Menu Zamknij

Oczekiwanie na rejs statkiem - praca, bilard i wycieczki

Reklama

Zbliża się wielkimi krokami - wielka przygoda, podczas której popływamy filipińską łodzią Dotche. W międzyczasie pracujemy, gramy w bilard i wybieramy się na różne ekscytujące wycieczki.

Tweet
Udostępnij
Udostępnij
Pinezka
Udostępnij
Udostępnij

Oczekiwanie na wycieczkę łodzią

Jeśli śledzisz naszą podróż po Filipinach, wiesz, że przygotowujemy się do wyprawy łodzią. Planujemy odbyć długą podróż filipińską łodzią Dotche, w tym wokół wyspy Cebu i między różnymi mniejszymi wyspami. Będziemy podróżować z naszymi przyjaciółmi Micke i Julią, a także kapitanem Hildo, jego synem Hildem i zięciem Aldrinem.

Nie tylko my jesteśmy podekscytowani podróżą, ale także filipińska rodzina, która nigdy wcześniej nie robiła czegoś takiego. Wiele rzeczy jest przygotowywanych do wyjazdu, ale wciąż czekamy na ostatnie szczegóły dotyczące łodzi i ustabilizowanie się pogody.

Micke i Julia pomagają naprawić znak firmy Hildema "Malapascua Budget Tour".
Kapitan Hildo na pokładzie Dotche II kilka dni temu

"Jak w domu" w Malapascua

Nawet jeśli czekamy na wycieczkę łodzią, nic nam nie grozi. Malapascua to fantastyczna wyspa, na której świetnie się bawimy, opalając się i pływając, odwiedzając restauracje i spędzając relaksujące wieczory ze stopami w piasku.

Mieliśmy czas na przetestowanie rybołówstwo na Filipinach i wybraliśmy się również na zakupy do miasto Bogo na większej wyspie Cebu.

Dużo też pracujemy, zwykle siedząc w naszym zakwaterowaniu w Hiltey's Hideout. Piszemy artykuły, montujemy filmy i współpracujemy. Każdego dnia skrzynka odbiorcza jest pełna e-maili do przejrzenia, a czasami trzeba zrobić spotkania wideo. Ponadto ja (Helena) piszę artykuły w imieniu firmy MyCamper. Mamy też dodatkowe projekty, o których opowiemy więcej w późniejszym terminie ...

Bilard i staromodna fryzura

W niektóre wieczory graliśmy w bilard i wypróbowaliśmy nie mniej niż trzy (!) różne miejsca do gry w bilard na wyspie.

Jak widać na najnowszych zdjęciach, Peter odzyskał swoją starą fryzurę, bez dredy. Chociaż dziewczyna, która zrobiła dredy, wykonała bardzo dobrą robotę, Peter nigdy nie czuł, że może uzyskać fryzurę, która będzie wyglądać tak, jak chciał. W końcu zdecydował się usunąć dredy i odzyskać "dawnego siebie". Czasami trzeba po prostu spróbować.

A tak przy okazji, czy on siedzi w sali bilardowej i pije ekscytującego drinka? Nie, wcale nie. To zwykłe piwo. Na Filipinach piwo zazwyczaj podaje się prosto z butelki, bez szklanki. Czasami w lodówce zostają tylko litrowe butelki, a ty i tak prosisz o szklanki, żeby móc się podzielić. A potem po prostu bierzesz szklanki, które akurat są dostępne ...

Po deszczu przychodzi... słońce

A co z pogodą, która staje się "bardziej stabilna", jak to się dzieje? Cóż, zbliżamy się do lata, co oznacza, że najgorsze burze wiatrowe i deszczowe wkrótce się skończą, jak rozumiemy. Do tej pory czasami padało mocno. Kilka razy musieliśmy "uciekać" do najbliższego sklepu.

Pewnego dnia "utknęliśmy" w hotelu na cały dzień, ponieważ lał deszcz. Kiedy nadszedł czas na kolację, musieliśmy balansować na poboczach drogi, aby dostać się do najbliższej restauracji, bez brodzenia w głębokiej błotnistej wodzie ... Ale przez większość dni pogoda jest nadal ładna i wydaje się, że jest coraz lepiej!

Najlepsze w tym tygodniu

Najlepszą częścią tego tygodnia jest to, że mieliśmy kilka wspaniałych wycieczek. Łowiliśmy ryby i pojechaliśmy do Bogo, a także nurkowaliśmy z rurką, o czym wkrótce opowiemy. Ponadto zakupy w Bogo oznaczają, że mamy większość rzeczy do zabrania na wycieczkę łodzią. Aha, i jeszcze jedno, nowy silnik jest już w łodzi Dotche. Wkrótce będziemy mogli odpłynąć!

Twoja kolej... co było najlepszą częścią Twojego tygodnia? Duża czy mała?

Piękny kolor w wodach wokół wyspy Malapascua

Nadchodzący tydzień

W nadchodzącym tygodniu zbliżamy się do naszego wyjazdu z Dotche. Na stronie freedomtravel.se będzie można przeczytać o snorkelingu oraz o restauracjach i jedzeniu na Malapascua.

Przegapiłeś ostatni Szczęśliwy Piątek? Przeczytaj Film z Filipin... i kilka codziennych zdjęć

Zapisz się do naszego newslettera