W dzisiejszym społeczeństwie jesteśmy zalewani informacjami ze wszystkich stron. Mogą one pochodzić z gazet, mediów społecznościowych, grup politycznych o określonych programach, firm nastawionych na zysk, a nawet robotów.
Sprawdzanie faktów stało się ważne dla wszystkich, a dla nas, jako magazynu cyfrowego, stało się ważniejsze niż kiedykolwiek. Oto, co robimy i co Ty możesz zrobić!
Spis treści
Kto jest nadawcą informacji?
Najważniejszą rzeczą do sprawdzenia jest to, kto jest nadawcą informacji. I nie, "przeczytałem to w Google" nie jest wystarczającą odpowiedzią. To tak, jakby powiedzieć "przeczytałem to na tablicy ogłoszeń". Tak, absolutnie! Ale chcemy wiedzieć, kto stoi za notatką na tablicy ogłoszeń, a nie kto ją umieścił.
Czy nadawca ma dostęp do właściwych informacji? Czy nadawca ma jakiś konkretny cel? Kilka przykładów i refleksji...
- Jedna firma Osoby, które piszą o sobie, prawdopodobnie mają dostęp do faktów i informacji na temat własnej firmy, ale mogą zdecydować się na odrobinę "polerowania" i pisania w dodatkowym pozytywnym świetle.
- Gazeta często zawierają dobrze napisane i sprawdzone informacje, ale czasami mogą mieć zabarwienie polityczne, co może prowadzić do pewnej stronniczości w niektórych tekstach.
- Strona polityczna mogą czasami mieć na celu promowanie określonego przekazu (na przykład prawicowa populistyczna witryna może chcieć promować treści antyimigracyjne).
- Blog mogą być szczere i autentyczne, ale czasami mogą być również sponsorowane i mogą być związane z interesami finansowymi. Bloger może mieć solidną i dogłębną wiedzę na dany temat, ale równie dobrze może być szczęśliwym amatorem.
- Dziennik z podróży są często pisane przez kogoś, kto tam był, ale nie zawsze tak jest. W pogoni za kliknięciami i ruchem, raporty z podróży są czasami pisane w biurze, z pożyczonymi zdjęciami.
- Oficjalne centrum informacji turystycznej często zawiera aktualne i istotne informacje, ale oczywiście można oczekiwać, że podkreślane są przede wszystkim pozytywy.
Jaki plan może mieć nadawca?
Ważny jest program nadawcy. Czy celem nadawcy jest przekonanie ludzi do określonego kierunku politycznego? A może celem nadawcy jest sprzedanie jak największej liczby butelek szamponu?
Należy to wziąć pod uwagę przy interpretacji prezentowanych informacji. Jeśli firma, organizacja lub osoba odnosi się do artykułu badawczego, może się wydawać, że odnosi się do faktów. Nie należy jednak zapominać, że istnieją tysiące artykułów badawczych na większość tematów - a osoby o określonym programie mogą wybrać konkretny artykuł badawczy, który pasuje do ich własnych celów (tj. którego wyniki wzmacniają ich własne przekonania lub zachęcają ich do zakupu określonego produktu), zamiast syntetyzować wszystkie dostępne badania w danej dziedzinie.
Właściwie należy zadać sobie pytanie kto udostępnianie tego raportu badawczego i dlaczego? Czy istnieją inne raporty badawcze w tej dziedzinie, a jeśli tak, to czy wskazują one w tym samym kierunku, czy też pokazują coś zupełnie innego?
Nie masz czasu lub możliwości na przeprowadzenie tych wszystkich badań? To całkiem rozsądne! Po prostu zastanów się trochę nad nadawcą i jego możliwą agendą.
Co inni mają do powiedzenia na ten temat?
Dobrym sposobem na sprawdzenie faktów jest dowiedzenie się, co inni mają na ten temat do powiedzenia. Jeśli ktoś napisze "xxx jest największym jarmarkiem bożonarodzeniowym w Europie", zwykle sprawdzamy to dwukrotnie, wyszukując w Google "Który jarmark bożonarodzeniowy jest największy w Europie?". Jeśli większość odpowiedzi wskazuje ten sam kierunek, to tak, wydaje się to rozsądne. Jeśli odpowiedzi są zupełnie inne lub rozproszone, cóż, można zakwestionować pierwsze stwierdzenie ...
Poza wyszukiwaniem w Googlach, możesz także przejść bezpośrednio do źródeł, które powinny zawierać odpowiednie i wiarygodne informacje. Jeśli dotyczy to miasta, możesz sprawdzić jego stronę internetową, jeśli dotyczy to zasad wjazdu do danego kraju, możesz sprawdzić informacje ambasady itd. Często zaleca się sprawdzenie więcej niż jednego źródła.
