Boma Dinner & Drum Show to doświadczenie, którego nie możesz przegapić, jeśli odwiedzasz Wodospady Wiktorii w Zimbabwe. Boma to restauracja, ale także show z tańcami, bębnami i wszelkiego rodzaju wydarzeniami podczas wieczoru.
Spis treści
The Boma - kolacja i pokaz bębnów
Wielu turystów odwiedzających Wodospady Wiktorii decyduje się spędzić wieczór w "The Boma - Dinner & Drum Show", my również. Nawiasem mówiąc, ta restauracja należy do Victoria Falls Safari Lodge, gdzie się zatrzymaliśmy, i znajduje się w odległości krótkiego spaceru stąd.
Jeśli jest to turystyczne doświadczenie w The Boma? Tak, zdecydowanie! Ale to także miły i zabawny wieczór w ofercie!
Po przybyciu na miejsce otrzymujesz kolorową chustę, którą pomagasz zawiązać wokół ciała, a następnie wskazujesz stolik w dużej, przestronnej restauracji.
Jedzenie w The Boma
Wkrótce po tym, jak usiedliśmy, na stole podano małe przekąski w postaci orzechów, fasoli i kawałków mięsa krokodyla. Spróbowaliśmy mięsa krokodyla, które było w porządku, choć nie należało do naszych ulubionych.
Następnie udajesz się po własne jedzenie z dużego bufetu. Tutaj znajdziesz masy żywności w postaci grillowanego mięsa, gulaszu, ryżu, sałatek, warzyw i dań warzywnych.
Próbowaliśmy zarówno szaszłyków, jak i gulaszu z kudu (drugiej co do wielkości antylopy w Afryce). Nieźle!
Na miejscu grillowano również całą świnię.
Nie zabrakło również deserów w postaci ciast i ciastek.
Spróbuj larw Mopane w The Boma
Każdy odważny może spróbować i zjeść gąsienicę mopane, larwę ćmy. gonimbrasia belina. Gąsienica ta jest ważnym i popularnym źródłem białka dla wielu mieszkańców Zimbabwe i może być spożywana w postaci gotowanej lub na przykład w gulaszu.
Jeśli zjesz gąsienicę mopane w The Boma, otrzymasz dyplom, a Alexandra była pierwszą osobą, która go spróbowała.
Robin nie chciał być gorszy i również wybrał się na degustację gąsienic.
Zarówno Robin, jak i Alexandra otrzymały dyplomy!
A co z nami? Tak, Peter testował. Według niego całkiem w porządku, ale po jednej gąsienicy był zadowolony, że tak powiem ... A co ze mną (Heleną)? Cóż, w tym czasie nie czułam się "naprawdę głodna" gąsienicy ... Byłam szczęśliwa, mogąc pełnić rolę fotografa!
Aktywności: Malowanie twarzy, warkocze i wróżby
Oprócz jedzenia gąsienic, podczas wieczoru w The Boma organizowanych jest wiele innych atrakcji. Niektórzy oferowali malowanie twarzy lub zaplatanie włosów. Zarówno Robin, jak i Alexandra miały naprawdę ładne ozdoby na twarzach!
Jeden z mężczyzn powiedział mi również, że można do niego przyjść, jeśli chce się przepowiedzieć swoją przyszłość. Nigdy tego nie zrobiliśmy, ale spotkaliśmy kilku Niemców, którzy tego spróbowali. Dowiedzieli się, że jeden z nich stanie się w przyszłości bardzo bogaty...!
Pokaz tańca i bębnów
Co przede wszystkim Wydarzeniem w The Boma jest show z tańcem i bębnami. Muzycy i tancerze występują na środku restauracji i jest naprawdę kolorowo, żywo i rytmicznie!
Po chwili każdy gość dostał bęben, a my również mogliśmy "pomóc" w pokazie bębnów. Zabawne i wciągające!
Podsumowując, był to bardzo miły i zabawny wieczór w The Boma - kolacja i pokaz bębnów w Zimbabwe. Przeżycie!
Wodospady Wiktorii w Zimbabwe - więcej rzeczy do zobaczenia i zrobienia
W Wodospadach Wiktorii w Zimbabwe jest oczywiście o wiele więcej do zobaczenia i zrobienia. Po pierwsze i najważniejsze, będziesz chciał zobaczyć Wodospady WiktoriiA jeśli chcesz, możesz również wybrać się na wycieczki nad wodospad, takie jak rejs o zachodzie słońca, wycieczka łodzią motorową lub helikopterem. Możemy również polecić zakwaterowanie w Victoria Falls Safari Lodgektóry oferuje wspaniałe wrażenia z mnóstwem dzikich zwierząt.
Fakty na temat The Boma - kolacja i pokaz bębnów
- Kraj: Zimbabwe
- Lokalizacja: Około 4 km od Wodospadów Wiktorii, tuż obok Victora Falls Safari Lodge.
- Czytaj więcej: Więcej informacji można znaleźć na stronie strona internetowa restauracji.
bmlarstravellingblog mówi:
Jak miło jest wrócić do The Boma, gdzie zjedliśmy kolację ostatniej nocy naszej podróży po Botswanie, Zimbabwe i Zambii. Rozpoznaliśmy większość z nich; zasłony, malowanie twarzy, wszystkie egzotyczne przedmioty na bufecie (tak, jedliśmy gąsienice. Przynajmniej nie były żywe, jak te, które zaoferowano mi w Ekwadorze), a zwłaszcza pokaz bębnów, jaki mają rytm. Oczywiście było to turystyczne, ale wciąż wspaniałe doświadczenie.
11 kwietnia 2024 r. - 10:11
Helen mówi:
Cieszę się, że mogliśmy przywołać wspomnienia! Wyjątkowe miejsce, które oferuje przyjemne wrażenia! I uff, na szczęście gąsienice nie były żywe,,! (Czy jadłeś je w Eduacor??)
11 kwietnia 2024 r. - 14:03
BP mówi:
Uwielbiałem jedzenie, ale nawet mój limit wyczerpał się na gąsienicach / robakach. Mina Robina mówi wszystko - hahaha:-)
Malunki na twarzach były naprawdę fajne. A Alexandra powinna była pójść na warkocze:-)
Nie ma też absolutnie nic złego w rozrywce. Oczywiście jest to turystyczne, ale jednocześnie bardzo egzotyczne dla czterech osób ze Szwecji.
11 kwietnia 2024 r. - 21:28
Helen mówi:
Tak po prostu, jest turystycznie, ale zabawnie i przyjemnie! I nawet jeśli jest to w warunkach turystycznych, można się wiele dowiedzieć o kulturze. jak na przykład gąsienice 😉.
15 kwietnia 2024 r. - 19:44