego czasu śnił mi się jeep i powiedziałem, nieco nieśmiało, "jeep?".
To było jak włączenie światła w domu! Jego oczy zabłysły i ujawnił się w nim chłopiec: "Tak... Land Rover!". (W tamtym czasie nie miałem pojęcia, że istnieje różnica między Jeepem a Landroverem Defenderem, ale najwyraźniej była. Miałem na myśli Defendera).
Mąż poszedł do domu i wygooglował. Dzień później znalazł nasz samochód w Internecie i kupił go. Ponieważ zarówno samochód, jak i przyczepa kempingowa znajdowały się w środkowej Szwecji, skorzystaliśmy z okazji, aby odwiedzić dzieci i zostać tam przez tydzień.
Większe domy
Nadeszła wiosna: świeciło słońce, a przyczepa i Defender były w domu! Szczęście! Defender został nazwany Wolfie.
Po powrocie do Falsterbo mogliśmy zbudować nasz nowy, większy dom. Z około 14 metrów kwadratowych do 40 metrów kwadratowych z markizą.
Jak zwykle poprawiono łóżko, zasłony, elektryczność itp. Następnym krokiem było usunięcie sofy w kształcie litery U z przodu, ponieważ nie jesteśmy tak towarzyscy i odwiedza nas wiele osób. Było wiele różnych wycieczek z przednią częścią, ale wylądowaliśmy na tym, że potrzebowaliśmy części biurowej. Stół dla męża do siedzenia przy komputerze i stół stojący dla mnie do pracy. Z przodu udało się wygospodarować wąską leżankę, na której można było odpocząć w południe. Idealny wózek do pracy w domu!
Markiza była świetna! Cały salon! Tutaj moskitiery zostały ustawione dookoła wnętrza, aby móc otworzyć jak najwięcej w lecie. Uprawialiśmy pomidory w wiadrach w namiocie, gdzie doskonale się rozwijały!
Spotkania
Uważamy, że jest to jeden z uroków kamperów i podróżowania - nigdy nie wiesz, gdzie skończysz i kogo spotkasz! Dla nas miejsce docelowe nie jest bardzo ważne, ale sama podróż. Rzadko planujemy z wyprzedzeniem, ale widzimy, co się wydarzy.
Odbyliśmy wiele wspaniałych spotkań, a z kilkoma utrzymujemy kontakt, zarówno ze Szwecji, jak i z zagranicy. Na przykład poznaliśmy rodzinę z Holandii, której mały chłopiec pokochał Land Rovera Defendera i tak zaczęliśmy rozmawiać. Wyobraź sobie, co łączą samochody! Zeszłego lata przyjechali do nas z wizytą!
Oczywiście spotkaliśmy się też z tymi mniej przyjemnymi, ale to głównie śmiech i zabawne historie. To wciąż pozytywne spotkania, które się pamięta i lubi.
To była wspaniała zima, wiosna i lato!
Ale jak zawsze, czas leci, gdy dobrze się bawisz. Wkrótce nadeszła jesień i nadszedł czas na kolejną przeprowadzkę. Kemping miał nowych właścicieli i został zamknięty na zimę. Możesz przeczytać o tym, gdzie skończyliśmy Następny wpis. Zapraszamy do przyłączenia się do nas! / eMJis
Anna mówi:
Jestem pod wrażeniem, że się odważyłeś!!! Jak wolne wydaje się takie życie! Czy nadal mieszkasz w przyczepie kempingowej?
06 kwietnia 2022 r. - 16:52
Maria/emjis.se mówi:
To była naprawdę wolność! Pomyśl, kiedy mówisz, że posprzątasz....;) Nie, nie mieszkamy w przyczepie kempingowej, a to dlatego, że nie podobało nam się biwakowanie. W przeciwnym razie moglibyśmy kontynuować. Szukaliśmy ziemi, na której moglibyśmy postawić przyczepę. Nie mówię więcej dzisiaj, ponieważ pojawi się to w następnym poście! 😉 Mam nadzieję, że go przeczytasz!
06 kwietnia 2022 r. - 20:53
Ditte mówi:
Miło się czytało! Wspaniale, że podjąłeś działania, ponieważ życie dzieje się tu i teraz. Nie jesteśmy ludźmi kempingowymi i tylko przez 10 dni testowaliśmy kampera w Nowej Zelandii, a ja w młodszych latach przejechałem USA kamperem Volkswagena. Z drugiej strony żeglowałem przez wiele lat i cieszyłem się wolnością tak dużej działki, jaką daje morze.
I jest to wolność pod wieloma względami, którą wybrałeś z przyczepami kempingowymi i kamperami - niesamowite.
06 kwietnia 2022 r. - 17:39
Maria/emjis.se mówi:
Cieszę się, że ci się podoba! Wyobrażam sobie, że na oceanie jest jeszcze więcej wolności! Gdybym nie miał choroby morskiej przy najmniejszej bryzie, to naprawdę byłaby opcja! To było to, czego nie lubiliśmy w kempingu, dzieliłeś działkę z kilkoma osobami.
Folkabuss... nawet nie wiesz, jak za nim tęsknię! Ale mam następną najlepszą rzecz: Defendera. Mieliśmy Volkswagena busa, kiedy byłem w wieku szkolnym i podróżowaliśmy po Europie...
06 kwietnia 2022 r. - 20:57
BP mówi:
Ale fajny wózek! Podoba mi się imię Wolfie:-) Ale jest dla mnie tajemnicą, jak cofasz i parkujesz cały zespół;-)
06 kwietnia 2022 r. - 19:12
Maria/emjis.se mówi:
Jak miło, że ci się podoba! Teraz mąż tu przychodzi i chce się przywitać:
Być może zabrzmi to nieco chełpliwie, ale łatwiej mi obsługiwać tę wielką bryłę niż mały wojskowy wózek ze stacji benzynowej. Większa masa, większa bezwładność, faktycznie łatwiejsze do kontrolowania. Ale tak, czasami żona biegnie obok z łyżką do butów w ręku 🙂 .
Teraz wróciłem, tzn. żona. Chcę tylko dodać, że historia o tym będzie w następnym poście! Czy wtedy się odezwiesz? 😉
06 kwietnia 2022 r. - 21:04