Podwójnie sprawdzamy rzeczy prawie cały czas, kiedy piszemy historie i kiedy je publikujemy aktualności podróżnicze. Czy czasami coś idzie nie tak? Tak, oczywiście, że tak. Publikujemy wiele tekstów i nie sposób czasem nie popełnić błędu, ale robimy wszystko, co w naszej mocy, by było jak najlepiej.
Jeśli od czasu do czasu prześlizgnie się mały błąd - często jakiś czytelnik jest na miejscu i wysyła wiadomość, abyśmy mogli go poprawić. Jeśli chodzi o nas, czytelnicy pomagają nam uczynić treść jeszcze bardziej dokładną i jesteśmy za to wdzięczni!
Czy informacje są aktualne?
Kolejną rzeczą do rozważenia jest to, czy informacje są aktualne. Istnieje wiele witryn i stron internetowych, które nie są aktualne, a nawet rzeczy, które były poprawne, gdy zostały napisane, mogą z czasem stać się błędne.
Dobrym pomysłem jest sprawdzenie daty na informacji (jeśli istnieje, niestety nie zawsze). Bez względu na to, jak dobrze informujesz o atrakcjach, hotelach czy restauracjach, z czasem wszystko może się zmienić - hotele mogą zmienić właściciela, a restauracje mogą zostać zamknięte.
Na wszystkich naszych artykułach podajemy daty publikacji, aby informacje te były bardziej przejrzyste dla czytelników. Od czasu do czasu aktualizujemy stare artykuły, ale oczywiście nie możemy zagwarantować, że wszystkie restauracje, o których pisaliśmy w 2015 lub 2017 roku, nadal istnieją. Lepiej jest, jeśli możesz zobaczyć datę, abyś mógł sam ocenić informacje. I tak, ten aspekt czasu dotyczy nie tylko naszej strony, ale wszędzie w sieci...
Czy to prawdziwe zdjęcie?
Powiedzenie "obraz jest wart tysiąca słów" jest czasem prawdziwe, ale nie zawsze. Obecnie miliony obrazów są tworzone przez AI, czyli z pomocą sztucznej inteligencji (w tym kilka obrazów w tym raporcie). Skąd więc wiadomo, czy obraz został stworzony przez sztuczną inteligencję? Cóż, nie zawsze można to stwierdzić. Niektóre obrazy AI są oczywiście bardzo pomysłowe, podczas gdy inne są bardzo realistyczne.
W mediach społecznościowych zaczęły pojawiać się systemy do oznaczania obrazów generowanych przez sztuczną inteligencję, a nawet istnieją strony, na których można przetestować autentyczność obrazów. W codziennym życiu może wystarczyć świadomość - nie, nie wszystkie obrazy są autentyczne. To, że widziałeś coś na zdjęciu, nie oznacza, że jest prawdziwe.
Dlaczego sprawdzanie faktów jest tak ważne?
W dzisiejszych czasach otrzymujemy informacje z tak wielu źródeł - niektóre z nich są oczywiście dobre i wiarygodne, podczas gdy inne mogą być nieaktualne lub mieć na celu wywarcie wpływu politycznego lub zarobienie na tobie pieniędzy. Z tego powodu ważne jest sprawdzanie faktów!
Ale czy powinieneś cały czas być podejrzliwy i obawiać się, że zostaniesz oszukany? Nie, nie możesz! Naszą radą jest, aby nadal chłonąć informacje z radością i ciekawością, ale zawsze pamiętać o następujących rzeczach:
- Kto jest nadawcą informacji?
- Jaki plan może mieć nadawca?
- Co inni mają do powiedzenia na ten temat?
- Czy informacje są aktualne?
- Czy to prawdziwe zdjęcie?
Co sądzisz o sprawdzaniu faktów online?
Co sądzisz o sprawdzaniu faktów online? Jak zazwyczaj sprawdzasz fakty? Czy masz jakieś refleksje lub wskazówki?
Monika mówi:
Prowadzę badania medyczne i jestem przyzwyczajony do sprawdzania faktów, tak jak piszesz. Przez wiele lat pracowałem również z mediami i kwestiami komunikacji, więc ułatwia to również krytyczne myślenie. Dlatego w pełni zgadzam się z Twoimi poglądami i uważam, że Twoje artykuły są wzorowe, rzeczowe i poprawne - i oczywiście inspirujące. W dzisiejszych czasach szczególnie ważne jest sprawdzanie faktów w różnych witrynach, wiadomościach e-mail lub mediach społecznościowych, aby przypadkowo nie kliknąć "niewłaściwego" linku lub nie surfować po stronach, które zwiększają ryzyko phishingu lub przejęcia tożsamości. Ostatnio bardzo skorzystałem ze sztucznej inteligencji, jeśli chodzi o wyniki badań - ku mojemu zaskoczeniu zarówno adekwatne, jak i bardzo pomocne! Ale ogólnie smutne jest to, że w dzisiejszych czasach trzeba być tak ostrożnym i łatwo "podejrzliwym"!
10 października 2024 r. - 12:57
Helen mówi:
Dzięki za komentarz Monica! Tak, bezpieczeństwo online (phishing itp.) to kolejna rzecz, o której warto pomyśleć... I tak, prawdopodobnie możesz skorzystać z AI na wiele różnych sposobów!
11 października 2024 r. - 5:59
Ditte mówi:
Ciekawe informacje i przemyślenia. Zwykle nie ufa całkowicie ani Google, ani Wikipedii i krytycznie odnosi się do informacji z gazet. Dla kogo są pisane i dlaczego. Niepokoją mnie również różne tak zwane raporty dotyczące badań. Temat może mieć różne odpowiedzi w zależności od tego, kto go napisał.
A internet sam w sobie nie jest encyklopedią, choć można w nim znaleźć wiele przydatnych informacji.
10 października 2024 r. - 13:02
Helen mówi:
Zgadzam się, że nie jest to łatwe i wymaga zachowania równowagi. Jeśli chodzi o Wikipedię, mam tendencję do myślenia, że informacje tam zawarte są ogólnie "w miarę poprawne", ale zdecydowanie mogą być nieścisłości, a liczby i tym podobne nie zawsze są aktualizowane.
11 października 2024 r. - 6:04
Monika mówi:
To nie Moneta-Monika pisze tylko ja jestem Monika-Monika, najlepiej żeby było jasne🙂 tak patrzysz na adres ale myślisz o innych.
I oczywiście jest to dziś skomplikowane i nie tylko, jeśli ty, tak jak ty, masz pisać całkowicie poprawne artykuły, wymagane są pewne badania. Tak często wielu dziennikarzy to psuje i utrzymuje, nawet jeśli więcej faktów wychodzi na jaw, pomyślałem o tym ostatnio, te same błędy rzeczowe w kółko.
Są też fantastyczni dziennikarze i powinniśmy być wdzięczni, że wciąż mogą podróżować, poruszać się w miarę swobodnie, sprawdzać na miejscu, co się dzieje.
co się dzieje i mają odwagę się ujawnić. I są bardzo dobrzy w obserwowaniu, przeprowadzaniu wywiadów i słuchaniu.
Jeśli chodzi o badania, większość naukowców jest bardzo ostrożna w wypowiadaniu się, ale są tacy, którzy są bardziej niż szczęśliwi, że są widziani i słyszani, a dziennikarz z podziwem relacjonuje każde słowo.
Następnie zawsze jest ich więcej w bieżących badaniach w różnych krajach i możliwe jest podsumowanie i zobaczenie powiązań i kontekstów, które każdy z nich wymyślił lub ich grupa.
Myślę, że dzisiejsze dzieci są dobre, w szkole średniej są szkolone w zadawaniu pytań, dowiadywaniu się jak najwięcej, przeprowadzaniu wywiadów, kompilowaniu, a czasem tworzeniu absolutnie fantastycznych wystaw lub pisaniu gazety, wymaga to oczywiście bardzo dobrego nauczyciela jako nadzorcy, któremu udaje się zachęcić wszystkich do udziału. Jestem pod ogromnym wrażeniem tego, co widziałem. Jest nadzieja.
Sam prowadzę badania od wielu lat, więc naprawdę wiem, co widziałem w ludzkich komórkach.
10 października 2024 r. - 22:28
Helen mówi:
Dziękuję za komentarz Monica! Tak, jest wielu wspaniałych i utalentowanych dziennikarzy! I oczywiście wielu utalentowanych badaczy! (Ja również zrobiłam doktorat i prowadziłam badania, ale wtedy też zobaczyłam, jak wiele jest badań i jak dziwne może być, gdy ktoś podkreśla pojedynczy artykuł badawczy. Badania istnieją w kontekście, w którym warto spojrzeć na ogólne wyniki). Zgadzam się również, że dzisiejsze dzieci i młodzież są dobre w zadawaniu pytań i myślę, że szwedzkie szkoły być może dobrze to wspierają. Kiedy uczyłem studentów na poziomie magisterskim, doświadczyłem dużej różnicy między studentami szwedzkimi i azjatyckimi. Obaj byli dobrzy, ale miałem wrażenie, że szwedzcy byli bardziej przyzwyczajeni do zadawania pytań.
11 października 2024 r. - 6:12